Zaloguj się, aby obserwować  
jasiu_ciast

2012 - koniec świata czy mistrzostwa w piłce nożnej

410 postów w tym temacie

Dnia 23.05.2011 o 12:39, Amaros napisał:

>
> > > (...)pozwoli nam być nieśmiertelnymi. ;)
> > Ale nas już nie będzie ;P na tym świecie
> Eee, przepraszam bardzo :) Ja mam nadzieje, ze za mojej młodości już wynajdą "sposób"

> na nieśmiertelność.
> Jeśli nie, to poczekam te kilka tys. lat ! I chu*
> :>
To ja poproszę taki lek żeby móc się już zacząć starzeć po 80 :)


A to wystarczy smarować swoją twarz wydzieliną z konia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.05.2011 o 16:52, Sericulum napisał:

> >
> > > > (...)pozwoli nam być nieśmiertelnymi. ;)
> > > Ale nas już nie będzie ;P na tym świecie
> > Eee, przepraszam bardzo :) Ja mam nadzieje, ze za mojej młodości już wynajdą
"sposób"
>
> > na nieśmiertelność.
> > Jeśli nie, to poczekam te kilka tys. lat ! I chu*
> > :>
> To ja poproszę taki lek żeby móc się już zacząć starzeć po 80 :)

A to wystarczy smarować swoją twarz wydzieliną z konia :D

To ja już wole po 40 ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

"Koniec świata nastąpi 21 października 2011 r."


Amerykański duchowny Harold Camping, który utrzymywał, że koniec świata powinien nastąpić 21 maja 2011 roku, przyznał, że pomylił się o pięć miesięcy - podaje serwis lenta.ru. Teraz 89-letni kaznodzieja stanowczo przekonuje, że świat przestanie istnieć 21 października tego roku.

Ehe trzymajcie mnie ludzie bo mu coś zrobie .........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.05.2011 o 12:56, Amaros napisał:

"Koniec świata nastąpi 21 października 2011 r."


Amerykański duchowny Harold Camping, który utrzymywał, że koniec świata powinien nastąpić
21 maja 2011 roku, przyznał, że pomylił się o pięć miesięcy - podaje serwis lenta.ru.
Teraz 89-letni kaznodzieja stanowczo przekonuje, że świat przestanie istnieć 21 października
tego roku.

Ehe trzymajcie mnie ludzie bo mu coś zrobie .........


Widać, że kolo dostał przydział prochów na ten tydzień. On dostaje kasę za te brednie, czy już na stare lata mózg się z lasował...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja natomiast utrzymuje że nie dotrwam do końca świata,ponieważ nastąpi on długo,długo po mojej śmierci więc wszystkie przepowiednie mam w d*** ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.05.2011 o 15:18, Sericulum napisał:

Widać, że kolo dostał przydział prochów na ten tydzień. On dostaje kasę za te brednie,
czy już na stare lata mózg się z lasował...

Przecież za takie coś to oni kasę bulą jak nic masakra ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.05.2011 o 15:21, Marked_One napisał:

Ja natomiast utrzymuje że nie dotrwam do końca świata,ponieważ nastąpi on długo,długo
po mojej śmierci więc wszystkie przepowiednie mam w d*** ;)


Może tak - może nie. Pewności kiedy nastąpi koniec świata mieć nie można, może się to stać zarówno jutro jak i za milion lat. Jeśli jednak masz niepodważalny dowód, że koniec świata nastąpi na 100% dopiero po Twojej śmierci, to go przedstaw :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.05.2011 o 16:58, Szynkars napisał:

Pewności kiedy nastąpi koniec świata mieć nie można,


Można. Nastąpi to za około 5 miliardów lat kiedy Słońce przejdzie w fazę czerwonego olbrzyma i spali Ziemię na wiór. Choć do tego czasu ludzkości i tak już nie będzie. Ale świat, czyli planeta na której żyjemy pójdzie w diabły. ;)

Dnia 24.05.2011 o 16:58, Szynkars napisał:

stać zarówno jutro jak i za milion lat.


Nie może. Jutro nie bo wojny atomowe nie wybuchną tak z dnia na dzień, raz całkowity luz a jutro kompletna apokalipsa. A żadne kosmiczne zagrożenie nie istnieje które mogło by nas skrzywdzić jutro. Zaś za milion lat jeśli ludzie wciąż będą istnieć to na pewno nie będziemy ograniczeni do Ziemi, a zamieszkamy inne układy gwiezdne, co znacznie utrudni nam wybicie się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.05.2011 o 17:21, Nagaroth napisał:

Można. Nastąpi to za około 5 miliardów lat kiedy Słońce przejdzie w fazę czerwonego olbrzyma
i spali Ziemię na wiór. Choć do tego czasu ludzkości i tak już nie będzie. Ale świat,
czyli planeta na której żyjemy pójdzie w diabły. ;)

Dnia 24.05.2011 o 17:21, Nagaroth napisał:

Można. Nastąpi to za około 5 miliardów lat kiedy Słońce przejdzie w fazę czerwonego olbrzyma
i spali Ziemię na wiór. Choć do tego czasu ludzkości i tak już nie będzie. Ale świat,
czyli planeta na której żyjemy pójdzie w diabły. ;)


Uważasz, że ludzie wyginą zanim Słońce spali Ziemię? Na jakiej podstawie? Poza tym, jak sam wspomniałeś w dalszej częsci posta, ludzie mogą przenieść się w przyszłości na inne planety, ewentualnie wymyślą cudowny lek, który sprawi, że Słońce nie spali Ziemi :) Można tak gdybać i domyślać się w nieskończoność.

Wybacz, że nie odpowiadam na drugą część Twojego posta, ale przy pierwszej próbie odpowiedzi tradycyjnie wywaliło mi błąd, a jako że pisanie zajęło mi co najmniej 15 min to nie będę ryzykował po raz kolejny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.05.2011 o 18:26, Szynkars napisał:

[Cytat ucięty przez M-I]
Uważasz, że ludzie wyginą zanim Słońce spali Ziemię? Na jakiej podstawie? Poza tym, jak
sam wspomniałeś w dalszej częsci posta, ludzie mogą przenieść się w przyszłości na inne
planety, ewentualnie wymyślą cudowny lek, który sprawi, że Słońce nie spali Ziemi :)
Można tak gdybać i domyślać się w nieskończoność.

Wybacz, że nie odpowiadam na drugą część Twojego posta, ale przy pierwszej próbie odpowiedzi
tradycyjnie wywaliło mi błąd, a jako że pisanie zajęło mi co najmniej 15 min to nie będę
ryzykował po raz kolejny.

Może mu chodziło że ludzie wyginą np podczas wojny :) parę atomówek i sprawa załatwiona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 24.05.2011 o 17:21, Nagaroth napisał:

A żadne kosmiczne zagrożenie nie istnieje które mogło
by nas skrzywdzić jutro


Wypadało by się dokształcić jednak czym jest np tzw "gamma burst".
Zjawisko bardzo można by rzec potoczne w kosmosie. Pokrótce jako wujek dobra rada cie nieco uświadomię : jest to generowany podczas śmierci gwiazdy "rozbłysk promieniowania gamma" o niewyobrażalnej mocy, jest to jednocześnie najjaśniejsze zjawisko we wszechświecie.
I warto dodać, że jesteśmy na kursie kolizyjnym z wieloma potencjalnie wymierającymi gwiazdami.
Gdyby taki rozbłysk trafił w naszą planetę spowodował by zniszczenie 90% atmosfery [głównie zniszczył by ozonosferę], nie mniej nie było by to nasze największe zmartwienie bo prawdopodobnie samej fali uderzeniowej wygenerowanej przez umierająca gwiazdę byśmy nie przetrwali.
Nota bene prawdopodobnie takie zdarzenie miało miejsce na ziemi w okresie Ordowiku, gdzie wedle badań z dnia an dzień wyginęły dominujące wtedy na naszej planecie formy życia jakimi były Trylobity [a obok nich wyginęło 90% reszty flory i fauny].

Tak więc suma summarum - świat może się skończyć w ułamkach sekund, równie dobrze za miliard lat jak i za 60 sekund.

A z bardziej przyziemnych spraw w każdej chwili może wystrzelić taki np Yellowstone, który jak pokazały ostatnie obliczenia jest nieporównywalnie większy niż zakładano i dorównuje powierzchnią obszarowi 3 stanów [jego erupcja jako superwulkanu zmiotła by prawdopodobnie większość życia na naszej planecie, resztę życia zmiotły by skutki tejże erupcji jak fale tsunami, zapylenie atmosfery prowadzące do nowej epoki lodowcowej]

Nie mniej mi to wszystko zwisa, nie jestem komiksowym Klarkiem Kentem, nie ocalę ziemi jak w All Stars Superman, nie mam na to wpływu, wolę sobie żyć moim życiem na full zamiast się depresjonowac bzdurami bo może się ono skończyć równie dobrze zaraz jak wyślę tego posta =)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie tak dawno prosiłem o cięcie cytatów, widać to nie skutkuje i dalej są piramidki... Ostatni raz proszę o cięcie cytatów, następnym razem już prosić nie będę i tyczy się to nie tylko Ciebie a innych również.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.05.2011 o 18:26, Szynkars napisał:

Uważasz, że ludzie wyginą zanim Słońce spali Ziemię? Na jakiej podstawie?


Wystarczy jakaś porządna epidemia, wojna atomowa, wybuch superwulkanu uderzenie asteroidy, komety czy pobliski rozbłysk gamma (o którym napisał Pietro87) lub supernowa. Zagrożeń dla ludzkości jest naprawdę od groma i szana, że ludzie przetrwają tyle lat jest bliska zeru.
Nie wspomnę nawet o czymś tak powszechnym jak rozbłysk słoneczny. Wystarczy jeden, skierowany bezpośrednio w tę stronę i cofamy się do epoki późnego średniowiecza.

Dnia 24.05.2011 o 18:26, Szynkars napisał:

Poza tym, jak sam wspomniałeś w dalszej częsci posta, ludzie mogą przenieść się w przyszłości na inne
planety


Od 1969 roku ludzkość jest w stanie latać na Księżyc. Jakoś nie słyszałem ostatnio o lotach tam. Dwa - powodzenia w szukaniu planet, na których jest życie. Najbliższa planeta, co do których są podejrzenia, że znajduje się w "strefie życie" gwiazdy to Gliese 581g. 20,5 roku świetlnego od Ziemi. Trochę daleko, nie?
A terraformowanie Marsa (o Wenus nie wspominając) to pieśń odległej przyszłości.

Dnia 24.05.2011 o 18:26, Szynkars napisał:

ewentualnie wymyślą cudowny lek, który sprawi, że Słońce nie spali Ziemi :)


Najpierw ludzkość musi wiedzieć dokładnie, jak taka gwiazda działa a to oznacza podróż do jej wnętrza. Obstawiam, że lekko (dosłownie) im nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.05.2011 o 18:42, Isildur napisał:

Nie tak dawno prosiłem o cięcie cytatów, widać to nie skutkuje i dalej są piramidki...
Ostatni raz proszę o cięcie cytatów, następnym razem już prosić nie będę i tyczy się
to nie tylko Ciebie a innych również.

Sorka zapomniałem po prostu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.05.2011 o 18:46, Henrar napisał:

Wystarczy jakaś porządna epidemia, wojna atomowa, uderzenie asteroidy czy pobliski rozbłysk
gamma. Zagrożeń dla ludzkości jest naprawdę od groma i szana, że ludzie przetrwają tyle
lat jest bliska zeru.


Chciałem o tym napisać w dalszej części mojego poprzedniego posta. Jednak nie udało mi się. Dlaczego - wyjaśniłem.
Co do szukania planet - tak czy inaczej w końcu ludzkości uda się coś zdziałać w tym kierunku. Nieco ponad 200 lat temu ktoś powiedział, że urzędy patentowe należy zamknąć, gdyż nic się już nie wymyśli. A udało się wymyśleć, i to sporo. Za przykład niech posłużą jakże popularne teraz samochody.
Oczywiście jeśli niespodziewanie spadnie nam na głowy atomówka to nic już nie wymyślimy, tego akurat, jak i wielu innych rzeczy, przewidzieć się nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Warto też dodać, że mars jest o wiele mocniej bombardowany niż ziemia [my mamy naszą tarcze w postaci Jowisz, nie mniej Marsa Jowisz tak dobrze nie chroni jak nas]
Więc nawet hipotetyczne kolonie na nim, mogły by być mocno narażone na oberwanie jakąś planetoida/asteroidem itp itd...

Ziemia wbrew pozorom jest cholernie fartownie umiejscowiona [nie licząc słoneczka, które jak napisałeś może nas w ułamek sekundy cofnąć do wieków średnich jednym impulsem elektromagnetycznym, do tego biorąc pod uwagę to ile samolotów dziennie lata po niebie niezliczone ilości ludzi straciły by życie w takim rozbłysku słonecznym który sam z siebie dla życia organicznego niebezpieczny nie jest], składa się w większości z wody, a tereny kontynentalne nie są bardzo gęsto zaludnione [wbrew pozorom]
Rok rocznie spadają na nas setki jeśli nie tysiące obiektów o masie ponad 10 kilogramów.

Zależnie od kąta wchodzenia w atmosferę, prędkości i dokładnej masy, taki obiekt trafiający w dwupiętrowy domek jednorodzinny sprawił by, że trzeba by ten domek od fundamentów stawiać.

Dlatego też, wracając do budowy ziemi, istnieje wbrew pozorom dosyć niewielka szansa na powtórkę np z katastrofy tunguskiej, bo nawet większy asteroid lub niewielka kometa mają większe prawdopodobieństwo na uderzenie w tereny oceaniczne [aczkolwiek skutki w postaci tsunami mogły by i tak być dla wielu krajów straszne]

Tak więc mamy więcej szczęścia niż rozumu i to od miliardów lat =)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.05.2011 o 18:53, Szynkars napisał:

Chciałem o tym napisać w dalszej części mojego poprzedniego posta. Jednak nie udało mi
się. Dlaczego - wyjaśniłem.


Mnie to też wkurza. Od premiery Wieśka 2 przeglądanie forum jest uciążliwe.

Dnia 24.05.2011 o 18:53, Szynkars napisał:

Co do szukania planet - tak czy inaczej w końcu ludzkości uda się coś zdziałać w tym
kierunku.


Cóż, mamy Keplera, NASA chce wystrzelić jeszcze jeden teleskop tego typu (Dawn?), ale nawet zakładając, że najbliższa planeta mająca życie znajduje się w Alpha Centauri, to i tak mamy 4,5 roku świelnego do przebycia.

Dnia 24.05.2011 o 18:53, Szynkars napisał:

Nieco ponad 200 lat temu ktoś powiedział, że urzędy patentowe należy zamknąć, gdyż nic się już nie wymyśli. > A udało się wymyśleć, i to sporo. Za przykład niech posłużą jakże popularne teraz samochody.


Owszem, i daltego jestem daleki od stwierdzenia, że FTL czy robacze dziury są niemożliwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Późno, bo i dostęp ograniczony.

Ja również przeżyłem całkiem sporo tych końców świata. Pierwszy, który pamiętam, i chyba mający największą sławę - milenijna pluskwa (rok 2000). Nawet spoty reklamowe leciały na ten temat w TV. Kilka osób w Sylwestra ''99 (bądź wcześniej) popełniło samobójstwo, a ich wcześniejsza fascynacja apokalipsą tysiąclecia budzi przesłankę, że obawa przed sądem ostatecznym mogła ich pchnąć do takiego czynu. Rzeczywiście, dla tych osób świat się skończył.

W porównaniu do tego, koniunkcja siedmiu planet w linii, jeszcze ciepły armageddon sprzed kliku dni, Nibiru czy ten cały cyrk z 2012 rokiem to co najwyżej bajka dla niegrzecznych dzieci.

W innym temacie przytoczono - nie po raz pierwszy w internecie - datę końca świata na 31 grudnia 2099 - w końcu właśnie wtedy kończy się kalendarz Windows XP.

Ilość przewidywanych dat końca świata jest tak duża, że obecnie całkiem prawdopodobne jest, że ktoś w końcu zgadnie (przypadkiem), i zostanie obwołany wyrocznią.

To co? Rzucamy? 28 lutego 2034. Dlaczego? Ot tak, losowo. Jaka jest szansa, że się wypełni? Taka sama jak każdego innego "proroctwa".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.05.2011 o 18:26, Szynkars napisał:

Uważasz, że ludzie wyginą zanim Słońce spali Ziemię? Na jakiej podstawie?


Na tej podstawie że 5 miliardów lat to gigantyczny szmat czasu. Jeśli nawet nasz gatunek nie wyginie to i tak ewolucja zmieni go do tego stopnia że tego co będzie wtedy żyć nijak nie będzie można nazwać człowiekiem. Tak jak trylobita nie nazwiesz człowiekiem przecież. Co prawda to trochę różnica bo one nigdy nie były z nami "spokrewnione" ale i tak to co będzie tu żyć za ten czas nie będzie do nas w niczym podobne.

Dnia 24.05.2011 o 18:26, Szynkars napisał:

Wypadało by się dokształcić jednak czym jest np tzw "gamma burst".


Wiem czym są rozbłyski gamma. Jednakże pochodzą one z gigantycznych odległości i muszą pochodzić z zderzeń konkretnych rodzajów gwiazd. Jasne że może nam zagrozić ale nie jest to zagrożenie pierwszego stopnia.

Co zaś Yellowstone się tyczy, jasne to cykająca bomba ale tak czy siak mówimy tu o czasie geologicznym, równie dobrze przez następne 5 tysięcy lat może się nic nie zmienić.

Dnia 24.05.2011 o 18:26, Szynkars napisał:

Trochę daleko, nie?


Jasne że mamy daleko do innych gwiazd, ale nawet powolnymi statkami kosmicznymi które osiągały by choćby tylko 20% prędkości światła w 5 miliardów lat skolonizowalibyśmy gigantyczny kawał galaktyki. Ale jak już mówiłem, ludzkość tyle czasu istnieć nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować