Zaloguj się, aby obserwować  
Jozeph

Literatura Fantasy

2681 postów w tym temacie

Dnia 25.08.2009 o 18:56, EmperorKaligula napisał:

a ja przeciwnie, czytalem Bez litości i jest tragicznie - slabe dialogi, fabula
przewidywalna, schemat goni schemat + "mega koks ktory zawsze wygrywa i nawet po ciezkich
ranach w cudowny sposob jest leczony do pelnej sprawnosc by dalej mordowac tych zlych"
- jedynie sceny walk sa naprawde dobrze zrobione.


Wiesz, to chyba zależy od gustu.
Faktycznie, jest w tym co piszesz trochę racji, ale cóż... mi się to strasznie podobało, właśnie tak na odprężenie, a nie żeby przepracowywać makówkę... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Niedawno wróciłem z wakacji ,dość długich ,bo trzytygodniowych. Zdążyłem na nich przeczytać dwie książki T. Pratchetta. Pierwsza z nich to ostatnia książka z cyklu o Śmierci - "Złodziej Czasu". Nie da się o niej za wiele powiedzieć ,bo...jest zwyczajnie bardzo dobra jak większość książek Pratchetta. Wątek o mnichu jest genialny ,a Ronnie Socha potrafił mnie dobić. Niestety gorzej się prezentuje druga książka która przeczytałem na wakacjach. A nosi ona tytuł "Nacja". I tutaj się zawiodłem dość mocno. Książkę tą można nazwać miksem fantastyki i bajki (tej telewizyjnej i książkowej oczywiście). Cała opowieść opowiada o Murzynku Bambo (...który w Afryce mieszkał) ,któremu Pratchett wymyślił imię Mau. Jest on zwykłym chłopcem na samotnej wyspie. Jest to troszkę...jakby to nazwać - znane. Sporo było takich scenariuszy. Później nie jest jakoś tragicznie ,ale nie jest też bosko. Jest oczywiście kilka dobrych pomysłów ,które śmiało można pochwalić ,na przykład

Spoiler

Dojenie Świń

. Miłośników akcji muszę ostrzec. W tej książce prawie w ogóle nie ma akcji! Jest wolna , opowiada średnio ciekawą historię. Oczywiście ,chciałbym chwalić te książkę bardziej niż wszystkie które dotychczas przeczytałem ,ale to niestety niemożliwe. Jedyne ,czym mogę Was pocieszyć to to ,że książka ma ciekawe zakończenie. Każdy fan Pratchetta powinien tą książkę przeczytać ,ale tylko dla zobaczenia czegoś innego od Terry''ego. Jakieś alternatywy. Mi się niestety nie spodobała.

Drugą rzeczą o której chciałbym napisać jest to ,że dziś byłem w EMPiKu po Batmana. Co w tym niezwykłego? Chyba to ,że zamiast Batmana (którego zresztą nie było) kupiłem dwie książki ,mojego arcymistrza polskiego pisarstwa ,genialnego autora - Andrzeja Pilipiuka. Książki te noszą wyśmienite ,budzące grozę i humor tytuły. Pierwsza z nich to Homo Bimbrownikus. Opowiada ona o moim ulubionym bohaterze , zaraz po Vuko Drakainenie , postaci polskiego fantasy - Jakubie Wędrowyczu ,synu słynnego bimbrownika Pawło Wędrowycza! Druga książka do Rzeźnik Drzew ,czyli zbiór śmieszno-strasznych opowiadań. Miałem też kupić trzecią książkę "Koralinę" Neila Gaimana ,ale nie byłem czy jest dobra. Wie ktoś? :)

To by było na tyle z mojego ostatnie kupowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio, zachęcony znakomitymi felietonami w pewnym czasopiśmie, przeczytałem wreszcie zakupioną hohoho dawno i drugą niedawno dokupioną (nie byłem pewny, która jest chronologicznie pierwsza) książki Feliksa W. Kresa.

Pierwsza z nich to "Król Bezmiarów". Co charakterystyczne, jest to powieść marynistyczna, co w sumie rzadkie u polskich pisarzy. Ja kojarzę tylko Jacka Komudę i jego dwutomowy cykl "Galeony Wojny" (polecam, jeśli ktoś nie czytał). U Kresa mamy do czynienia ze skarbem tytułowego "Króla Bezmiarów", czyli kapitana Rapisa, o który walczą 3 jego córki. Znaczy z tymi córkami to też jest małe zamieszanie, bo koligacje rodzinne są u nich dosyć że tak powiem skomplikowane :) Niejako między nim krąży Raladan, który obiecał Rapisowi na łożu śmierci (Rapisa, nie Raladana), że zaopiekuje się jego córką, która ma nieco ograniczone spojrzenie na świat. W tak zwanym międzyczasie mamy walki o wyspy na południu kontynentu, intrygi, zabójstwa, ucieczki, miłość i tego typu atrakcje. Czyta się to bardzo przyjemnie, wszystko jest zwięzłe, nie ma miejsca na przestoje. Jedna rzecz mi się nie podobała. Może to tylko ja jestem ciemna masa, ale w pewnym momencie zgubiłem wątek jeśli chodzi o nazewnictwo owych rywalizujący ze sobą sióstr. Się okazuje, że inaczej się nazywają tu, inaczej tam, mają pseudonimy i ogólnie wszystko się komplikuję. Ja jestem prosty mat-fiz, nie ogarniam takiej złożoności :) Poza tym wszystko git, książka godna polecenia.

Ale moim zdaniem lepsza jest "Północna Granica". Skoro w poprzedniej książce byliśmy na południu kontynentu, to teraz udajemy się w przeciwpołożną i lądujemy na północu Armektu. Główni bohaterowie to żołnierze stacjonujący przy samej granicy. "Za granicą" są tajemnicze plemiona, Złote i Srebrne. Początkowo jest tajemniczo, nie wiadomo zbyt wiele o tych plemionach, klimat mógłbym chyba porównać do Muru z powieści Martina "Gra o Tron". Potem zaczynają się walki zaczepne, okazuje że "ci źli" stworzyli potężną armię, która rozgromiłaby armię kapitana Rawata. Zamiast jednak walczyć, nawiązują z nim kontakt, gdyż tak naprawdę ich celem jest pewien posąg. No i tak to się kręci. Bardzo ciekawie prowadzona akcja, parę fajnych zwrotów akcji, trochę typowo żołnierskich mądrości. Jest też wyjaśniona kwestii tych niejako nadprzyrodzonych sił, czyli Pasm Szerni. Ale to znowu za epickie i za mądrego dla biednego matematyka, który potrzebuje 2 danych i 14 niewiadomych, żeby poczuć się jak w raju :)

Tym niemniej obie książki polecam, są naprawdę ciekawe i wciągające, nutka szeroko pojętej magii, gadające koty, bitwy morskie i szczypta żołnierskiego humoru. Polecam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Czy polecicie mi jakąś dobrą książkę fantasy, którą dostanę w zwykłej bibliotece? A jeśli nie książkę to może przynajmniej dobrego autora bo dwie książki Andre Norton, które ostatnio przeczytałem wcale mi się nie spodobały. Wręcz się z nimi męczyłem, a po "Świcie 2100" którą to książkę czytałem kilka lat temu, spodziewałem się więcej;/ No ale wygląda na to, że tamta też była słaba, a przynajmniej teraz wydaje mi się, że bym ją tak ocenił. Najjgorszy minus dla "Zapach magii" za przekład i nudę- nic się nie dzieje. W "gryfie w chwale" już jest lepiej choć przekład nadal kuleje;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy akurat w bibliotece znajdziesz, ale często się pojawiają - David Gemmell http://pl.wikipedia.org/wiki/David_Gemmell autor już niestety nie żyje, ale każdą jego książkę czytałem z przyjemnością. Ma taki swój specyficzny styl, mnie fanowi Tolkiena i Howarda bardzo przypadł do gustu, a jestem wybredny. :)

Sam szukam nadal czegoś co mnie wciągnie. Sagi Pieśń Lodu i Ognia oraz Malazańska Księga Poległych może i są dla niektórych fantastyczne, ale nie wciągnęły mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.09.2009 o 22:20, Galadin napisał:

Nie wiem czy akurat w bibliotece znajdziesz, ale często się pojawiają - David Gemmell
http://pl.wikipedia.org/wiki/David_Gemmell autor już niestety nie żyje, ale każdą jego
książkę czytałem z przyjemnością. Ma taki swój specyficzny styl, mnie fanowi Tolkiena
i Howarda bardzo przypadł do gustu, a jestem wybredny. :)

Sam szukam nadal czegoś co mnie wciągnie. Sagi Pieśń Lodu i Ognia oraz Malazańska Księga
Poległych może i są dla niektórych fantastyczne, ale nie wciągnęły mnie.

O kurde dużo tego koleś napisał ;o Może jedna książka się znajdzie ale to mało w przypadku całek sagi;/ Jednak dzięki zobaczymy czy go w ogóle znajdę;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jeśli lubisz wielotomowe sagi, to warto spróbować Koła Czasu Roberta Jordana (serię dokończy Brandon Sanderson, ponieważ autor cyklu niestety już nie żyje). Nie jest to literatura wysokich lotów, ale można się przy tym nieźle pobawić, jeśli nie ma się zbyt wysokich wymagań. Podobnie cykl Miecz Prawdy Terrego Goodkinda (obecnie w tvp zaczął lecieć serial na podstawie pierwszego tomu).

Mógłbym wymienić sporo więcej pozycji, ale z ich dostępnością w bibliotece... raczej ciężko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.09.2009 o 22:20, Galadin napisał:

Nie wiem czy akurat w bibliotece znajdziesz, ale często się pojawiają - David Gemmell
http://pl.wikipedia.org/wiki/David_Gemmell autor już niestety nie żyje, ale każdą jego
książkę czytałem z przyjemnością. Ma taki swój specyficzny styl, mnie fanowi Tolkiena
i Howarda bardzo przypadł do gustu, a jestem wybredny. :)


zgadzam sie, mam na polce cala sage drenajów i naprawde bardzo wciagajaca rzecz, niby wszedzie gdzies juz to bylo ale jego ksiazki maja w sobie to "cos"

Dnia 09.09.2009 o 22:20, Galadin napisał:

Sam szukam nadal czegoś co mnie wciągnie. Sagi Pieśń Lodu i Ognia oraz Malazańska Księga
Poległych może i są dla niektórych fantastyczne, ale nie wciągnęły mnie.


No ja niedawno skonczylem sage lodu i ognia i niestety musze przyznac ze mamy do czynienia z niekonczacym sie tasmiemcem - watpie aby martin za zycia zakonczyl serie - to przeciez bardzo dochodowy interes a ta seria ma juz wyrobiana marke. Tworzenie kolejnej sagi w ciemno to duze ryzyko. Co do samej "piesni" - wybitna :) to wyszlo bardzo szybko przeczytalem i naprawde martin stworzyl genialne postacie, intrygi i potrafi budowac napiecie jak malo kto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.09.2009 o 13:08, GanD napisał:

Jeśli lubisz wielotomowe sagi, to warto spróbować Koła Czasu Roberta Jordana (serię
dokończy Brandon Sanderson, ponieważ autor cyklu niestety już nie żyje). Nie jest to
literatura wysokich lotów, ale można się przy tym nieźle pobawić, jeśli nie ma się zbyt
wysokich wymagań. Podobnie cykl Miecz Prawdy Terrego Goodkinda (obecnie w tvp
zaczął lecieć serial na podstawie pierwszego tomu).


a mozesz cos wiecej skrobnac o Kole Czasu ? Chodzi mi glownie o wady jakie dostrzegasz - sam nie mam wielkich wymagan co do literatury fantastycznej - chce sie poprostu dobrze bawic, ale jesli autor pisze bez ladu i skladu czy uzywa naprawde glupich rozwiazan to wole zaszczedzic czas ;) Obecnie czytam Niecnych Dżentelmenow, a zaraz po tym przymierzam sie albo do Koła Czasu albo do Malazańskiej Ksiegi Umarłych (rozwazam tez powrot do Miecza Prawdy, bo czytalem go pare lat temu i doszlo pare tomow od tego czasu - ale to w chwili gdy nie bede mial zadnych "nowosci" pod reka)

@Witcher1990

naleze do dwoch bibliotek (ale mieszkam w duzym miescie) i w obu sa prawie wszystkie tomy Miecza Prawdy, serie milo wspominam - a czytania jest od cholery :) imo warto dac jej szanse

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Z moją opinią o Kole Czasu może być ciężko, bo zwyczajnie tego nie czytałem. Jednak bywam na różnych forach fantastycznych i seria ta przewija się tam nie raz i nie dwa. Nie jest wychwalana w niebiosa, ale nie jest też strasznie tępiona, coś na dość przeciętnym poziomie, ale za to bardzo długie no i przede wszystkim popularne, co za tym idzie - łatwo dostępne w bibliotekach.

Witcher1990
Warto by też zorientować się z dostępnością książek Robin Hobb o Bastardzie Królewskim - cykle Królewski Skrytobójca, Żywostatki, Złocisty Błazen. Rzecz się tyczy przygód chłopaka, później mężczyzny, który mając pecha/szczęście być dzieckiem z nieprawego łoża, nie mając prawa do trony, zostaje nadwornym skrytobójcą.
A z łatwych i przyjemnych jednotomowych doznań polecam Elantris Brandona Sandersona. Ten sam autor napisał też ponoć lepszy cykl Z mgły zrodzony, ale nie jestem nawet pewny, czy całość ukazała się w Polsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Z moją opinią o Kole Czasu może być ciężko, bo zwyczajnie tego nie czytałem. Jednak bywam na różnych forach fantastycznych i seria ta przewija się tam nie raz i nie dwa. Nie jest wychwalana w niebiosa, ale nie jest też strasznie tępiona, coś na dość przeciętnym poziomie, ale za to bardzo długie no i przede wszystkim popularne, co za tym idzie - łatwo dostępne w bibliotekach.

Witcher1990
Warto by też zorientować się z dostępnością książek Robin Hobb o Bastardzie Królewskim - cykle Królewski Skrytobójca, Żywostatki, Złocisty Błazen. Rzecz się tyczy przygód chłopaka, później mężczyzny, który mając pecha/szczęście być dzieckiem z nieprawego łoża, nie mając prawa do trony, zostaje nadwornym skrytobójcą.
A z łatwych i przyjemnych jednotomowych doznań polecam Elantris Brandona Sandersona. Ten sam autor napisał też ponoć lepszy cykl Z mgły zrodzony, ale nie jestem nawet pewny, czy całość ukazała się w Polsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Z moją opinią o Kole Czasu może być ciężko, bo zwyczajnie tego nie czytałem. Jednak bywam na różnych forach fantastycznych i seria ta przewija się tam nie raz i nie dwa. Nie jest wychwalana w niebiosa, ale nie jest też strasznie tępiona, coś na dość przeciętnym poziomie, ale za to bardzo długie no i przede wszystkim popularne, co za tym idzie - łatwo dostępne w bibliotekach.

Witcher1990
Warto by też zorientować się z dostępnością książek Robin Hobb o Bastardzie Królewskim - cykle Królewski Skrytobójca, Żywostatki, Złocisty Błazen. Rzecz się tyczy przygód chłopaka, później mężczyzny, który mając pecha/szczęście być dzieckiem z nieprawego łoża, nie mając prawa do trony, zostaje nadwornym skrytobójcą.
A z łatwych i przyjemnych jednotomowych doznań polecam Elantris Brandona Sandersona. Ten sam autor napisał też ponoć lepszy cykl Z mgły zrodzony, ale nie jestem nawet pewny, czy całość ukazała się w Polsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.09.2009 o 13:30, EmperorKaligula napisał:

a mozesz cos wiecej skrobnac o Kole Czasu ? Chodzi mi glownie o wady jakie dostrzegasz
- sam nie mam wielkich wymagan co do literatury fantastycznej - chce sie poprostu dobrze
bawic, ale jesli autor pisze bez ladu i skladu czy uzywa naprawde glupich rozwiazan to
wole zaszczedzic czas ;)

Głównym problemem jest to, że cykl się rozrósł i to w sposób najwyraźniej nienajlepiej kontrolowany przez Jordana. Z kolejnymi tomami autor wprowadza coraz więcej wątków i coraz mniej rozwiązuje, odnosi się wrażenie, że tempo posuwania się akcji do przodu maleje z każdym kolejnym tomem. O ile objętość i wielość postaci u np. Eriksona nie jest problemem, bo widzę, że to wszystko dokądś zmierza, o tyle u Jordana w pewnym momencie zwątpiłem. No i postacie nie są jakieś szczególnie zachęcające, nie przywiązałem się specjalnie do żadnej, a już większość pierwszoplanowych kobiecych postaci jest raczej paskudna (w sensie osobowości - trudno uwierzyć, że główni bohaterowie z nimi wytrzymują), nie wiem czy Jordan ma jakiś uraz do kobiet czy jak ;) Ale póki jeszcze fabuła jakoś się kręciła to czytało się to całkiem przyjemnie. Dotarłem aż do Path of Daggers, czyli to jest 8 tomów (tomów w sensie tego jak Jordan to podzielił, bo w polskim wydaniu większość tomów jest podzielona na pół i każda połowa wydana jako oddzielna część ze swoim tytułem). Myślę, że możesz spokojnie spróbować, najwyżej w którymś momencie zostawisz jak ja, a może ci się bardziej spodoba niż mnie i przeczytasz wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No podoba mi się to! Podaliście wiele książek więc już nie muszę wybierać w ciemno. Ale niestety u mnie w wiosce ciężko o fantasy (swego czasu nie było nawet ASa) więc raczej zapiszę się do miejskiej biblioteki w Częstochowie i tam spróbuję ew w tej w której już jestem, no a jutro sprawdzę swoją wiejską xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W najbliższym czasie mam zamiar kupić jakiś komplet książek fantasty osadzonych w realiach "Zapomnianych Krain". Czy moglibyście by uszeregować te cykle od najatrakcyjniejszego w dół? Dobrze było by też widziane jakieś opinie na temat tych książek. :)
1. Wojna Pajęczej Królowej
2. Pięcioksiąg Cadderly''ego
3. Najemnicy
4. Saga Cormyru
5. Cykl Awatarów
Z góry dziękuję za waszą pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

1. Wojna Pajęczej Królowej - zdecydowanie mogę polecić tę serię. Mimo iż każda część pisana przez innego autora ( tylko wstęp jest zawsze Salvatore''a) wciąga niesamowicie. Mi podobała się zdecydowanie bardziej niż "Legenda Drizzta". W ogóle jest to moja ulubiona saga z "Forgottena" tym bardziej, że Podmrok jest moją ulubioną krainą. Warto też nadmienić iż jest to seria mało przewidywana jeśli chodzi o fabułę ,co niewątpliwe jest je zaletą

2. Pięcioksiąg Cadderly''ego - cóż "Kantyczka" jest ok, niektóre części są mnie udane. Mnie nie przypadły do gustu szczególnie druga i czwarta, choć zakończenie całkiem niezłe. Na pewno warto przeczytać choć jest to pozycja napisana moim zdaniem z mniejszym rozmachem niż "Wojna...."

Reszty niestety nie czytałem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.09.2009 o 09:29, Dark_elves napisał:

1. Wojna Pajęczej Królowej - zdecydowanie mogę polecić tę serię. [...]

Nie tylko ty. :P Słyszałem trochę pochlebnych opinii kolegów na ten temat oraz czytałem kilka recenzji które wychwalały Wojnę. Jednak musiałem się upewnić czy to na prawdę dobry wybór.

Dnia 11.09.2009 o 09:29, Dark_elves napisał:

2. Pięcioksiąg Cadderly''ego - cóż "Kantyczka" jest ok, niektóre części są mnie udane. [...]

Na samym początku miałem zamiar właśnie kupić tą serię. Niestety jeden z kolegów podzielił się swoją negatywną opinią na temat tych książek. Myślałem, że to tylko jego zdanie no ale cóż: jeżeli tak piszesz o PC, w tym roku go nie kupię. Ale może zrobię to w następnym. :P

Dnia 11.09.2009 o 09:29, Dark_elves napisał:

Reszty niestety nie czytałem

Nie ma sprawy. Przekonałeś mnie do zakupu Wojny Pajęczej Królowej. Muszę tylko zarobić 20 złotych i sobie zamówię cały komplet. Dzięki Ci za pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.09.2009 o 20:04, Elminster napisał:

Na samym początku miałem zamiar właśnie kupić tą serię. Niestety jeden z kolegów podzielił
się swoją negatywną opinią na temat tych książek. Myślałem, że to tylko jego zdanie no
ale cóż: jeżeli tak piszesz o PC, w tym roku go nie kupię. Ale może zrobię to w następnym.

Ale to też bardzo udana seria, żeby potem nie było, że Cię zniechęciłem:P Jednak
jeśli jeszcze nie czytałeś "Wojny.." to zdecydowanie lepiej od niej zacząć bo po prostu ciekawsza niż "Pięcioksiąg".
Jeśli chodzi o książki ze świata "Zapomnianych Krain" to nie tak dawno czytałem "Alabastrową Laskę"- dosyć enigmatyczny tytuł:P, jednak muszę stwierdzić, że za bardzo mnie nie zachwyciła mówiąc delikatnie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.09.2009 o 22:10, Dark_elves napisał:

Ale to też bardzo udana seria, żeby potem nie było, że Cię zniechęciłem:P

Dobra, dobra nie zniechęciłeś mnie. :P Jak już wspomniałem w poprzednim poście Pięcioksiąg Cadderly''ego planuję zakupić na następny rok lubię czytać Salvatorego, nawet jeżeli piszę dość nieciekawie. :)

Dnia 11.09.2009 o 22:10, Dark_elves napisał:

Jeśli chodzi o książki ze świata "Zapomnianych Krain" to nie tak dawno czytałem "Alabastrową
Laskę"- dosyć enigmatyczny tytuł:P, jednak muszę stwierdzić, że za bardzo mnie nie zachwyciła
mówiąc delikatnie..

Coś tam o tej książce słyszałem. Łotrzykowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować