Zaloguj się, aby obserwować  
Jozeph

Literatura Fantasy

2681 postów w tym temacie

Bardzo rozstrzelona, zanim dojdzie

Dnia 08.12.2008 o 09:30, Galadin napisał:

się do momentu w którym trochę się wyjaśnia to człowiek zaczyna żałować pieniędzy które
na nią wydał.


Trochę za wcześnie na żałowanie pieniędzy."Ogrody Księżyca" z całej " Malazańskiej Księgi Poległych" , pomimo tego że bardzo mi się podobały , czytało mi się najgorzej.Cykl jest tak rozbudowany , że tom pierwszy tylko wspomina o wielu bohaterach i dopiero później wątki się zbiegają , wyjaśniają itp.Jak dla mnie , świetna lektura , ale oczywiście , co kto lubi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.12.2008 o 10:15, KrzychW napisał:

Trochę za wcześnie na żałowanie pieniędzy."Ogrody Księżyca" z całej " Malazańskiej Księgi
Poległych" , pomimo tego że bardzo mi się podobały , czytało mi się najgorzej.

A dla mnie był to jeden z najlepszych tomów i potem trochę się rozczarowałem. Na szczęście "Łowcy Kości", a szczególnie oblężenie Y''Ghatanu byli powrotem na wyżyny tego cyklu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.12.2008 o 09:30, Galadin napisał:

Malazańska Księga Poległych, Ogrody Księżyca - wreszcie zaliczyłem.
Jestem rozczarowany, czym się wszyscy tak zachwycają?

Przede wszystkim klimatem. I złodziejskimi wycieczkami po dachach.

Dnia 08.12.2008 o 09:30, Galadin napisał:

Tak samo Czarna Kompania okazała się dla mnie mało warta.

Widocznie nie odpowiada Ci ten styl, typ narracji, punkt widzenia. Mnie dla odmiany wcale nie wciągnęła "Gra o Tron" - nie odpowiadała mi powolna akcja i nudziła mnie ta historia. Jak na tak grubą książkę nasycenie ciekawymi elementami było stanowczo za małe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.12.2008 o 10:30, Treant napisał:

A dla mnie był to jeden z najlepszych tomów i potem trochę się rozczarowałem.


Dla mnie jest to także jeden z lepszych tomów , a stwierdzenie , że czytało mi się Ogrody Księżyca nie najlepiej , dotyczy tego , iż chciałem szybko dowiedzieć się , co dalej z pojawiającymi się bohaterami.
Właśnie rwące się wątki chyba mocno irytowały Galadina.
MKP to typ lektury , w której trzeba się wykazać dużą cierpliwością , a czytanie tomu pierwszego , było czasem na naukę tej cierpliwości.Jeżeli chodzi o styl , to do Ogrodów Księżyca nie mam zastrzeżeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mnie w MKP zachwyca klimat wojny (w końcu to fantasy militarystyczna), czarny humor, bohater zbiorowy jakim są Podpalacze, oryginalny system magii, brak krasnoludów i inszych elfów, a przede wszystkim rozmach fabularny - to co Tobie wydaje się tak porwane w pierwszym tomie, jest tak naprawdę wierzchołkiem góry lodowej i spojrzenie na te wydarzenia z perspektywy już siedmiu tomów może przyprawić o zawrót głowy. Osobiście nie znam innej tak skomplikowanej i rozbudowanej fabularnie, a jednocześnie trzymającej się kupy historii.

Jeśli nie zraziłeś się całkowicie, gorąco polecam przeczytanie też Bram Domu Umarłych. Historia jest tam znacznie mniej porwana, można powiedzieć, że skupia się na jednym głównym wątku, dlatego zdecydowanie łatwiej się ją czyta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.12.2008 o 13:01, GanD napisał:

Jeśli nie zraziłeś się całkowicie, gorąco polecam przeczytanie też Bram Domu Umarłych.
Historia jest tam znacznie mniej porwana, można powiedzieć, że skupia się na jednym głównym
wątku, dlatego zdecydowanie łatwiej się ją czyta.


No jeszcze do końca nie zrezygnowałem, tak już mam że jak zacznę to chcę się dowiedzieć co dalej mimo że nie do końca mi się podobało.

Może bardziej wyszczególnię moje zastrzeżenia. Nie czepiam się ilości bohaterów lub poruszanych wątków. Denerwuje mnie sposób przedstawienia magii - do końca nie wiem na czym polega. Nie przedstawiono dokładniej występujących ras - mało szczegółów, nie wiem czy mam sobie wszystkich wyobrażać jak ludzi z innym kolorem skóry, czy jak gigantów itd. Brakuje mi typowych opisów. Owszem są odwołania do starożytnych wojen, ale takie bardzo płytkie. Bogowie - nie wiem jak mam ich rozumieć, jak inną rasę którą można zabić czy nie do końca mogą zginąć? Czy oni są najwyżsi czy jest ktoś ponad nimi? Wpływają pośrednio czy bezpośrednio na losy świata? Robi się mi z tego masło maślane, tak jakby różne rasy o coś walczyły, jedni chcą całkowitego panowania, inni tylko dodają swoje 3 grosze do tego, jeszcze inni stoją po wszystkich stronach. Gdybym ja miał żyć w takim świecie to bym zwariował, czułbym się jak królik w klatce, tu magowie, tam bogowie, jeden opętał biedną dziewczynę która teraz morduje na rozkaz. Erikson stworzył sobie świat bez granic, praktycznie wszystko może się zmienić, nic nie jest zależne czy ograniczone, jeżeli autor popełniłby jakiś błąd lub coś byłoby dziwne, to w łatwy sposób może sam z tego wybrnąć, tłumacząc się kaprysem jakiegoś boga. I to mnie też denerwuje.

Są bardzo ciekawe wątki w tej książce, które mi się spodobały - te walki skrytobójców, strach jednych przed drugimi (najlepszy był ten moment gdy Tiste Andii wrócili do Rake''a w niekompletnym składzie, a wydawali się taką silną rasą), ten dowódca Brood - w ogóle Erikson świetnie przedstawił jego postać, sposób w jaki o nim mówili o nim inni bohaterowie, najpierw przypominali sobie gdzie o nim słyszeli, że w poemacie, wyczuwa się od razu czytając o nim, że jest kimś silnym i wielkim. Tylko że bardzo brakuje mi tych głębszych opisów pewnych spraw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Popróbuję nie spoilerować;)
Zacznijmy od magii. Nie wiem, może to tylko ja, ale czasami uważam, że czytelnik nie musi mieć wszystkiego wyłożonego jak na tacy, tutaj w ruch idzie wyobraźnia ( a prawdą jest to, że opisy u Eriksona są szczątkowe, taki styl ma i na to się nic nie poradzi, mi to akurat nie przeszkadza, ale wiadomo, że ktoś inny może mieć odmienne zdanie ).
Nie pamiętam już, w którym tomie, ale będziesz miał wyjaśnione czym tak naprawdę są groty, to czy Ci się to wyjaśnienie spodoba czy nie to już inna kwestia ( mi pasuje;) ), nie chcę za dużo pisać, żeby nie psuć Ci przyjemności, mam nadzieję, ze nie uznasz tego za spoiler.
Co do ras i w ogóle opisów postaci---> masz rację, że trudno sobie wyobrazić ( przynajmniej z początku ), wyobrażenie dajmy na to Skrzypka zbudowałem sobie dopiero po którymś tomie z kolei, i mogę powiedzieć z przekonaniem, że "wiem" jak wygląda ( a przynajmniej wiedziałem, możliwe, że pamięć już szwankuje;) ). I tak z wieloma postaciami jest ( przynajmniej ja tak mam ), czasami autor coś tam "chlapnie", jakiś drobny szczegół i wtedy można sobie daną postać "dobudować".
Bogowie to też znowu nie taka prosta kwestia, po pierwszym tomie trudno zbudować sobie jakieś spójne pojęcie o nich, w późniejszych tomach dostaniesz więcej informacji, może Ci wystarczą, może nie.
Aha, tak jak pisali poprzednicy, pierwszy tom czyta się ciężej niż resztę, nie dlatego, że jest zły. Nie, "Malazańska...." to jest taki cykl, w który musisz się wstrzelić, mi po pierwszym tomie poszło już z górki ( aktualnie została mi do przeczytania połowa drugiego tomu ostatniej wydanej części ). Na zakończenie - bardzo polecam drugi tom ( "Bramy Domu Umarłych" ), czytałem tą książkę jednym tchem, moim zdaniem jeden z lepszych ( o ile nie najlepszy ) tom ( głównie -moim zdanie- dzięki postaci Coltaine''a, na początku skurkobańca nie lubiłem, ale w trakcie czytania wyrósł w moim oczach na wspaniałą postać ).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.12.2008 o 14:39, Kris Blake napisał:

Na zakończenie - bardzo polecam drugi tom ( "Bramy Domu
Umarłych" ), czytałem tą książkę jednym tchem, moim zdaniem jeden z lepszych ( o ile
nie najlepszy ) tom ( głównie -moim zdanie- dzięki postaci Coltaine''a, na początku skurkobańca
nie lubiłem, ale w trakcie czytania wyrósł w moim oczach na wspaniałą postać ).


Już o nim myślę. :)
------------------------------------------
Cholera, chciałbym dorwać Księgę zaginionych opowieści Tolkiena w trzech tomach, ale ceny jedynych egzemplarzy na allegro są zaporowe. Czy tylko były dwa wydania i już nie są kontynuowane od lat? Cena jednego tomu waha się od 100 do 250zł! Za całość nawet 600 wołają. Paranoja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.12.2008 o 13:31, Galadin napisał:

Może bardziej wyszczególnię moje zastrzeżenia. Nie czepiam się ilości bohaterów lub poruszanych
wątków. Denerwuje mnie sposób przedstawienia magii - do końca nie wiem na czym polega.


Niestety nie mogę Ci tego opisać nawet pobieżnie bez zdradzania dość istotnych elementów fabuły. Może tak, wiele z tych spraw powoli się wyjaśnia w trakcie czytania kolejnych tomów, ale nie licz na proste wyłożenie kawy na ławę - Erikson bardzo rzadko umieszcza takie opisy w swoich książkach, dociekliwy czytelnik musi je po prostu studiować, by samodzielnie odkryć całościowy obraz danego zagadnienia. Jednych to zraża, inni są zachwyceni takim rzuceniem czytelnika od razu na głęboką wodę. Wyobraź sobie, że groty to tak jakby osobne mini światy/inne wymiary, łączące się ze sobą na wielu różnych płaszczyznach, a wszystkie zawierają się w... no właśnie, tego dla Twojego dobra już nie napiszę. Jak to mówią, cierpliwość to cnota ;) Wiem, że to niewiele wyjaśnia i jest pokręcone tak samo jak sprawa talii smoków, domów i...

Dnia 09.12.2008 o 13:31, Galadin napisał:

Nie przedstawiono dokładniej występujących ras - mało szczegółów, nie wiem czy mam sobie
wszystkich wyobrażać jak ludzi z innym kolorem skóry, czy jak gigantów itd. Brakuje mi
typowych opisów.


Mnie akurat tego typu opisów nie brakuje. Aby się w tym wszystkim nie pogubić łatwiej chyba odróżniać rasy od siebie poprzez ich mentalność, motywacje, i działania, niż kolor skóry. Co do Tiste - generalnie są trzy rasy, a każda ma inny kolor skóry ;)

Dnia 09.12.2008 o 13:31, Galadin napisał:

Owszem są odwołania do starożytnych wojen, ale takie bardzo płytkie.


Będzie więcej, znacznie więcej. Bo ta obecna wojna, no cóż, tak jak pisałem wcześniej, to tylko wierzchołek góry lodowej.

Dnia 09.12.2008 o 13:31, Galadin napisał:

Bogowie - nie wiem jak mam ich rozumieć, jak inną rasę którą można zabić czy nie do końca
mogą zginąć? Czy oni są najwyżsi czy jest ktoś ponad nimi? Wpływają pośrednio czy bezpośrednio
na losy świata?


Może tak, bogowie też muszą trzymać się reguł, nie ma tak, żeby mogli robić co im się podoba, więc nie wszystko jest możliwe, choć z drugiej strony całkiem sporo niewiarygodnych rzeczy może się wydarzyć. Drobny spoiler w kwestii wyjaśnienia paru szczegółów:

Spoiler

są ascendenci i bogowie, ascendentem może zostać każdy - człowiek, Tiste, Immas, to "tylko" kwestia dokonania czegoś tak niesamowitego, że wpłynie na los świata; nie każdy może zostać bogiem - bogami zostają ascendenci, którzy zyskali sobie wyznawców; boga jak i ascendenta można zabić.



Dnia 09.12.2008 o 13:31, Galadin napisał:

Robi się mi z tego masło maślane, tak jakby różne rasy o coś walczyły,
jedni chcą całkowitego panowania, inni tylko dodają swoje 3 grosze do tego, jeszcze inni
stoją po wszystkich stronach.


To ma swój urok, choć zapewne wydaje się chaotyczne. Ciągłe zawieranie i zrywanie sojuszy - to nie dzieje się przypadkowo, każda akcja wywołuje reakcję.

Dnia 09.12.2008 o 13:31, Galadin napisał:

Gdybym ja miał żyć w takim świecie to bym zwariował, czułbym
się jak królik w klatce,


Wariatów tam w zasadzie nie brakuje. Kruppe już poznałeś?;) Nawet jeśli, to nie bierz go dosłownie.

Dnia 09.12.2008 o 13:31, Galadin napisał:

tu magowie, tam bogowie, jeden opętał biedną dziewczynę która
teraz morduje na rozkaz.


Może to tak wygląda, ale to nie kaprys.

Dnia 09.12.2008 o 13:31, Galadin napisał:

Są bardzo ciekawe wątki w tej książce, które mi się spodobały - te walki skrytobójców,
strach jednych przed drugimi (najlepszy był ten moment gdy Tiste Andii wrócili do Rake''a
w niekompletnym składzie, a wydawali się taką silną rasą),


Więcej takich rzeczy w 6 tomie w szczególności, także jeszcze trochę przed Tobą :P

Dnia 09.12.2008 o 13:31, Galadin napisał:

Tylko że bardzo brakuje mi tych głębszych opisów pewnych spraw.


Jak już pisałem. Takie opisy trzeba budować sobie samodzielnie. W tym świecie nic nigdy nie jest proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

mam problem ludziska, jakies 6 czy 7 lat temu czytalem jakas ksiazke i za wiele z niej nie pamietam poza tym, ze byly w niej rysunki magii (takie schematy). Ktos cos kojarzy ? Kurcze wiem ze malo informacji podalem, ale nie czesto sie spotyka ksiazki z rysunkami ;) Same opisy magii byly bardzo rozbudowane - tlumaczono jak to dziala czytelnikowi, bylo to skomplikowane ale i zarazem ciekawe. Moze ktos zna ta pozycje ?

Swiata mi jeszcze podroz kilku bohaterow na barce przez jakies bagna - nie wiem czy to dobry trop, ale to pamietam do dzis.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Chociaż muszę wam powiedzieć że w myślach ciągle mam wydarzenia z Ogrodów Księżyca, mimo że się nie spodobały, to im dłużej się nad tą książką zastanawiam to tym lepiej się "trawi". :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Witam.
Mam małą prośbę, a mianowicie proszę was, abyście doradzili mi wybór książki, która znajdzie się pod choinka:)
Dogadałem się z mamą, w sprawie listy prezentów.
1. Mroczny Rycerz DVD - film
2. Wiedźmin Edycja Rozszerzona - gra
3. xxxx - książka.
Poszukuje czegoś w stylu wiedźmina, najlepiej, żeby cała historia była w jednym tomie, max dwóch.
Najlepiej żeby miejsce akcji było podobne w Wiedźminie lub władcy Pierścieni.
Z góry dziękuje za pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.12.2008 o 19:07, ppoz93 napisał:

Witam.
Mam małą prośbę, a mianowicie proszę was, abyście doradzili mi wybór książki, która znajdzie
się pod choinka:)
Dogadałem się z mamą, w sprawie listy prezentów.
1. Mroczny Rycerz DVD - film
2. Wiedźmin Edycja Rozszerzona - gra
3. xxxx - książka.
Poszukuje czegoś w stylu wiedźmina, najlepiej, żeby cała historia była w jednym tomie,
max dwóch.
Najlepiej żeby miejsce akcji było podobne w Wiedźminie lub władcy Pierścieni.
Z góry dziękuje za pomoc.


Moze Trylogia Husycka Sapkowskiego(Narrenturm, Bozye bojownicy, Lux Perputa) ? Przeczytalem jak narazie pierwszy tom i przypadl mi do gustu. W ksiazce przeplatana jest prawda historyczna(wojny husyckie, Zawisza Czarny, Jan Żiżka itp.) Zeby nie zdradzac fabuly powiem tylko ze glowny bohater ma talent do pakowania sie w klopoty ;)

Teraz ja sie o cos spytam. Pojecie o ksiazkach mam nijakie, a chcialbym jakas ksiazke na swieta. Myslalem o czyms ze Swiata Dysku(slyszalem ze dobre, czy to prawda? ;d). Moglby polecic jakas ksiazke? I czy trzeba przeczytac pierwsze ksiazki autora zeby wiedziec o co chodzi?(slyszalem ze nie trzeba, ale wole sie upewnic).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio zaczęłam czytać Anioły i Demony Dana Browna i bardzo mi się ta książka potoba. Jako jednak, że nie mam zbyt wielkiej biblioteczki, to nie wiem, czy potoba się ona również i innym... Nie będę Ci jej opisywać, jak chcesz, to przeczytaj opis. Może nie trafiłam w gust, ale nie jestem zbyt wyrafinowaną czytelniczką heh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.12.2008 o 22:57, Andrij napisał:

Przepraszam, że tak tutaj, ale muszę spytać, skąd pochodzi cytat z Twojego podpisu. :]


Mało literackie bo Eve Online. Tekst po którym spadłam z krzesła i dobrą chwilę nie mogłam się podnieść ze śmiechu. Agent na jednej z pierwszych misji w grze mnie tak podsumował :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.12.2008 o 22:16, xadras95 napisał:

Myslalem o czyms ze Swiata Dysku(slyszalem ze dobre, czy to prawda? ;d). Moglby
polecic jakas ksiazke? I czy trzeba przeczytac pierwsze ksiazki autora zeby wiedziec
o co chodzi?(slyszalem ze nie trzeba, ale wole sie upewnic).


Teoretycznie nie trzeba znać wcześniejszych powieści ze Świata Dysku, by dobrze bawić się z kolejnymi, ale praktyce szczególnie jeśli chodzi o cykle dotyczące wybranych grup bohaterów, nie znając ich wcześniejszych perypetii nie zrozumiesz wielu fragmentów. Książka w dalszym ciągu będzie świetnie bawić, ale nie tak dobrze, jakby mogła. Dlatego najlepiej zacząć od początku, a przynajmniej od początku danego cyklu. Po szczegóły jak czytać odsyłam tutaj: http://discworld.pl/viewpage.php?page_id=19 i na podstrony o poszczególnych cyklach.

A jeśli interesują Cię tegoroczne nowości, to polecam przejrzeć ten mały subiektywny ranking (nie mojego autorstwa oczywiście, ale zawiera kilka pozycji ze Świata Dysku;) http://esensja.pl/ksiazka/publicystyka/tekst.html?id=6387

Powodzenia w wyborze i udanej lektury!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 15.12.2008 o 22:16, xadras95 napisał:

Moze Trylogia Husycka Sapkowskiego(Narrenturm, Bozye bojownicy, Lux Perputa) ? Przeczytalem
jak narazie pierwszy tom i przypadl mi do gustu. W ksiazce przeplatana jest prawda historyczna(wojny
husyckie, Zawisza Czarny, Jan Żiżka itp.) Zeby nie zdradzac fabuly powiem tylko ze glowny
bohater ma talent do pakowania sie w klopoty ;)


Ja powiem tak: Sapkowskiego jako człowieka nie lubię. Podobno ciężko było polubić Lema; jednak wydaje się, że śp. twórca Solaris miałby w pełni usprawiedliwione napady megalomanii. Sapkowski natomiast okrył się płaszczem najlepszego polskiego autora fantasy i nie wydaje się, żeby jakakolwiek opcja potrafiła go przekonać, że nie każdy tak sądzi. Przynajmniej takie sprawia wrażenie.

Wziąłem do ręki Bożych bojowników przypadkiem i... wsiąkłem. Zauroczyła mnie gawęda, archaizmy, bohaterowie i prędkość wydarzeń, a także subtelne przekraczanie granicy rzeczywiste - nierzeczywiste; wszystko to spowodowało, że dopiero pod koniec książki zorientowałem się, iż jestem w połowie trylogii. Ponieważ zbliżał się Mikołaj - cała trylogia szybko zagościła na mojej półce.

Narrentum czyta się równie dobrze jak drugi tom - miło było znaleźć uzupełnienie kilku wątków, które jawiły mi się jako niejasne (np. kwestia Katarzyny Biberstein). Reinmar, co prawda, wzbudzał raczej politowanie niż sympatię, ale już postacie Szarleja czy Urbana Horna świetnie wpasowywały się w klimat powieści awanturniczej. Osadzenie akcji w czasie wojen husyckich, a także wprowadzenie postaci historycznych do fabuły - no cóż, przyznaję, że nie bawiłem się tak od czasu Krzyżaków.

A potem zwieńczenie sagi i Lux perpetua... oraz wielki jęk zawodu przy zakończeniu.

Uwielbiam być czytelnikiem naiwnym. W momencie, kiedy "wsiąkam" w fabułę, czuję, że znalazłem się na terenie mi znanym; jeśli czytam książkę, która przypomina mi moje ulubione klasyki; ktora zwodzi formą przygodowo-awanturniczo-historyczną - mam cichą nadzieję, że tak się właśnie skończy. Dlaczego zatem, zamiast spodziewanego happy endu dostaję obrzydliwie wręcz nachalną lekcję chrześcijańskiego katharsis? Umówmy się: ja nie mam nic przeciwko tego typu powieściom; ba! - nawet lubię do nich wracać. Tymczasem w książce prowadzonej non stop w konwencji historycznej gawędy otrzymuję zakończenie godne Księgi Hioba?

Propos religii: Kościół katolicki jest u Sapkowskiego zbieraniną meneli, dziwkarzy i sadystów. Trochę to niewiarygodne; a co za tym idzie - nieprzyjazne czytelnikowi. Co prawda, husyci również mają swoje "czarne owce", ale nie są to postacie tak istotne dla fabuły jak Konrad Oleśnicki czy Pomurnik. Polubownie możemy przyjąć, że u Sapkowskiego żadna formacja religijna nie jest faworyzowana (poza wspomnianym wyżej kultem Wszechbogini). Tylko, że takie założenie - "nieopowiedzenie się" po żadnej ze stron konfliktu - w moich oczach kładzie całą trylogię. Autor oskarża wszelakie założenia teologiczne - ale nie daje czytelnikowi nic w zamian. Powołuje sie - nieco pokrętnie - na dobro "uniwersalne": każdy może być dobry, niezależnie od wyznawanej wiary, ale najlepiej wybierzmy się na sabat. Jeśli Sapkowski stawia pytania to głównie w myśl powiedzenia: kto jest najpiękniejszy na świecie i dlaczego ja? A ja, zżyty trzytygodniową (tyle mi zajęło czytanie) wędrówką z Samsonem i Szarlejem zostałem postawiony samemu sobie. Z mnóstwem odpowiedzi i z żadną nie na temat. Szkoda.

Dnia 15.12.2008 o 22:16, xadras95 napisał:


Teraz ja sie o cos spytam. Pojecie o ksiazkach mam nijakie, a chcialbym jakas ksiazke
na swieta. Myslalem o czyms ze Swiata Dysku(slyszalem ze dobre, czy to prawda? ;d). Moglby
polecic jakas ksiazke? I czy trzeba przeczytac pierwsze ksiazki autora zeby wiedziec
o co chodzi?(slyszalem ze nie trzeba, ale wole sie upewnic).


Styl Pratchetta jest unikalny w każdej książce - nieważne czy czytasz o Ciutludziach, Ankh-Mopork czy Nomach. Zerknij sobie tylko do Wikipedii, żeby nie wejść w środek jakieś trylogii - o resztę się nie martw, wsiąkniesz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.12.2008 o 08:34, Wroobli napisał:

Propos religii: Kościół katolicki jest u Sapkowskiego zbieraniną meneli, dziwkarzy i sadystów. Trochę to niewiarygodne; a co za tym idzie - nieprzyjazne czytelnikowi.


Czemu niewiarygodne? Jeśli zapoznasz się z epoką o której Sapkowski pisał, to dowiesz się, że z prawdą wiele się nie mijał. Owszem pewne rzeczy akcentował, pewne ubarwiał, ale on nie pisał książki historycznej, lecz fantasy. To, że Kościół był zepsuty poświadcza fakt, że wielka reforma zwana kontrreformacją spełniła wiele postulatów wysuwanych przez reformatorów pokroju Husa, oczywiście nie mówiąc tego głośno.
Mnie łatwo zrozumieć czemu wielu wyższych duchownych w owych czasach dalekich było od wzoru kapłańskiego życia. Byli to ludzie z wysokich rodów, przyzwyczajeni do luksusowego życia, a wysoką pozycję osiągali dzięki takiej a nie innej ścieżce.
Zachęcam do lektury książek poświęconych Kościołowi i papiestwu schyłku średniowiecza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować