Mizerny Hitman

[kapistar1 0]

A tak mnie już kusił ten Hitman... nie jestem jeszcze pewien czy pójdę tym bardziej że tydzień temu byłem na Resident Evil (ale film był super) i na razie bym sobie od kina odpoczął. Co do Johna Statham''a - ten temat był już poruszony w CD-Action, ale nic z tego nie wyszło, więc dajcie już sobie spokój bo takie gdybanie teraz już nic nie da...

[Gol_Galad 0]

Nie no , kurcze...
A ta ekranizacja miała już być jakąś jedną z lepszych... ;p

Jednak i tak wybiorę się do kina, żeby się przekonać. ;P

[Kawel 0]

Dnia 22.11.2007 o 13:43, RONGAR napisał:

to jeszcze dziecko lol

No, nie bardzo. Data urodzenia: 20 maj 1968 r.
http://www.filmweb.pl/Timothy+Olyphant,filmografia,Person,id=3477

Aktor w sumie jest niezły, ale bardziej mi do tej roli pasuje Jason Statham.

[Grzech 1]

Dnia 22.11.2007 o 14:00, Meykan napisał:

A ja na film czekałem i tak pójdę.

Ja również :)

Dnia 22.11.2007 o 14:00, Meykan napisał:

Krytycy zawsze się do czegoś przyczepią.

Jakbym miał sie patrzeć tylko na opinię krytyków, to nie poszedłbym na Resident Evil: Zagłada.
Liczę po prostu na poprawnie zrobione kino akcji. Przecież tylko na takie opłaca się chodzić do kina :)

[Burszurasek 0]

"Katyń", był oceniany przez większość recenzentów jako wspaniały film, a dla mnie to gniot, więc szczerze, to mam gdzieś opinię recenzentów ;)

[Feallan 0]

Skoro tak, to co by było, gdyby ten film recenzował Uwe Boll...?

[R0bson 0]

Ten aktor kompletnie nie pasuje do roli Tobiasa :/. Kto go do cholery wybrał?!

[Rzezim 0]

W sumie nic dziwnego. Filmy oprate na grach i komiksach jak w większości przypadków to mizerne produkcje.

[Wodzasty 0]

Dnia 22.11.2007 o 14:25, Probos napisał:

"Katyń", był oceniany przez większość recenzentów jako wspaniały film, a dla mnie to gniot, więc szczerze, to mam gdzieś opinię recenzentów ;)

Wszystko zależy od tego pod jakim kątem recenzent rozpatruje film...
Większość niestety podchodzi do takich filmów oczekując bergmanowskiej analizy więzi międzyludzkich w izolowanych mniejszościach intelektualnych na tle rewolucji kulturalnej w Chinach przy uwzględnieniu relacji podaży i popytu na węgiel u wspólnot plemiennych z Polinezji...
To i nic dziwnego, że filmy dostają do nich baty...

Niemniej Hitman już na etapie zajawek wzbudził mój niepokój... Obawiam się, że twórcy jak zwykle potraktowali społeczność graczy jako dziatwę łykającą wszystko byle było głośno, goło i szybko...

[mikim 0]

Mizerny? Szkoda... Ale może i tak kupię na DVD, jeśli wyjdzie. Może nie jest aż tak zły...

[ko-nik 0]

Od początku nie wróżyłem dobrego przeniesienia jednej z moich ulubionych gier na ekran kinowy. I jak myślałem, tak się stało. Zresztą żadna z poprzednich prób przeniesienia gry na scenariusz film mi się nie podobała ;]

[xxmarcinxx5 0]

Ten film jest tak beznadziejny jak bloodrayne.

[R0bson 0]

>Zresztą żadna z poprzednich "egranizacji" mi się nie podobała

Dnia 22.11.2007 o 14:52, ko?nik napisał:

;]

Może się mylę, ale eGranizacja chyba oznacza przeniesienie filmu/książki w realia gry :)

[ko-nik 0]

Dnia 22.11.2007 o 14:55, Szperacz Robson napisał:

Może się mylę, ale eGranizacja chyba oznacza przeniesienie filmu/książki w realia gry :)

Upss. Rzeczywiście mój błąd ;) Już poprawiłem ;] Dzięki za zwrócenie uwagi.

[master_matrox 0]

Można było się tego spodziewać.
Tak to już niestety bywa, adaptacje filmów w postaci gier z reguły są słabe, ale jak widać nawet i na odwrót jest tak samo ;P
Poczekam aż Hitman będzie w telewizji ;D

[RONGAR 0]

Bloodrayne obejrzałem tylko dlatego że wystąpiła w nim Kristanna Loken no i ogólnie kiczowaty :/

[RONGAR 0]

Mortal Kombat to również porażka

[R0bson 0]

Dnia 22.11.2007 o 14:59, master matrox napisał:

Można było się tego spodziewać.
Tak to już niestety bywa, adaptacje filmów w postaci gier z reguły są słabe, ale jak widać
nawet i na odwrót jest tak samo ;P

No nie zawsze, Slient Hill był świetny :) Jedyna udana próba przeniesienia gry na duży ekran. Ale to tylko moje zdanie, także proszę się nie czepiać, jak komuś się nie podobał.

[Kamexo 0]

Geeez, przecież do tej roli sto razy lepiej nadawałby się Jason Slatham. Albo chociaż Vin Diesel.. Ale ten chłopaczek? Za kija on nie wygląda na płatnego zabójcę, już raczej na miłego kolegę z sąsiedztwa. Po pierwsze jest za młody, po drugie ma zbyt łagodne rysy twarzy. Twórcy tego filmu kompletnie skopali swoje dzieło.

[metronom 0]

Z tego co pamiętam producenci zdaje się odsunęli reżysera pod koniec produkcji gdyż mieli rozbieżne wizje odnośnie ostatecznej wersji filmu (podobno ci pierwsi chcieli/chcą zmniejszyć próg wiekowy, a co za tym idzie ugrzecznić film). Jak wyszło ostatecznie i czy tak się stało... trzeba będzie poszperać w necie i wybrać się na seans.