Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Nowe, casualowe oceny w prasie growej?

37 postów w tym temacie

He he he, genialna recka Zaitsev :D i muszę przyznać ci rację, jeśli gracz "casual" nie jest w stanie przeczytać obecnie występujących recenzji to jest chyba ograniczony umysłowo. Dodatkowo wcale nie potrzeba czytać, przecież powstaje coraz więcej videorecenzji, która nie wymaga od takiego casuala nawet trudnej sztuki czytania ze zrozumieniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No nie róbmy już z każuali jakiś ułomnych analfabetów. Chodzi o ich "sporadyczne" podchodzenie do gier. Ta grupa nie ma zbytnio czasu na czytanie prasy growej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie no, recenzja wyjechana, gratki Zaitsev ;]
Tylko obrazek, fotkę można było jakąś ciekawszą wrzucić, taką jak Wy już potraficie :P
Ta może i do tematu pasuje, ale jakaś taka nijaka i co by tu nie ukrywać, do Jade tej pani sporo brakuje ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Na miłość boską ci Casuale zaczynają mnie autentycznie przerażać T-T My biedni hardcorowcy niedługo wyginiemy jak dinozuary... No a tak serio to jaka jest u licha różnica między casualem a hardcorowcem ?? To że inaczej rozkładają się akcenty na tym jak długo gra i co mu w grze sprawia przyjemność ?? A może to że hardcorowcy bardziej serio podchodzą do gier i wymagają od nich czegoś, a dla casuali to po prostu szybka, prosta i przyjemne rozrywka ?? Trochę jak z drogą restauracją i fastfoodami.
To jak to z tymi Casualami jest ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

ej trochę nie rozumiecie filozofii casual. Faktycznie recenzje są zbędn gracze okazyjni też ich nie czytają takie gry są jak fakt czy superexpress, są wszędzie są proste i łatwe i o to w nich chodzi. Tu nie potrzeba magazynu z fachowym opisem na 10 stron a krótkim tekstem ze gra jest i jest fajna ot tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Szkoda, że tytułu też nie "spongliszowałeś" przecież to wygląda jak jedno wielkie G#$%@ coś jak "futbol" w wiadomościach sportowych - to już lepiej przetłumaczyć (znaleźć jakąś normalną nazwę np. szaraczki :P grający od czasu do czasu, okazjonalni gracze [tego słowa mi brakowało]) lepiej zostawić tak jak jest. W skrócie - głupie podsumowanie. Kto chce pograć, to pogra a kto woli oglądnąć ?????Cassablankę?????? (szkoda że nie przez "K" jeszcze na początku) to sobie oglądnie film i nie tylko Casablancę będzie miał do wyboru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No tak, casuale są trochę ja zaraza. Szczególnie martwi to, ze gry robi się coraz bardziej dla nich, a to znaczy, że są coraz krótsze, mniej absorbujące, bardziej nastawione na głupawa rozrywkę i odstresowanie niż na stworzenie jakiejś namiastki rzeczywistości w świecie zgoła nierzeczywistym. A tego przecież ''hardcore''owi'' gracze oczekują
No i nie wiem dlaczego w tak... niezbyt pozytywnym świetle została przedstawiona Casablanca... :(
Heh no i już oczekuję tego jakie larum sie podniesie z powodu wymienienia słowa ''gej'' w recenzji. Przecież tego wymaga ''anty-homofobiczna'' konsekwencja ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.12.2007 o 09:12, deecom napisał:

Szkoda, że tytułu też nie "spongliszowałeś" przecież to wygląda jak jedno wielkie G#$%@ coś
jak "futbol" w wiadomościach sportowych - to już lepiej przetłumaczyć (znaleźć jakąś normalną
nazwę np. szaraczki :P grający od czasu do czasu, okazjonalni gracze [tego słowa mi brakowało]

Towarzyszu w jakim ty świecie żyjesz :-) To ty nie wiesz że ogromna część słownictwa typowego dla sub-kultury graczy opiera się właśnie na języku angielskim. No bo przecież nie mówimy gry fabularne tylko RPGi, nie mówi Strategie czasu rzeczywistego tylko RTSy i cała masa innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.12.2007 o 09:23, Hubi Koshi napisał:

Towarzyszu w jakim ty świecie żyjesz :-) To ty nie wiesz że ogromna część słownictwa typowego
dla sub-kultury graczy opiera się właśnie na języku angielskim. No bo przecież nie mówimy gry
fabularne tylko RPGi, nie mówi Strategie czasu rzeczywistego tylko RTSy i cała masa innych.

Wiadomo, że korzystamy z angielskiego a w środowisku komputerowym (i nie tylko) to jest dużo słów, co nie mają polskich odpowiedników ale nie mówi się "każuale" (tzn. pisze). Nie wiem co gorsze spieprzone tłumaczenia do gier i filmów czy PONglisz stosowany. Sam mówię RPGi, RTSy ale to co innego, niż takie spolszczanie angielskich słów - "fak it".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>No bo przecież nie mówimy....
Kto nie mówi, ten nie mówi dlatego warto się wypowiadać tylko we własnym imieniu. Jest jeszcze w Polsce trochę ludzi, którzy potrafią się wznieść ponad niechlujstwo językowe a niektóre nacje (choćby Francuzi i Czesi) celowo tworzą własne odpowiedniki dla wszelkich obcojęzycznych nazw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Proponowałbym także znakowanie piwa w sposób, który będzie trafiał do abstynentów :P
Po co pisać dla kogoś, kto danym tekstem nie jest zainteresowany?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

1. >No bo przecież nie mówimy....

>Kto nie mówi, ten nie mówi dlatego warto się wypowiadać tylko we własnym imieniu. Jest jeszcze w Polsce trochę >ludzi, którzy potrafią się wznieść ponad niechlujstwo językowe a niektóre nacje (choćby Francuzi i Czesi) celowo >tworzą własne odpowiedniki dla wszelkich obcojęzycznych nazw.

I wtedy owe nacje dochodzą do żałosnego punktu gdzie cały świat mówi "Computer" (zlokalizowane z lekka zazwyczaj) a francuzi mówi "l''Ordinateur"...
Jak dla mnie to jest zadufanie w sobie a nie ochrona języka...
Jakbyś się tak zastanowił to gdyby twoi przodkowie tak bronili dialektu polan jak ty chcesz bronic w twoim mniemaniu języka polskiego to dziś mówiłbyś zupełnie innaczej ;).

Ciekawe dlaczego wymieniony został akurat IGN który bez skrupułów wali ten napompowane kampaniami reklamowymi śmiesznostki prosto w krocze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pomijając to że wszelkie POLinglisze mnie denerwują (używanie skrótów to co innego) wypowiedź pani prezes jest typowa jak na to stanowisko.
Sądząc po wypowiedzi chce powiedzieć że a)oceny gie (jej) casuali powinna oscylować w okolicy 99%, za "stówkę" się nie obrazi, b) że jednak nie-hardcorowi gracze nie muszą być w jakikolwiek sposób upośledzeni, po prostu chcą otrzymać prostą, niewymagającą grę na rozluźnienie a nie tytuły pokroju Supreme Commandera czy ArmA gdzie trzeba grać co najmniej 3-5h dziennie aby wygrywać.
Sęk w tym że tacy ludzie recenzji z magazynów... nie czytają, zdarzają się jednak i wyjątki ale na widok przykładowego magazynu mogą się poczuć zagubieni, także w skali ocen (tak tak, skala od 1 do 10 z plusami i minusami to dla nich za dużo).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.12.2007 o 10:04, Little Maggot napisał:

Jak dla mnie to jest zadufanie w sobie a nie ochrona języka...

Tak, a potem mamy sklep Shop i najlepszy polski girlsband Queens oraz ponad 40 % wtórny analfabetyzm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować