gregorik

Dziewczyny czyli relacje damsko - męskie

27071 postów w tym temacie

Dnia 21.09.2007 o 21:17, Earthshaker napisał:

Podsumuje dyskusję o moich problemach miłosnych: Każdy związek skończy się tak samo jak związek
Tristana i Izoldy czy Romea i Julii.


Hmmm czyli że każdy związek skończy się samobójstwem ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie mówiłem o tym dosłownie. Oba związki skończyły się w dość tragiczny sposób. Weźmy sytuacje z reala np. zerwanie skończy się w jakiś tragedią czyli dołkiem przez jakiś czas. Tak samo jest ze śmiercią powiedzmy jakiegoś starszego pana. Jego żona jest zrozpaczona tym faktem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.09.2007 o 21:12, Earthshaker napisał:

Bardzo chciałbym do niej wyjechać, ale jest to niemożliwe. Jestem niepełnoletni.

I będziesz niepełnoletni wiecznie?

Co jak co, ale mi to śmierdzi.
Jeżeli znasz dziewczynę, która jest, i inteligentna, i ładna, i jeszcze na dodatek robi bardzo dużo, żeby się z Tobą spotykać mimo takich trudności, to trzeba być frajerem, żeby powiedzieć jej w oczy, że "nie ma sensu ciągnąc tego dłużej". Z kolei trzeba być chamem, żeby rzucić jakimiś wulgaryzmami na odchodne.

Poza tym, jeżeli dziewczyna ma takich rodziców, którzy co rok czy dwa rzucają robotę i przenoszą się gdzieś indziej, to nic dziwnego, że ich córka potrzebuje jakiejś stabilizacji, kogoś, kto nie znika ciągle w rytm pracy jej rodziców.
Dlatego jej zachowanie mnie nie dziwi, natomiast Twoje tak. Postawiłeś się kiedyś w jej sytuacji? Co jakiś czas traci przyjaciół i musi sobie znajdować nowych - po to, żeby znowu ich stracić. Jak myślisz ile czasu może to trwać? Być może całe jej dzieciństwo.
Powinieneś się cieszyć, że masz fuksa, a nie kombinować jak ją "najmniej" skrzywdzić.
Bo to, że takim czymś skrzywdzisz jest raczej pewne.
Jeżeli ona stwierdzi, że "to nie ma sensu", to na pewno któryś raz zwyczajnie nie przyjedzie i tyle. Jeżeli jednak przyjeżdża, to doceń to.
No, ale niektórzy nie doceniają klejnotu w swoich rekach dopóki ktoś inny go nie zauważy i nie zabierze. :|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Chamem na pewno nie jestem, frajerem... może z Twojej wypowiedzi, ale sam nie wiem co robić. Z jedne strony bardzo ją kocham, z drugiej jednak okres oczekiwania na przyjazd może być bardzo długi. Ostatnio minęły 2 miesiące. W tym czasie spędzam z nią przyjemne chwile, ale gdy patrzę w jej twarz widzę, że coś ukrywa. To mnie po prostu przewierca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.09.2007 o 23:01, Earthshaker napisał:

Chamem na pewno nie jestem, frajerem... może z Twojej wypowiedzi, ale sam nie wiem co robić.
Z jedne strony bardzo ją kocham, z drugiej jednak okres oczekiwania na przyjazd może być bardzo
długi. Ostatnio minęły 2 miesiące. W tym czasie spędzam z nią przyjemne chwile, ale gdy patrzę
w jej twarz widzę, że coś ukrywa. To mnie po prostu przewierca.


Człowieku gdybym napisał coś to dostałbym minus do statusu albo bana więc się opanuję. Albo jesteś mega hipokrytą albo po prostu głupi. Sam sobie zaprzeczasz. Niby kochasz a niby za długi okres oczekiwania ? To się zdecyduj - jak kochasz to poczekasz. Nie kochasz to nie poczekasz. Widocznie nie wiesz co to miłość. I nie mów mi,że odległość i te sprawy bo dobrze znam te teksty. Ja czekam na jedną dziewczynę 2 lata. Dlatego,że ją kocham. W dodatku jak piszesz,że spędzasz przyjemne chwile ? A ona też jest niepełnoletnia ? To wy musicie porozmawiać aczkolwiek nie wierzę, w to,że kochasz ją na tyle by poświęcić się dla niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.09.2007 o 23:01, Earthshaker napisał:

Z jedne strony bardzo ją kocham

Kochasz czy też kochasz fakt, że ona Cię potrzebuje?

Dnia 21.09.2007 o 23:01, Earthshaker napisał:

z drugiej jednak okres oczekiwania na przyjazd może być bardzo długi.

Od kiedy istnieje internet, komunikatory, wideotelefony itp., to wymówki o tym, że sie kogoś nie widzi przez miesiąc lub dwa można uznać za niebyłe.

Dnia 21.09.2007 o 23:01, Earthshaker napisał:

Ostatnio minęły 2 miesiące.

A w przerwach w ogóle się nie kontaktujesz z nią? Sam z własnej inicjatywy?
A jeżeli nie, to co ona może o tym pomyśleć?

Dnia 21.09.2007 o 23:01, Earthshaker napisał:

W tym czasie spędzam z nią przyjemne chwile

A czy ona też? Pytałeś chociaż?

Dnia 21.09.2007 o 23:01, Earthshaker napisał:

ale gdy patrzę w jej twarz widzę, że coś ukrywa.

Może się po prostu martwi Twoją reakcją? Rozmawiaj z nią jeżeli chcesz wiedzieć.

Dnia 21.09.2007 o 23:01, Earthshaker napisał:

To mnie po prostu przewierca.

To powiedz jej to. Być może ona czuje to samo i też zamierza powiedzieć to samo co ty jej - z Twojego powodu. Milczeniem nie rozwiązuje się problemów.

I na koniec - zawsze ryzykujesz, że coś nie pójdzie. Jeżeli Ci na niej zależy, to zapytaj ją o to, na co nie umiesz sobie sam odpowiedzieć..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Przyznam, że pobudziłeś mnie do znacznie bardziej otwartego spojrzenia na tą sytuację. Oczywiście bardzo mocno ją kocham rozmawiamy ze sobą, ale dość poważne tematy są jakoś szybko urywane. Mam dużo czasu, bo całą noc na przemyślenia. Mam nadzieje, że na jutrzejszą rozmowę wyniknie coś dobrego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.09.2007 o 19:28, dawidos170 napisał:

No cóż gratuluję ;)

No cóż jest kogo i czego :) Kogo, bo to wspaniała kobieta, czego bo oboje liczymy chyba na coś więcej niż tylko chodzenie ze sobą przez rok czy dwa.

Dnia 21.09.2007 o 19:28, dawidos170 napisał:

Powyższej blablaniny nie czytam ze względu na brak czasu ;)

Rly? No to masz ;P

20070922005429

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.09.2007 o 23:38, Earthshaker napisał:

Przyznam, że pobudziłeś mnie do znacznie bardziej otwartego spojrzenia na tą sytuację. Oczywiście
bardzo mocno ją kocham rozmawiamy ze sobą, ale dość poważne tematy są jakoś szybko urywane.
Mam dużo czasu, bo całą noc na przemyślenia. Mam nadzieje, że na jutrzejszą rozmowę wyniknie
coś dobrego.


Robisz postępy ;) Ale niepokojący jest fakt,że jak piszesz, dość poważne tematy się szybko urywają. Co masz na myśli w tym zdaniu ?

Graffis Zajefajne zdjęcie :D Kotek jest po prostu cudowny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.09.2007 o 23:28, Olamagato napisał:

Od kiedy istnieje internet, komunikatory, wideotelefony itp., to wymówki o tym, że sie kogoś
nie widzi przez miesiąc lub dwa można uznać za niebyłe.


A ten post można uznać za niezły dowcip- nie uważasz chyba, że wideorozmowa, skype czy gg zastąpi przebywanie z dana osobą i częste spotkania..? Jak tak to cóż... masz małe potrzeby ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.09.2007 o 08:52, Budo napisał:

> Od kiedy istnieje internet, komunikatory, wideotelefony itp., to wymówki o tym, że sie
kogoś
> nie widzi przez miesiąc lub dwa można uznać za niebyłe.

A ten post można uznać za niezły dowcip- nie uważasz chyba, że wideorozmowa, skype czy gg zastąpi
przebywanie z dana osobą i częste spotkania..? Jak tak to cóż... masz małe potrzeby ;]


Budo lepsze to niż zrywanie. Poza tym zawsze jest jakiś kontakt wzrokowy. Oczywiście obecności nic nie zastąpi ale jeżeli są to związki na odległość to kamera internetowa może bardzo dopomóc takiemu związkowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.09.2007 o 08:57, dawidos170 napisał:

Budo lepsze to niż zrywanie.


Nie byłbym taki pewien, wiesz? Znam to z życia (nie swojego na szczęście, bo sie niemiło skończyło).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.09.2007 o 20:09, Vaxinar napisał:

1. Plotki, plotki, plotki. /.../

Wiesz ja miałam wręcz taką sytuację (w klasie trzymałam się poza grupkami a właściwie to trzymałam bardziej z chłopakami), że były dwie przyjaciółki. No i jednego (pięknego?) dnia przyszła jedna do mnie i najechała na drugą. Że ona taka, siaka, wredna, że ją wydała itd. Na następny dzień... taaa... przyszła druga z tą samą bajką. Aż mi uszy opadły.

Dnia 21.09.2007 o 20:09, Vaxinar napisał:

2. Wieczne konflikty.

Ooo taaa... konflikty były zawsze w takich grupkach. Bo powiedzmy jak trzymasz z jedną grupką, ale lubisz pare dziewczyn z innej to już awantury Ci robią... chyba więc nie dziwi, że trzymałam się poza grupami...

Dnia 21.09.2007 o 20:09, Vaxinar napisał:

Bo to jedna drugiej podpaskę ukradnie, to wojna jest... albo błyszczyk.

Wojny o podpaski nie było nigdy u mnie w szkole :P

Dnia 21.09.2007 o 20:09, Vaxinar napisał:

Jednak to są wady, z których się pośmiać można więc nie wiem czy to wada.

Oj ja myśle że to wady :P

Dnia 21.09.2007 o 20:09, Vaxinar napisał:

1. Kobiety.

No tak :P nic dodać nic ująć :P

Dnia 21.09.2007 o 20:09, Vaxinar napisał:

3. Nas - chłopaków - jest dwóch. Ogólnie jako takie rodzynki dobrze się czujemy. :)

A jakbyś był jeden byłoby to samo? :P

Dnia 21.09.2007 o 20:09, Vaxinar napisał:

4. Można posłuchać plotek, posłuchac "babskich rozmów" i to w różnych grupach.
Ogólnie jest OK, czuje się dobrze. :)

Ja sie już dość nasłuchałam tych babskich rozmów i mam dość...
albo jedna sytuacja z wfu. Miała panna zaserwować (graliśmy w siatke, dziewczyna ogólnie dość ''delikatna'') i taki krzyk po zagrywce: "Aaaa!! Paznokieć mi sie złamał!!" xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.09.2007 o 08:58, Budo napisał:

> Budo lepsze to niż zrywanie.

Nie byłbym taki pewien, wiesz? Znam to z życia (nie swojego na szczęście, bo sie niemiło skończyło).


Ale jeżeli kogoś kochasz? Jak nie to takie wyjście jest oczywiście najlepsze - zrywamy możemy zostać przyjaciółmi itp. Ale jeżeli kogoś kochasz to pozwolisz mu odejść bez walki ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.09.2007 o 09:01, dawidos170 napisał:

Ale jeżeli kogoś kochasz? Jak nie to takie wyjście jest oczywiście najlepsze - zrywamy możemy
zostać przyjaciółmi itp. Ale jeżeli kogoś kochasz to pozwolisz mu odejść bez walki ?

Ale czy każde rozstanie na jakiś czas miesiąca czy dwóch musi oznaczać rozstanie ostateczne? Ja jakoś całe wakacje nie widziałam sie z chłopakiem i nie zerwaliśmy. Wręcz przeciwnie - nie wiem jak jego, ale mnie to wzmocniło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.09.2007 o 20:09, Vaxinar napisał:

4. Można posłuchać plotek, posłuchac "babskich rozmów" i to w różnych grupach.


Lol, zaliczasz to jako zaletę? Mam podobną sytuację i jak mogę wtrącić słówko to jest dobrze, a jak nie to prostu zaczynam zwałować z tematu i tyle, ale szczerze to nie chce mi się słuchać ciągle o ciuchach/ciąży/keanu reevesie/ depilacji/ czort wie czym jeszcze.

Dnia 21.09.2007 o 20:09, Vaxinar napisał:

Ogólnie jest OK, czuje się dobrze. :)


W związku z tym wyznaniem polecam wizytę u terapeuty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.09.2007 o 09:01, dawidos170 napisał:

Ale jeżeli kogoś kochasz to pozwolisz mu odejść bez walki ?


Znajomi- Poznań i Bydgoszcz, nie aż tak daleko, widywali się ze dwa-trzy razy w miesiącu w weekendy, potem trochę rzadziej. Jakbym miał coś o nich powiedzieć- para idealna. Ta rozłąka zaczeła sie jak ona wyjechała na studia, a on został, trwało to dwa lata, a skończyło się zdradą i oczywiście rozstaniem.. więc nie mów mi, że to da radę, bo jak kogoś naprawdę kochasz, to nie zniesiesz takiego dystansu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.09.2007 o 09:03, mała16 napisał:

> Ale jeżeli kogoś kochasz? Jak nie to takie wyjście jest oczywiście najlepsze - zrywamy
możemy
> zostać przyjaciółmi itp. Ale jeżeli kogoś kochasz to pozwolisz mu odejść bez walki ?
Ale czy każde rozstanie na jakiś czas miesiąca czy dwóch musi oznaczać rozstanie ostateczne?
Ja jakoś całe wakacje nie widziałam sie z chłopakiem i nie zerwaliśmy. Wręcz przeciwnie - nie
wiem jak jego, ale mnie to wzmocniło.


Mała możesz wytłumaczyć mi o co Ci chodzi teraz ? Bo kompletnie nie rozumiem. O czym Ty mówisz? Ja mówiłem o tym, że jeżeli kogoś nie kochamy to po co ciągnąć taki związek ? Z przyzwyczajenia? Bo mi dobrze z nim ? Jeżeli kochamy to jak mówię warto czekać i warto się starać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się