gregorik

Dziewczyny czyli relacje damsko - męskie

27071 postów w tym temacie

/.../
no tak, to jest skomplikowana sytuacja. takie mówienie "nie, ale kiedyś może" to czyste mydlenie oczu i brak odwagi powiedzenia w prost nie!. tzn ja tak uważam, ale oczywiście nie zawsze tak jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.11.2007 o 14:55, dawidos170 napisał:

> heh, to zrozumiałem, przecież czytałem jego posta, ale chodzi mi o to żebyś rozszerzył
swoją
> sytuacje, z tymi dwoma latami, chyba że nie chcesz...

Rozszerzałem dobrych 50 stron temu ;) Kwestia tego,że ona nie chce ze mną być a mimo to daje
nadzieje,że może kiedyś będzie. A cała nasza znajomość wykracza poza kanon normalnych znajomości
i cała sytuacja jest skomplikowana. Gdybym znalazł jakąś inną fajną dziewczynę może byłoby
łatwiej przestać żyć nadzieją ale niestety nie mogę takiej znaleźć.


Cóż zamiast oglądać się na nią to powinieneś raczej patrzeć na siebie mój drogi. Zacznij szanować siebie i swój czas nie trać go na jakąś tam kobitkę która robi z ciebie wała. I nie szukaj też innej wszystko przyjdzie w swoim czasie stary. I uszy do góry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.11.2007 o 14:58, pizmak666 napisał:

/.../
no tak, to jest skomplikowana sytuacja. takie mówienie "nie, ale kiedyś może" to czyste mydlenie
oczu i brak odwagi powiedzenia w prost nie!. tzn ja tak uważam, ale oczywiście nie zawsze tak
jest...


Oczywiście. Gdy napisałem,że chyba pora bym odszedł ( tzn. aby moje uczucie wygasło ) ona odpisała, że może być za późno - na co domyśl się sam.

Druga sprawa to to,że ze mną nie mogła być a mimo wszystko od momentu kiedy zorientowałem się,że się zakochałem miała chyba 5 chłopaków z każdym miała problemy ( doszło do tego,że po urodzinowym spotkaniu w pubie i wracając do domu pojechałem do niej około 22:30 ) z każdym pomagałem ( problemem ) i wszystkich przeżyłem mimo ogromnego bólu ( patrzysz jak jest z kimś a z Tobą nie może - okropna rzecz ) ona nadal mi pisała - nie dostrzegała tego,że cierpię i nie chciała mi dać nawet szansy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

O stary to wygląda tak jesteś dla niej męską wersją jej psiapsiółki i nie będziesz niczym więcej , no jest parę rzeczy które możesz zrobić ale raczej pewnie mnie nikt jak zwykle nie posłucha więc nie będę się produkował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

/.../
z tej drugie części twojego txt wnioskuję to, że za wszelką cenę, nawet patrzenie jak Ona jest z innymi a oni Ją ranią, chcesz z Nią, czy choćby przy niej być. wiem co to znaczy, też tak miałem, kiedy moja aktualna przyjaciółka miała problemy z totalnym debilem (ćpunem) ale nadal coś do niego czuła, chciała mu pomóc. i gdy sięgała do mnie po prośbę zawsze z chęcią pomagałem, myśląc że Ona kiedyś to zrozumie, co ja do niej czuje i że ten typ jest dla niej niczym (źle Ją traktował, nie nadawał się na partnera do czegokolwiek).

edit:
@Ziomuś SMS
dobra myśl, przestań się produkować, bo masz dziwne podejście do kwestii oddania, miłości(czy raczej zauroczenia) i ogólnie do partnerstwa i związków kobieta-facet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.11.2007 o 15:12, pizmak666 napisał:

/.../
z tej drugie części twojego txt wnioskuję to, że za wszelką cenę, nawet patrzenie jak Ona jest
z innymi a oni Ją ranią, chcesz z Nią, czy choćby przy niej być. wiem co to znaczy, też tak
miałem, kiedy moja aktualna przyjaciółka miała problemy z totalnym debilem (ćpunem) ale nadal
coś do niego czuła, chciała mu pomóc. i gdy sięgała do mnie po prośbę zawsze z chęcią pomagałem,
myśląc że Ona kiedyś to zrozumie, co ja do niej czuje i że ten typ jest dla niej niczym (źle
Ją traktował, nie nadawał się na partnera do czegokolwiek).


No chce przy niej być ale już nie tak bardzo jak kiedyś.

Dnia 25.11.2007 o 15:12, pizmak666 napisał:

edit:
@Ziomuś SMS
dobra myśl, przestań się produkować, bo masz dziwne podejście do kwestii oddania, miłości(czy
raczej zauroczenia) i ogólnie do partnerstwa i związków kobieta-facet


Hmm jeżeli pijesz do mnie z zauroczeniem ;) to odpowiem,że to nie zauroczenie - umiem to odróżnić;)

BTW - Ziomuś napisz co o tym myślisz bo po to jest ten temat ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.11.2007 o 15:12, pizmak666 napisał:

edit:
@Ziomuś SMS
dobra myśl, przestań się produkować, bo masz dziwne podejście do kwestii oddania, miłości(czy
raczej zauroczenia) i ogólnie do partnerstwa i związków kobieta-facet


Nie mam do tych spraw zdrowe podejście poparte pewnym doświadczeniem mój drogi. W tej kwestii nic nie jest proste a tylko jednoznaczne reakcje odnoszą efekty. A najważniejszy jest szacunek nie tylko do drugiej osoby ale też i do samego siebie. Nie mów mi że czekanie 2 lata coś mu dało i coś mu pomogło???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.11.2007 o 15:17, dawidos170 napisał:

No chce przy niej być ale już nie tak bardzo jak kiedyś.

to może zmień podejście trochę...

Dnia 25.11.2007 o 15:17, dawidos170 napisał:

Hmm jeżeli pijesz do mnie z zauroczeniem ;) to odpowiem,że to nie zauroczenie - umiem to odróżnić;)

nie, nie chodziło akurat o Ciebie, to ogólne stwierdzenie było

Dnia 25.11.2007 o 15:17, dawidos170 napisał:

BTW - Ziomuś napisz co o tym myślisz bo po to jest ten temat ;)

ok, niech pisze, ale w trochę inny sposób, bo szczerze nieprzyjemnie się Go czyta, jakby miał wszystko w d*pie razem z nami wszystkimi...

@Ziomuś SmS

Dnia 25.11.2007 o 15:17, dawidos170 napisał:

Nie mam do tych spraw zdrowe podejście poparte pewnym doświadczeniem mój drogi. W tej kwestii
nic nie jest proste a tylko jednoznaczne reakcje odnoszą efekty. A najważniejszy jest szacunek
nie tylko do drugiej osoby ale też i do samego siebie. Nie mów mi że czekanie 2 lata coś mu
dało i coś mu pomogło???

cieszę się że masz zdrowe podejście, chodzi jednak też o wyrażanie swojego zdania...
a co do jednoznacznych reakcji, to nie zawsze. owszem, te dają proste odpowiedzi i pewność, ale 2znaczność też ma swoje uroki, znaczenie, którego musisz się doszukać...
a czekanie 2 letnie rzeczywiście nie pomogło jeszcze nikomu mi znanemu, ale mówi się że zrozumienie i miłość może przyjść z czasem ; )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>Nie mów mi że czekanie 2 lata coś mu

Dnia 25.11.2007 o 15:20, Ziomuś SmS napisał:

dało i coś mu pomogło???


Nie musisz wierzyć ale dało. Poznałem siebie i zmieniłem się. No i poznałem co to zakochanie. Szkoda,że nie miłość ale przynajmniej ja wiem co znaczy kochać i być kochanym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.11.2007 o 15:20, pizmak666 napisał:

ale mówi się że zrozumienie
i miłość może przyjść z czasem ; )


Hehe niby masz rację ale rzeczywistość to nie film ani bajka :P.

A co do sprawy Dawidosa, to uważam że ona jedynie widzi w tobie przyjaciela i tyle. Nie masz żadnych szans dopóki tak cię postrzega, wniosek jest jeden musi zacząć cię postrzegać jako potencjalnego chłopaka. Jak to zrobić pewnie się zapytasz??? A to już jest dosyć trudne po pierwsze zmiana stosunku do niej i ograniczenie kontaktu. Musisz podchodzić do niej z dystansem i nie okazywać pod żadnym pozorem co do niej czujesz. Ale co najważniejsze zacząć się spotykać z innymi kobietami. Oczywiście mam nadzieję że nie zrobiłeś głupoty nie wyskoczyłeś ni z gruchy ni z pietruchy z: Kocham cię!!!! Bo jak wcześniej tak zrobiłeś to będzie o wiele trudniej ,ale musisz być konsekwentny. Chętnie bym się dowiedział jak wyglądają wasze stosunki łatwiej by mi było coś poradzić.

No się rozpisałem a pewnie wszystko wygląda inaczej hehe cóż takie są efekty nie poznania dokładnej sytuacji :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.11.2007 o 15:39, Ziomuś SmS napisał:

Hehe niby masz rację ale rzeczywistość to nie film ani bajka :P.

to z pewnością! :P
/.../
i tu się z Tobą zgadzam, że pewnie Ona w Tobie, dawidos, widzi jedynie przyjaciela, który zawsze Jej pomaga i nie chce Cię skrzywdzić mówiąc definitywnie nie, a Ty przez to robisz sobie nadzieje. niestety, prawda (gorzka) pewnie tak wygląda...
i rzeczywiście zacznij się spotykać, zwracać uwagę na inne, może rzuci to trochę świtała na Twoją sytuacje z Tą najważniejszą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>>...

Owy schemat zacząłem stosować aczkolwiek ciężko mi takim być :) A co do kocham cię - to i owszem napisałem tak i to nie raz. Ale to nie ważne. Dziewczyna wyczuła moją obojętność i jakoś mnie to nie boli. A co do innych - to są tylko dwie, z którymi chciałbym coś stworzyć w miejsce tej. Zobaczymy co z tego wyjdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>A co do innych - to są tylko dwie, z którymi chciałbym coś stworzyć w miejsce

Dnia 25.11.2007 o 15:53, dawidos170 napisał:

tej. Zobaczymy co z tego wyjdzie


no to skoro są, to spróbuj, nigdy nie zaszkodzi! może coś z tego wyjdzie, a wtedy zobaczysz ile traciłeś wcześniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.11.2007 o 15:53, dawidos170 napisał:

>>...

Owy schemat zacząłem stosować aczkolwiek ciężko mi takim być :) A co do kocham cię - to i owszem
napisałem tak i to nie raz. Ale to nie ważne. Dziewczyna wyczuła moją obojętność i jakoś mnie
to nie boli. A co do innych - to są tylko dwie, z którymi chciałbym coś stworzyć w miejsce
tej. Zobaczymy co z tego wyjdzie


No nikt nie powiedział że będzie łatwo , ale na pewno dasz radę :D I życzę powodzenia ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.11.2007 o 16:10, dawidos170 napisał:

Dzięki chłopaki ;) Ale rozkochanie w sobie starszej dziewczyny może być bardzo trudne :)

oj, nie koniecznie, nie koniecznie. starsze lecą na młodszych, bo myślą że jacy to oni słodcy itp, ale to raczej w wieku dziewczyna-16, chłopak-12 :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.11.2007 o 16:15, pizmak666 napisał:

> Dzięki chłopaki ;) Ale rozkochanie w sobie starszej dziewczyny może być bardzo trudne
:)
oj, nie koniecznie, nie koniecznie. starsze lecą na młodszych, bo myślą że jacy to oni słodcy
itp, ale to raczej w wieku dziewczyna-16, chłopak-12 :P


Nie, mówię o różnicy roku :) Ona 18 ja 17 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

no to jak dla mnie 1 rok to żadna różnica. tzn, ona pewnie rozgląda się za swoim rocznikiem, ale to nie oznacza z góry przegranej. uszy do góry, będzie dobrze ; )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.11.2007 o 16:29, pizmak666 napisał:

no to jak dla mnie 1 rok to żadna różnica. tzn, ona pewnie rozgląda się za swoim rocznikiem,
ale to nie oznacza z góry przegranej. uszy do góry, będzie dobrze ; )


A widzisz, jednak rok to jakaś różnica jest, o czym sam powiedziałeś.
A ten przedział 16-12 jest chyba trochę niemożliwy. :PP

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.11.2007 o 16:29, pizmak666 napisał:

no to jak dla mnie 1 rok to żadna różnica. tzn, ona pewnie rozgląda się za swoim rocznikiem,
ale to nie oznacza z góry przegranej. uszy do góry, będzie dobrze ; )


Swój bądź starszy ;p młodsze są na przegranej pozycji ;p ale cóż zobaczymy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się