gregorik

Dziewczyny czyli relacje damsko - męskie

27071 postów w tym temacie

Dnia 09.01.2009 o 23:26, Lasca napisał:

Cord>> a Ty to napisales całego posta zupelnia nie-na-temat


Przeczytaj dokładnie posta Mac Crya, ja wytoczyłem własne zdanie na podstawie tego co on napisał, jedno z drugim ma powiązanie, tylko ja opisałem to bardziej ogółowo.
Czytanie ze zrozumieniem sie kłania
Koniec off-topa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 09.01.2009 o 20:53, hans olo napisał:

Proste. Spytaj się jej czy miałaby czas i ochotę dać Ci kilka lekcji. Nie licz na nic
z tej okazji, ale z takich prostych początków kwitną często wielkie miłości. Cytując
jeden z dialogów z filmu Carlosa Saury "tango":
"-Spójrz...Mała para, o tam.
-Dziewczynka ma poczucie rytmu i wrażliwość taneczną. Ale on to beton.
-Nie można go nauczyć. Jednak ona będzie tańczyć tylko z nim. W ten sposób wielkie miłości
się rodzą, nieprawdaż?"


hehe, no tak. Ale tu jest trochę inaczej, bo my już jesteśmy dosyć blisko... I wiem, że ona by chciała żebym tańczył...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.01.2009 o 11:36, kedzior141 napisał:

hehe, no tak. Ale tu jest trochę inaczej, bo my już jesteśmy dosyć blisko... I wiem,
że ona by chciała żebym tańczył...

Jak ona chce, to jedyną przeszkodą jesteś Ty. To Ty musisz chcieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.01.2009 o 11:36, kedzior141 napisał:

hehe, no tak. Ale tu jest trochę inaczej, bo my już jesteśmy dosyć blisko... I wiem,
że ona by chciała żebym tańczył...

Z jednej strony fajnie, że chce Cię zarazić swoją pasją, ale z drugiej... nic na siłę. Jeśli odkryje, że uczysz się tańca z niechęcią, tylko po to, by sprawić jej przyjemność, nie będzie zbyt fajnie. Jeśli pomysł tańczenia jest dla Ciebie ciekawy - spróbuj. Jeśli jednak nie chcesz się w to zajęcie angażować, to powiedz jej to. Nie można nikogo do niczego zmusić. A jeśli się obrazi? Cóż... kobiety takie są czasami. Jeśli mój chłopak słuchałby muzyki klasycznej to nie znaczy, że ja też bym musiała, prawda? ;] Musisz TY chcieć. To, że ONA chce, byś tańczył to inna sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A ja osobiście też zachęcam. Zwłaszcza do tańca towarzyskiego. Sam jak byłem młodszy byłem temu niechętny, aż w końcu poszedłem do szkoły tańca w drugiej połowie liceum i nie żałuję ani jednej wydanej na ten cel złotówki i ani jednej minuty w niej spędzonej. Choć w sumie przydałoby mi się trochę odświeżyć temat, bo dawno nie uprawiałem prawdziwego tańca ze względu na studia :/. A moje dzieci pójdą uczyć sie tańczyć w wieku przedszkolnym :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mój stosunek do tańca jest taki, że bardzo mi się podoba np. hip-hop, i gdybym tylko miał możliwość, od zaraz zapisał bym się do szkoły tańca... Taniec bardzo mi się podoba, tylko takie dyskoteki to nie za bardzo moje klimaty... Chociaż powiem wam, że chyba jednak się wezmę za siebie, bo nie ukrywam, że taniec daje dużą przyjemność :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Czy w związku powinno być tak aby obie strony o siebie zabiegały? Czytałem raz, że to facet ma zabiegać a raz, że to kobieta tylko. Więc w takim razie sprawiedliwie jest jak robią to obie strony, chyba mam racje?? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Z tego co ja wywnioskowałem ze swoich doświadczeń, to zależy indywidualnie od każdej sytuacji. Lepiej czasami trochę wyluzować, bo może się skończyć przeciwnie niż chcemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.01.2009 o 21:43, razormw napisał:

Z tego co ja wywnioskowałem ze swoich doświadczeń, to zależy indywidualnie od każdej
sytuacji. Lepiej czasami trochę wyluzować, bo może się skończyć przeciwnie niż chcemy.


Chodzi o to, że moja dziewczyna myśli, że mi się narzuca. Powiedziałem, że powinno tak być, ponieważ zabiega się o to aby być ze mną i ja też powinienem, więc powiedziałem, że oboje musimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.01.2009 o 22:27, razormw napisał:

Ale nie przesadzajcie z tym narzucaniem się sobie ;P Dajcie sobie trochę "wolnej przestrzeni".


Tylko, że ja jej już właśnie powiedziałem coś takiego "Myślisz, że się narzucasz ale tak ma być, musimy o siebie zabiegać przecież". W sumie dobrze, że nie chce mi wejść na głowę ale to jest za bardzo przesadzone w drugą stronę - myśli, że mi zawraca gitarę, że przeszkadza mi i tak dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.01.2009 o 22:27, razormw napisał:

Ale nie przesadzajcie z tym narzucaniem się sobie ;P Dajcie sobie trochę "wolnej przestrzeni".


Hehe a poi małżeństwie już jej nie ma:P byłeś na piwie dostaniesz wałkiem za pijaństwo ot co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

/.../

Nie ma jednej recepty, rób jak uważasz. Musisz wyczuć czego ona chce, nie powinna się czuć olewana i zaniedbywana, ale z drugiej strony, tak jak pisałeś, nie ma co wchodzić sobie na głowę. A to, że ona się o Ciebie stara to tylko dobry znak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mam pomysł. Zapytam dziewczynę, czy chce być moją drugą połówką, dając jej kwiatek... Tylko teraz dwa wyjścia: będzie to jakiś kwiatek z origami (:P), albo normalny... Chyba normalny lepiej przyjmie, jak myślicie?
I jeśli bym klęknął przy niej to czy to nie było by idiotyczne? I czegoś głupiego nie sugerowało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.01.2009 o 14:56, kedzior141 napisał:

/..../


Oczywiście daj dziewczynie kwiatek prawdziwy najlepiej czerwona różę :)
Możesz uklęknąć i nie będzie to idiotyczne tylko będzie widziała, że zależy Tobie na niej chociaż różnie to bywa, ale uklęknąć możesz będzie to ładnie wyglądało. Może wyjść również tak, że będzie to wyglądało jak oświadczyny :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.01.2009 o 14:56, kedzior141 napisał:

Mam pomysł. Zapytam dziewczynę, czy chce być moją drugą połówką, dając jej kwiatek...
Tylko teraz dwa wyjścia: będzie to jakiś kwiatek z origami (:P), albo normalny... Chyba
normalny lepiej przyjmie, jak myślicie?
I jeśli bym klęknął przy niej to czy to nie było by idiotyczne? I czegoś głupiego nie
sugerowało...

Ja swojej byłem w czasie zalotów dałem jakieś origami a na walentynki cały bukiet kwiatków origami .Przynajmniej nie zwiędły do dzisiaj .Klękanie nie jest potrzebne ,ale zamiast róży poleciłbym Tulipana .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.01.2009 o 14:56, kedzior141 napisał:

Mam pomysł. Zapytam dziewczynę, czy chce być moją drugą połówką, dając jej kwiatek...
Tylko teraz dwa wyjścia: będzie to jakiś kwiatek z origami (:P), albo normalny... Chyba
normalny lepiej przyjmie, jak myślicie?


Sugeruję normalny, chyba że jesteś wschodnim mistrzem origami xD

Dnia 11.01.2009 o 14:56, kedzior141 napisał:

I jeśli bym klęknął przy niej to czy to nie było by idiotyczne? I czegoś głupiego nie
sugerowało...


Byłoby xD
Klękanie zostaw sobie na zaręczyny (i to też niekoniecznie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Heyy mam problem :P
Poznałem pewną dziewczynę ona jest z 2 gim ja z 3 rozmawialismy chwile bo oboje sie spieszylismy po za tym bylo z nami kilkoro znajomych . Po kilku dniach zaprosiła mnie na n-k ( ja to chcialem zrobic ale zapomniałem jej imienia ;| )
iii wziołem sb jej nr GG i napisalem hej tu ten i ten noi chwile rozmawialismy o nauce no doslownie CHWILE bo sie spieszyla na WOSP iii mam pytanie o czym z nią pisać na GG bo w realu zawsze jakoś latwiej idzie :) ale przez GG wypada porozmawiać poznać się bo w sql ona zawsze otoczona przyjaciółkami ;/ POMOCY ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.01.2009 o 16:39, geralt z rivii7 napisał:

Heyy mam problem :P
Poznałem pewną dziewczynę ona jest z 2 gim ja z 3 rozmawialismy chwile bo oboje sie spieszylismy
po za tym bylo z nami kilkoro znajomych . Po kilku dniach zaprosiła mnie na n-k ( ja
to chcialem zrobic ale zapomniałem jej imienia ;| )
iii wziołem sb jej nr GG i napisalem hej tu ten i ten noi chwile rozmawialismy o nauce
no doslownie CHWILE bo sie spieszyla na WOSP iii mam pytanie o czym z nią pisać na GG
bo w realu zawsze jakoś latwiej idzie :) ale przez GG wypada porozmawiać poznać się bo
w sql ona zawsze otoczona przyjaciółkami ;/ POMOCY ;D

Musze cie rozczarować jak na coś liczysz z jej strony. Zaproszenie na n-k oh.. to nic nie znaczy, tak jak 3 zamienione słowa o szkole. Może się okazać, że wcale nie macie o czym rozmawiać. Jak nie masz pomysłu o czym pisać/rozmawiać to już trochę świadczy jak bardzo ja znasz - wcale :P sądząc z tego co napisałeś dodatkowo się jeszcze wstydzisz.. tylko czego?
Spróbuj wypytać ją o zainteresowania, co sądzi na jakiś temat itd. poznaj ją:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wiemm że to żadne zainteresowanie :)) tylko ja chce po prostu się do niej zbliżyć dzięki za radę. Ja się nie wstydze nigdy z tym nie miałem problemów :) tylko na GG opornie idzie :PP bo teraz weekend ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się