gregorik

Dziewczyny czyli relacje damsko - męskie

27071 postów w tym temacie

Dnia 16.03.2009 o 18:34, boduczek napisał:

Ja się szczerze powiedziawszy po raz pierwszy spotkałem z tego typu "sposobem na wyrwanie
kobiety" :p


Sposoby są różne i dużo ich. Ogólnie człowiek się całe życie uczy :)

Dnia 16.03.2009 o 18:34, boduczek napisał:

Często mamy w zwyczaju tak mówić, a potem przekopujemy pół swojego dotychczasowego życia
w poszukiwaniu ich ;-)


Spoko, co trzeba i się może później przydać to pamiętam :)

Dnia 16.03.2009 o 18:34, boduczek napisał:

Wyczuwam tu podtekst egzotyczny? q=


Wyczuwaj co chcesz, tu nie ma podtekstów :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 17.03.2009 o 08:39, hunter22 napisał:

Sposoby są różne i dużo ich. Ogólnie człowiek się całe życie uczy :)

...A i tak umrze głupi... Życie jest dziwne ;)

Dnia 17.03.2009 o 08:39, hunter22 napisał:

Spoko, co trzeba i się może później przydać to pamiętam :)

To tylko dobrze dla Ciebie, choć czasem fajnie jest o czymś tak po prostu, zapomnieć... :)

Dnia 17.03.2009 o 08:39, hunter22 napisał:

Wyczuwaj co chcesz, tu nie ma podtekstów :P

Okej, nie było pytania :p


azure83

>Na to wygląda, bo dlla mnie taka liryczna i melancholijna muzyka nie pomaga wyrzucić cierpienia - ona je >hoduje >.<

Ja gdy nie mam humoru na przykład to tylko takich piosenek słucham. Po prostu za nic nie potrafią puścić sobie czegoś innego , czegoś weselszego, bo po kilkunastu sekundach dochodzę do wniosku, że za dużo w tym sztuczności... :)
A melodyjka naprawdę ładna, choć na pewno nie najładniejsza jaką dane mi było słyszeć w życiu :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.03.2009 o 19:25, boduczek napisał:

A melodyjka naprawdę ładna, choć na pewno nie najładniejsza jaką dane mi było słyszeć
w życiu :))


Melodyjka staję się najpiękniejsza w życiu jeżeli przesyła Ci to najukochańsza osoba na świecie :)

Ale jeżeli możesz to zapodaj jakąś taką ładną muzykę w tym stylu. Podziel się ;) Lubię takie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

hclopacy! mam problem z moja dziewczyna. ona jest strasaznie perwersyjna lubi jak wkladam jej palce gleboko do gardla, wacka tez. no i wlasnie w tym lezy problem. otoz ona ma strasznie waska szczenke. no i jak robimy tego deepthroata to zawsze potem mam pogryzionego czeslawa! myslicie ze jakas benzodiazepina( ktora mozna znalezc w domowej apteczce czy tez w lekach babci:) pomoze? bo na wikipedi pisze ze benzo maja dzialanie rozkurczowe!!! co to w ugle za slowo, lol, rozkurczowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.03.2009 o 19:25, boduczek napisał:

...A i tak umrze głupi...


...i żonaty xD

Dnia 17.03.2009 o 19:25, boduczek napisał:

Życie jest dziwne ;)


I co tam :P

Dnia 17.03.2009 o 19:25, boduczek napisał:

To tylko dobrze dla Ciebie, choć czasem fajnie jest o czymś tak po prostu, zapomnieć...


O czym nie chce to nie pamiętam :P


MarneusPL

Twoje prowokacje są na poziomie dzieci neo i niższym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich mam dość poważny problem :(( jakiś czas temu pisałem ze jestem chorobliwie zazdrosny o moją dziewczynę. Jesteśmy już razem ponad 5 miesięcy, ona skończyła 22 lata ja mam 20 lat (od razu zaznaczam ze wiek niema tu dla mnie i dla niej znaczenia). Ale do rzeczy otóż od ponad tygodnia dręczę się z głupimi myslami że jej nie kocham, że to nie to. Mój problem polega na tym że : uwielbiam z nią pisać smsy, przebywać z nią, rozmawiać,bawić sie śmiać i płakać. Przy niej promienieje uwielbiam ja całować przytulać, troszcze sie o nia itd. Dlaczego wymieniłem te rzeczy ? , ponieważ czytałem różne wypowiedzi różnych osób że gdy kogoś sie nie kocha to sie niema ochoty przebywać z ta osoba rozmawiać przytulać itd. że po prostu obecność tej drugiej osoby nas po prostu drażni.Ja nie mam czegoś takiego,cały dzień układam sobie tak żeby jak najwięcej czasu spędzić z moja ukochana.Wyczytałem również,że w stałych związkach po jakimś czasie gaśnie zauroczenie i zostaje właśnie przywiązanie troska i intymność (mówienie drugiej osobie o każdym aspekcie życia) i że to właśnie te 3 czynniki świadczą o tym czy to jest miłość czy tylko zauroczenie. I moje pytanie brzmi, czy ja ją przestałem kochac,czy po prostu to normalny objaw w każdym dłuższym związku.Moje obawy mogą tez brać sie stad że stałem sie mniej zazdrosny, ale ciągle jestem. I gdy sobie tak pomyśle ze mógłbym ja stracić to cały świat mi sie wali. Czy takie momenty zwątpienia są normalne w dojrzałych związkach ?? Na koniec dodam jeszcze jedną rzecz,która byc może wszystko wyjaśnia, otóż zdiagnozowano u mnie depresje i w tamtym tygodniu zacząłem leczenie. Może to przez to nie potrafię sie cieszyć tym związkiem i wydaje mi sie ze jej nie kocham. Gdybym miał kiedyś wybierać piwo z kumplami czy spotkanie z nią wybieram bez zastanowienia moja dziewczynę.Ale jak wiecie gdy sie ma depresje to nic nie cieszy,ja np nie chodzę na uczelnie bo porostu nie mam siły,nie wiem jakim cudem zaliczyłem sesje. I może to właśnie przez ta chorobę mam tak poplątane myśli odnośnie mojego związku. Proszę o szczere wypowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

/.../

Stary, kilka rad:
- masz 20 lat i jesteś facetem, więc weź się w garść i przestań płakać jak dziecko,
- depresja zaczyna się i kończy w Twojej głowie- nie traktuj tego jak wyrok, albo rak, tylko zwalcz. Pamiętaj, że Twoja kondycja psychiczna zależy od Ciebie, jak będziesz silny, to nie dasz się żadnej chorobie,
- nie rozumiem czemu niby uważasz, że przestałeś ją kochać... piszesz, że chcesz spędzać z nią jak najwięcej casu, że uwielbiasz z nią rozmawiać, całować, przytulać itd... więc o co biega. Gdzie tu zanik uczucia?
- zazdrość- pilnuj się z tym, drugą osobę może zacząć męczyć, jeśli zaczniesz być zbyt zazdrosny. Wszystko rozbija się o zaufanie w związku, jeśli ona nie daje Ci powodów do podejrzeń, to czemu podejrzewać najgorsze? Bo czym jest zazdrość, jak nie podejrzewaniem?
- zluzuj i nie płacz tyle- ciesz się druga osobą i dbaj o nią, zamiast pisać pierdoły w necie ;]

pozdro!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 18.03.2009 o 07:50, hunter22 napisał:

...i żonaty xD

No zawsze można wyjść za mąż... Bynajmniej nie jest to parada równości ;d

Dnia 18.03.2009 o 07:50, hunter22 napisał:

I co tam :P

A wszystko gra ;) :P

Dnia 18.03.2009 o 07:50, hunter22 napisał:

O czym nie chce to nie pamiętam :P

To przez obecność %-ów w krwi? :P

Dnia 18.03.2009 o 07:50, hunter22 napisał:

MarneusPL
Twoje prowokacje są na poziomie dzieci neo i niższym...


Olać - to wystarczy :) Ewentualnie polecić jakiegoś zaprzyjaźnionego seksuologa, który byłby w stanie zahamować jego zapędy :)


turbol

>Melodyjka staję się najpiękniejsza w życiu jeżeli przesyła Ci to najukochańsza osoba na świecie :)
To na pewno... :) Trzeba najpierw tylko znaleźć tę osobę ;)

>Ale jeżeli możesz to zapodaj jakąś taką ładną muzykę w tym stylu. Podziel się ;) Lubię takie.
Żaden problem :) Podam Ci kilka tytułów/linków , które mnie się podobają ;)

River Flows In You by Yiruma (Yiruma ogólnie jest świetnym artystą i warto poszperać trochę w jego piosenkach ;) )
Kiss the Rain by Yiruma
Moonlight - Yiruma
Comptine D''un autre Ete: L''apres Midi by Yann Tiersen
Truly, Madly, Deeply by Patty Carlson
Steve Jablonsky - Mass Winnings
Bridge to Nowhere by Rick Rowan
All I Ever Wanted by Jim Brickman
Stoa - I held the moon

Plus kilka linków do piosenek, których tytułów nie znam :)

http://www.youtube.com/watch?v=e9_hov3jOk4
http://www.youtube.com/watch?v=bO4L0G8_imo (tytuł tej piosenki to Noctem Aeternus - Midnight Syndicate ale linka daje, gdyż imo to najlepsza wersja, którą słyszałem na youtubie :) )
http://www.youtube.com/watch?v=X2IB6VlIIAw&feature=related

No, to wszystko co przyszło mi w obecnej chwili na myśl ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> to jest odpowiedź na posta dodanego przez FerraEnzo
- jak nie masz co robic, to ja ci znajdę coś do pracy
- depresja, a co to takiego ?:/ , weź zapodaj ostrą muze do oporu i ci przejdzie, mi przechodzi
- jak przestałes myśleć o zazdrości to myslę, to już jest ta prawdziwa miłość która jest w tobie, a nie jakieś
tam pierdoły wymyślone przez ciebie

Trzymaj się !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.03.2009 o 17:19, MarneusPL napisał:

> Twoje prowokacje są na poziomie dzieci neo i niższym...

ale ja naprawde mam taki problem.


Jak chcesz cos rozkurczowego to daj jej No-Spe, zobaczysz wszystko jej rozkurczy, przypuszczam ze zwieracze tez, ale co tam, wazne ze ci h*** nie upie******...


Mlodzierzy, co sie z wami porobilo?

Modow i wszystkich, ktorych moje slowa poruszyly przepraszam, ale nie moglem sie powstrzymac:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pozwole sobie przytoczyć pewne interesujące słowa: Podstawą udanego związku ( i każdej innej relacji) jest zdrowe spojrzenie. Gdy bierzemy radość i szczęście z jednego źródła , mamy skłonność, aby przeceniać jego wartość i wagę. Sensu życia należy szukać poza związkiem z daną osobą, aby nie stała się dla nas "całym światem". Poczucie spełnienia w innych dziedzinach zycia jest ważne, bo pozwala zachować panoramiczną perspektywę i nie być zależnym od czyichś uczuć jako jedynego źródła satysfakcji. Kiedy spotykasz się z kimś, kto niespecjalnie cię kręci, zachowujesz zdrowe spojrzenie, bo nie myślisz: "To jedyna osoba, przy której jestem szczęśliwy, jeżeli ją stracę, świat się zawali". Myślisz:" W porządku, zobaczymy, co z tego wyjdzie; może coś dobrego, a jak nie, to nie będzie wielkiego nieszczęścia". Myślenie tego typu przekłada sie na zdrową postawę. Napisałbym coś więcej, ale nie chce nikogo oceniać, tak tylko ostrzegam :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.03.2009 o 20:22, goomis74 napisał:

> /.../ i wszystkich, ktorych moje slowa poruszyly przepraszam, ale nie moglem sie powstrzymac:).

Nie szkodzi. Przynajmniej nam nie szkodzi. A z Tobą, to może być różnie. Jak nie możesz się powstrzymać, to cała pensja na alimenty pójdzie. I dobrze Ci tak, jak nie mozesz się powstrzymać... ;-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.03.2009 o 20:56, Wintesun napisał:

Pozwole sobie przytoczyć pewne interesujące słowa: Podstawą udanego związku ( i każdej
innej relacji) jest zdrowe spojrzenie.

Zostawię pierwsze zdanie, ale odniosę się do całości :)
Oczywiście rację na całej linii przyznać Ci trzeba. Łatwiej jest się podnieść po rozstaniu z osobą, która była kimś w naszym życiu niż po rozstaniu z osobą, która była wszystkim. Niemniej jednak... w życiu jest to niemal niewykonalne. Dlaczego? A wyobraź sobie, że się zakochujesz. Wasze relacje się polepszają. Wyobraź sobie, że patrzysz na nią i myślisz pod nosem "jak nie wyjdzie to nie będzie tragedii". Chłopie! Hormony szaleją, nic tylko byś przy niej chciał być. Zakochanie powoduje, że nie myślisz o niczym innym niż ta osoba. Nie przyjmujesz do wiadomości, że może się nie udać. Wsiąkasz. Po prostu wsiąkasz. Zakochany wsiąka. Gorzej niż gąbka. Z kolei w dłuższych związkach nie ma takiego szaleństwa i zauroczenia, ale jest z kolei wielkie przywiązanie. A co do spotykania się z kimś, kto niespecjalnie kręci - też to niezbyt wypali, bo co, jeśli spotkasz kogoś, kto zacznie kręcić, pociągać Cię bardziej?
Tak więc zachować zdrowe spojrzenie (fajne określenie :)) to tak, ale przy zakochaniu to niemożliwe. To tak, jakbyś wmawiał komuś, że trawa wcale nie jest zielona. No i trzeba też dostrzec, że każdy ma inną psychikę. Jeden po rozstaniu powie: "ok, idę dalej", a drugi będzie rozpaczał, wspominał nawet po latach (będąc choćby w innym związku). I wcale to nie znaczy, że ten drugi kochał swoją dziewczynę bardziej niż ten pierwszy. Inna psychika. Ot co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.03.2009 o 21:37, mała16 napisał:

A co do spotykania się z kimś, kto niespecjalnie kręci - też to niezbyt wypali, bo co, jeśli spotkasz kogoś, kto >zacznie kręcić, pociągać Cię bardziej?


Odnosząc się do części posta, pozwole sobie zacytować i przytoczyć zdania i pytanie : "Co decyduje o naszym zainteresowaniu innym człowiekiem? To dosyć interesująca sprawa, większość ludzi jest na początku znajomości niezdecydowana. No ogół można powiedzieć, że na dwoje babka wróżyła. To znaczy, że niemal każdy kogo spotkasz może cię polubić albo nie. I te uczucia mogą zostać wzmocnione zależnie od postępowania w stosunku do danej osoby.
Dzieje sie tak bo ludźmi kieruje natura ludzka. Rzecz w tym, że to nie człowiek którego spotykasz, decyduje o natężeniu swego zainteresowania dalszymi spotkaniami, ale to co robisz.. W przeciwnym razie byłoby to zadziwiającym zbegiem okoliczności, że wszystkie osoby, które są pociagające, nie "są skłonne się zaangażować" a osoby, które wcale cię nie obchodzą, chca stawac z tobą na ślubnym kobiercu. A zatem to nie ty - zdefiniowana przez wygląd, osobowość, warunki zycia - ale twoje zachowanie w w stosunku do danej osoby decyduje o kierunku, natężeniu i ostatecznym wyniku osobowości."
Moim zdaniem to dość interesująca i kontrowersyjna teoria, niestety, to wszakże teoria i może byc stosowana z dużym bezpieczeństwem przez osobe której wszystko niejako jedno i nie doswiadczyła zakochania. Potem, jak wszyscy dobrze wiemy, wszelkie teorie lecą w gruzy. Swoją drogą to bardzo ironiczne, że czasami o wyborze osoby z którą spędzamy sporą część życia decydują jakieś procesy chemiczne, a nie czysty rozum, powodowany najlepszym wyborem. Na (nie)szczęście nie dzieje się tak zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Masz problem z tym, że tak naprawdę nie wiesz z czym... Czyli po prostu problemu nie masz, a te myśli są z albo nadmiaru wolnego czasu, albo ze złego humoru (czy tej depresji). Tak na prawdę ją kochasz, ale jest wam tak dobrze, że aż za bardzo :) pomyśl po prostu o tych cudownych chwilach razem spędzonych i będzie Ci na pewno dobrze ;) pozdrawiam!

@Boduczek
Dzięki! Na pewno będę słuchał ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>Jeden po rozstaniu powie: "ok, idę dalej", a

Dnia 18.03.2009 o 21:37, mała16 napisał:

drugi będzie rozpaczał, wspominał nawet po latach (będąc choćby w innym związku). I wcale
to nie znaczy, że ten drugi kochał swoją dziewczynę bardziej niż ten pierwszy. Inna psychika. Ot co.


W związku z powyższym jestem zmuszony zaprotestować, ale powoli :) Generalnie rzecz biorąc prawdziwa miłość, którą ówczesne media i środki masowego przekazu starają się nam wpoić z pomocą ogólnoświatowej indoktrynacji ,opiera się na strukturze zwanej wiecznością. Pomijając mało istotny fakt emfazy wypływającej z wszelakich "Romeów i Juli" i innych bajek ,które w mniemaniu ich autorów mają zmienić nasz pogląd w sprawie uczucia jakim jest miłość. Sęk w tym ,że tak jak piosenki Dody, tak i propaganda idei niekończącej się miłości trafia do danej grupy społeczeństwa. Reszta po prostu niczego nie dostrzega, albo nawet i dostrzega ,ale nie wyciąga z tego żadnych wniosków. W ten oto sposób jestem skłonny wygłosić tezę, iż wielkość uczucia jest wprost proporcjonalna do czasu ,kiedy nasze serce nieustannie szepce imię naszej dotychczasowej wybranki. Wtedy możemy uznać, że poprzez zły los i inne czynniki równowaga naszej egzystencji została w jakiś sposób naruszona ,a MY odczuwamy tego skutki. Pojawia się zatem pytanie czy skutek musiał być spowodowany przyczyną? Ja zapytam inaczej. Jeżeli nie kochaliśmy takiej osoby ,to czy poczujemy cokolwiek prócz ukojenia w innych ramionach? :)


turbol

Emanuel, dobrze smaruje kromki masłem. Polecam się na przyszłość ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

jakby to powiedzieć. no tego.

dostałem kosza. Przykrego jakby dla obojga. trudnego.
No jeśli tak to ja będę bydle, i powalczę o nią. Oj tak.

Poza tym, tutaj nie ma zwrotów pieniędzy. Trzeba nie wypadać z roli. Tym bardziej uważam że warto. Smutno ale warto. Jedziemy dalej panowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się