gregorik

Dziewczyny czyli relacje damsko - męskie

27071 postów w tym temacie

Pseudo morałów? Czym według Ciebie jest miłość? Motylki w brzuszku? Gorąco w sercu? Uczucia? To wszystko przemija. Miłość to czyny, które są bezinteresowne i mają na celu dobro człowieka, którego kochamy. Będziesz próbował z zauroczeniami? Wiesz co to jest wierność małżeńska? Oczywiście, że tak. A wiesz co to jest wierność przedmałżeńska? Takie coś także istnieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.07.2009 o 17:19, Tyler_D napisał:

Jest to moim zdaniem dość prawdopodobne, bo wiesz ... "zauroczyć się" a "kochać" to dwie
różne kwestie ale to już było wyżej wałkowane.....


Dokładnie. Gdy się razem zamieszka to wszystko wychodzi. Każdy nawyk z jednej i z drugiej strony. Każdy pogląd na ułożenie dywanu czy składaniu ubrań. Wtedy można rozpoznać czy to w co się człowiek wpakował na prawdę ma sens ;]
Tak samo jest z braniem ślubu... Po co brać ślub by za 2 czy 3 tygodnie się rozwieść kiedy przed tym "obrzędem" było bardzo dobrze?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.07.2009 o 17:32, Azra napisał:

w którym Harlequinie to przeczytałeś?

gdyby czytał takie gówna, to raczej by nie negował istnienia miłości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.07.2009 o 17:32, Azra napisał:

w którym Harlequinie to przeczytałeś?


A Ty w jakim przczytałeś, że czegoś takiego nie ma? Aha, nie przeczytałeś - to tylko i wyłącznie Twoje zdanie - super :P To teraz mała historyjka, którą przeczytałem niedawno :)


Masz 30 lat. Jesteś żonaty, masz dzieci, a Twoje małżeństwo jest bardzo szczęśliwe :) Będac na mieście spotykasz kumpla. Nie widzieliście się od matury. Idziecie na piwko do baru powspominać stare czasy. W pewnym momencie chwalisz się kumplowi, że ożeniłeś się z Agą, tą jeszcze poznaną w szkole. Kumpel ucieszył się, bo mówi, że zna Agę. Nawet kiedyś ze sobą chodzili. Próbował się z nią "zabawiać", ale ona stanowczo odmówiiła - powiedziała, że intymność rezerwuje tylko i wyłącznie dla przyszłego męża. Jak byś się czuł w takiej sytuacji? Nie był byś dumny ze swojej żony?

Teraz sytuacja druga.

Masz 30 lat. Jesteś żonaty, masz dzieci, a Twoje małżeństwo jest bardzo szczęśliwe :) Będac na mieście spotykasz kumpla. Nie widzieliście się od matury. Idziecie na piwko do baru powspominać stare czasy. W pewnym momencie chwalisz się kumplowi, że ożeniłeś się z Agą, tą jeszcze poznaną w szkole. Kumpel ucieszył się, bo mówi, że zna Agę. Nawet kiedyś ze sobą chodzili. Próbował się z nią "zabawiać", a ta nie sprawiała żadnych problemów. Opowiedział nawet kilka pikantnych epizodów z ich życia. Jak teraz byś się czuł? Nie czuł byś się zdradzony?

Istnieje coś takiego jak wierność przedmałżeńska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Facet miałby się poczuć zdradzony, bo jego zona miała innych partnerów seksualnych przed nim? Bez jaj, musiałby być najbardziej upierdliwym, chorobliwie zazdrosnym i przewrażliwionym dupkiem... Chyba, ze mu wmawiała, ze była dziewicą do ślubu. Ale to już kwestia kłamstwa, a nie zdrady...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.07.2009 o 17:46, Tomi_323 napisał:

Masz 30 lat. Jesteś żonaty, masz dzieci, a Twoje małżeństwo jest bardzo szczęśliwe :)
Będac na mieście spotykasz kumpla. Nie widzieliście się od matury. Idziecie na piwko
do baru powspominać stare czasy. W pewnym momencie chwalisz się kumplowi, że ożeniłeś
się z Agą, tą jeszcze poznaną w szkole. Kumpel ucieszył się, bo mówi, że zna Agę. Nawet
kiedyś ze sobą chodzili. Próbował się z nią "zabawiać", a ta nie sprawiała żadnych problemów.
Opowiedział nawet kilka pikantnych epizodów z ich życia. Jak teraz byś się czuł? Nie
czuł byś się zdradzony?

Wybacz, ale z kimś tak głupim aby coś takiego gadać nie poszedłbym na piwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To postaw się w sytuacji tego faceta. Spotykasz kumpelę, a ona opowiada Ci, jak kiedyś zabawiała się z Twoim mężem. Fajnie co ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.07.2009 o 17:46, Tomi_323 napisał:

Jak byś się
czuł w takiej sytuacji? Nie był byś dumny ze swojej żony?

nie.

Dnia 24.07.2009 o 17:46, Tomi_323 napisał:

Teraz sytuacja druga.

Jak teraz byś się czuł? Nie
czuł byś się zdradzony?

nie.

Dnia 24.07.2009 o 17:46, Tomi_323 napisał:

Istnieje coś takiego jak wierność przedmałżeńska.

nie zaspokajam swoich atawistycznych potrzeb seksualnych czekając na odpowiedniego partnera o którym nie wiem, czy W OGÓLE istnieje? wierność przedmałżeńska wymaga więc zdolności przewidywania przyszłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie zaspokajasz swoich potrzeb seksualnych, bo nauczyłeś się wstrzemięźliwości, nauczyłeś się panować nad swoim popędem, a nie "używasz" jak zwierze - bo musisz.

Widocznie mamy inne zasady i wartości. Używać ile wlezie, chodzić z iloma wlezie, a po 30 się ustatkować. Super :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.07.2009 o 18:05, Tomi_323 napisał:

Nie zaspokajasz swoich potrzeb seksualnych, bo nauczyłeś się wstrzemięźliwości, nauczyłeś
się panować nad swoim popędem, a nie "używasz" jak zwierze - bo musisz.


"for guy it''s just something we need to do, so we don''t murder people" Louis C.K

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.07.2009 o 17:59, Tomi_323 napisał:

To postaw się w sytuacji tego faceta. Spotykasz kumpelę, a ona opowiada Ci, jak kiedyś
zabawiała się z Twoim mężem. Fajnie co ;)


Musiałabym mieć ekstremalnie niskie poczucie własnej wartości i czuć się w związku skrajnie niepewnie, żeby dotknęło mnie, ze mój facet spał kiedyś z kimś innym... Może ty masz ze sobą takie problemy. jeśli tak, to masz dojrzałość emocjonalną 12latka. Dorośli ludzie mają świadomość, że ich partnerzy też kiedyś byli w innych związkach i budując wizję wspólnego życia nie opierają się na "Królewnie Śnieżce" - Ach, jesteśmy dla siebie stworzeni, a nasza miłość jedyna, czysta i niepowtarzalna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.07.2009 o 18:11, Azra napisał:

"for guy it''s just something we need to do, so we don''t murder people" Louis C.K


Ta, potrzebujemy? Jak "tego" nie będę robił przez dłuższy czas, to co? Nie wytrzymam?

A jak żona będzie chora i ze względów zdrowotnych będzie musiała powstrzymywać się od seksu przez kilka tygodni to co zrobisz? Jak masz zamiar wytrzymać ten czas, skoro nie nauczyłeś się wstrzemięźliwości? No chyba że porno i masturbacja -.-

booba

Dnia 24.07.2009 o 18:11, Azra napisał:

Dorośli ludzie mają świadomość, że ich partnerzy też kiedyś byli w innych związkach


Ok, mogli być w związkach, ale czy będąc w tych związkach musieli się "bzykać"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 24.07.2009 o 18:52, Tomi_323 napisał:

booba

> Dorośli ludzie mają świadomość, że ich partnerzy też kiedyś byli w innych związkach

Ok, mogli być w związkach, ale czy będąc w tych związkach musieli się "bzykać"?


Aż sprawdziłam ile masz lat... Jak ty sobie wyobrażasz związek między dwojgiem dorosłych ludzi? Trzymanie się za rączkę i spacery w świetle księżyca? Tristan i Izolda? Człowiek jest istotą seksualną. Wchodzi w związki, żeby zaspokajać między innym jedną z podstawowych potrzeb fizjologicznych - seksualną. Związek bez sfery seksualnej to przyjaźń. A jeśli ty uważasz, że jesteśmy zaprogramowani, by w całym swoim życiu mieć jednego partnera seksualnego, to się po prostu mylisz. I nie musisz od razu degradować życia seksualnego do "bzykania się". Człowiek wchodzi przez całe życie w wiele relacji z innymi, czasem są to przyjaźnie, czasem miłości. I to, ze któraś się skończyła, nie oznacza jeszcze, ze była mniej wartościowa. Dorośnij.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.07.2009 o 18:59, Rumcajsev napisał:

> No chyba że porno i masturbacja -.-
Pamiętajcie dzieci!
Od tego się ślepnie!


:>

Bo trzeba uważać gdzie się celuje rotfl
_____________________________________________________________________________________ _____
Powiem tak - więcej partnerów = więcej mojego potomstwa = więcej dobrych genów = lepsze przystosowanie gatunku
Ot, biologia :P
I jak już pisałem - miłość = ot kolejna reakcja chemiczna w mózgu, która ma za zadanie popychać do rozmnażania.
W końcu jakby nie patrzeć to człowiek jest tylko kolejnym gatunkiem. A że inteligentnym? Tak jakoś wyszło :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.07.2009 o 17:19, Tyler_D napisał:

cały czas to kompletnie nie mogą się dogadać i co chwile są kłótnie w zasadzie o byle


Od razu przepowiadasz że mogą zacząć zachowywać się jak "stare małżenstwo"? Typu kłótnie o bzdety wręcz o nic.

Dnia 24.07.2009 o 17:19, Tyler_D napisał:

Może nie tyle okłamują co nie są pewnie swoich uczuć. ;-)


To już raczej nie zdają sobie sprawy z tego co powinni czuć a co czują.Jak naprawdę wygląda to uczucie. Chociaż to dziwne, teraz większość mówiąc "Kocham" mówi to z przekonaniem, w sensie że naprawdę tak uważają, że Kochają i że są oddani. No ale biorąc pod uwagę to co mówisz i zakładam że masz rację, to nie mieszkając ze Sobą tak naprawdę nie wiadomo czy podołają minutę w minutę być obok Siebie. No i teraz związek się rozpaść może a przecież tak Kochali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.07.2009 o 19:12, Infes napisał:

Od razu przepowiadasz że mogą zacząć zachowywać się jak "stare małżenstwo"?

Nie, tak po prostu jest ... to jak się zachowują na hm ... randkach i takich tam to jedno a to jakby ze sobą potrafili żyć i przebywać jako para - już mniej lub bardziej zalegalizowana to drugie.
>Typu kłótnie

Dnia 24.07.2009 o 19:12, Infes napisał:

o bzdety wręcz o nic.

Oj nawet byś nie uwierzył o jakie "bzdety" można drzeć koty.

Dnia 24.07.2009 o 19:12, Infes napisał:

To już raczej nie zdają sobie sprawy z tego co powinni czuć a co czują.

Powinni? A może po prostu to "nieco" za wcześnie na takie poważne wyznania? Hm? ;-)
>Jak naprawdę wygląda

Dnia 24.07.2009 o 19:12, Infes napisał:

to uczucie. Chociaż to dziwne, teraz większość mówiąc "Kocham" mówi to z przekonaniem,
w sensie że naprawdę tak uważają, że Kochają i że są oddani.

I to jest imo absolutnym błędem. "Kocham cię" po np: 2 miesiącach znajomości lub tzw. "chodzenia" ze sobą to niezły kwas.
>No ale biorąc pod uwagę

Dnia 24.07.2009 o 19:12, Infes napisał:

to co mówisz i zakładam że masz rację, to nie mieszkając ze Sobą tak naprawdę nie wiadomo
czy podołają minutę w minutę być obok Siebie.

Tak, tak prawie zawsze jest, dlatego też im jest to dłuższa, bardziej hm ... głęboka i zaangażowana znajomość tym lepiej, a jak jeszcze oboje ze sobą mieszkają etc etc i im się układa to tym lepiej. Bo jak jest się razem i pracuje / studiuje to już nie jest aż tak bardzo różowo jak za czasów hm "chodzenia" ;-). Potwierdzone na przypadkach znajomych. Czasem nawet bardzo zaangażowane związki, nawet kilkuletnie się rozpadają bo ludzie się "nie dotarli / nie zaakceptowali".
>No i teraz związek się rozpaść może a przecież

Dnia 24.07.2009 o 19:12, Infes napisał:

tak Kochali.

Tak im się wydawało. ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.07.2009 o 18:59, Rumcajsev napisał:

> No chyba że porno i masturbacja -.-
Pamiętajcie dzieci!
Od tego się ślepnie!

nieprawda, bo włosy na rękach rosną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 24.07.2009 o 19:28, Azra napisał:

nieprawda, bo włosy na rękach rosną.


A co ? normalnie nie rosną ? xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się