gregorik

Dziewczyny czyli relacje damsko - męskie

27071 postów w tym temacie

Dnia 23.06.2010 o 20:11, kindziukxxx napisał:

> > A ile ta dziewczynka ma lat? ;-)
>
> 16 skończone ;)
to jest bardzo głupi wiek dla części dziewczyn, i niektóre lubią dużo eksperymentować,
właśnie na chłopakach, więc taką możesz śmiało zosawić, no chyba że śni ci się po nocach
i jedno jej przytuelnie byłoby dla Ciebie lepsze niż sex z inna, w takim wypadku masz
chłopie problem... a jak nie zostaw ją i poszukaj kogoś bardziej odpowiedniego, bo chyba
w Polsce jest więcej kobiet niż męszczyzn więc jest z czego wybierać...

i większość inteligentnych :) z drugiej strony jak masz aż taki problem to ja bym zostawił ją za dużo problemów by mi sprawiała a wcześniej taka nie była ?:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No ostrzegała mnie, że taka jest tj.samolubna, ale nie posłuchałem a powinienem :P

@kindziukxxx

Na szczęście nie śni mi się po nocach etc. ;) Hmm dochodzę do wniosku,że to chwilowe zauroczenie było, i jak z laską sobie dam spokój to przeżyję to jakoś :P Nie czuję tego jak to opisałeś, więc dużego problemu nie ma. W końcu widzę jaka ona jest na prawdę i wiem, że ten związek nie ma większej szansy...bo jakby to wyglądało? Ona spotyka się z różnymi koleżkami a mi jak gadam z innymi dziewczynami robiłaby awantury...bezsensu takie coś. Niech szuka głupiego, który poleci na takie coś :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 23.06.2010 o 20:49, Zarkadius napisał:

Na szczęście nie śni mi się po nocach etc. ;) Hmm dochodzę do wniosku,że to chwilowe
zauroczenie było, i jak z laską sobie dam spokój to przeżyję to jakoś


widzisz, czyli to nie jest miłość a w takim wypadku zerwanie nie grozi niczym poza polepszeniem humor i odzyskaniem wolności :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.06.2010 o 20:49, Zarkadius napisał:

No ostrzegała mnie, że taka jest tj.samolubna, ale nie posłuchałem a powinienem :P

@kindziukxxx

Na szczęście nie śni mi się po nocach etc. ;) Hmm dochodzę do wniosku,że to chwilowe
zauroczenie było, i jak z laską sobie dam spokój to przeżyję to jakoś :P Nie czuję tego
jak to opisałeś, więc dużego problemu nie ma. W końcu widzę jaka ona jest na prawdę i
wiem, że ten związek nie ma większej szansy...bo jakby to wyglądało? Ona spotyka się
z różnymi koleżkami a mi jak gadam z innymi dziewczynami robiłaby awantury...bezsensu
takie coś. Niech szuka głupiego, który poleci na takie coś :P


Po co ci dziewczyna, która robi tylko same kłopoty lepiej mieć dziewczynę, która dba o ciebie, moja właśnie poświęca czas na czytanie książki a nie ze mną, bo ja mam jutro egzamin i się kuję ;) a ma ochotę porozmawiać, z drugiej strony ja też, ale sama zakazała mi :P znajdź taką, która będzie warta twojej uwagi :) ,a nie taka, która robi ciągłe awantury :) A co najważniejsza nie potrzebuje innego faceta :P bo jej tak dobrze ze mną :)
btw. Życzę lepszego wyboru :) bo jak ci mówiła, że taka jest to po co brałeś się za nią, prócz wyglądu liczy się też osobowość :) I takiej z ciekawą osobowością i takiej, która cię będzie kochała ci życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No dzięki panowie :) Nie rozstanę się z nią na razie, ale pewnie jak będę miał jakiś pretekst to go wykorzystam i zakończę tą jakże niefortunną znajomość :P Heh tylko boję się, że znów(z 2 tyg. temu miałem z nią podobnie) będą esy w stylu "nie mogłam dziś spać przez Ciebie" czy "nienawidzę Cię, ale kocham jeszcze bardziej", ale cóż wplątałem się w taki związek to teraz muszę ponieść konsekwencje :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.06.2010 o 22:10, Zarkadius napisał:

No dzięki panowie :) Nie rozstanę się z nią na razie, ale pewnie jak będę miał jakiś
pretekst to go wykorzystam i zakończę tą jakże niefortunną znajomość :P Heh tylko boję
się, że znów(z 2 tyg. temu miałem z nią podobnie) będą esy w stylu "nie mogłam dziś spać
przez Ciebie" czy "nienawidzę Cię, ale kocham jeszcze bardziej", ale cóż wplątałem się
w taki związek to teraz muszę ponieść konsekwencje :P

jak dla mnie robisz ,błąd, skoro ona jest taka jak opisałeś, to nie jest warta twojej uwagi bo z jej strony nie możesz się prawie niczego dobrego spodziewać, no ale jak tak lubisz to nikt tutaj Cię trzymać nie będzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Cóż przeprosiła mnie...sam teraz nie wiem...dam jej chyba szanse bo zależy mi mimo wszystko na niej. Zobaczę jeszcze rozstać się to nie jest taka łatwa sprawa trochę nas łączy jakby nie patrzeć. Zaczekam na rozwój wypadków, może dojrzała choć trochę :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.06.2010 o 22:56, Zarkadius napisał:

nie patrzeć. Zaczekam na rozwój wypadków, może dojrzała choć trochę :P


Chyba najłatwiej byłoby stwierdzić że czas pokaże. Tak czytając wypowiedzi Twoje i osób które Ci doradzą czy komentują jednak poprę kindziukxxx w tej sytuacji choć ja osobiście bym poczekał, "last chance". Wiem, inaczej bym postąpił a inaczej Ci doradzam ale to takie jakieś dziwne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jednak się posłuchałem. Po dzisiejszym spotkaniu z nią doszedłem do wniosku, że nie jestem z nią szczęśliwy. Nie jest dla mnie i jesteśmy w fazie rozstawania się ;/. Jakoś nie płaczę po tym i nie odczuwam jej braku więc jest luz. Tylko ból bo mówi, że mnie kocha, ale zapewne to tak jak w moim przypadku i przejdzie jej zapewne ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Powodzenia na egzaminie tak btw, który już miałeś ;) No właśnie powinienem znaleźć kogoś ciepłego, a nie oschłą pannę myślącą tylko osobie :P

@zerohunter

Tak warte zapamiętania te puste słowa są :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Co za chore relacje! Pierwszy tydzień wakacji spędze nad rozmyślaniu co mam robić. Jak postąpić. Zakończyć to, nie żyć nadzieją czy próbować dalej. Dziewczyna nie chce obecnie z nikim sie wiązać. Wiedziałem o tym, ale stwierdziłem, że jak ją do siebie przekonam zmieni zdanie...Niestety doprowadziłem do stanu, że sam nie wiem w jakim miejscu sie zatrzymaliśmy. Wszystko przez jedną rozmowę, przez jedną wiadomość wysłaną miesiąc temu przez Gadu-Gadu. Wygarnęła mi, że nie chce z nikim się wiązać i żebym dał jej wreszcie spokój. Następnego dnia wysłała mi wiadomość, że mnie przeprasza, że tak na mnie naskoczyła, ale moim zdaniem przeprosiła mnie za ton wypowiedzi, a nie za słowa. Zresztą sam jej napisałem, że w takim razie dla mnie to tez koniec sprawy. Przez pierwszy tydzień było OK.Nie unikałem jej, udawałem,że nic nie było.Zwykla koleżanka. Niestety los sprawił, że miałem wiecej okazji do zostania z nią sam na sam, niż wcześniej(a tu jakis wypad ze znajomymi, na uczelni itd). Obecnie każdą chwile przy komputerze spędzam na rozmowy z nią na Gadu-Gadu(ciągną sie po kilka godzin, najczęściej ona pisze), wydzwania do mnie, rozmawiamy o niczym, tak bo nam sie nudzi. A potem SMS do nocy...Dziewczyna nie daje o sobie zapomnieć...Ostatnio mnie zaskoczyła, zgodziła sie wyjść ze mną pograć w tenisa, potem puściła aluzje "przez ostatni miesiąc wiele sie zmieniło"). Nie wiem co o tym myśleć... A potem znowu usłysze, że to dla niej nie znaczy? Najlepiej dla nas byłoby jakby dała mi spokój, bo takim zachowaniem sprawia, że bardziej mi na niej zależy....kur** mać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Aż głupio to pisać, ale dobrze wiesz, że dostaniesz trzysta postów typu "nienawidzę niejasnych sytuacji" czy "wytłumaczcie to sobie prosto z mostu", bo poradzić łatwo, ale już trudniej wykonać.
No ale trzeba. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Odpowiedz sobie na pytanie czy to może być ta jedyna, jeśli tak to próbuj, a jak dziewczyna zagaduje to często może znaczyć wiele rzeczy więc jak sam się nie spytasz to się nie dowiesz....

– Czy jesteś aniołem?
Słucham? – zdziwiła się.
– Aniołem . Anioły mieszkają zdaje
się na księżycach Iego i są najpiękniejszymi istotami we wszechświecie.
– Musisz być jednym, z nich
– Może po prostu
o tym nie wiesz.

jeżeli tak możesz opisać co do niej czujesz, cóż... próbuj lepiej żałować że nie wyszło niż nigdy się nie dowiedzieć że coś z tego może być...

no ale to moje zdanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ma obsydianowa, czarna kula rzekła, iż źródłem Twej martyrologii jesteś Ty sam. Teraz pora, bym ja cokolwiek powiedział. No więc tak, nie posłużę się jakimś imperatywnym tonem, próbując wyjaśnić Ci, gdzie tkwi błąd tej całej sytuacji. Stworzę po prostu mozaikę przyczynowo-skutkową, którą być może zaakceptujesz, odnajdując w niej odpowiedź na dręczące Cię pytanie "dlaczego?". Z nieskrywanym skutkiem i żalem zmuszony jestem powiedzieć, iż zmarnowałeś ten tydzień. Widzisz, w tej nieustannej pogoni za swoim upragnionym szczęściem, zapomniałeś o istocie kobiecości, czyli NIEZDECYDOWANIU. Owa opisana przez Ciebie białogłowa należy do grupy "niezdecydowanius-pospolitus" albo "wykorzystatus-facetus". Teraz pokrótce opiszę Ci oba te gatunki.

Pierwszy z nich (czyli n-p) charakteryzuje się tym, że mając u swego boku najwierniejszego faceta, będzie go skutecznie spławiać, aż zrezygnowany biedak sobie odpuści. Metody i tłumaczenia są następujące :
- nie mogę, - nie potrafię, - nie chce tracić swojego poczucia niezależność i wolności, - trzy wcielenia wcześniej zostałam okrutnie zdradzona przez Jeremiasza z Damaszku, - wiem o Tobie zbyt wiele, zostańmy przyjaciółmi :<
Reasumując tłumaczeń będzie od groma, a mało tego będą bardzo niedorzeczne i absurdalne. Paradoks polega na tym, że wielu z Nas tak po prostu wierzy w te zmyślone historyjki i dalej marnuje własne życie dla kobiety, która bardzo często ma nas głęboko gdzieś ( i niekoniecznie z Naszej woli ; ) ).

Drugi (czyli w-f) jest nieco mniej liczny, ale zdecydowanie bardziej złudny i brawurowy. Otóż należy pamiętać, że niektóre damy w bardzo bezpośredni korzystają ze swych naturalnych walorów. Sam znam taką nie jedną koleżankę. Ich urok polega na tym, że same inicjują wiele uczuć, rozmów i zależności między-ludzkich, ale... na bardzo dużą skale. Nieco upraszczając - Asia jest czymś niezwykłym dla Adasia, ale zachowuje się dokładnie tak, jak podczas rozmów z Robertem, Grzegorzem, Denisem... Zabawa zaczyna się dopiero wtedy, gdy Adaś zauroczony niesamowitą koleżanką weźmie którąś z tych igraszek na serio. Wówczas zauważy, że po magicznych (dajmy na to) 3-ech miesiącach, jego luba coraz rzadziej z nim rozmawia, gdyż właśnie "usidla" nową "ofiarę". To taka nieskończona spirala, której celem jest nieustanne poznawanie i rozkoszowanie się smakami świata. Warto również dodać, że wiele osób traktuje takie osoby mimo wszystko, jako wyjątkowe. Mało kto jest gotów powiedzieć "nie" tej słodyczy... ; )

Nie chce być tutaj sceptykiem, który zachęca Cię do podniesienia białej flagi. Ale powiedz szczerze - nie koniecznie mnie, wystarczy sobie samemu przed lustrem - czy takie coś ma sens ? Dziewczyna robi kilka kroków naprzód, by później stwierdzić, iż nadal chce być sama, co skutkuje powrotem do miejsca startu. Oczywiście nie neguje, że być może jest to ta cudowna istota, którą trzeba zdobyć piękną duszą, a nie ciałem. Tyle, że prawdopodobieństwo jest bardzo niewielkie...
Tak czy siak, to Twoje życie. Twoje wybory, błędy, pomyłki i zwycięstwa. Mimo wszystko mam nadzieje, że jakoś "pomogłem" ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Takie to oto są kobiety l;] jak jesteś dla nich miły i chcesz czegoś więcej to często one sprawiają problemy. Ale jak choć na chwilę przestaniesz się nimi interesować to wracają do Ciebie ;] ja obecnie mam podobną sytuację z moją byłą. Ostatnio doprowadza jak dla mnie do dwuznacznych sytuacji. Chociaż może dla mnie się tak wydaje nie wiem. W każdym bądź razie najlepszą radą będzie zrobienie listy za i przeciw ;p może się wydawać to głupie ale jakże pomocne ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ej, bo z moją to jest coś nie tak. Wysłałem jej fajną muzykę, żeby sobie posłuchała, a ona na to, że nie może i bardzo przeprasza. Odpowiadam jej coś w stylu "no nie ma za co przepraszać, wszystko w porządku, to przecież nic", a ona się rozpłakała, że jej naprawdę bardzo przykro i żebym jej wybaczył, no to przyjąłem jej strategię i powiedziałem, że wybaczam. O co chodzi? Nigdy wcześniej tak z nią nie było, a teraz ciągle tak się zachowuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się