gregorik

Dziewczyny czyli relacje damsko - męskie

27071 postów w tym temacie

Ale za to chyba każda testuje nas i prosi o przysługi (a przynajmniej mnie), żeby sprawdzić czy jesteśmy mężczyzną czy ciotą.
Ja sobie to uświadomiłem już od moich pierwszych zauroczeń, że nie można robić wszystkiego o co dziewczyna prosi, ale bez przesady, żeby nie uznała to jako niechęć do niej. Reszta to być sobą i chyba wystarczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wiesz, nie zgadzam się z Tobą. Przecież od dawna wiadomo, że to niby ..facet wybiera,facet jest władcą - ale nie wybrałb(nie byłby władcą) , gdyby dziewczyna się na to nie zgodziła (czyli tak naprawdę - my Was wybieramy). Często dajemy Wam do zrozumienia, że to Wy jesteście bogiem, a my tylko poddane. Ale i tak w końcu wychodzi na to, że to my Wami sterujemy w specyficzny sposób. To jest nasza "babska"moc, której - czy chcecie, czy nie; czy o niej wiecie, czy nie - ulegacie. A my, żeby Was nie dołować, dać Wam satysfakcję, że jesteście "władcami" zachowujemy się tak, jakbyśmy były szarymi myszkami wybranymi przez księcia z bajki. Wy lubicie, żeby Was chwalić, wielbić i wtedy ...jesteście pawiami, jednakże to my dodajemy Wam barw. ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.10.2010 o 19:56, Nulinka napisał:

Wiesz, nie zgadzam się z Tobą. Przecież od dawna wiadomo, że to niby ..facet wybiera /ciach/


Halo! Przespała Pani emancypację! ;]
Hehe od kiedy to my wybieramy? Nie dane jest to nam już od bardzo dawna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.10.2010 o 08:35, HumanGhost napisał:

> Wiesz, nie zgadzam się z Tobą. Przecież od dawna wiadomo, że to niby ..facet wybiera
/ciach/

Halo! Przespała Pani emancypację! ;]
Hehe od kiedy to my wybieramy? Nie dane jest to nam już od bardzo dawna.


A to ciekawe wydaje mi się że jest właśnie tak jak opisuje to Nulinka... Ty wybierasz kobietę do której podejdziesz bo jest ładna a ona wybierze Ciebie wtedy jeśli będziesz lepszy od innych adoratorów.

Nulinka chyba zapomniała dodać, że opisała działania kobiet, które wykorzystują swoją urodę by osiągnąć swój cel! W sumie jest w tym jej jakiś intelekt działania, ale kierowany instynktem samozachowawczym... Niestety Nulinko mężczyzna da się zwodzić dopóty, dopóki będziesz mu się podobała fizycznie.

Jeśli związek zostanie uwieńczony to po jakimś czasie już mu się nie będzie chciało bawić w Twoje gierki... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.10.2010 o 19:56, Nulinka napisał:

Często dajemy Wam do zrozumienia, że to Wy jesteście bogiem, a my tylko poddane.

Nie każdy facet jest jak szczeniaczek, że jak go pogłaszczesz to będzie merdał ogonem, ślinił się i nie odpuści cię na krok. Nie potrzebuję wywyższenia w związku, to powinien być równy układ. Miałem kilka dziewczyn, które myślały iż właśnie kontrolują sytuację i mogą wodzić mnie za nos. Nie lubię fochów i tego sposobu traktowania siebie. Wszystkie rzuciłem bez tłumaczenia i ciężko runęły z piedestału, który im się zdawał taki silny.

Dnia 23.10.2010 o 19:56, Nulinka napisał:

Ale i tak w końcu wychodzi na to, że to my Wami sterujemy

Jak wyżej, chciała sterować to się przejechała.

Dnia 23.10.2010 o 19:56, Nulinka napisał:

w specyficzny sposób. To jest nasza "babska"moc, której - czy chcecie, czy nie; czy o
niej wiecie, czy nie - ulegacie.

Widocznie myślały podobnie do ciebie, a ja okazałem się przypadkiem nie podchodzącym pod rolę marionetki.

Dnia 23.10.2010 o 19:56, Nulinka napisał:

Wy lubicie, żeby Was chwalić, wielbić i wtedy ...jesteście pawiami, jednakże to my dodajemy Wam barw. ;P

Kobieta mi powie, że to mężczyźni nie mogą żyć bez komplementów? Zabawne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziwne rzeczy się dzieją po alkoholu.
Dzisiaj przyśniło mi się, że w jakiś magiczny sposób zmieniłem się w księcia. Pięknego i odzianego w bogate szaty. Chodziłem sobie, a dziewczyny uśmiechały się do mnie i czułem, że im się podobam, że o mnie marzą. W pewnym momencie spojrzałem w lustro i zobaczyłem siebie, jakby moja podświadomość chciała mi powiedzieć, że to w moim myśleniu jest coś nie tak, że uważam że czegoś mi brakuje. W końcu, jeśli ktoś dałby mi taką pewność, że żadna kobieta mi nie odmówi, nie bałbym się podejść do obcej na ulicy i zagadać (chociaż, gdybym chciał to i tak bym zagadał). Chociaż u mnie problemem jest pusta w głowie, przy rozmowie. Ale nad tym ćwiczę.
Pijcie Stocks''a!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No widzisz ? I nie rozumiesz o co mi chodziło ;P Nie o szczeniaczka ,marionetkę czy o coś w tym stylu chodzi. Odebrałeś to w ten sposób, że ...wodzimy Was za nos ! A to nie w tym sęk ;P Czyli - nie znacie nas wcale ;PP No i kobieta Ci mówi, że ...nienawidzi komplementów ! ;P Może i są takie, które lubią być obsypywane komplementami, ale ja nienawidzę ! Widzisz więc, że nie można wszystkich dziewczyn wsypać do jednego kosza, bo każda jest inna i trzeba innych sposobów, żeby z nią być ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.10.2010 o 17:49, Nulinka napisał:

No widzisz ? I nie rozumiesz o co mi chodziło ;P Nie o szczeniaczka ,marionetkę czy
o coś w tym stylu chodzi. Odebrałeś to w ten sposób, że ...wodzimy Was za nos ! A to
nie w tym sęk ;P Czyli - nie znacie nas wcale ;PP No i kobieta Ci mówi, że ...nienawidzi
komplementów ! ;P Może i są takie, które lubią być obsypywane komplementami, ale ja nienawidzę
! Widzisz więc, że nie można wszystkich dziewczyn wsypać do jednego kosza, bo każda jest
inna i trzeba innych sposobów, żeby z nią być ;)

Z kolei potwierdziłaś, że mówicie jedno, a myślicie drugie, łatwiej przeprowadzić analizę wiersza z młodej polski pisanego przez spitego/naprutego (niepotrzebne skreślić) poetę niż niektóre z was zrozumieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.10.2010 o 17:49, Nulinka napisał:

No widzisz ? I nie rozumiesz o co mi chodziło ;P Nie o szczeniaczka ,marionetkę czy
o coś w tym stylu chodzi. Odebrałeś to w ten sposób, że ...wodzimy Was za nos ! A to
nie w tym sęk ;P

"Często dajemy Wam do zrozumienia, że to Wy jesteście bogiem, a my tylko poddane. Ale i tak w końcu wychodzi na to, że to my Wami sterujemy w specyficzny sposób. To jest nasza "babska"moc, której - czy chcecie, czy nie; czy o niej wiecie, czy nie - ulegacie."

Dajemy wam odczuć ze jest tak, podczas gdy na prawdę jest inaczej. A wy czy chcecie czy nie chcecie dajecie się wodzić za nos. Źle przetłumaczyłem ? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie do końca tak, ale coś w tym rodzaju ;P Ponieważ mamy bardzo przewrotną naturę, czasem tak bywa, że nawet gdy osobnik (w danym momencie ) nie jest bogiem (a mówimy mu, że nim jest), po jakimś czasie staje się tym bogiem (dla nas) naprawdę i wtedy zaczynamy się tego bać...robimy się ogromnie zazdrosne, czasem złośliwe itp. I pewnie dlatego czasem nie wytrzymujecie tego i macie po prostu dość :) Myślę, że w prawdziwym uczuciu takie ...wodzenie za nos występuje w obu kierunkach. Ona zrobi dla niego wszystko (czasem ...wodzona za nos) i vice versa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.10.2010 o 17:49, Nulinka napisał:

No widzisz ? I nie rozumiesz o co mi chodziło ;P

Napisałem kilka postów po kolei o niezrozumieniu kobiet przez mężczyzn...

Dnia 24.10.2010 o 17:49, Nulinka napisał:

! Widzisz więc, że nie można wszystkich dziewczyn wsypać do jednego kosza, bo każda jest
inna i trzeba innych sposobów, żeby z nią być ;)

Niedawno radziłem jednemu o różnorodności umysłów kobiecych...

Piszesz o czymś co dobrze wiem i jestem świadomy...

P.S. Im bardziej chcesz pokazać jakie są kobiety, tym bardziej przedstawiasz je jako twory pokrętne i fałszywe. Lepiej poprzestań, bo zamiast bronić waszej nacji to ją pogrążasz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To Ci się tak tylko wydaje ;P Do potworów to nam daleko, nie jesteśmy ani pokrętne, ani fałszywe ! To faceci najczęściej chcą się nami tylko zabawić ! A my jeżeli kochamy to aż do śmierci ! Ale Wy tego nie doceniacie - czytając niektóre wypowiedzi - mam wrażenie, że traktujecie nas (jeżeli jesteśmy ładne) jak lalki, z którymi można się pokazać, pochwalić. Traktujecie nas przedmiotowo i to mnie wkurza, nie chcecie poznać naszej zawiłej psychiki - najlepiej więc porównać nas do potworów, które Was niszczą ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.10.2010 o 09:55, Nulinka napisał:

nie jesteśmy ani pokrętne, ani fałszywe

Napisałem to na podstawie twoich wypowiedzi. "My kobiety mówimy tak, myślimy co innego, a faceci jeszcze inaczej to rozumieją". Dla mnie to jest pokręcone.

Dnia 25.10.2010 o 09:55, Nulinka napisał:

To faceci najczęściej chcą się nami tylko zabawić ! A my jeżeli kochamy to aż do śmierci !

Bez przesady, że każda kobieta myśli tylko o miłości a flirty, romanse i przygodny seks to margines. Jeżeli tylko faceci tacy, są to skąd biorą się te nasze przelotne związki? Jeszcze powiesz, że miłość i zakochanie to domena kobiet, a facet to tylko zdrady ma w umyśle.

Dnia 25.10.2010 o 09:55, Nulinka napisał:

Traktujecie nas przedmiotowo i to mnie wkurza

Nie generalizowałbym, że każdy facet to szowinista i macho.

Dnia 25.10.2010 o 09:55, Nulinka napisał:

- najlepiej więc porównać nas do potworów, które Was niszczą ;(

To była tylko karykatura na wyrost. Nie jestem z ruchu anty-żeńskiego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.10.2010 o 09:55, Nulinka napisał:

To Ci się tak tylko wydaje ;P Do potworów to nam daleko, nie jesteśmy ani pokrętne, ani
fałszywe !


Bullshit- kobiety są pokrętne z natury i choćby nie wiem jak się starały, nie da się od tego uciec i ok.80% populacji jest fałszywa po same uszy- szczególnie wobec przedstawicielek tej samej płci... Dlaczego pokrętne? Bo rzadko mówimy coś wprost, unikamy klarownych sytuacji, bo nie chcemy urazić itd., co potem owocuje szeregiem nieporozumień. Fałszywe- a jakże, pokaż mi choć jedną parę "psiapsiółek", gdzie żadna nie obrobiła koleżance tyłka za plecami... Zresztą wolę już męską solidarność niż kobiecą, pięknie przedstawia ją pewien dowcip, ma on jednak tak długą brodę, że nie będę go przytaczać.

>To faceci najczęściej chcą się nami tylko zabawić !

Hehe- na własne życzenie kobiety. Czasem nie chce się dostrzec pewnych zachowań u faceta, co potem odbija się czkawką w przyszłości. Nie róbmy z kobiet ofiar męskiego reżimu, litości...

>A my jeżeli kochamy to aż do śmierci !

Sorry, ale ten tekst brzmi trochę jak z "Przyjaciółki" albo innego "Brawo"... O miłości do grobowej deski mogą się wypowiedzieć małżeństwa z kilkudziesięcioletnim stażem, które razem przeszły chwile zarówno te dobre jak i złe i nic ich nie złamało. I tak btw, nie wydaje mi się, by laski zmieniające facetów raz na tydzień kochały każdego do grobowej deski ;-)

Dnia 25.10.2010 o 09:55, Nulinka napisał:

Traktujecie nas przedmiotowo i to mnie wkurza, nie chcecie poznać naszej zawiłej psychiki
- najlepiej więc porównać nas do potworów, które Was niszczą ;(


Bywa, że facet jest skończonym dupkiem i traktuje kobietę jak rzecz- dlatego dziwię się, że tak wiele kobiet daje się na to nabrać. Po pierwszej oznace, że coś może być z kolesiem nie tak, trzeba się ewakuować a takiemu Panu na odchodne rzucić :f**k you very much, czy coś w ten deseń ;-P
Zawiła psychika... Czyli jednak pokrętność ^^
Nie każdy mężczyzna chce zagłębiać się w meandry zawiłego kobiecego umysłu, bo nie każdemu na kobiecie zależy...
Takie jest moje zdanie :-)

Nie ma co gloryfikować kobiet ani mężczyzn- każda płeć ma swoje wady i zalety, na szczęście- bo jakże nudno byłoby, gdybyśmy wszyscy byli idealni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hahaha...wystarczy kilka sprzecznych zdań (moje wypowiedzi), żeby rozruszać dyskusję :) I o to właśnie chodzi, żeby tutaj coś się działo. A tak naprawdę (już teraz mówię serio !), żeby zrozumieć drugiego człowieka, trzeba zjeść z nim nie tylko jedną beczkę soli. Trzeba obserwować i uczyć się przez całe życie...a i tak nie zawsze to się udaje. Relacje męsko-damskie są trudne, wymagają ustępstw, poświęceń (czasem), wyborów itp. Ale - chociaż czasem serce pęka - najlepiej żyć we dwoje, a nie jako single (tak jakoś nie do końca wierzę w singli, no może czasowych - wierzę).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.10.2010 o 15:49, Nulinka napisał:

Ale - chociaż czasem serce pęka - najlepiej żyć we dwoje, a nie jako single (tak jakoś nie do końca wierzę w singli, no może czasowych - wierzę).


Nie sposób się z tym nie zgodzić. Jakoś nie wierzę singlom, że tak u nich wszystko fajnie bez związku, super zabawa itd. Pewnie dlatego, że sam byłem singlem przez długi czas i.. wcale fajnie nie było. Po imprezach wszyscy wracali do siebie żeby się przytulić do swoich połówek a singiel co najwyżej do poduchy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się