gregorik

Dziewczyny czyli relacje damsko - męskie

27071 postów w tym temacie

Ja jedynie co widzę u ciebie to, to że" nie do się", nie mogę nic zmienić bo to i to, mam problemy z sercem, matka ma depresje Itd itd. Jesteś negatywnie nastawioną osobą do wszystkiego. To nie dobrze. Sam się w depresje wprowadzasz z takim nastawieniem do życia i wszystkiego. Ten filmik co umieściłem powinien ci coś uzmysłowić... przynajmneij mam taką nadzieje.
Dalej... Na siedzenie przed komputerem masz czas, na marudzenie masz czas i narzekanie też czas masz a możesz w inny sposób ten czas wykorzystać. Czytać książki ( nie mówię naukowe - to możesz pożniej) ale czytać . Każdy coś lubi. Gry lubisz . Więc nie mów że nie lubisz niczego :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.07.2012 o 12:45, Kadaj napisał:

/cut/


Ta, nie pracuje bo nie muszę nie uprawiam sportu bo sam widzisz jak jest, dalej zainteresowania jak te kujony mieć po 20 dodatkowych zajęć ja nie szukam grona elitarnego z Wilanowa co mieszka na zamkniętym osiedlu i ma starych co pracują w korporacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.07.2012 o 12:59, Katsumoto_1 napisał:

Ja jedynie co widzę u ciebie to, to że" nie do się", nie mogę nic zmienić bo to i to,
mam problemy z sercem, matka ma depresje Itd itd. Jesteś negatywnie nastawioną osobą
do wszystkiego. To nie dobrze. Sam się w depresje wprowadzasz z takim nastawieniem do
życia i wszystkiego. Ten filmik co umieściłem powinien ci coś uzmysłowić... przynajmneij
mam taką nadzieje.
Dalej... Na siedzenie przed komputerem masz czas, na marudzenie masz czas i narzekanie
też czas masz a możesz w inny sposób ten czas wykorzystać. Czytać książki ( nie mówię
naukowe - to możesz pożniej) ale czytać . Każdy coś lubi. Gry lubisz . Więc nie mów że
nie lubisz niczego :).

Nie to że nie chce zmienić ale nie wiem jak co zmienić żeby ludzie inaczej na mnie patrzyli, tak jest od lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.07.2012 o 13:06, Airandill napisał:

dalej zainteresowania
jak te kujony mieć po 20 dodatkowych zajęć

Jeśli spędza się 20 godzin w tygodniu na dodatkowych zajęciach, których się nie lubi, to żadne z tego zainteresowania, lecz wrzód na tyłku/dbanie o przyszłość/pieniądze/whatever.

W zainteresowaniach chodzi o znalezienie czegoś co polubisz, będziesz robił z przyjemnością i kiedy chcesz (choć czasem niektórych terminów nie da się obejść).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.07.2012 o 13:14, Kadaj napisał:

/cut/
Jeśli spędza się 20 godzin w tygodniu na dodatkowych zajęciach, których się nie lubi,
to żadne z tego zainteresowania, lecz wrzód na tyłku/dbanie o przyszłość/pieniądze/whatever.

W zainteresowaniach chodzi o znalezienie czegoś co polubisz, będziesz robił z przyjemnością
i kiedy chcesz (choć czasem niektórych terminów nie da się obejść).


Nie wiem co moge lubić za duzo tego, nie ogarniam co jak gdzie kiedy ile ja sie czuje jak człowiek spoza miasta to jest na dłuższą rozmowę, kwestia pogadamy potem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie zmienisz w sobie niczego jeśli nie zaczniesz nad sobą pracować. Weż się w garść chłopie i tyle. Ci których znasz na uczelni to mają opinie o tobie wyrobioną już. Ich musisz olać kompletnie. Za rok - 2 lata ich więcej nie zobaczysz. Część ludzi wogóle z grupy zapomni o istnieniu tych " przyjaciół " ze studiów i o tobie tez pewnie. Mnie wisi to co inni mówią na mój temat. Ja żyję dla siebie a nie dla innych. Takie mam podejście do życia.
Teraz np to postrzegam ciebie jako marudę, ciagle zrzędzącego na wszystko i wszystkich. Taką chcesz mieć opnie , czy zmienić to ? Ja bym się zmienił. Przestań marudzić i pracuj nad charakterem. Panuj nad tym. Miej pozytywne nastawienie do życia i do siebie samego też.
I tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.07.2012 o 13:29, Katsumoto_1 napisał:

Ci których znasz na uczelni to mają opinie o tobie wyrobioną już. Ich musisz
olać kompletnie.


Niekoniecznie. Ja w pół roku totalnie zmieniłem sposób, w jaki postrzegają mnie ludzie z klasy. Wystarczyły chęci i trochę samozaparcia. Jedno wyjście na piwo, drugie, potem impreza jedna, druga... a teraz jestem prawie na każdej. Nie ma co ludzi skreślać od razu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.07.2012 o 13:29, Katsumoto_1 napisał:

Nie zmienisz w sobie niczego jeśli nie zaczniesz nad sobą pracować. Weż się w garść chłopie
i tyle. Ci których znasz na uczelni to mają opinie o tobie wyrobioną już. Ich musisz
olać kompletnie. Za rok - 2 lata ich więcej nie zobaczysz. Część ludzi wogóle z grupy
zapomni o istnieniu tych " przyjaciół " ze studiów i o tobie tez pewnie. Mnie wisi to
co inni mówią na mój temat. Ja żyję dla siebie a nie dla innych. Takie mam podejście
do życia.
Teraz np to postrzegam ciebie jako marudę, ciagle zrzędzącego na wszystko i wszystkich.
Taką chcesz mieć opnie , czy zmienić to ? Ja bym się zmienił. Przestań marudzić i pracuj
nad charakterem. Panuj nad tym. Miej pozytywne nastawienie do życia i do siebie samego
też.
I tyle


nie pierdziej mi tu gadek rodem od psychologa, mi to konkretnie nic nie mówi i tyle. Ja muszę czytać konkrety jak ich nie czytam to olewam to bo ogólnie gadanie zmień siebie nic mi to nie mówi, a podejście egoistycznie miałem przez 19 lat życia jak nie więcej dosyć mam tego. Nie chcą wychodzić, trzymają się swoich ludzi spoza uczelni nic na to poradzić nie mogę, imprezy żartujesz ich musiałem pare miesięcy wyciągać na piwo i tak z tego nic nie wyszło, popoliśmy pogadaliśmy tyle nic dalej nic więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ty masz ze sobą poważnie ogromny problem.

Czytam kilka stron tych postów i jedyny wiosek jaki wysuwam to - nie akceptujesz KOMPLETNIE niczego. Wszystko Ci nie pasuje, wszystkie rady są złe, myślisz, że wiesz lepiej co jest dobre, będąc jednocześnie w wielkim błędzie, bo nie potrafisz zrozumieć tego co Ci wszyscy tłumaczą. Do tego Twoje kontrargumenty są niepoprawne, niespójne i nic nie wnoszą po za masą kolejnych żalów.

Podsumowując: niby czegoś chcesz, ale nie wiesz czego, bo prosisz o pomoc doszczętnie się negując i tak w kółko, choćby nie wiem co kto powiedział.

Przepraszam, że się tak wyrażę, ale jak dla mnie to przypadek jakiejś choroby psychicznej.
Ktoś pisał o wizycie u psychologa. Moim zdaniem psycholog tu nie pomoże, a potrzebny jest psychiatra.

Może i strasznie to brzmi, ale czytając wszystkie Twoje posty nie można dojść do niczego konkretnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.07.2012 o 14:35, Call_me_Kay napisał:

Ty masz ze sobą poważnie ogromny problem.

Czytam kilka stron tych postów i jedyny wiosek jaki wysuwam to - nie akceptujesz KOMPLETNIE
niczego. Wszystko Ci nie pasuje, wszystkie rady są złe, myślisz, że wiesz lepiej co jest
dobre, będąc jednocześnie w wielkim błędzie, bo nie potrafisz zrozumieć tego co Ci wszyscy
tłumaczą. Do tego Twoje kontrargumenty są niepoprawne, niespójne i nic nie wnoszą po
za masą kolejnych żalów.

Podsumowując: niby czegoś chcesz, ale nie wiesz czego, bo prosisz o pomoc doszczętnie
się negując i tak w kółko, choćby nie wiem co kto powiedział.

Przepraszam, że się tak wyrażę, ale jak dla mnie to przypadek jakiejś choroby psychicznej.
Ktoś pisał o wizycie u psychologa. Moim zdaniem psycholog tu nie pomoże, a potrzebny
jest psychiatra.

Może i strasznie to brzmi, ale czytając wszystkie Twoje posty nie można dojść do niczego
konkretnego.


psychiatra i psycholog po co po psychotropy wiem co to matka bierze, zbyteczne kompletnie i wizyty i gadanie o tym jak było w dzieciństwie również nic nie da znam to, matkę na terapie odprowadzałem. Potrafię zrozumieć, tylko nie chcę wychodzić tak dla samego chodzenia tracę tylko czas ja wiem o co wam chodzi tylko że tyle razy się zawiodłem, z byle powodu mnie blokowali ludzie wiem czego chcę, tylko jest problem nie wiem co mogę ze sportem co jest związane ile np. przy tenisie mi ciało wytrzyma po operacji a nie chce ryzykować bo wiesz, zawał w wieku 23 lat nie za miła sprawa. A mam akceptować to co ktoś pisał że laska sama przyjdzie już to widzę, normalnie jak gwiazda przez blok spadnie i akurat będzie chciała się ze mną spotkać dobre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.07.2012 o 14:47, Xardasss napisał:

Potrafię zrozumieć, tylko nie chcę wychodzić tak dla samego chodzenia
tracę tylko czas ja wiem o co wam chodzi tylko że tyle razy się zawiodłem, z byle powodu
mnie blokowali ludzie wiem czego chcę, tylko jest problem nie wiem co mogę ze sportem
co jest związane ile np. przy tenisie mi ciało wytrzyma po operacji a nie chce ryzykować
bo wiesz, zawał w wieku 23 lat nie za miła sprawa. A mam akceptować to co ktoś pisał
że laska sama przyjdzie już to widzę, normalnie jak gwiazda przez blok spadnie i akurat
będzie chciała się ze mną spotkać dobre.


Ale nikt nie mówi, że trzeba koniecznie sport uprawiać. Ja np. aktualnie raczej nie uprawiam bo sportów zespołowych nigdy nie trawiłem a na rzeczy typu tenis czy basen aktualnie mnie nie stać. Jednak same spacery też mogą dużo dać i nie rozumiem dlaczego to ma być strata czasu. Robiąc sobie dłuższe przechadzki też spalasz kalorie, też łapiesz kondycję i, co w tym przypadku najważniejsze, też masz okazje (aczkolwiek małe) kogoś poznać. Zawsze można na takie spacery brać mp3 czy inny odtwarzacz i słuchać muzyki.
Co do zainteresowań, stary opcji jest pierdyliard. Są książki, możesz zacząć naukę gry na jakimś instrumencie, możesz zająć się kolekcjonowaniem czegoś. Warto też być choćby w małym stopniu uniwersalnym, jeżeli umiesz pogadać o pierdołach, jeżeli jesteś w stanie wypowiedzieć na temat jakiegokolwiek serialu/filmu/książki coś więcej niż "pff, głupota", złapiesz łatwy kontakt. Swoją drogą nawet gry (o, których tutaj widzę wszyscy mówią, żeby broń Boże nie wspominać) mogą być zainteresowaniem jeżeli ubierzesz je w obrazek swojej pasji. Są dziewczyny, które lubią facetów z jakąś pasją i doceniają, że nie jest to siedzenie przed TV i popijanie piwa lampiąc się na "Sąd Rodzinny", teraz ważną kwestią jest jeszcze pokazać, że potrafisz mówić o czymś więcej niż ta pasja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mogę gadać o filmach grach polityce, o wszystkim dosłownie nawet o tym o czym się nie gada bo za imtymne itp, bo mnie stać na sporty a nie chcę spacerów mam dość tylko wiesz boje się ryzyka na własny rachunek a wiesz nie chcę stać w 400 osobowej kolejce w starej przychodni a do prywatnego na wilanów bym musiał, nie siedzę przy tv przy sąd rodzinny tylko przy house albo w necie oglądam pamiętniki wampirów a o grach mogę gadać i o twórach mnóstwo na + to też że o technologiach w tv mogę gadać o podświetlaniu o systemie czy to full hd czy led, tematów mogę poruszyć milion o książkach to już nawet nie zaczynaj bo to temat rzeka przecież.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.07.2012 o 16:31, Xardasss napisał:

Mogę gadać

Nic z tego nie ruzmumie. Pisz składni i z sensem to może z kimś się dogadasz.
Ja też jestem za uprawianiem sportu. Biegam i jeżdze na rowerze i trochę ćwiczę w domu. Nic mnie to nie kosztuje i mogę to robić sam jak chce i ile chce i to jest właśnie najlepsze. Siłowni nie akceptuje bo kojaży mi się z napakowanymi koksami xd
Nie ma co się oszukiwać. Jeśli chcesz kogoś poznać to musisz dobrze wyglądać i im lepiej o siebie zabdbasz tym lepiej będziesz się też czuł.

ps: ty i Airandill, z tego co na szybko przeczytałem - macie dużo współnego. Może to własnie ta chwila :D?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.07.2012 o 18:27, In_The_End napisał:

/cut/


Bieganie mało mi daje rower mi ukradli, a siłownia jest spoko mam niedaleko a na skakanie i fitness tam chodza fajne laski jest na co popatrzeć. Nie denerwuj mnie nawet, nie jest mi do śmiechu czuje się trochę jak twój nick na końcu ale ścieżki :P, a mi kasy nie szkoda na nic jak brat zarabia 60 koła miesięcznie ojciec prywatnie geodezja, cioteczny prawnik to czym ja się mam martwić z kasą :P.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Spójż na siebie bo z tego co przeczytałem nie pracujesz, masz nadwagę i żadnej dziewczyny.
Pieniądze to nie wszystko, szczególnie cudze.

Siłownia też nie da efektów, jak nie będziech z niej skutecznie korzystał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.07.2012 o 20:27, In_The_End napisał:

Spójż na siebie bo z tego co przeczytałem nie pracujesz, masz nadwagę i żadnej dziewczyny.
Pieniądze to nie wszystko, szczególnie cudze.

Siłownia też nie da efektów, jak nie będziech z niej skutecznie korzystał.


nie muszę pracować, nie szukam dziewczyny tylko koleżanki do was to nie dociera, mam nadwagę ale wiesz mój problem to serce też jak byłem młody nie wolno m ibyło biegać itp, to akurat wiem widziałem kolesi co mieszali capoiere z siłownia albo pk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.07.2012 o 20:30, Airandill napisał:

nie muszę pracować, nie szukam dziewczyny tylko koleżanki

Agencje towarzystkie stoją otworem, dużo kolerzanek szuka sposnorów. Nie widze innego wyjścia.

Jaka normalna, dorosła i inteligentna dziewczyna będzie chciała się przyjażnić z osobą niepełnosprawną, niesamodzielną, uzaleznioną od rodziny, leniwą(nie musiz pracować - innymi sowy możesz, a nie chesz), nieatrakcyjną(nadwaga) i nieznającą życią ? (żyjącą pod kloszem)

Pisz normalnie bo stwiasz siebie jeszcze w gorszym świetle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.07.2012 o 20:39, In_The_End napisał:

/cut/
Agencje towarzystkie stoją otworem, dużo kolerzanek szuka sposnorów. Nie widze innego
wyjścia.

Jaka normalna, dorosła i inteligentna dziewczyna będzie chciała się przyjażnić z osobą
niepełnosprawną, niesamodzielną, uzaleznioną od rodziny, leniwą(nie musiz pracować -
innymi sowy możesz, a nie chesz), nieatrakcyjną(nadwaga) i nieznającą życią ? (żyjącą
pod kloszem)

Pisz normalnie bo stwiasz siebie jeszcze w gorszym świetle.

Żaden człowiek ode mnie z uczelni nie będzie żył w marnej kawalerce, ledwo żyjąc bo rachunki duże jaki to sens powiedz mi żaden. Jestem pełnosprawny tylko tak leniwy przez starych, ja nie szukam laski co wiesz patrzy na to tylko jak się facet i ile ma w portfelu, gdzie mam szukać co do wiesz kogo nie pójdę. Wiem co to samodzielność ale nie pociąga mnie mieszkanie po kawalerkach akademikach, takie życie jak nie życie wolę potem się wyprowadzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.07.2012 o 20:39, In_The_End napisał:

/cut/


Co mam na zasiłku żyć, czy pracować w ulotkach zabawny jesteś ale mi to da naprawdę, taką kasę zarobię kupie mieszkanie, w centrum 3 pokojowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.07.2012 o 20:59, Airandill napisał:

Co mam na zasiłku żyć, czy pracować w ulotkach zabawny jesteś ale mi to da naprawdę,
taką kasę zarobię kupie mieszkanie, w centrum 3 pokojowe.

Zrozumiałbym gdybyś był osobą gnębioną przez otoczenie etc, że parę razy próbowałeś i kompletnie zniechęcony jesteś na skraju poddania się. Ale kurde w tym momencie jedyne co musisz zrobić to DOROSNĄĆ. Nie mam pojęcia czy to trolling czy naprawdę są ludzie takiego kalibru...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się