gregorik

Dziewczyny czyli relacje damsko - męskie

27071 postów w tym temacie

Dnia 14.07.2012 o 19:48, Tyler_D napisał:

Owszem to prawda ale:
- jak nie będzie NIC robił to też się nie polepszy a być może pogorszy
- mimo wszystko uważam że nawet w sytuacjach skrajnie kryzysowych niezależnie od tego
czego dotyczą cokolwiek można zrobić a nie zostawić tak o lub żeby ''samo się działo''
- nikt tu mu raczej nie każe się rzucać z motyką na słońce, niech zacznie od małych rzeczy
ale niech robi coś, cokolwiek


Powiem tak mogę robić ale wpływu na sprawy domowe nie mam żadnego, to jest właśnie rzucanie się z motyka na słońce bezcelowe działanie. Ale co konkretnie nie wiem co może laskę zainteresować jestem do tyłu do lat gimnazjum/liceum ja nie umiałem nigdy do nich dotrzeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.07.2012 o 19:46, Airandill napisał:

Mam matke z depresją i uwierz mi, wieść o wyprowadzce doprowadzi w tym momencie do jakiegoś
wstrząsu ona potrafi wydzierać się bo ja chce pralki dotknąć co ja poradzę na to.

Takie sprawy się chyba leczy, prawda? Pewnie wiele już próbowaliście, ale serio, NIC, NIGDY samo nie przychodzi. Droga do szczęścia, zwykle okupiona jest cierpieniem. Rly.

Dnia 14.07.2012 o 19:46, Airandill napisał:

Bo
tobie łatwo napisać weź się za siebie bez pracy, tak może jeszcze wyjdę do empiku, do
sklepu i co znajomi sami się pojawią z podziemi jak ja to czytam, to jest nie wiem scenariusz
komedii do mnie nikt nie podszedł sam wiec na to mnie nie działa sprawdziłem.

No właśnie... I w tym problem.
A czy Ty do kogoś wyszedłeś? W liceum, na studiach? Patrz co napisałem wyżej. Jestem świadomy problemów jakie spotykają ludzie, tyle, że - naprawdę, - trza spiąć poślady i ruszyć walczyć o swoje. Narzekanie w tym wątku nie przyniesie Ci nic, jeżeli nie weźmiesz sobie kilku tutejszych rad do serca. Bezproduktywne pisanie, ot, żeby sobie popisać (w tych sprawach) jest imo całkowicie irracjonalne.

Edit: Tyler_D

Dnia 14.07.2012 o 19:46, Airandill napisał:

- mimo wszystko uważam że nawet w sytuacjach skrajnie kryzysowych niezależnie od tego czego dotyczą cokolwiek można zrobić a nie zostawić tak o lub żeby 'samo się działo'

Zostawić nie, ale mówimy tu o nawiązywaniu relacji, poznawaniu partnera (koleżanki) itd. W sytuacjach skrajnych niesamowicie ciężko osiągnąć cokolwiek (tak, wiem, truizmy, ale piszę też do usera powyżej) i dalej jestem zdania, że takie happyendy to tylko w hollywoodzkich romansach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.07.2012 o 19:54, Renzov napisał:

/cut/


Do ciebie chyba nie dociera a dla mnie bezproduktywne łażenie nie wiem za czym i po co, również nie ma sensu.Tak depresje się leczy tylko że lekomania od 40 kilku lat wpływa negatywnie i leki nie działają, niestety no a poza tym przyzwyczajenie że siedzę w domu, zrobiło swoje.Nie mam gdzie i do kogo łazić a się nachodziłem po empikach kfc etc i nic to nie przyniosło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.07.2012 o 19:58, Airandill napisał:

Do ciebie chyba nie dociera

Do mnie wszytko dociera, nie bój się.

Dnia 14.07.2012 o 19:58, Airandill napisał:

a dla mnie bezproduktywne łażenie nie wiem za czym i po co,
również nie ma sensu.Tak depresje się leczy tylko że lekomania od 40 kilku lat wpływa
negatywnie i leki nie działają,

Depresja od 40 lat? Niesamowicie skrajny przypadek, albo Twoja hiperbola.

Dnia 14.07.2012 o 19:58, Airandill napisał:

niestety no a poza tym przyzwyczajenie że siedzę w domu,
zrobiło swoje.Nie mam gdzie i do kogo łazić a się nachodziłem po empikach kfc etc i nic
to nie przyniosło.

To zapytam wprost - czego od nas chcesz? My nie zmienimy Twojego życia, wszystko jest w Twoich rękach.

Tak, łatwo mi to mówić.
Jeśli nie zaczniesz pisać sensownie, to ode mnie EOT.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.07.2012 o 20:03, Renzov napisał:

/cut/


Lekomania a depresja to różnica ona ma lekomanie do tego wszystkiego, tak takie uzależnienie od leków kompletne stale proszki na wszystko na każdy ból niestety. To ja nie wiem co mam zmienić co mi do łażenie, to niech ktoś napisze kto jest w sytuacji bez znajomych itp a nie ktoś kto dawno to przeszedł, bo nie ma takiej sytuacji i zna to z teorii. Ja nie umiem zmienić podejścia starych a że jestem nieśmiały co poradzę, zawsze taki byłem dla mnie podejść do grupy 5 osób to było i jest jak wyjazd za granicę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja czuję że nic nie jest w moich rękach poważnie, więc do mnie nie dociera puste gadanie rusz dupę i po co właściwie co tu się nagle zmieni inaczej co powiesz o człowieku który zaczepia na ulicy ludzi co ?.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.07.2012 o 20:36, Airandill napisał:

Ja czuję że nic nie jest w moich rękach poważnie, więc do mnie nie dociera puste gadanie
rusz dupę i po co właściwie co tu się nagle zmieni inaczej co powiesz o człowieku który
zaczepia na ulicy ludzi co ?.


Idź do psychologa, serio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.07.2012 o 21:21, Budep napisał:

/cut/
Idź do psychologa, serio.


Byłem nic mi nie dały gadki o tym jakie miałem dzieciństwo i jak było mi źle, odpowiedź ojej ale trudna sytuacja co tu zrobić, dobre pytanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.07.2012 o 20:36, Airandill napisał:

Ja czuję że nic nie jest w moich rękach poważnie, więc do mnie nie dociera puste gadanie
rusz dupę i po co właściwie co tu się nagle zmieni inaczej co powiesz o człowieku który
zaczepia na ulicy ludzi co ?.

Ty chyba liczysz, że raz gdzieś wyjdziesz, i od razu dostaniesz co chcesz. Przykro mi, to tak nie działa. Gdyby istniało takie cudo, wszyscy byliby szczęśliwi, ale nie potrafiliby określić wagi tego, co zyskali. To, o czym rozmawiamy - relacja z płcią przeciwną, związek - wymaga ciągłej walki i parcia naprzód. Każdy moment jest nowym doświadczeniem, który pozwala przemóc porażki i cierpienia. Ja też niedawno myślałem, że z racji mojego wyglądu żadna niewiasta nie będzie chciała na mnie spojrzeć jako faceta godnego uwagi, ale pojawiła się taka jedna, co mi ten schemat zaburzyła. To, że mnie później zostawiła, to inna sprawa - ale przynajmniej jest doświawdczenie. Mam wrażenie, że Ty niektóre swoje problemy mocno wyolbrzymiasz. Znam to, sam kiedyś w ten sposób potrafiłem dramatyzować nad samym sobą, aby pokazać rozmówcom że jestem w bardzo trudnej sytuacji. Ale prawda jest taka, że jeżeli nie podejmiesz stanowczych kroków, to niczego nie zmienisz.
Czytam regularnie Twoje posty i teraz zabieram głos, bo już mnie to powoli irytuje.
I tak, wiem, nie znam się, to Ty wiesz lepiej co mówisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ostrzeżenie za nie stosowanie się do zaleceń moderatora. Jeśli jeszcze raz będę musiał czyścić Twoje posty z całych ścian zbędnych cytatów to załapiesz się na degrada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.07.2012 o 22:55, Zimek1990 napisał:

/cut/


Nie wiem jakie to są kroki poważnie, dla mnie 3/4 tych postów to teoria no i dalej dramatyzuje bo one są dla mnie olbrzymie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 14.07.2012 o 23:05, Airandill napisał:

Nie wiem jakie to są kroki poważnie, dla mnie 3/4 tych postów to teoria no i dalej dramatyzuje
bo one są dla mnie olbrzymie.


Teoria? A czego się spodziewałeś? Że ludzie zaczną specjalnie dla Ciebie nakręcać materiały filmowe pt.: "Jak wyjść do ludzi", "Jak się zmienić", "Jak zagadać do dziewczyny"? Wiele razy Ci mówiono, że podano Ci dobre pomysły. Tylko że Ty wolisz je odrzucić mówiąc, że to w TWOIM przypadku niemożliwe. Więc co jest w Twoim przypadku możliwe?
Trochę Cię nie rozumiem. Nagminnie szukasz pomocy na forum i o sobie cały czas przypominasz (pamiętam jak na początku Twoje pierwsze posty ignorowano, konsekwentnie o sobie przypominałeś), a z żadnej pomocy nie chcesz skorzystać. Musisz zrozumieć, że nikt za Ciebie wszystkiego nie robi. Narzekasz, że nikt do Ciebie nie podszedł nigdy, sam nie zagadał. Muszę Cię rozczarować, ale w temacie w którym się wypowiadamy - damsko-męskim - kobiety z reguły nie robią pierwszego kroku.
Sam się chwalisz że możesz mieć kasy jak lodu, że rodzina Cię ustawi. Masz środki do zmiany swojego stylu bycia choć w małej części. Możesz bez problemu sobie zmienić garderobę. Możesz, nie wiem, jakieś nowe hobby sobie znaleźć, i finansowo to nie będzie dla Ciebie problemu. Czemu tego nie robisz? Z Twoich wcześniejszych postów wywnioskowałem, że swoje życie planujesz oprzeć na szerokich plecach rodziny i kasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Udzielałem Ci, jak tu wszyscy, najprostszych chyba rad ale ty wolisz użalać się nad sobą.. Problem nie leży w społeczeństwie które Cię otacza tylko w tobie, weź sprawy w swoje ręce jak napisał któryś kolega wyżej bo tutaj nikt za Ciebie dziewczyny nie znajdzie.. Zresztą, o to to jest łatwo, ale z taką samooceną nie utrzymasz jej przy sobie na długo. Popatrz w lustro powiedz, że potrafisz i zacznij żyć a nie udawać narkomana obłudy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Panowie, dyskusja z tym osobnikiem nic nie daje, bo on wie lepiej i koniec. Każdą radę od razu neguje i odrzuca przez swoje "widzi mi się", więc nie widzę powodu, żeby kolejne osoby coś dopowiadały. Nic te posty nie dają i jedynie zaśmiecają temat, bo pan nieszczęsny teorii do siebie nie przyjmuje. Trzeba by go znaleźć w tej biednej Warszawie bez płci żeńskiej, zdzielić jakimś obuchem, to może coś by zrozumiał. No ale jak ktoś szuka znajomych w KFC, a wychodzi ze skrzydełkami to przykro mi bardzo, ale żadne rady nie pomogą.
Żeby znaleźć znajomych, trzeba tego chcieć - ale po co wziąć się w garść i ruszyć dupę, lepiej ciągle narzekać i zwalać winę na depresję matki.
ŻAL.PL

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.07.2012 o 01:39, sirufok napisał:

Panowie, dyskusja z tym osobnikiem nic nie daje, bo on wie lepiej i koniec. Każdą radę
od razu neguje i odrzuca przez swoje "widzi mi się", więc nie widzę powodu, żeby kolejne
osoby coś dopowiadały. Nic te posty nie dają i jedynie zaśmiecają temat, bo pan nieszczęsny
teorii do siebie nie przyjmuje. Trzeba by go znaleźć w tej biednej Warszawie bez płci
żeńskiej, zdzielić jakimś obuchem, to może coś by zrozumiał. No ale jak ktoś szuka znajomych
w KFC, a wychodzi ze skrzydełkami to przykro mi bardzo, ale żadne rady nie pomogą.
Żeby znaleźć znajomych, trzeba tego chcieć - ale po co wziąć się w garść i ruszyć dupę,
lepiej ciągle narzekać i zwalać winę na depresję matki.
ŻAL.PL


To ja nie wiem gdzie szukać znajomych naprawdę, w empiku nie umiem znaleźć w KFC też nie a dalej to nie będę komentował jak jest miejsce gdzie jest tłok 700 osób ja odchodzę od razu.
Problem leży w społeczeństwie wiesz nie ufam ludziom z 6 razy mnei okradli każdy mnie na studiach traktował jak osobę mogę z tobą pogadać, ale spotkać to nie chcę i tyle bo mam swoich znajomych a mnie w dupę pocałuj i na tym to się kończyło liceum i gimnazjum to już w ogóle nic z tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.07.2012 o 23:58, Zimek1990 napisał:

/cut/
Teoria? A czego się spodziewałeś? Że ludzie zaczną specjalnie dla Ciebie nakręcać materiały
filmowe pt.: "Jak wyjść do ludzi", "Jak się zmienić", "Jak zagadać do dziewczyny"? Wiele
razy Ci mówiono, że podano Ci dobre pomysły. Tylko że Ty wolisz je odrzucić mówiąc, że
to w TWOIM przypadku niemożliwe. Więc co jest w Twoim przypadku możliwe?
Trochę Cię nie rozumiem. Nagminnie szukasz pomocy na forum i o sobie cały czas przypominasz
(pamiętam jak na początku Twoje pierwsze posty ignorowano, konsekwentnie o sobie przypominałeś),
a z żadnej pomocy nie chcesz skorzystać. Musisz zrozumieć, że nikt za Ciebie;a wszystkiego
nie robi. Narzekasz, że nikt do Ciebie nie podszedł nigdy, sam nie zagadał. Muszę Cię
rozczarować, ale w temacie w którym się wypowiadamy - damsko-męskim - kobiety z reguły
nie robią pierwszego kroku.
Sam się chwalisz że możesz mieć kasy jak lodu, że rodzina Cię ustawi. Masz środki do
zmiany swojego stylu bycia choć w małej części. Możesz bez problemu sobie zmienić garderobę.
Możesz, nie wiem, jakieś nowe hobby sobie znaleźć, i finansowo to nie będzie dla Ciebie
problemu. Czemu tego nie robisz? Z Twoich wcześniejszych postów wywnioskowałem, że swoje
życie planujesz oprzeć na szerokich plecach rodziny i kasie.


Garderobę zmieniałem nie raz nie dwa nie trzy, nic to nie zmieniło każda patrzyła na mnie cóż niezbyt przychylnie a hobby mam tylko że, czy ty nie możesz poczytać co ja o hobby pisałem jak mnie interesują komputery nie chce szukać 2 maniaka w tym problem że z samotnikami ludźmi takimi jak ja w ogóle sie nie dogaduje miałem takiego kolegę miesiąc, dwa i tyle o byle głupoty się pokłóciliśmy koniec znajomości drugi, taki zdolny zablokował mnie bo do niego napisałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Sam wiesz co jest dla Ciebie najlepsze. Dostales pelno rad i wskazowek ale i tak tylko Ty znasz najlepszy plan rozwoju dla samego siebie, ktory by Ci odpowiadal. Wystepuje wysokie prawdopodobienstwo, ze bedziesz musial cos poswiecic, zeby cos zyskac. Sam zwiazek to ciag wzajemnych poswiecen. Poswiec najpierw siebie dla samego siebie jak chcesz to wogole robic dla drugiej osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 15.07.2012 o 08:18, Airandill napisał:

To ja nie wiem gdzie szukać znajomych naprawdę, w empiku nie umiem znaleźć w KFC też
nie a dalej to nie będę komentował jak jest miejsce gdzie jest tłok 700 osób ja odchodzę
od razu.
Problem leży w społeczeństwie wiesz nie ufam ludziom z 6 razy mnei okradli każdy mnie
na studiach traktował jak osobę mogę z tobą pogadać, ale spotkać to nie chcę i tyle bo
mam swoich znajomych a mnie w dupę pocałuj i na tym to się kończyło liceum i gimnazjum
to już w ogóle nic z tego.

To jest tak nieprawdopodobne, że trudno uwierzyć. Skoro nie chcesz, żeby Ci pomóc nie widzę sensu lania potoku słów z których nic widocznie nie rozumiesz. Robię out.

A teraz od siebie: Uważacie, że łańcuszki z połówkami serca to fajny sposób, by gasić choć trochę tęsknotę za sobą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.07.2012 o 10:31, Bithda napisał:

/cut/
To jest tak nieprawdopodobne, że trudno uwierzyć. Skoro nie chcesz, żeby Ci pomóc nie
widzę sensu lania potoku słów z których nic widocznie nie rozumiesz. Robię out.

A teraz od siebie: Uważacie, że łańcuszki z połówkami serca to fajny sposób, by gasić
choć trochę tęsknotę za sobą?


Słuchaj nie wierzysz że mnie okradali, tak nie wierzysz że trafiłem na złych ludzi to twoja sprawa ja znam dużo gorszych ludzi ja mieszkam na dzielnicy gdzie złodzieje i ludzie, z bidula mieszkają takie życie. Chcę tylko gdzie pójdę do pracy do biedronki na kasę wiesz jaka z tego kasa, dalej chyba tylko tesco jest w empiku itp chcą wiesz pełne cv.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się