gregorik

Dziewczyny czyli relacje damsko - męskie

27071 postów w tym temacie

Dnia 24.07.2012 o 21:27, Psych0 napisał:

Ja w wieku 19 lat wyjechałem z domu na studia, mieszkałem sam w obcym mieście i potrafiłem
znaleźć pracę, zaliczyć kolejny rok i się ustatkować na własną rękę. Dlatego jestem wdzięczny
rodzicom, ze na coś takiego mi pozwolili, mówiąc - "Idź w świat i sobie radź mając nasze
pełne wsparcie".

No to faktycznie dali Ci wsparcie każąc wynosić się z domu i żyć na własny rachunek
Rozumiem też, idąc Twoim tokiem myślenia, że ja ucząc się i mając 22lata jestem ofiarą losu bo ciągnę kasę od rodziców na studia i utrzymanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.07.2012 o 22:04, Witcher1990 napisał:

No to faktycznie dali Ci wsparcie każąc wynosić się z domu i żyć na własny rachunek
Rozumiem też, idąc Twoim tokiem myślenia, że ja ucząc się i mając 22lata jestem ofiarą
losu bo ciągnę kasę od rodziców na studia i utrzymanie?

Przyjmujesz zły tok rozumowania. Gdzie ja napisałem, że kazali mi się wynosić? Po prostu poszedłem na studia, gdzie rodzice i tak mnie utrzymują. Samemu postanowiłem też coś działać, a nie żyć w przekonaniu, że mamusia i tatuś dają kasę to mogę robić co chce. To proste, że rodzice też chcą, żeby ich dziecko potrafiło sobie samo dawać radę w dorosłym życiu, żeby potrafiło rozwiązywać problemy i potrafiło pytać ich o radę.
Poza tym schodzisz na offtop.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wiecie co ludzie?

Karmicie trolla. I to od dobrych kilku dni. Kiedyś za to były degrady, przynajmniej ja je otrzymywałem, teraz widzę, że regulamin się zmienił. Mam rację?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


He he, dzisiaj zostałem zbluzgany przez dziewczynę kumpla, która niegdyś była i moją kumpelą. Niestety coś jej się posrało w tej małej główce i przez kilka jej zachowań urwałem z nią kontakt. Dzisiaj po wielu miesiącach przyjechała popatrzeć jak gramy w piłkę i wymsknął mi się nie do końca miły tekst. Jednak i tak się zdziwiłem, bo ludzi mnie znający nie od dziś znają moje poczucie humoru i bezpośredniość. Bluzgi tego kalibru i groźby lekko mnie wstrząsnęły, jednak uśmiechnąłem się i pokazałem gdzie może mnie pocałować (nie wiem, czy dojrzała moją piękną owłosioną dupę). Co mnie zdziwiło i jeszcze bardziej wkur.. zdenerwowało, to fakt, iż kupel (jej boy), który był tego obserwatorem, tylko głupio zacieszał mordę. Od wielu miesięcy narzeka jak to z nią źle ma, gdy się spotykamy ciągle do niego wydzwania i robi wymówki, że jej nie zabiera, a jeśli zostaje przez nas zaproszona, to robi łaskę i zrywa ofiarę losu. Od prawie dwóch lat gada, że ją rzuci, ale jak na razie to tylko posłusznie merda ogonkiem i przynosi każdy przez nią rzucony patyk. I jak tu takim pomóc, jeśli sami nie mogą zrobić czegoś z życiem, a jeśli próbuje się im pomóc, to samemu się tylko obrywa. Jak zwykle wychodzę na bezczelnego chama, który tak naprawdę mówi, co wszyscy inni myślą, tylko że boją się odezwać "bo jak to tak". Ignorancja zwyczajnie nie zna granic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.08.2012 o 00:17, Perry_Cox napisał:

patyk. I jak tu takim pomóc, jeśli sami nie mogą zrobić czegoś z życiem, a jeśli próbuje
się im pomóc, to samemu się tylko obrywa. Jak zwykle wychodzę na bezczelnego chama, który
tak naprawdę mówi, co wszyscy inni myślą, tylko że boją się odezwać "bo jak to tak".
Ignorancja zwyczajnie nie zna granic.

Wiesz ogólnie zasada jest w psychologii - jak ktoś nie chce pomocy i nie zrozumie jej potrzeby to nie ma co nawet próbować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hehehe dziewczyna musi być dobra... w tym, w czym jest dobra... skoro facet mimo narzekań nadal z nią jest. ;]


Btw. Od dwóch tygodni jestem szczęśliwie zaręczony! :D

20120809072931

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>Jak zwykle wychodzę na bezczelnego chama, który

Dnia 09.08.2012 o 00:17, Perry_Cox napisał:

tak naprawdę mówi, co wszyscy inni myślą, tylko że boją się odezwać "bo jak to tak".
Ignorancja zwyczajnie nie zna granic.

O kurde, jak ja to dobrze znam...
Ludzie wychodzą na dobre jeśli wszystko przemilczą, a ja po prostu nie potrafię niektórych rzeczy przemilczeć, bo się po prostu imo nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Niemożliwe jest wyjście na dobre :P
Czasem jest źle że się otwiera gębę, a czasem nie otworzysz - nie ma wsparcia, nie można na Ciebie liczyć :D
Nie ma zasady, patowa sytuacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.08.2012 o 07:29, HumanGhost napisał:

Hehehe dziewczyna musi być dobra... w tym, w czym jest dobra... skoro facet mimo narzekań
nadal z nią jest. ;]


Btw. Od dwóch tygodni jestem szczęśliwie zaręczony! :D


Gratulacje HumanGhost! ;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio leżę sobie z dziewczyną na łóżku w burzę, a tu nagle fajerwerki z listwy i z tyłu ekranu. Łapie ją, wrzucam pod siebie odwracam glowę i patrze co się dalej dzieje- grzmot+błysk. Nic nie widzę i nie słyszę. Potem pali się tył ekranu i zaczyna firanka. Podbiegam i odciągam ją od tyłu ekranu, to wszystko w ciągu jakichś 5 sekund. Wybranka przez ten czas miała paraliż od fajerwerków do kilku minut- ja normalne szacowanie co się stało, i już interwencja rodziców- spalenie kompów, telewizorów itd. ale nie o tym mowa- Czy kobiety w takich sytuacjach nie tyle oczekują reakcji mężczyzny, czy po prostu nie wiedzą co zrobić i mają związane z tym powikłania jak paraliż czy coś podobnego? To nie wyjątek? Tak z ciekawości pytam:P

edit: Chodziło o uderzenie pioruna:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Heh. Wiesz i z doświadczenia i z obserwacji a nawet i z autopsji zauważyłem pewne rzeczy [ które nie będą bardzo odkrywcze no ale :-P ] i przy nich to co miałeś to jest nic aczkolwiek z grubsza kumam jak się mogłeś poczuć itepe. Załóżmy że mamy sobie człowieczka. Człowieczka z problemem którego ów człowieczek pozbyć się chce. Teoretycznie.

Bo w praktyce potrafi on tylko odrzuć wszelkie prośby, groźby, sugestie i inne cuda wianki. Wszystko jest na ''nie'' tudzież ''nie wiem, nie da się, może kiedyś'' lub ''chcę ALE...''. Zamiast myśleć czasem trzeba po prostu ruszyć, zrobić spontana i czasem się udaje. Ale nie, zawsze jest lepiej ponarzekać jak to jest źle samemu / z dziewczyną / z chłopakiem / bo on[a] chyba mnie zdradza ble ble ble ... To po jaką cholerę ktoś tkwi w takim czymś? Albo szczera rozmowa albo od razu powiedzieć o co biega a nie się męczyć. Najbardziej rozwalające są teksty ''nie odejdę od niej / niego bo już nikt inny mnie nie zechce BO xxx yyy'' ... Jeszcze mógłbym zrozumieć takie teksty i wiarę w to że będzie lepiej na początku ''związku'' ale już po dobrych paru miesiącach jak z dnia na dzień jest coraz gorzej to po co w tym tkwić i być kulą dla kogoś lub mieć kulę u nogi? No po co? Nie zrozumiem tego chyba nigdy, w tym przypadku samotność ergo wolność jest o wiele lepsza bo nie zamyka a wręcz otwiera ci pole do manewru a tkwienie w takim syfie to jedno pasmo udręk. No chyba że ktoś jest tak tę...ograniczony że wierzy że tak mu jest lepiej. No to cóż ... gl & hf w takim układzie.

Co do tej pomocy i obrywania ... cóż. Na zaślepienie nie ma zbytnio rady, albo ktoś sam do tego dojdzie albo ktoś kto ma lepsze / dobitniejsze argumenty mu przemówi do rozsądku albo też zwyczajnie dana osoba obudzi się za x czasu z ręką w nocniku tylko że wtedy może być już deczko za późno. No ale ... wtedy pozostaje tylko przyznać ''a nie mówiłem...'' ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A najgorsze jest to, że są ludzie, którzy nie mogą nawiązać normalnych relacji z ludźmi, o bliższym kontakcie z kobietą/ mężczyzną nie wspominając.

Szczerze? Czytając takie opowieści jak przytoczona powyżej, myślę sobie: "i co z tego?", "skoro mu to odpowiada...", "jak zasiejesz..." itd. Głupców i hipokrytów charakteryzuje jedna, bardzo ważna cecha - nie zdają sobie sprawy ze swoich przywar, co czyni ich świat w pewnym sensie lepszym, i w pewnym gorszym. Lepszym, bo wielu spraw nie dostrzegają, a gorszym, bo nie potrafią wyciągnąć sensownych wniosków.

Ale ja nie o tym. Wydaje mi się, że do takich sytuacji nie powinno się podchodzić do końca poważnie. Coś nam nie pasuje? Powiedzmy co nam w duszy zalega; jeżeli kolega/ koleżanka posłucha to ok. Znaczy, że jest na tyle sprytny/a, żeby dostrzec nieprawidłowości w związku/ zwykłych relacjach itd. ALE, na litość Boską, nic na siłę - rodzimy się i umieramy głupimi, kształtują nas jedynie nasze doświadczenia i to czy się na tym sparzymy czy nie (wiem, pojechałem po truizmach). Próby trafnego zobrazowania sytuacji w znamienitej większości przypadków na nic się zdadzą. I to już nie jest kwestia chamskiego charakteru, tylko sprytu i postawy na zasadzie: "nic nie rozumie? mam to w czterech literach; niech sam/a się przekona"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.08.2012 o 16:16, Renzov napisał:

A najgorsze jest to, że są ludzie, którzy nie mogą nawiązać normalnych relacji
z ludźmi, o bliższym kontakcie z kobietą/ mężczyzną nie wspominając.

Owszem, są tacy ale w dużej mierze [ większości? ] są oni ''wyleczalni''. Tylko że albo nie potrafią się za to zabrać [ i to niestety nie zawsze jest tylko i wyłącznie ich wina że np: mają problemy z kontaktem z drugą płcią ] lub zwyczajnie nie są świadomi tego że mogą to zrobić.
>Głupców i hipokrytów charakteryzuje

Dnia 09.08.2012 o 16:16, Renzov napisał:

jedna, bardzo ważna cecha - nie zdają sobie sprawy ze swoich przywar, co czyni ich świat
w pewnym sensie lepszym, i w pewnym gorszym. Lepszym, bo wielu spraw nie dostrzegają,
a gorszym, bo nie potrafią wyciągnąć sensownych wniosków.

Z innej strony można też powiedzieć że są ... atrakcją dla innych. Pozytywną lub negatywną ale są.

Dnia 09.08.2012 o 16:16, Renzov napisał:

Ale ja nie o tym. Wydaje mi się, że do takich sytuacji nie powinno się podchodzić do
końca poważnie.

Zapomniałem dodać czegoś w ostatnim poście więc dodam tu bo w sumie pasuje. Do ostatnich sposobów [ mój post wyżej ] można dopisać jeszcze tak zwane ''mentalny kop po ryju''. W taki lub inny sposób trzeba komuś dać takiego kopa żeby go obróciło to może mu się coś w łepetynce poprzestawia na dobre. Czasami skutkuje. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.08.2012 o 16:23, Tyler_D napisał:

Owszem, są tacy ale w dużej mierze [ większości? ] są oni ''wyleczalni''. Tylko że albo
nie potrafią się za to zabrać [ i to niestety nie zawsze jest tylko i wyłącznie ich wina
że np: mają problemy z kontaktem z drugą płcią ] lub zwyczajnie nie są świadomi tego
że mogą to zrobić.

Zależy o jakich "przypadkach" rozprawiamy.

Osobiście znam gościa, którego jeszcze bodajże w gimnazjum trzasnął samochód na pasach... Chłopak wylądował na wózku i ze względu na bardzo kiepską sytuację rodzinną, nikt mu nie pomógł w odpowiednim czasie, nie wpoił pewnych wartości. Jasne, to dość skrajny przypadek, ale takich ludzi jest cała masa (tj takich, którzy mają prze...rąbane życie w sumie przez przypadek). Niemniej, zgadzam się; spotkałem sporo luda demonizującego swoje dolegliwości, koloryzującego i cierpiącego na niewyleczalną chorobę zwaną zespołem lenia (śmiem twierdzić, iż to znamienita większość, ale fakt pozostaje faktem).

Tak czy inaczej; trza pamiętać, że nie każdy ma możliwość, by swój byt poprawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Z mojej strony temat jest zamknięty, co miałem mu powiedzieć, to powiedziałem. Ale siedzieć prawie cztery lata z babą, z którą nie wiąże się przyszłości, to jakaś paranoja. W dodatku ponoć już po miesiącach kilku zaczęło się pieprzyć. Z drugiej strony podejrzewam cwaniactwo kumpla, który po prostu nie chce być sam i szuka sobie innej, ale w między czasie musi zaliczać, więc... Chore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To nawet nie chodzi o płeć a o człowieka. Facet też potrafi nagle zostać sparaliżowany czymś takim. Sam nie wiem jakbym się zachował w takiej sytuacji, ale pewnie z początku zdziwienie i lekki wstrząs, a po chwili już bardziej racjonalne gaszenie pożaru i wkurzenie, że komp/tv się spalił ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja się własnie zastanawiam jak facet ma przerąbane. Mianowicie wystarczy, że kobieta powie, że on ją tłucze lub dopuścił się molestowania i ma przerąbane.

W drugą stronę to tak nie działa, np. rzadko słychać, o kobietach bijących swoich mężów. Niestety taki się nie poskarży, ani nie odda bo stanie się tzw. oprawcą lub boi się wyjść na hmm ciotę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.08.2012 o 11:02, maniekk napisał:

Ja się własnie zastanawiam jak facet ma przerąbane. Mianowicie wystarczy, że kobieta
powie, że on ją tłucze lub dopuścił się molestowania i ma przerąbane.

W drugą stronę to tak nie działa, np. rzadko słychać, o kobietach bijących swoich mężów.
Niestety taki się nie poskarży, ani nie odda bo stanie się tzw. oprawcą lub boi się wyjść
na hmm ciotę.

Cóż feministki o tym głośno nie będą mówić, tak samo jak o sprawach przekazywania dzieci ojcom - o wiele większe szanse ma matka niezależnie od warunków i nawet (!) woli dziecka. Zresztą ile jest organizacji wspierających samotnych ojców? Także też nie mówi się o przypadkach kobiecej pedofilii, ot kultura naszej cywilizacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.08.2012 o 11:44, Hydro2 napisał:

Cóż feministki o tym głośno nie będą mówić, tak samo jak o sprawach przekazywania dzieci
ojcom - o wiele większe szanse ma matka niezależnie od warunków i nawet (!) woli dziecka.
Zresztą ile jest organizacji wspierających samotnych ojców? Także też nie mówi się o
przypadkach kobiecej pedofilii, ot kultura naszej cywilizacji


Wiesz, feminizm kończy się wtedy, kiedy trzeba szafkę wnieść ;) tak samo nie mówi się o gwałcących kobietach, ba dla wielu jeśli kobieta by zgwałciła to pewnie facet chciał.

Słyszałem o lokalnym przypadku, że jakaś nastka, gdy muzyk z lokalnego zespołu powiedział jej, że jest za mloda i odesłał z kwitkiem, to oskarżyła go o gwałt.
Dobrze, przynajmniej, że gościu miał zapisy z bodajże facebooka, gdzie owa 13-14 latka sama proponowała. Niestety smród pozostał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się