gregorik

Dziewczyny czyli relacje damsko - męskie

27071 postów w tym temacie

No właśnie ciężko stwierdzić, czy się bawi uczuciami, czy może zwyczajnie testuje. Ja sprawę postawiłem jasno, więc ten punkt ''odhaczony''. Sama też niby ostatnio zagaduje, a to czy nauczony, jak poszło na egzaminie itd. takie tam, chociaż gdyby miała mnie całkowicie w (_!_) to pewnie nawet takiej gadki szmatki by nie było. A no i ta randka, żeby zabrać w jakieś ciekawe miejsce to to będzie wyzwanie. Otóż ona wychowała się w tym mieście, a ja przebywam tu parę miesięcy, a od rodzinnych stron dzieli mnie 100km. Chociaż przy odrobinie pomysłowości coś może się wymyśli. Ale jak sam napisałeś - nie podczas sesji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.01.2013 o 13:49, Heimdallr napisał:

A no i ta randka, żeby zabrać
w jakieś ciekawe miejsce to to będzie wyzwanie. Otóż ona wychowała się w tym mieście,

Nie, żebym Ci jakoś źle życzył czy coś, ale... miej trochę dystans, teraz to już tak radze nawet dla samego siebie trochę się zdystansować ;P To, że ktoś pyta jak poszedł egzamin/co słychać/czy już umiesz to nie jest nic nadzwyczajnego ;P no chyba, że rozmawiacie tak ze 4 godziny to wtedy lepiej ^^ Nie znasz miasta? Wyzwanie... chyba raczej szansa ;P Niech ona Ci pokaże, zabierze w jakieś swoje miejsce, przekona, że w tym mieście jest coś fajnego, bądź coś bardzo niefajnego, albo udowodni że jest beznadziejnie ;P Nie wiem czym się interesujesz albo ona, ale podejrzewam że macie jakieś wspólne zainteresowania więc może jakiś sklep z instrumentami, modelarski, grami, zwierzętami whatever ;P Może jakiś ciekawy pub ? Może spontaniczny wypad w część miasta której ani Ty ani ona nie zna ? ;P (brzmi głupio wiem, ale coś co nie jest zwyczajne zostaje w pamięci, film w kinie sie zapomni, jedzenie w maku/kfcu też)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ano zagaduje tak, że czasem od takich blablabla na byle jaki temat schodzi po kilka godzin. Co do wypadu to myślę nad teatrem, jak będzie jakieś ciekawe przedstawienie z jajami. Sam dobrze to wspominam i myślę, że powinno jej się to spodobać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.01.2013 o 14:55, Heimdallr napisał:

Ano zagaduje tak, że czasem od takich blablabla na byle jaki temat schodzi po kilka godzin.
Co do wypadu to myślę nad teatrem, jak będzie jakieś ciekawe przedstawienie z jajami.
Sam dobrze to wspominam i myślę, że powinno jej się to spodobać.

z doświadczenia powiem, że jak się kogoś zabiera na pierwszą randkę, to jednak lepiej iść w miejsce, w którym można rozmawiać. teatr się do tego nie nadaje. wbrew temu, co zostało napisane wyżej, uważam, że pizza jest bardzo dobrym pomysłem. a jeśli pizza wydaje się być niezbyt wyrafinowana, zawsze można wybrać się do porządnej restauracji, ale jaki student ma fundusze?
ja ostatnio byłem na pierwszej randce dosłownie w MacDonaldzie (to nie był mój pomysł, żeby nie było) i rzeczy jak na razie toczą się bardzo przyjemnie, pomimo tego.
z drugiej strony - co ja wiem o dziewczynach? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.01.2013 o 14:55, Heimdallr napisał:

Ano zagaduje tak, że czasem od takich blablabla na byle jaki temat schodzi po kilka godzin.
Co do wypadu to myślę nad teatrem, jak będzie jakieś ciekawe przedstawienie z jajami.
Sam dobrze to wspominam i myślę, że powinno jej się to spodobać.


Na pierwszej randce nie powinno się:
-iść do kina, klubu, teatru itp itd. Idzie się na nią by poznać drugą osobę;
-raczej na pierwszej randce nie powinno się wydawać dużej ilości pieniędzy (ja ostatnio zaproponowałem spotkanie nowej znajomej przy herbacie w jednej restauracji i spędziliśmy czas na rozmowie, bardzo się koleżance spodobało).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.01.2013 o 19:42, Bracio napisał:

Na pierwszej randce nie powinno się:
-iść do kina, klubu, teatru itp itd. Idzie się na nią by poznać drugą osobę;


Może to niewiele, ale jednak trochę już ją poznałem - na tyle, że zrobiłem jej coś a''la psychoanalizę, z którą ona się zgodziła.

Dnia 30.01.2013 o 19:42, Bracio napisał:

-raczej na pierwszej randce nie powinno się wydawać dużej ilości pieniędzy (ja ostatnio
zaproponowałem spotkanie nowej znajomej przy herbacie w jednej restauracji i spędziliśmy
czas na rozmowie, bardzo się koleżance spodobało).


No zgodzę się, ale prędzej, czy później do tego teatru zabrać bym ją jednak chciał.

@Robertcik1
No, ale zarys miałem taki, że przed teatrem jeszcze jakiś spacer, dwa. Co do pizzy, restauracji i innych to ciężko, gdyż ona jest na diecie i **** jeden wie, co zechciałaby jeść, a czego nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 30.01.2013 o 19:57, Heimdallr napisał:

No, ale zarys miałem taki, że przed teatrem jeszcze jakiś spacer, dwa. Co do pizzy, restauracji
i innych to ciężko, gdyż ona jest na diecie i **** jeden wie, co zechciałaby jeść, a
czego nie.

chryste, jakie dziewczyny są trudne. nie wiem, gdzie mieszkasz, ale u mnie aż się roi od miejsc, w których podają sałatki, a na to chyba większość diet zezwala i przy okazji zdobędziesz punkty za troskę o jej linię. ;)
i ubierz się ładnie do tego teatru. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.01.2013 o 20:01, Robertcik1 napisał:

chryste, jakie dziewczyny są trudne. nie wiem, gdzie mieszkasz, ale u mnie aż się roi
od miejsc, w których podają sałatki, a na to chyba większość diet zezwala i przy okazji
zdobędziesz punkty za troskę o jej linię. ;)
i ubierz się ładnie do tego teatru. :P


Na dietach co nie co się znam, wiele już widziałem, ale szczerze to pierwszy raz widzę takie dziwactwa, co ona ma w tej diecie :) No ba teatr, nie obora :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Czytam sobie twoja historie i dla mnie jest troszkę "ciężka do zgryzienia" ,ale to pewnie zależy od charakteru każdego człowieka . Dobra mniejsza z tym , Stary jeśli potrafisz gotować , a nawet jeśli nie potrafisz(na pewno to doceni) , to spróbuj jej zrobić super kolacje , kobiety to uwielbiają , troszkę romantycznego nastroju pokój w świecach , nastrojowa muzyczka i jest twoja :) widzę ze jest na diecie , ale chyba owoce morza nie są "aż" tak kaloryczne zrób krewetki udekoruj cytrynka + kup do tego świeża bagietkę . Najlepsze rozwiązanie co do randki moim zdaniem :) moja dziewczyna była tym zachwycona ;p (pamiętaj o kwiatach działają cuda)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście biorę to pod uwagę i pewnie tak zrobię, ale jeszcze się z tym wstrzymam, zaproponuję jej spacer, albo wspólne bieganie (wiem, że tak jak ja biega systematycznie). Owoce morza byłyby ok, gdyby nie to, że sam ich nie trawię... No i jest obawa, że można z kulinarnymi gustami nie trafić, a wręcz przygotować coś, czego druga osoba nie znosi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.02.2013 o 05:33, Heimdallr napisał:

No i jest obawa, że można z kulinarnymi
gustami nie trafić, a wręcz przygotować coś, czego druga osoba nie znosi.

ty masz chyba jakieś poważne problemy z komunikacją.;) nie przyszło ci do głowy, że możesz zapytać o to, co dziewczyna lubi a czego nie lubi? co by chciała zjeść, gdzie by chciała pójść i tak dalej? to jest absolutnie normalne i w sumie zdecydowanie wskazane. nie ma nic gorszego niż nietrafiona pierwsza randka.
biegania na początek nie polecam. friendzone all the way. "soon I''m gonna be dating leather-wearing alcoholics and bitch about them to you." serio mówię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.02.2013 o 13:34, Robertcik1 napisał:

ty masz chyba jakieś poważne problemy z komunikacją.;) nie przyszło ci do głowy, że
możesz zapytać o to, co dziewczyna lubi a czego nie lubi? co by chciała zjeść, gdzie
by chciała pójść i tak dalej? to jest absolutnie normalne i w sumie zdecydowanie wskazane.
nie ma nic gorszego niż nietrafiona pierwsza randka.


No słuchaj. Jak uważasz, ale jakiś tydzień, może dwa tygodnie temu na pytania, co lubi, czego nie otrzymywałem raczej pokrętne odpowiedzi, z których zbyt dużo się nie dowiedziałem. Ot, że lubi wrotki, psy, albo koty (już nie pamiętam), u mężczyzn kilkudniowy zarost, no i ma słabość do krawatów.

Dnia 01.02.2013 o 13:34, Robertcik1 napisał:

biegania na początek nie polecam. friendzone all the way. "soon I''m gonna be dating
leather-wearing alcoholics and bitch about them to you." serio mówię.


Może to ja, ale nie wygląda mi to na friendzone. Jeśli to byłby friendzone, to jak wytłumaczyć to, że za każdym razem, jak ma być spotkanie grupowe, to ona pyta się mnie, czy będę; że zrobiła się zazdrosna, gdy się dowiedziała, że lubię rude dziewczyny; czy choćby już to, że rozmawia ze mną na tematy, których nie porusza przy przyjaciółkach? itp. itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 01.02.2013 o 20:16, Heimdallr napisał:

No słuchaj. Jak uważasz, ale jakiś tydzień, może dwa tygodnie temu na pytania, co lubi,
czego nie otrzymywałem raczej pokrętne odpowiedzi, z których zbyt dużo się nie dowiedziałem.
Ot, że lubi wrotki, psy, albo koty (już nie pamiętam), u mężczyzn kilkudniowy zarost,
no i ma słabość do krawatów.

dowiedziałeś się wystarczająco, żeby skombinować z tego bardzo dobrą randkę! :)
ma dziewczyna gust, tak swoją drogą.

Dnia 01.02.2013 o 20:16, Heimdallr napisał:

Może to ja, ale nie wygląda mi to na friendzone. Jeśli to byłby friendzone, to jak wytłumaczyć
to, że za każdym razem, jak ma być spotkanie grupowe, to ona pyta się mnie, czy będę;
że zrobiła się zazdrosna, gdy się dowiedziała, że lubię rude dziewczyny; czy choćby już
to, że rozmawia ze mną na tematy, których nie porusza przy przyjaciółkach? itp. itd.

mówiłem konkretnie o bieganiu, nie o całej sytuacji, bo całej sytuacji mam tylko bardzo ogólny przekrój zaserwowany przez ciebie. wierzę przecież na słowo, że to nie jest friendzone. i życzę mnóstwo powodzenia i żeby na koniec randki spadł deszcz. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

http://natemat.pl/29663,amatorski-seks-biznes-kolezanka-z-pracy-siostra-albo-zona-pokazuje-wszystko-w-internecie-za-6-zlotych

Dawno mnie nie było, ale chciałem poruszyć pewien temat, zebrać parę opinii. Przy okazji małej pracy na studiach na jednym z przedmiotów zajmowałem się tematem jak ten opisany w artykule wyżej. Coraz więcej ludzi pokazuje to i owo w świeci za drobną kasę. Stron, usługodawców i usługobiorców przybywa. Ciekaw jestem Waszych opinii jak tam będzie za 20, 50 czy 100 lat? Przypomina mi się film Surogaci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.02.2013 o 21:18, Vaksinar napisał:

Przypomina mi się film Surogaci.

Niektórzy aktualnie lubią kreskówki, więc pewnie za 20 lat i na roboty się przerzucą ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jest to coś na swój sposób nowego ale nie jakoś wielce rewolucyjnego, jak już są 14 latki dające ''ogłoszenia'' w stylu ''szukam sponsora'' lub 13 latki chcące się rozdziewiczyć seksem analnym to mało co mnie może bardziej wzruszyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A dla mnie to jest mała rewolucja.
Ktoś powie, że prostytucja istniała od zawsze, ale takie pokazywanie w kamerce daje większe poczucie anonimowości. Ta laska w wywiadzie mówi - pokażę cycki tylko, przecież nikt nie dotyka... I tak myślących może być masa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.02.2013 o 21:39, Vaksinar napisał:

A dla mnie to jest mała rewolucja.
Ktoś powie, że prostytucja istniała od zawsze, ale takie pokazywanie w kamerce daje większe
poczucie anonimowości. Ta laska w wywiadzie mówi - pokażę cycki tylko, przecież nikt
nie dotyka... I tak myślących może być masa.

I to ponoć katolicki kraj.... ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wystarczy się zastanowić po co to robią, raczej nie dlatego, że mają zapędy eskhibicjonistyczne [ a jeżeli nawet to pewnie garstka spośród nich ] a po to by dorobić / zarobić łatwo i szybko, czyż nie? Cel jest z grubsza ten sam, zmieniły się tylko sposoby i hm ... doznania [?!]. Jak mówiłem, w czasach gdzie 14 latki chcą zadowalać gości w wieku ich ojców mało co mnie może zdziwić. Zresztą ... ludziom i tak nie zabronisz a nawet gdyby to i tak będą z tym wojować, ludzie to z reguły idioci, pamiętaj o tym. ;-P Póki ciebie to nie dotyczy to ... czy to AŻ tak ważne? ;-)

Janek -> katolicki czy nie, na papierze czy naprawdę to ma małe o ile jakiekolwiek znaczenie, handlowanie (_!_) w jakikolwiek sposób było zawsze i wszędzie na dobrą sprawę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.01.2013 o 19:42, Bracio napisał:

> Ano zagaduje tak, że czasem od takich blablabla na byle jaki temat schodzi po kilka
godzin.
> Co do wypadu to myślę nad teatrem, jak będzie jakieś ciekawe przedstawienie z jajami.

> Sam dobrze to wspominam i myślę, że powinno jej się to spodobać.

Na pierwszej randce nie powinno się:
-iść do kina, klubu, teatru itp itd. Idzie się na nią by poznać drugą osobę;
-raczej na pierwszej randce nie powinno się wydawać dużej ilości pieniędzy (ja ostatnio
zaproponowałem spotkanie nowej znajomej przy herbacie w jednej restauracji i spędziliśmy
czas na rozmowie, bardzo się koleżance spodobało).


Ja bym powiedział, że poznanie osoby jest bardzo płytkim stwierdzniem.

Tutaj by można się zastanawiać, nad opracowaniem profilu zainteresowań osoby.
Określenia inteligencji, stopni uzależnienia od "social media", jak bardzo się ufa informacji itp.

Dodatkowo można by się zastanawiać nad określeniem siły osobowości, albo podatności na manipulacje,
Analiza odruchów itd.

Oraz można tez przy okazji zauważyć pewne przyzwyczajenie. W sumie 1-sza rozmowa jest jak gra w pokera z początkującym.


Takie spojrzenie od strony nauki, albo nie typowe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się