gregorik

Dziewczyny czyli relacje damsko - męskie

27071 postów w tym temacie

Dnia 06.09.2013 o 10:51, pawbuk napisał:

I próbuj później przekonać samego siebie, że nie jesteś w kimś
zakochany :D Ja tak próbowałem i dopiero po roku mi się udało

Kwestia wprawy. Ja zaczynałem od około roku, po wielu latach jest już znacznie krócej. ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

co nie zmienia faktu, że uczucia i ten cały feeling zakochania nie jest zły - to pozytywne uczucia, lezcz nie powinny dominować w życiu i nie pozwalać człowiekowi normalnie funkcjonować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.09.2013 o 11:35, Drazok napisał:

To po co robi to większość Polaków ?
Powodów może być wiele, najbardziej prozaiczny pewnie polega na tym że inni tak robią
to czemu nie ja. Albo jak trwoga to do Boga, w innych sytuacjach ...


To najwyraźniej przynależność do grupy religijnej wcale im nie pomogła w byciu lepszym :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Co innego mówić, że jest się wierzącym, a co innego wierzyć. Większość ''katolików'' w Polsce to zwyczajni hipokryci, którzy mają w dupie swoją religię. Więc nie bierzcie ich jako przykład wierzących z łaski swojej. Samo chodzenie do kościoła i wiara w istnienie Boga nie czyni nikogo katolikiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tak w skrocie to tydzien temu sie dowiedzialem, ze moja panna ktora byla dzien wczesniej u kolezanki i pilnowala domu razem z nią (a ja nie moglem przyjsc i zanocowac), zaprosila goscia (właściwie to barmana) ktory ją podrywał w barze, dowiedzialem sie tak, ze gdy chcialem zobaczyc godzinę na jej telefonie (byliśmy w barze, a ona długo nie wracała), to byl zostawiony facebook i wiadomosci razem z nim (wcześniej móiła, że jakiś koleś bardzo na nią leci a to był on), pokusiło mnie, źle wiem ale inaczej bym sie nie dowiedział. I jeszcze tekst "szkoda, ze nie zostałeś, był wolny pokoj". Ale nic nie zaszlo, rozmawiala ze swoja przyjaciolka i pisala jej ze cholernie zaluje. Potem sie starała, jednak od 3 dni jakos mnie olewała, przedwczoraj mi powiedziala, ze bolało ją to, że gdy sie zobaczylismy pierwszy raz po tym wszystkim i byli jej znajomi to ja pojechałem wtedy i ze płakała przez to, że nie chciałem z nimi zostac i wogole ze nie akcetpuje jej znajomych (co jest nie prawdą) i ma sie zastanowic co do naszego związku czy jest sens (przez cos takiego?), a z tym gosciem miala nie miec kontaktu i nie isc tam do niego do baru (bo on jest barmanem tak jak i moja panna), a dzis mowi, ze z nim gada, byl u niej w barze, a i idzie do niego do baru na urodziny baru bo tam kazdy barman ją zaprasza. Zachowuje się tak oschle, podobno prezz to ze nie ma czasu, ale nie wierze. Wczoraj się spotkaliśmy i juz lepiej się zachowywała, ale jej powiedziałem "Obiecałaś mi, że nie bedziesz z nim mieć kontaktu i nie będziesz chodzić do baru, nie to że Ci nie ufam, ale jeśli ja mam coś robić żeby Ciebie nie bolało to wiedz że oczekuje tego od Ciebie, ja postaram się inaczej zachowywac wśród Twoich znajomych, ale mnie też boli to jeśli się spotykasz/rozmawiasz/chcesz iść do baru do gościa który jest przyczyną tego co się stało złe w naszym związku. Powinnaś być konsekwenta w swoich działaniach, a nie zmieniać zdanie. Mówiłaś, że się będziesz starać, zerwiesz z nim kontakt a teraz co?". Ona na to, że jej sie dobrze z nim o filmach gada, w barze się dobrze czuje itd. i że się zastanowi nad tym wszystkim bo już niechodzi o tego gościa, ale o to że chcę jej coś zakazać... To jej powiedziałem, albo szanujemy siebie oboje, albo się rozstajemy. Potem pisała ze mną i już zupełnie inaczej, była bardziej czuła itd. Co o tym myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Miałem podobnie tylko ze moja była z przyjacielem tak rozkminiała dałem jej drugą szanse (w miesiac po 1 zerwaniu) i ja spieprzyła od tego czasu minoł rok i ona chce wrócic itp ale co za dużo to nie zdrowo po prostu nie ze nic nie czuje ale jej nie potrafie zaufac ja na twoim miejscu jeśli masz jakieś watpliwosci itp to bym zrobił przerwe czy cos a jak nie to nara..jak cie robi w banbuko to lepiej dać sobie z taka spokój ja tak zrobiłem i dobrze na tym wyszedłem. Kazdy może mieć inne zdanie ale takie jest moje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.09.2013 o 12:11, Kapas napisał:

co nie zmienia faktu, że uczucia i ten cały feeling zakochania nie jest zły - to pozytywne
uczucia, lezcz nie powinny dominować w życiu i nie pozwalać człowiekowi normalnie funkcjonować.


Mam wrażenie, że nigdy nie byłeś w ten sposób zakochany ;D Tego nie da się tak łatwo kontrolować. Wiele napisałeś o idealnej miłości dzięki miłości do Jezusa, a Twoje ostatnie posty sugerują, że niewiele o tej miłości wiesz :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.09.2013 o 20:33, Drazok napisał:

Czy są wszyscy lepsi to nie wiem, ale maja predyspozycje do bycia lepszymi. Jeśli w danej
grupie religijnej są wyznawane dane wartości, to członkowie tej grupy starają się żyć
zgodnie z tymi wartościami. Na tej zasadzie i np. częściej będą pomagać innym jak grupa
będzie w stanie to zauważyć.
Nie wypowiadam się jako osoba wierząca ...


Ale dlaczego mają predyspozycje? Dlaczego człowiek niewierzący według Ciebie nie ma wartości takich jak niesienie dobra, pokoju na świecie, pomaganie innym itp.? Czym innym jest religia jak nie ubraniem tych wartości w inne nazwy i wrzuceniem ich do systemu, który zmusza "wyznawców" do innych obowiązków, poza prostą realizacją tychże wartości?

To, że ktoś uważa, że trzeba być dobrym człowiekiem, ale nie wcina opłatka i nie zapija winiaczem co niedzielę oznacza, że ma mniejsze predyspozycje do bycia dobrym?

Sorry, ale takie stwierdzenia dla mnie to istna hipokryzja. Masz rację zdecydowanie lepsi są ci, którzy idą do betonowego hangaru z krzyżykiem co niedzielę i na wyjściu płacą kartną na przenośnym terminalu płatniczym za gazetkę o... innych zbiórkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Oj kogoś dotknęło do żywego. Całkiem niepotrzebnie moim zdaniem. Bycie ateistą porównałbym do całkowitego olania kodeksu drogowego. Jeździsz wtedy według własnych zasad. Sam sobie je tworzysz. Pół biedy kiedy olewasz znak ostrzegawczy, gorzej jak jedziesz pijany pod prąd. Religia jest od ustanawiania reguł. I te zasady w chrześcijaństwie są bardzo piękne i temu niestety nie zaprzeczysz. Problem leży w mentalności Polaków raczej. "Jeśli przekroczę prędkość zapłacę mandat, jeśli zgrzeszę to się wyspowiadam." I już konto czyste. Sam do kościoła nie chodzę, ale proszę Cię nie pisz o "betonowych hangarach" bo moim zdaniem raczej takie zachowania są hipokryzją współczesnych "ateistów". I z moim obserwacji wszyscy wartościowi ludzie których znam są wierzący.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem więc, że jako niewierzący jestem bezwartościowy. Bardzo tolerancyjna, chrześcijańska postawa.


Wybaczcie offtop, nie mogłem się powstrzymać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.09.2013 o 13:26, Evertsen_Dante napisał:

Oj kogoś dotknęło do żywego. Całkiem niepotrzebnie moim zdaniem. Bycie ateistą porównałbym
do całkowitego olania kodeksu drogowego.


Ja bym to porównał raczej do olania kodeksu, który sobie ustanowiła jakaś wspólnota, do której nie należymy :D Moralności nie można wiązać tylko i wyłącznie z religią, raczej z danym kręgiem cywilizacyjnym (choć też trzeba być z tym ostrożnym)

Dnia 08.09.2013 o 13:26, Evertsen_Dante napisał:

Jeździsz wtedy według własnych zasad. Sam sobie
je tworzysz. Pół biedy kiedy olewasz znak ostrzegawczy, gorzej jak jedziesz pijany pod
prąd.


Nie do końca. Państwa czy społeczeństwa też narzucają pewne reguły postępowania. Religia często narzuca jedynie dodatkowe reguły.

Religia jest od ustanawiania reguł. I te zasady w chrześcijaństwie są bardzo piękne

Dnia 08.09.2013 o 13:26, Evertsen_Dante napisał:

i temu niestety nie zaprzeczysz.


Są bardzo piękne, tylko trzeba ich jeszcze przestrzegać :D I tu jest problem. Chyba nie znam osoby wierzącej, która do końca by postępowała wg reguł ustalonych przez swoją religię :D

Dnia 08.09.2013 o 13:26, Evertsen_Dante napisał:

I z moim obserwacji wszyscy wartościowi ludzie których znam są wierzący.


Może obracasz się w kręgu ludzi wierzących? :D Ja znam wartościowych ateistów, znam też wartościowych wierzących :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 08.09.2013 o 14:05, pawbuk napisał:

Ja bym to porównał raczej do olania kodeksu, który sobie ustanowiła jakaś wspólnota,
do której nie należymy :D Moralności nie można wiązać tylko i wyłącznie z religią, raczej
z danym kręgiem cywilizacyjnym (choć też trzeba być z tym ostrożnym)


Jasne, dlatego nie mam zamiaru palić innowierców na stosach.

Dnia 08.09.2013 o 14:05, pawbuk napisał:

Nie do końca. Państwa czy społeczeństwa też narzucają pewne reguły postępowania. Religia
często narzuca jedynie dodatkowe reguły.


Duża część reguł społecznych urosła na kanwie lub na antogonizmie do religii. Chociaż największy porządek jest tam gdzie złamanie prawa utożsamiane jest z grzechem.

Dnia 08.09.2013 o 14:05, pawbuk napisał:

Są bardzo piękne, tylko trzeba ich jeszcze przestrzegać :D I tu jest problem. Chyba nie
znam osoby wierzącej, która do końca by postępowała wg reguł ustalonych przez swoją religię


Temat rzeka, a i tak nie wymyślimy nic nowego.

Dnia 08.09.2013 o 14:05, pawbuk napisał:

Może obracasz się w kręgu ludzi wierzących? :D Ja znam wartościowych ateistów, znam też
wartościowych wierzących :)


Teraz tak, ale próbowałem różnych ustawień. I jakoś ci ateiści wychowani na kwejku nie zrobili na mnie wrażenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.09.2013 o 14:40, Evertsen_Dante napisał:

Duża część reguł społecznych urosła na kanwie lub na antogonizmie do religii. Chociaż
największy porządek jest tam gdzie złamanie prawa utożsamiane jest z grzechem.


Może w Polsce? :D Jakieś przykłady, statystyki...

Dnia 08.09.2013 o 14:40, Evertsen_Dante napisał:

Teraz tak, ale próbowałem różnych ustawień. I jakoś ci ateiści wychowani na kwejku nie
zrobili na mnie wrażenia.


Może miałeś pecha? :D Z moich obserwacji wynika, że "wartościowość" człowieka nie wynika z jego przekonań religijnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.09.2013 o 15:01, pawbuk napisał:

Może miałeś pecha? :D Z moich obserwacji wynika, że "wartościowość" człowieka nie wynika
z jego przekonań religijnych.


Myślę, że pierwsze zdanie to kwintesencja tego tematu :)
Żeby była jasność, też po tym nie oceniam, co chciałem zaznaczyć słowem "obserwacja". Tak samo jak nie oceniem po tym z kim się chodzi do łóżka, po kolorze skóry etc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.09.2013 o 09:57, pawbuk napisał:

Mam wrażenie, że nigdy nie byłeś w ten sposób zakochany ;D


Jestem teraz :)

>Tego nie da się tak łatwo kontrolować.

Owszem da się, ale trzeba pracować nad tym :)

Dnia 08.09.2013 o 09:57, pawbuk napisał:

Wiele napisałeś o idealnej miłości dzięki miłości do Jezusa, a Twoje ostatnie
posty sugerują, że niewiele o tej miłości wiesz :D


Skąd takie wnioski? Myślę, że wiem wszystko, co powinienem wiedzieć.


Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dzwonila do mnie i powiedziala ze chce pojsc tam do baru jeszcze raz i pogadac z tym gosciem i sie zastanowic czy chce byc ograniczona przeze mnie bo jest wolnym czlowiekiem i nei chce byc ograniczona
a ja jej zabraniam spotykac sie a ona chce chodzic gdzie chce i spotykac sie chce. Przypominam, że tydzień temu sama mi proponowała to, że nie będzie sie z nim spotykać i chodzić tam do baru, a potem zmieniła zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.09.2013 o 20:25, Lukas1694 napisał:

powiedziala ze chce pojsc tam do baru jeszcze raz i pogadac z tym
gosciem i sie zastanowic czy chce byc ograniczona przeze mnie bo jest wolnym czlowiekiem
i nei chce byc ograniczona


Jak dla mnie to jasny znak, że woli tamtego i trzeba zbierać swoje zabawki z tej piaskownicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.09.2013 o 20:32, Evertsen_Dante napisał:

Jak dla mnie to jasny znak, że woli tamtego i trzeba zbierać swoje zabawki z tej piaskownicy.



Dobrze prawi polać mu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ciągle mi powtarza, że to mnie kocha i on nic dla niej nie znaczy, ale poczekam parę dni zanim porozmawiamy na spokojnie. Wszystko się okaże. Jeśli nie będzie po mojemu i się okaże że wybiera "wolność" to nie była mnie warta i znajdę laskę która doceni moje starania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się