gregorik

Dziewczyny czyli relacje damsko - męskie

27071 postów w tym temacie

No ok ok, luz. Dla mnie to w ogóle mało sensowne jest kupowanie kota w worku ale spoko, jak ktoś tak lubi ...

A że wychodzą sprzeczności ... Cóż ... Kościół musi zarabiać. Np: na Kościelny Fundusz Alimentacyjny. ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 25.01.2014 o 00:52, Tyler_D napisał:

No ok ok, luz. Dla mnie to w ogóle mało sensowne jest kupowanie kota w worku ale spoko,
jak ktoś tak lubi ...

Żyjemy w wolnym kraju. Jeśli ktoś nie chce kupować kota w worku, to nie ma problemu, ale czemu ludzi muszą tak siedzieć w tym kościele. Bo babcia patrzy?

Dnia 25.01.2014 o 00:52, Tyler_D napisał:

A że wychodzą sprzeczności ... Cóż ... Kościół musi zarabiać. Np: na Kościelny Fundusz
Alimentacyjny. ;-)

Jest takie coś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A dowiesz się od kleru? ;-)

http://wiadomosciolkuskie.pl/aktualnosci/700-kosciol-milczy-w-sprawie-funduszy-alimentacyjnych

W każdym razie coby nie robić zbyt dużego offa - jakiś czas temu wypłynęła taka akcja, że jeden z proboszczy / wykładowców na jakimś uniwerku, w każdym razie jakaś wyższa szycha chyba sobie umarł. No i RZEKOMO miał przynajmniej jedno dziecko z pewną kobietą i niby był w ''cichym'' związku z nią czy coś takiego. Utrzymywał dzieciaka itp itd [ a podobno tych dzieci jest więcej, tzn jego dzieci, patrz dalej ]. No i jak odszedł z tego padołu to matka chciała mieć jakieś zabezpieczenie [ bodajże ] więc zwróciła się do kleryków z pisemkiem, że badania DNA, że mają księdza wykopać, udowodnić itp itd. Księżą to też ludzie. Generalnie to był w to zamieszany Rutkowski i jego ekipa więc ... w każdym razie takich przypadków jest rzekomo więcej ... I jak się patrzy na Kościół to raczej jest możliwe ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.01.2014 o 00:55, Perry_Cox napisał:

Żyjemy w wolnym kraju. Jeśli ktoś nie chce kupować kota w worku, to nie ma problemu,
ale czemu ludzi muszą tak siedzieć w tym kościele. Bo babcia patrzy?


Z drugiej strony kto jest w stanie przestrzegać non stop wszystkich zakazów i nakazów religijnych? :D Poza tym są osoby, które tylko w kilku kwestiach nie zgadzają się z KK, ale poza tym wierzą w Boga, modlą się, starają się być aktywnymi członkami społeczności...
Dla mnie hipokryzją jest działanie samych księży, którzy z ambony mowią jedno, a robią całkiem inaczej. Wielu księży ma kochanki, dzieci... Kto wie co oni tam jeszcze robią....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 25.01.2014 o 01:07, pawbuk napisał:

Z drugiej strony kto jest w stanie przestrzegać non stop wszystkich zakazów i nakazów
religijnych? :D Poza tym są osoby, które tylko w kilku kwestiach nie zgadzają się z KK,
ale poza tym wierzą w Boga, modlą się, starają się być aktywnymi członkami społeczności...

Z tego co wiem moralność płciowa (?) dla chrześcijan jest bardzo ważna, więc nie ma przebacz. Jeśli wierzysz i szanujesz w Boga, to starasz się przestrzegać jego nakazów. Zresztą są też ludzie tacy jak ja, którzy w Boga wierzą, ale w religię już niekoniecznie. To naprawdę ciężki temat.

Dnia 25.01.2014 o 01:07, pawbuk napisał:

Dla mnie hipokryzją jest działanie samych księży, którzy z ambony mowią jedno, a robią
całkiem inaczej. Wielu księży ma kochanki, dzieci... Kto wie co oni tam jeszcze robią....

Księża to specjalny ewenement. Ale i tu nie można generalizować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nakazy Boga nie sądzę. To wszystko to nakazy ludzi. Nawet zakładając prawdziwośc tej książki sf. To można dojść do tego że nie bylo nakazów. Bóg nigdy nie miał nic przeciwko poligami. Co do homo to pewnie juz tak tylko, ze Jezus trzymał z outsiderami. Jedyne co potrzebne ci do życia to 10 przykazań i miłość. Katechizmem kościoła katolickiego można podetrzec sobie tylek. Nigdy nir było nakazu. Nawet Samson temu dowodził. Tylko przypadkologia religii zepsuła to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Przeczytałeś całą Biblię lub chociaż rozmawiałeś z ludźmi/czytałeś książki, które zajmują się jej badaniem? Księga ta jest bardzo trudna i niejednoznaczna, bardzo łatwo wyrwać ją z kontekstu. Kościół katolicki Biblii nie zrozumiał lub/i celowo interpretuje ją pod siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.01.2014 o 01:40, Perry_Cox napisał:


Przeczytałeś całą Biblię lub chociaż rozmawiałeś z ludźmi/czytałeś książki, które zajmują
się jej badaniem? Księga ta jest bardzo trudna i niejednoznaczna, bardzo łatwo wyrwać
ją z kontekstu. Kościół katolicki Biblii nie zrozumiał lub/i celowo interpretuje ją pod
siebie.

Czytałem nawet KK. Analizy często są przesadzone. Dla mnie to książka
zwykla. Nie dorabiam do tego ideologii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.01.2014 o 23:18, Perry_Cox napisał:

ciężko, przynajmniej w moim otoczeniu, znaleźć dziewczynę z jakimś poważnym zainteresowaniem,
na którym zna się porządnie (bo słuchanie muzyki radiowej nie mieście się w tej kategorii).

Tutaj to już zależy od otoczenia na jakie się trafi. Ja chyba trafiam podobnie. Jestem w stanie wymienić czym nietypowym (z mojego punktu widzenia) interesują się moi koledzy, natomiast nie mam bladego pojęcia co lubią znajome ze studiów.

Dnia 24.01.2014 o 23:18, Perry_Cox napisał:

Dlatego nigdy nie mogę zrozumieć co takie pary robią, gdy spędzają ze sobą pół dnia.

My z chłopakiem dużo gramy na kompie, konsoli, oglądamy streamy, kanały typu Angry Joe czy TGWTG, jedziemy na basen czy na siłownię, czy połazić na sklepy w sytuacji, gdy jest coś do kupienia. W najbliższym czasie mamy obronę inżynierską, więc jedno pisało pracę a drugie grało na konsoli i tak na zmianę :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 25.01.2014 o 11:01, Latimeria napisał:

My z chłopakiem dużo gramy na kompie, konsoli, oglądamy streamy, kanały typu Angry Joe
czy TGWTG, jedziemy na basen czy na siłownię, czy połazić na sklepy w sytuacji, gdy jest
coś do kupienia. W najbliższym czasie mamy obronę inżynierską, więc jedno pisało pracę
a drugie grało na konsoli i tak na zmianę :P

Dziwna jesteś :) Szkoda, że takich kobiet jak Ty ze świecą szukać.

qwerty5712=> Gdyby była taka zwykła, to nie zajmowałyby się nią tabuny historyków. Tu potrzeba wiele różnych źródeł. Takie tematy ogarnia się szczegółowo lub w ogóle. Pobieżność prowadzi do ignorancji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Oj już nie pisz, że ze świecą szukać. Każda, podkreślam, każda kobieta ma jakąś wadę która czasami jest nie do zniesienia. Facet ma tylko wady za którymi kobiety szaleją :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.01.2014 o 12:54, Accid napisał:

Oj już nie pisz, że ze świecą szukać. Każda, podkreślam, każda kobieta ma jakąś wadę
która czasami jest nie do zniesienia. Facet ma tylko wady za którymi kobiety szaleją
:D

Haha nie przeczę ;) Cóż, to, że lubię sobie pograć jest dla mojego faceta zaletą, ale dla innego mogłoby być wadą. W dwóch przypadkach - a) sam nie gra, b) przez gry przypalam kotlety :D

Każdy ma wady, pytanie brzmi jakie jest nastawienie drugiej osoby do naszych wad. Czy ta osoba jest w stanie je zaakceptować, lub czy my jesteśmy w stanie je zredukować (np. palenie można rzucić).
Moją wadą jest to, że niespecjalnie lubię wyjścia do znajomych. Mamy takich, których lubimy odwiedzić z jakimś piwkiem, ale jest to raczej niewielkie towarzystwo, max 5-6 osób. Większych "zgromadzeń" wprost nie cierpię. Szczególnie, gdy kogoś nie znam i nie wiem, czego się po tym kimś spodziewać :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 25.01.2014 o 15:00, Latimeria napisał:

Moją wadą jest to, że niespecjalnie lubię wyjścia do znajomych. Mamy takich, których
lubimy odwiedzić z jakimś piwkiem, ale jest to raczej niewielkie towarzystwo, max 5-6
osób. Większych "zgromadzeń" wprost nie cierpię. Szczególnie, gdy kogoś nie znam i nie
wiem, czego się po tym kimś spodziewać :P

My akuratnie mamy tak, że wymownie patrzymy się sobie w oczy przez chwilę jak w jakimś towarzystwie źle się czujemy i w tym samym czasie wymyślamy jakąś wymówkę i ją ciągniemy wyobraźnią :D
Uwielbiam właśnie to zgranie myśli w grupie, wtedy poznajesz drugie ja swojego partnera/partnerki. I to, że jest takie same jak to z Tobą wcale nie znaczy, że jest super- jeszcze lepiej, jak przy innych rozumiecie się bardziej :))
Fajnie jest w związku gdy nikt nie chce się poddać z byle powodu.
Najbardziej denerwującą wadą (może bardziej jej wkurzającym przyzwyczajeniem) jest to obgryzanie paznokci i drapanie wszystkiego co popadnie, wyciskanie wyprysków jeszcze zniosę :D Ale jak obgryza skórki nad paznokciami-- brrrr mógłbym ją zabić :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To w związku, ze zbliżającym się okresem zbliżeniem się "świetem" zwalentynek. Niestety mimo, tego, że nie należę do osób, które przeżywają jakieś święto, bo wypada. Zawsze do tego podchodzę do tego tak, że każdy dzień w roku może być idealny do pokazania swojej miłości czy czegoś tam. Niekoniecznie musi, to być święto konsumpcjonistów. Np Wośp, każdy wośp, to porażka państwa. Bo, to rola ministerstwa zdrowia, żeby zapewnić odpowiednią wyposażenie szpitali. Wystarczyło by minimalnie podnieść składki i można zrobić za to kilka razy więcej niż Wośp. No, ale dzięki temu możemy świętować co roku niegospodarność naszego państwa.
Tak też jest z walentynkami jest to święto ludzi, którzy nie potrafią okazywać uczuć na co dzień więc mają to święto.

Więc mimo takiego mojego podejścia do sprawy wiem, że są osoby, które żyją już tym świętem. Niestety w tym roku mam małą szansę zdobyć dziewczynę, która mi się podoba. Zostałem wplatany w bardzo dziwną sytuację.
No i zastanawiam się czy nie złamać swojej zasady i nie uczestniczyć w walentynkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.01.2014 o 16:16, qwerty5712 napisał:

No i zastanawiam się czy nie złamać swojej zasady i nie uczestniczyć w walentynkach.

Celem zdobycia tej dziewczyny? DON''T! NEVER!

Nie łam swoich zasad. Po prostu. Taki jesteś, takie masz podejście do tego "święta" i to jest Twoja cecha. Jeśli ona Cię bardziej polubi tylko dlatego, że coś wymyślisz na Walentynki to nie jest Ciebie warta, skoro nie widzi Twojej osoby na co dzień i to jej do Ciebie nie ciągnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.01.2014 o 00:08, Latimeria napisał:

Celem zdobycia tej dziewczyny? DON''T! NEVER!

Nie łam swoich zasad. Po prostu. Taki jesteś, takie masz podejście do tego "święta" i
to jest Twoja cecha. Jeśli ona Cię bardziej polubi tylko dlatego, że coś wymyślisz na
Walentynki to nie jest Ciebie warta, skoro nie widzi Twojej osoby na co dzień i to jej
do Ciebie nie ciągnie.

Ok dzięki. Bo mnie zaprosiła na łyżwy ostatnio i wydaje mi się jakby ciągle próbowała mi coś zasygnalizować.
Możliwe, że to trochę mojej winy, bo raczej traktowałem ją jak siostrę przez większość czasu. Aż do ostatniego semestru. Nie, żebyśmy się jakoś specjalnie przyjaźnili, ale kiedyś w trudnym okresie sobie pomogliśmy.
Jestem pewien, że jak to zostawię jeszcze na dłużej, to może sobie kogoś znaleźć.

Ja ogólnie nie jestem jakimś typem uczuciowym etc.
Raczej mam powodzenie u dziewczyn tylko, że no nie szukam byle kogo. I często odmawiałem dziewczynom.
Sam straciłem głowę może raz na 3 lata. Z czego ostatnim razem,to była tak masakryczna sytuacja, że miałem wrogi stosunek do kobiet. I ogólnie nie jestem jakiś chętny na związek, bo chce pojechać do Japonii, a kobieta może być ciężarem, który mnie zatrzyma.
Kobiety, które szukam, to wiadomo mają być ładne, inteligentne. I jeden bardzo rzadki składnik ambitne.
Mam słabość na tle ambitnych kobiet. Sam jest bardzo ambitny i pracowity i po prosty z kimś, kto nie jest taki bym się nie dogadał. Dopiero odkryłem, to 3 lata temu. Spotkałem 2 dziewczyny, które to miały.
1 wygląda jak chłopak, 2 jest ładna. Tylko, że przez długi czas była zajęta i jest niedługo wolna. Problem tej drugiej dziewczyny jest taki, że trafiała na złych chłopaków. Byli inteligentni i ładni, ale mieli spaprane charaktery.
I nie chciałbym, żeby znów na takiego trafiła. Wydaje mi się, że to typ kobiety, który lubi cierpieć.
Dziwi mnie trochę, że dziewczyna istotnie lepsza od innych ma taką wadę.

BTW śmieszna historia(śmieszne dla informatyków)
Jesteśmy z kolegami i z koleżanką na piwie. Dawno nie gadaliśmy i pytają się po kolei jak tam związki. Ktoś tam zerwał, ktoś tam kogoś znalazł. No i nadeszła moja kolej. Odpowiedziałem Null Pointer Exception i wszyscy w śmiech xD

Dodam, że jestem wstanie sobie odpuścić, ale zastanawiam sobie czy nie będę tego żałował. Czuję, że za 5-10 lat pożałuję mojego aktualnego podejścia do miłości. Odpuszczam sobie dużo, bo mówię ah no za 3-5 lat będę miał jej dosyć. Dlatego jak już jest ta jedna fajna, to raczej zjadło by mnie, to że nie spróbowałem. Niż, to że złamałem swoją zasadę. Bo moim problem jest to, że nie czuję nic, a to jedna z nielicznych osób do której coś czuje. Ostatnio się czułem długo jak puste naczynie i czuję, że może ona jest wstanie wypełnić je.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.01.2014 o 01:16, qwerty5712 napisał:

BTW śmieszna historia(śmieszne dla informatyków)
Jesteśmy z kolegami i z koleżanką na piwie. Dawno nie gadaliśmy i pytają się po kolei
jak tam związki. Ktoś tam zerwał, ktoś tam kogoś znalazł. No i nadeszła moja kolej. Odpowiedziałem
Null Pointer Exception i wszyscy w śmiech xD

Ach ta informatyka, tak pięknie wypacza mózg. Wiem coś o tym. :D

Dnia 26.01.2014 o 01:16, qwerty5712 napisał:

Dodam, że jestem wstanie sobie odpuścić, ale zastanawiam sobie czy nie będę tego żałował.
Czuję, że za 5-10 lat pożałuję mojego aktualnego podejścia do miłości. Odpuszczam sobie
dużo, bo mówię ah no za 3-5 lat będę miał jej dosyć. Dlatego jak już jest ta jedna fajna,
to raczej zjadło by mnie, to że nie spróbowałem. Niż, to że złamałem swoją zasadę. Bo
moim problem jest to, że nie czuję nic, a to jedna z nielicznych osób do której coś czuje.
Ostatnio się czułem długo jak puste naczynie i czuję, że może ona jest wstanie wypełnić
je.


Moim zdaniem musisz sam określić, jakie masz priorytety. Skoro rzadko kiedy coś naprawdę czujesz, a ona wzbudza w Tobie tego typu uczucia, być może warto spróbować. A może, jak pisałeś wcześniej, ważniejsza dla Ciebie jest samorealizacja, spełnianie jakichś marzeń i nie chcesz, żeby cokolwiek mogło Cię zatrzymać. Trzeba ustalić sobie priorytety. Ew jeśli nie wiesz, co jest ważniejsze, możesz spróbować coś zdziałać. A z czasem jeśli okaże się, że ona Cię hamuje, nie pozwala na realizowanie postawionych sobie celów - cóż, w takim wypadku się nie nadaje. Kwestia, czy wtedy będziesz potrafił ją odrzucić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.01.2014 o 01:16, qwerty5712 napisał:

Ok dzięki. Bo mnie zaprosiła na łyżwy ostatnio i wydaje mi się jakby ciągle próbowała
mi coś zasygnalizować.

Noo, ale na łyżwy nie musicie iść w Walentynki :) To jest dobry pomysł, jeśli masz chęć to skorzystaj z zaproszenia! Nie oznacza to od razu ślubu, dzieci i rezygnacji z marzeń ^^

Dnia 26.01.2014 o 01:16, qwerty5712 napisał:

I ogólnie nie jestem jakiś chętny na związek, bo chce pojechać do Japonii, a kobieta może być ciężarem, który >mnie zatrzyma.

>Kobiety, które szukam, to wiadomo mają być ładne, inteligentne. I jeden bardzo rzadki składnik ambitne.
A może ona ma podobną podróżniczą naturę i wspólnie znajdziecie swój dom w Japonii? :) Może też chce zamieszkać gdzieś indziej? Jeśli coś czujesz a - jak sam piszesz - zwykle nie czujesz nic, spróbuj. Ale niekoniecznie w Walentynki, jeśli nie masz pozytywnej opinii co do tego "święta". Jest tyle innych dni w roku!
Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem powinieneś robić to, co ci się podoba.
Masz ochotę wziąć udział w walentynkach - zrób to. Zwłaszcza jeśli może coś z tego wyniknąć.
Nie chcesz tego robić - nie rób tego.
Ograniczanie siebie samego jakimiś bezsensownymi zasadami niemającymi pragmatycznego znaczenia jest moim zdaniem głupie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.01.2014 o 14:59, Latimeria napisał:

Noo, ale na łyżwy nie musicie iść w Walentynki :) To jest dobry pomysł, jeśli masz chęć
to skorzystaj z zaproszenia! Nie oznacza to od razu ślubu, dzieci i rezygnacji z marzeń
^^

Właśnie poszedłem na te łyżwy. I to mnie skłoniło do refleksji. Historia z łyżwami jest bardzo dziwna.
Mój kolega zaprosił ją na łyżwy ona zaprosiła mnie z kolei. On zaprosił jeszcze jej byłego. Zaznaczę, że nikt mu nie powiedział, że ona mnie zaprosiła. No i był strasznie zazdrosny tzn ( wiem, że się wniej kochał od 2 lat xD)
Ba pierwsze co zrobił jak ten były nasz kolega powiedział, że sobą zerwali, to zaczął ogladać jej zdjęcia na fb xD.
W każdym bądź razie nie potrafiłem ustalić co ja robię w tej relacji. W każdym bądź razie jak usłyszałem kto będzie, to poszedłem tylko ze względu na byłego, bo miałem znim biznes i powiedziałem tak jej xD.
Potem się mnie spytała znim czemu przyszedłem. No ja, bo obiecałem, że pogadam z nim o mieszkaniu(bo chciał ze mną zamieszkać). I on jej powiedział widzisz. Po czym nie odezwała się do mnie przez godzinę prawie XD.
Ja tam, to olałem po prostu sobie pojeździłem. Tam yolo bardziej mi zależało nad rozszyfrowaniem tego.
I potem poszliśmy wszyscy na piwo. (A dodam, że na łyżwach, żeby było bardziej poj.. była dziewczyna, która zorganizowała te łyżwy i ona zaprosiła tego kolege, który zaprosił tą dziewczyna)
W każdym bądź razie na piwie było dziwnie. Kolega się wkurzał się, że mają oni dobre relacje(po co ich zaprosił xD) Po drugie oni mówili, że się tylko przyjaźnią. Po trzecie oboje próbowali mnie podchodzić jakimś różnymi pytaniami. Zaznaczę, że kiedyś jak rozmawiałem z jej byłym, to chyba powiedział, że lepij bym do niej pasował.
W każdym bądź razie wymyslili chyba w zmowie jakiegoś fikcyjnego chłopaka o dziwnym imieniu. Tzn taką informację bombe wypuściła. No i ten kolega tak się wpienił(jest z Oazy, a o miłości nic nie wie xD).
Jak możesz mieć chłopaka etc... No, ale ja to olałem potem nagle się wycowała z tego etc. I potem zaczeła się pytać z kolegą o nasze związki i z jakiś powodów skupiła się na mnie z kolegą. Ja czułem jakiś nacisk więc odpowiedziałem dyplomatycznie NullPointerException. Potem ten kolega poszedł i były zostawił mnie na moment z nią, ale to zignorowałem, bo powiedziałem im po tym jak ten kolega nagle się wpienił, że to jest jakas sytuacja rodem z Gotowych na Wszystko. Nie powiem, że jej to nie dotknęło.( cała trójkę pewnie xD)
No, ale w każdym bądź razie wydaje mi się, że jestem winny jej szczerość. Nie tylko poszedłem na lodowisko po to, żeby pogadać z kolegami. Szczerze, to nie lubię kłamać. No, ale ja się nie bawię podchody i mówię wszystko z mostu wtedy kiedy jest odpowiedni moment. Dlatego chciałem o tym porozmawiać na osobności z nią w przyszłym tygodniu. W każdym bądź razie ze względu na tą sytuacje chce, to wszystko wyjaśnić.

Co do Walentynek, to nie chodzi mi o walentyki tylko o prowokacje raczej do reakcji. Chce żeby się ustosunkowała do ostatnich wydarzeń. Jeśli zechce gdzieś pójść to spoko. Czemu nie olać, bo lubię gry xD
I nawet jeśli nie, to przynajmniej zaburzę równowagę na planszy.

Dnia 26.01.2014 o 14:59, Latimeria napisał:

> I ogólnie nie jestem jakiś chętny na związek, bo chce pojechać do Japonii, a kobieta
może być ciężarem, który >mnie zatrzyma.
>Kobiety, które szukam, to wiadomo mają być ładne, inteligentne. I jeden bardzo rzadki
składnik ambitne.
A może ona ma podobną podróżniczą naturę i wspólnie znajdziecie swój dom w Japonii? :)

nie. (to już wiem)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się