gregorik

Dziewczyny czyli relacje damsko - męskie

27071 postów w tym temacie

Dnia 09.11.2014 o 13:41, Kubson023 napisał:

Jak najlepiej podbić do laski w szkole :D?
Chodzi o to że, chodzę zaocznie do Liceum i od 2 semestrów cały czas obczajam pewną ładną
dziewczyne, no i ona jak by nie patrzeć też obczaja tylko zabardzo nie wiem jak do niej
podbić bo cały czas z jakimiś laskami stoi ;). A nie chce wyjść na kretyna przed rozmową.
Potrzebne mi jakieś rady :D gdybym chodziaż znał jej nazwisko to bym atakował na fb :D...

Zaczep na facebooku, może poruchasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 12.11.2014 o 20:13, KosiarzDusz napisał:

Zaczep na facebooku, może poruchasz

Serio, idź trollowac gdzie indziej. BAN

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.11.2014 o 00:46, Olamagato napisał:

Śmieje się z wszystkiego co powiesz. Nawet jeżeli jest to bez sensu lub są to same absurdy.
Kobieta śmieje się, żeby rozładować napięcie, które jej przeszkadza.


W sumie to dosyć często zdarza mi się rozśmieszać ludzi choć nigdy tego jakoś nie inicjuję świadomie ... może jestem dziwakiem :I

Dnia 10.11.2014 o 00:46, Olamagato napisał:

Generalnie dobrze się wtedy czujesz w jej towarzystwie.


Hmm, a jeśli zazwyczaj źle się czuję w towarzystwie ładnych dziewczyn ?

Dnia 10.11.2014 o 00:46, Olamagato napisał:

I jeszcze taka rada dla chłopaków z zerem doświadczenia.
Zależy Ci na niej, to żadnych prezentów bez okazji, generalnie bez werbalnego zwracania
uwagi na jej wygląd, aczkolwiek można ją taksować wzrokiem ile wlezie. To Twoje prawo.
:) Zauważy to z pewnością.


Zero zwracania uwagi na zmiany ciuchów czy włosów dziewczyn ... dlaczego ?
Co do taksowania wzrokiem to sam nie wiem, choć czasami to robię. Nie wiem tylko jak to dziewczyny odczytują ...

Dnia 10.11.2014 o 00:46, Olamagato napisał:

I musisz widzieć w niej równego sobie człowieka, a nie tylko ładną lalkę do zabawy lub
pochwalenia się przed innymi. Uśmiechnij się więc do niej czasem gdy docenisz to, że
jest z Tobą.


Problem polega na tym aby była z tobą -.-

Dnia 10.11.2014 o 00:46, Olamagato napisał:

Weź pod uwagę, że nawet te "głupie blondynki" są na tyle inteligentne, żeby wiedzieć
co się facetom podoba i jak ładnie poprosić o to żeby facet robił to czego chcą. To też
jest przejaw inteligencji, choć raczej takiej atawistycznej. :) Jednak doceniaj to bo
żaden facet nie potrafi tego podrobić.


Hmm, muszę uwierzyć na słowo bo jakoś nigdy nie miałem tego typu doświadczeń i spostrzeżeń.
Co się facetom podoba ... według stereotypów to kobiece kształty ? Co się mi podoba ... dobre pytanie :I

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A ona jest w równoległej klasie, czy jak ?
Udało się z tym numerem :) ?
Podszedłbym i poproś o notatki jak to twój semestr. Bardziej neutralnie już się chyba nie da. Jeśli młodsza to też, najwyżej przeprosisz, że się pomyliłeś i coś zagadaj, a jak jest wyżej tak samo.
Przyjdź wcześniej, poczekaj aż przyjdzie i złap ją na dole jak będzie sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Słuchajcie, jakie wy macie podejście do poznawania nowych dziewczyn? Nie znacie delikwentki w ogóle lub baaardzo pobieżnie i od razu ją podrywacie, uwodzicie i patrzycie jak zareaguje czy poznajecie przez x czasu na neutralno-koleżeńskim gruncie i wtedy zaczynacie działać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Poznaję na koleżeńskim gruncie, ale staram się żeby intencje (chociaż ukryte) były jasne. Nie chodzi mi o żaden friendzone tylko .... (do wpisania).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.12.2014 o 15:56, Tyler_D napisał:

Słuchajcie, jakie wy macie podejście do poznawania nowych dziewczyn? Nie znacie delikwentki
w ogóle lub baaardzo pobieżnie i od razu ją podrywacie, uwodzicie i patrzycie jak zareaguje
czy poznajecie przez x czasu na neutralno-koleżeńskim gruncie i wtedy zaczynacie działać?

Zdecydowanie pierwsza opcja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.12.2014 o 17:18, Graszcz napisał:

Niezupełnie. Po prostu ten drugi sposób W OGÓLE nie przynosi ŻADNYCH efektów z wyjątkiem
friendzone

Ja z friendzone''a wylazłem. A skoro mi się udało, to każdemu może się udać. Dlatego to nie jest taki bezefktowny sposób. Chociaż trzeba przyznać, Ścieżka prowadząca ku wspomnianemu wyjściu jest cholernie kręta i można łatwo zabłądzić. Więc tak, pierwszy sposób jest zdecydowanie najbezpieczniejszy i najpewniejszy jeśli chodzi o efekty.

Chociaż według moich znajomych ja zawsze rozmawiam z kobietami jakbym flirtował...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Poznaję je wszędzie, w klubach, na ulicy i zawsze odrazu zdradzam intencję. Po co zachowywać się jak jakaś ciamajda i udawać to, kobieta będzie widziała odrazu że na nią lecisz ale boisz się jej tego uświadomić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

ja najpierw wolę pozostac z dziewczyną na neutralnym gruncie przez jakis czas , zeby lepiej ją poznac, wybadac jaka jest i jakie mam szanse. dziewczyny zazwyczaj spławiają tych którzy zaczynają z nimi od razu flirtowac itp. zreszta jezeli chce sie czegos powazniejszego to mysle ze najpierw powinno się dobrze poznac a dopiero potem zacząc jakis ewentualny flirt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.12.2014 o 15:56, Tyler_D napisał:

Słuchajcie, jakie wy macie podejście do poznawania nowych dziewczyn? Nie znacie delikwentki
w ogóle lub baaardzo pobieżnie i od razu ją podrywacie, uwodzicie i patrzycie jak zareaguje
czy poznajecie przez x czasu na neutralno-koleżeńskim gruncie i wtedy zaczynacie działać?

Spróbuj zachować się w sposób trzeci tj. wejdź w jej buty i spraw, żeby to ona musiała się chwilę wysilić(nie mówię, żeby udawać, że ją zlewasz),ale można w subtelny sposób sprawić, że role się odwrócą. Nic tak nie wyprowadza z równowagi kobiet jak przytoczona sytuacja(nie próbowałbym jednak tego z każdą, stosunkowo łatwo stwierdzić czy konkretna panna to taki typ,ale granica jest często bardzo cienka), ale w dziwny sposób je to mobilizuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Osobiście odradzam bawienie się w takie gierki. Gra niewarta świeczki. Z moich doświadczeń i obserwacji wynika, że najlepiej jest być szczerym i otwartym (czasem wręcz do bólu), jednocześnie znając swoją wartość i mając szacunek do samego siebie, jak i drugiej osoby.

Opisany przez ciebie sposób nadaje się dla ludzi, którzy chcą sobie za przeproszeniem poruchać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.12.2014 o 21:34, Graszcz napisał:

Osobiście odradzam bawienie się w takie gierki. Gra niewarta świeczki. Z moich doświadczeń
i obserwacji wynika, że najlepiej jest być szczerym i otwartym (czasem wręcz do bólu),
jednocześnie znając swoją wartość i mając szacunek do samego siebie, jak i drugiej osoby.


Opisany przez ciebie sposób nadaje się dla ludzi, którzy chcą sobie za przeproszeniem
poruchać.

Nie przeczę, ale w wersji "light" jest to dobra odskocznia, a jak standardowe modele zachowań się nie sprawdzają to warto zaryzykować. Inna sprawa, że samemu trzeba być w tym wszystkim dosyć ostrożnym i masz racje, to swego rodzaju "gierki", a nie każdy to lubi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

ja tam nie mogę znieść takich ludzi którzy patrzą tylko na to żeby poruchać, lecz nie rozumiem też takich dziewczyn które się tak dają(normalnych dziewczyn, nie prostytutek). Albo się z kimś spotyka albo nie a nie jakieś "odskocznie".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Skąd te dziwne założenie że [ jeżeli dobrze cię zrozumiałem ] seks może być wtedy jak jest miłość? Jak dwójka chce tylko seksu, oboje o tym wiedzą, oboje się na to godzą to w czym problem? Dlaczego taki układ miałby być gorszy? I skąd to najbardziej kuriozalne założenie że dziewczyny się tak ''dają''? Dziewczyny to też ludzie i też lubią seks, nierzadko nawet bardziej niż faceci.

Inna kwestia to to jak ktoś pozoruje taki układ wkręcając drugą stronę że to niby tak na szybko ale i tak cię kocham po czym po wszystkim odchodzi czy coś. Ale nie mówmy o patologii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Póki każda ze stron wykłada kawę na ławę, to nie widzę problemu. Oczywiście, jako niepoprawny romantyk, ubolewam nad typowo cielesnym podejściem do sprawy, ale póki obie strony chcą tego samego (w tym wypadku wyłącznie seksu), to też nie ma nad czym płakać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się ze wszystkim, co tu napisane.

Dodam jeszcze, że mnie osobiście nie podoba się ten panujący w społeczeństwie pogląd, że seks jest "towarem", który kobiety "sprzedają" w zamian za profity płynące ze związku z facetem, który go "kupuje".

To jest bardzo niezdrowe i nierealistyczne podejście. Panowie, nie dajcie sobie wmówić, że seks jest dla kobiety wielką łaską i/lub przykrym obowiązkiem. Lepiej znajdźcie sobie partnerki, którym się podobacie ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.12.2014 o 18:39, Graszcz napisał:

Dodam jeszcze, że mnie osobiście nie podoba się ten panujący w społeczeństwie pogląd,
że seks jest "towarem", który kobiety "sprzedają" w zamian za profity płynące ze związku
z facetem, który go "kupuje".

Ja bym z kolei dodał że jednak wiele osób, tak kobiet czy facetów tak właśnie niestety widzi związek czy tam sam seks w związku. Że skoro ona jest ze mną to MUSI to, musi tamto, musi lub lubić tak jak chcę i kiedy chcę. Że skoro on jest to musi to i tamto bo tak trzeba, bo tak mają moje psiapsiółki, bo tak robi ''prawdziwy facet'' [ jeden z najbardziej pustych frazesów ever ]. Inna sprawa że to w dużej mierze zależy od ogarnięcia danej osoby ale to już inna para kaloszy.

A co do tego co pisał Perry, wiesz ... jednak im dłużej żyję na tym świecie tym częściej się przekonuję że najczęściej i tak te wszystkie romantyczne osoby, niezależnie od płci [ no pomijając jakiś aseksualnych i naprawdę zatwardziałych katolików, osoby wychowywane pod kloszem lub z niestety różnorakich patologicznych, nawet tych ''dobrych'' domów ] i tak chcą koniec końców mówiąc kolokwialnie czasami kogoś zerżnąć lub być zerżniętym. ;) Czy w związku romantycznym, wolnym czy takim na jedną noc. I nie, zanim ktoś tu się obruszy - nie mówię o żadnych gwałtach czy innych takich rzeczach ale Łukasz Łukasz, natury nie oszukasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się