gregorik

Dziewczyny czyli relacje damsko - męskie

27071 postów w tym temacie

Dnia 01.10.2015 o 16:18, Graszcz napisał:

Odkąd sobie to uświadomiłem, ilekroć miałem łamane serduszko czy coś w tym stylu, to
zaciskałem zęby i szedłem dalej przed siebie. A jak poznawałem kolejną kobietę, potwierdzało
się, że tamta wcale nie była wyjątkowa ;)


Moja następna panna, ma być lepsza tylko od mojej poprzedniej. Teraz takie zauroczenia trwają parę dni max i mi przechodzi bo nie ciężko mi kogoś znaleźć żebym sobie nie pomyślał, że z M... było fajniej.

A co do innych rad, dziewczyny uwielbiają się bawić, grać itd. To od nas zależy czy wchodzimy w to czy nie. Ja sam ograniczam też przez to liczbę panien, bo nie zamierzam się w takie coś bawić. Że nagle przestaje się odzywać itd. Jak ma mi na kimś zależeć to rozmawiać muszę mieć o czymś zawsze, bez unikania itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jestem z moją dziewczyną miesiąc. Dzisiaj się dowiedziałem, że ciągle się spotyka ze swoim byłym... mieszkała przez tydzień u mnie w mieście i mu pisała, żeby przyszedł do niej (nie wiem czy coś robili bo pdoobno narzekał, że ona ciągle siedzi na fejsie i telefonie a ona go za to przepraszała) i ciągle mu proponuje spotkania, wysyła zdjęcia jak wygląda w sukience w której szła ze mną na wesele, a to zdjęcie swoich nóg i ciągle on albo ona do siebie piszą, byli ze sobą 3 lata i mieszkali przez ten czas, on ją zdradzał ciągle. Ona mi mówiła, że nigdy by nie była w stanie czegoś takiego zrobić. Co myślicie o tej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie coś takiego byłoby kategorycznie nie do przyjęcia i z miejsca by oznaczało zerwanie związku - albo jest ze mną, albo ze swoim byłym. Owszem, znam dziewczyny, którym zdarza się sypiać ze swoim byłym, ale z nikim innym nie są w związku.
Na pewno musisz z nią o tym porozmawiać i powiedzieć jej co czujesz - musi wybrać, bo nie może trwać w takim rozkroku. Z opisu to wygląda tak, jakbyś był dla niej tylko opcją rezerwową. Sorry, tak ja to widzę po Twoim opisie sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.10.2015 o 20:53, Jcl napisał:

Co myślicie o tej sytuacji?


Jesli dobrze pamietam Twoje stare posty, to juz miewales podobne sytuacje. Zastanowilbym sie czy moze nie robisz czegos, ze takie dziewczyny do siebie przyciagasz / interesujesz sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.10.2015 o 20:53, Jcl napisał:

Jestem z moją dziewczyną miesiąc. Dzisiaj się dowiedziałem /..../

Jak ja kocham ten wątek i te Twoje problemy natury relacji pomiędzy mężczyzną i kobietą. [Od razu mówię że nie mam zamiaru prowokować ani obrażać bo kilka rzeczy czasem trzeba nazwać po imieniu. Zapamiętaj, że szczerość to nie chamstwo]

Ale pytanie numer jeden : Skąd Ty się zerwałeś ? i z jakim typem kobiet Ty się zadajesz / obracasz?. Bo wydaje mi się że z ich imitacjami. Imitacje kobiecin nic więcej.

Pytanie numer dwa: Ty masz w głowie organ nazywany mózgiem czy błoto wymieszane z jajecznicą ? ;/

Tak jak wspomniał pawbuk powtarzając to co wspomniał: Bo jak dla mnie też takie zachowanie byłoby nie do przyjęcia. Jakbym wiedział że kobieta, która aktualnie jest ze mną w związku nadaje smsy w dodatku z byłym to bym sprawę postawił jasno waląc prosto z mostu nie owijając w bawełnę.

Taki typ kobiet to i tak prędzej czy później je zwyczajnie w świecie wyniszczy. Bo jednemu będzie mówić: kocham, jesteś wspaniały, jesteś miłością mojego życia itp. Itd. a na boku będzie walić smsy z innym…. =.=

Jakbym zauważył, że moja kobieta jest wręcz uzależniona od wirtualnego świata w postaci bezustannego siedzenia na telefonie czy też facebooku to dałbym jej bądź co bądź drugą szanse i nakreślił sprawę jasno:

Albo z tym definitywnie skończysz choć to nie łatwe, albo postaraj się to zredukować do absolutnego minimum. Jesteśmy razem i starajmy się jakoś żyć własnym realnym życiem próbując je jakoś kreować i się nim jako tako cieszyć. Bo co to za życie jak cały czas się siedzi na fejsie interesując się cudzym życiem przeglądając każdego świeże wstawione zdjęcia i tego co dodał np. zdjęcie tego co dana osoba akurat dziś jadła obiad w dodatku to lajkując ?? O_o O co tu chodzi ?

FB przeobraził się w jakieś ścierwo, którego fenomenu pojąć nie mogę a staram się zawsze jako tako coś ogarnąć głową. Dobrze że tam nigdy nie miałem konta a nawet fikcyjnego nie mam. [Powiesz postęp ?, life goes one ?] - brawo podejścia…. Trochę prywatności i intymności do Jasnej Anieli, która bądź co bądź upadła i teraz czeka ją coś gorszego czyli zapadnięcie niczym gasnąca gwiazda która zapadaa się w sobie gdy już "umiera".

Fenomen i moda na selfie po sexie… =.= co będzie dalej ? Już wam mówię. Ludziom wciąż będzie mało więc będą wystawiać swoje sex taśmy masowo oraz to jak kobieta oraz mężczyzna szczytuje…. Bo będzie to trendi i of kors będzie to zasługiwało na łapkę w górę czy też w dół. Wcale by mnie to nie zdziwiło ani nie zszokowało. Nie chciałbym później mówić zdania niczym Alfred do Bruce’a w Batmanie Nolana czyli: "A nie mówiłem? "

Pogadaj ze swoją partnerką brutalnie szczerze i nakreśl temat jasno a nie się czaisz szukając rozwiązania problemu w internetach w złudnej nadziei że jakoś to będzie. Choć moja diagnoza niczym lekarska brzmi:
Związek bez przyszłości co za tym idzie rozpad i zerwanie więc, z miejsca mówię Ci otwarcie i szczerze: zerwij z nią, zabij ją w sercu i zlej na jakąkolwiek żałobę a boleć nie będzie [ewentualnie dać drugą szansę i w tym przypadku tylko i wyłącznie drugą] A gdy już z nią zerwiesz to staraj się szukać tej wartościowej, naturalnej niczym drzewo a nie plastiku…. Co ta młodzież ma teraz w "czosnku" to szok. Einstein razem z Alanem Turingiem razem wzięci by tego nie ogarnęli. A gdyby żył Freud to jego system wartości legł by w gruzach…. Bo ten też miał zdrowo w pozytywnym tego słowa znaczeniu "popaprane" ale bądź co bądź się nie mylił. Głownie w tym, że wszystko kłania się ku popędowi seksualnemu i wszystkie drogi bądź co bądź prowadzą do kontaktu :P

Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ostrzeżenie za wycieczki osobiste [tak - za pytanie numer dwa]. Uważasz jakiś temat za głupi i nie warty odpowiadania - nie odpowiadaj, olewaj i tyle. To jest tak proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Powiedziała mi, że jestem dla niej najważniejszy na świecie i w ogole że jeśli tylko chcę to ona nie będzie z nim utrzymywać kontaktu, na tamte sytuacje się tłumaczyła że nie wiedziała, że tak się poczuje przez to, że on ją zdradzał przez 3 lata ciągle i on się ze mną nie może równać. I nigdy by nic z nim nie zrobiła bo wie jak to jest jak się jest zdradzonym i nikomu nie życzy tego uczucia. Powiedziałem, że jeśli tak to ok, dam jej szansę jeśli zerwie z nim kontakt. Zobaczymy, więcej szans nie będzie jeśli się dowiem, że z nim go utrzymuje. A mówicie, że toksyczna... teraz chciałem mieć dziewczynę z którą będę miał pewność, że się dogaduję, która zaakceptuje mój humor i będę dla niej najważniejszy i ona mi się taka wydawała, pasowała mi lista moich cech które poszukuję w kobiec.e Najdziwniejsze jest to, że ona robi dosłownie wszystko co jej powiem. Wydaje mi się, że jest taką osobą która lubi być bardzo zdominowana (syndrom sztokholmski?) Taki pierwszy z brzegu przykład. Powiem jej, że chcę żeby się malowała dla mnie szminką (a nigdy jej nie używa) to to robi, powiem jej żeby stanęła dla mnie na środku chodnika na głowie to też zrobi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mam taka sytuacje podoba mi się koleżanka z klasy, ale do tej pory nie miałem odwagi do niej zagadać dopiero jak mnie usunęła ze znajomych na FB napisałem, dlaczego to mi napisała ze mnie nie zna itp. I nie zamieniła zemną zdania:P jak jej napisałem ze zawsze można nadrobić stracony czas to odp „ nie sądzę, „ bo nie mam na na to ochoty „. Sytuacja dziwna ze nagle po miesiącu mnie skasowała nie wiem czy sobie o mnie coś pomyślała gdyż pare tyg. Wcześniej pytałem się naszej wspólnej koleżanki na jej temat czy ona jest wolna itp. To sama nie wiedziała, co już pisać a jest wolna bo zerwała jakiś czas temu i miała swoje smutne humorki itp. :P. Tu nasuwa się pytanie czy jest jakaś szansa jeszcze to naprawić podejść zagadać ? bo jak obserwuje to ona cały czas stoi w 6 z dziewczynami i praktycznie cały czas się na sb patrzymy i to wszystko :D nvm może brak mi odwagi czy coś .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pewnie, że jest szansa, ale musisz się w końcu odważyć zagadać :D Dziewczyny wbrew pozorom nie gryzą :D
Owszem, zazwyczaj chodzą grupami, ale zawsze nadarzy się okazja, żeby porozmawiać ;)
Przede wszystkim zachowuj sie naturalnie, to podstawa ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 31.10.2015 o 16:38, pawbuk napisał:

Pewnie, że jest szansa, ale musisz się w końcu odważyć zagadać :D Dziewczyny wbrew pozorom
nie gryzą :D
Owszem, zazwyczaj chodzą grupami, ale zawsze nadarzy się okazja, żeby porozmawiać ;)

Przede wszystkim zachowuj sie naturalnie, to podstawa ;)

Boje się, że jak bym do niej podszedł a stoi ona zwykle z 6 koleżankami to bym się zaciął czy coś nie wiedział, co powiedzieć . ; D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś to przerabiałem w liceum :P Była taka dziewczyna, która podobała mi się tak bardzo, że aż mnie onieśmielała :D Oczywiście chodziła z koleżankami co tylko utrudniało sytuację. Z tego co pamiętam to napisałem po prostu krótki list zawierający to co chciałem jej powiedzieć plus nr. telefonu. Dałem jej w kopercie tuż przed 8 lekcją i zwiałem do domu :P. Odezwała się, a to że się nie dogadywaliśmy to już inna historia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Post może mało odnośnie dziewczyn, a raczej ogólnych relacji.

Macie może taki problem, że kiedy idziecie ulicą i patrzycie się na kogoś, ta osoba się na Was spojrzy to od razu odwracacie wzrok? Niby przecież nic złego nie robię a podświadomie ten wzrok zabieram, może dlatego że podświadomie "nie chcę się wychylać". Ktoś ma podobny problem? Ogarnąłbym to w sobie, ale w sumie nie wiem od czego zacząć, bo kiedy patrzę się więcej niż 2 sekundy na kogoś a on na mnie to mi się... gorąco robi i zaczynam się stresować :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kwestia przyzwyczajenia. Wydaje mi się, że może to też wynikać z braku pewności siebie. Jest w moich okolicach taki listonosz, który zawsze, kiedy go mijam, cały czas gapi się na mnie (dodatkowo ma jeszcze czarne oczy, które wręcz przeszywają). Na początku też miałem lekki dyskomfort, aczkolwiek z czasem zacząłem mieć to głęboko w poważaniu i problem minął. ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.11.2015 o 16:19, Prince_Miki napisał:

Kwestia przyzwyczajenia. Wydaje mi się, że może to też wynikać z braku pewności siebie.


No właśnie to nie kwestia tego, bo ja jestem aż przesadnie pewny siebie. Dosłownie o wszystkim, co wpadnie mi w ręce to myślę że obrócę w złoto. Jest to kwestia braku chęci wychylania się kiedy nie trzeba, no i kiedy jestem sam na mieście to zwykle nie mam ochoty na rozmowę. Pytanie, jak to zwalczyć? Fajnie by było powkurzać ludzi swoim gapialstwem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A może zacznij robić obciach? Ja sobie kupiłem niedawno strasznie fajną czapkę z daszkiem z kocimi uszami. Wtedy jak panna na Ciebie paczy, to wtedy też mocno paczysz i jesteś bossem. Ogólnie trzeba być bossem i mieć to wszystko gdzieś, wtedy panny najbardziej lecą na faceta. Serio.

A tak ogólnie to z dziewczynami to nie ma o czym gadać i są nudne. I nie wiedzą czym są zmienne fazy rozrządu, ani czym jest sprężarka ze zmienną geometrią :<

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.11.2015 o 18:20, Kirabaxior napisał:

Pytanie, jak to zwalczyć?


Po pierwsze, warto pamiętać, że takie zachowanie jest zupełnie naturalne. Unikamy w ten sposób potencjalnej konfrontacji (a tym właśnie jest "pojedynek" na spojrzenia) oraz ingerencji w czyjąś prywatność (a tak może być postrzegane utrzymanie kontaktu wzrokowego - jako gapienie się, które w naszej kulturze uznawane jest za coś wręcz chamskiego). To jedno z tych zachowań, które tak naprawdę nie mają za bardzo sensu (tak samo, jak obawa, że zapiszczą bramki, gdy wychodzimy ze sklepu, choć wiemy, że nic przy sobie nie mamy), a jednak ciężko się ich pozbyć.

A jak z tym walczyć? Świadomie się kontrolując. Zabrzmi to może dziwnie, ale to coś, co można "wyćwiczyć". Próbuj celowo "złapać", a potem utrzymać czyjś wzrok. Oczywiście bez przesady i w granicach rozsądku :D Podejmowanie się takich zabaw na grupie dresów w autobusie może skończyć się troskliwym zapytaniem, czy masz jakiś problem. Ale spróbuj utrzymać czyjś wzrok przez sekundę, dwie, uśmiechnij się i dopiero wtedy odwróć wzrok. Z czasem stanie się to coraz łatwiejsze i przestaniesz uciekać z oczami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się