gregorik

Dziewczyny czyli relacje damsko - męskie

27071 postów w tym temacie

Pomysł nie jest zły, kwestia tylko tego ile panien poszłoby do teatru łamiąc stereotypy że to rozrywka przedpotopowa / dla emerytów. ;-)

Heh ... jak widać zgadłem - kuba, gdzie ty 17 latków posyłasz. ;-DDD

Perry Cox => podrzędny pub / bar to nie jest zbyt romantyczne miejsce. :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.11.2010 o 21:56, Tyler_D napisał:

Pomysł nie jest zły, kwestia tylko tego ile panien poszłoby do teatru łamiąc stereotypy
że to rozrywka przedpotopowa / dla emerytów. ;-)

Heh ... jak widać zgadłem - kuba, gdzie ty 17 latków posyłasz. ;-DDD

Perry Cox => podrzędny pub / bar to nie jest zbyt romantyczne miejsce. :-P


Ona na pewno chce, żebym jej pokazał jak bardzo mi na niej zależy :x... ale ja mam pustkę w bani, 0 pomysłów . Nie wykluczam, że wieczór może skończyć się w łóżku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie demonizujmy teatru panowie ... no ale powiedzmy, że nie wszystkim młodym się to podoba.

Słuchaj Yanek, skoro z budżetem krucho, a trzeba coś wymyślić to może tak: skombinuj jakiś dobry film, walnij świeczki, kup kwiaty i jeszcze jakąś kolację ugotuj. Spaghetti każdy głupi zrobi, a panna będzie wniebowzięta jaki to jesteś wspaniały i zaradny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.11.2010 o 21:56, Tyler_D napisał:

Pomysł nie jest zły, kwestia tylko tego ile panien poszłoby do teatru łamiąc stereotypy
że to rozrywka przedpotopowa / dla emerytów. ;-)
Heh ... jak widać zgadłem - kuba, gdzie ty 17 latków posyłasz. ;-DDD


Bez przesady. Nie trzeba isc na tragedie, mozna isc np. na jakas dobra komedie :P

@Van_Yanek

Impreza? To moze na jakis koncert metalowy z pogo sprobuj ja wyrwac? Albo grasz moze na jakims instrumencie? Wtedy moglbys jej koncert zagrac ;] Albo tak jak Wloczykij proponuje, do tego moze jeszcze sheesha/hookah, jesli Twoja dziewczyna to lubi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.11.2010 o 22:03, Outlander-pro napisał:

Nie demonizujmy teatru panowie ... no ale powiedzmy, że nie wszystkim młodym się to podoba.

Słuchaj Yanek, skoro z budżetem krucho, a trzeba coś wymyślić to może tak: skombinuj
jakiś dobry film, walnij świeczki, kup kwiaty i jeszcze jakąś kolację ugotuj. Spaghetti
każdy głupi zrobi, a panna będzie wniebowzięta jaki to jesteś wspaniały i zaradny :)


Narzuciłeś mi dobry pomysł, postaram się go zrealizować ;).

kuba9876543210

romantyczny koncert metalowy hah ;d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W ten piątek stuknęło mi 4 i pół roku bycia w stałym związku. Tak sobie myślę, że niektóre małżeństwa szybciej się rozpadają.. ach miłość jest piękna! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Skombinowanie każdego filmu jaki Ci się wymarzy to obecnie nie problem - jest w końcu internet;o
Nic dziwnego, że z kasą krucho skoro jeszcze chodzi się do liceum. Najlepsza opcja to jak wspomniał kolega wyżej ugotować obiad i obejrzeć film. Do picia po prostu wódka z cola i limonką, albo po prostu browar i fanta cytrynowa (wszystko schłodzone i najlepiej z lodem). Równie dobry byłby koktajl jak masz mikser - mrożone maliny + brzoskwinie z puszki i sok pomarańczowy + cukier ewentualnie woda jeśli nie masz soku jak za geste.
A obiad to już zależy od twojej wprawy. Dziewczyna pewnie nie wie jak się robi steki, więc kup wołowinę, wytrzep ją porządnie na wszelki wypadek z jednej i z drugiej, wstaw do najprostszej marynaty na cały dzień, czyli oliwa z oliwę, pieprz i ocet. Smaży się to cudo 6 minut a jest pyszne. Ona może zrobić sałatkę, więc razem posiedzicie w kuchni i będzie fajnie.
Ostatnio też zdobyłem dwa świetne przepisy na kurczaka. skombinuj kilka nóżek lub pierś - jak wolisz - oblej ja marynatą: pół szklanki sosu sojowego (kinomana najlepiej) + 4 łyżeczki mieszanki ziół: goździki+cynamon+pieprz+imbir(najlepiej świeży) i przetrzymaj z min 5 h w lodowce. Smakuje pyszne i raczej nigdy nic podobnego smakowo nie jadła.
A prostsza wersja to kupić filet z piersi, pociąć na małe kawałeczki i smażyć na oliwie i czosnku(1 duży ząbek). Jak się usmaży polać jogurtem lub śmietaną zmieszaną z carry w proszku i jeszcze potrzymać n patelni z kilka minut albo według uznania. Pychota, choć ja śmietany jak i jogurtu nienawidzę to jednak przygotowane w taki sposób jest pyszne. Jak nie to to daj znać, a znajdę coś smacznego z tego co masz w lodówce :D
Kurczak z miodem tez jest pyszny, ale wymaga poświęcenia! Napieraj trzema umyć część kurczaka, dodać niezbyt skromie chili, polać lekko miodem i zostawić na kilka godzin... Potem pod koniec pieczenia regularnie oblewać kolejnymi warstwami miodu jak zaschnie górna warstwa. Pycha.

Ja chyba niedługo stanę się mistrzem kuchni. Za każdym razem jak jestem u Pauliny gotujemy coś nowego, lub lekko zmodyfikowanego. Mam już pomysł na wtorkową kolację. Chyba oleje moje studia i pójdę na gastronomie. I tak nie mam się kiedy uczyć bo zwykle od wtorku do pon sypiam u niej i jedyny czas kiedy mogę się pouczyć to poniedziałkowy wieczór.
Ehh ciężkie jest życie studenta:P ps schudła przez 2 tygodnia naszej znajomości 1,5 kilo xd (teraz już jest ponad 3 )

ps2: poza tym masz jeszcze iplex i vod na onecia, poszukaj czegoś. np. nocne życie AMSTERDAMU ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.11.2010 o 23:03, Kapas napisał:

W ten piątek stuknęło mi 4 i pół roku bycia w stałym związku. Tak sobie myślę, że niektóre
małżeństwa szybciej się rozpadają.. ach miłość jest piękna! :)


Miło się czyta takie rzeczy. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.11.2010 o 23:10, In_The_End napisał:

Skombinowanie każdego filmu jaki Ci się wymarzy to obecnie nie problem - jest w końcu
internet;o
Nic dziwnego, że z kasą krucho skoro jeszcze chodzi się do liceum. Najlepsza opcja to
jak wspomniał kolega wyżej ugotować obiad i obejrzeć film. Do picia po prostu wódka z
cola i limonką, albo po prostu browar i fanta cytrynowa (wszystko schłodzone i najlepiej
z lodem). Równie dobry byłby koktajl jak masz mikser - mrożone maliny + brzoskwinie z
puszki i sok pomarańczowy + cukier ewentualnie woda jeśli nie masz soku jak za geste.

Tylko nie z colą. A w ogóle jak obiad, to najlepiej winko.

Dnia 21.11.2010 o 23:10, In_The_End napisał:

A obiad to już zależy od twojej wprawy. Dziewczyna pewnie nie wie jak się robi steki,
więc kup wołowinę, wytrzep ją porządnie na wszelki wypadek z jednej i z drugiej, wstaw
do najprostszej marynaty na cały dzień, czyli oliwa z oliwę, pieprz i ocet. Smaży się
to cudo 6 minut a jest pyszne. Ona może zrobić sałatkę, więc razem posiedzicie w kuchni
i będzie fajnie.

Jak czerwone mięso, to winko najlepiej białe lub różowe wytrawne.

Ja od siebie dorzucę, że coś do obejrzenia na DVD też potrafi zblizyć. Polecam "wicker park". Film z gatunku dramat romantyczny, więc kobieta wymięknie, ale jednocześnie film tak doskonale nakręcony, ze i facet nie pogardzi. Taki mój tajny cios :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.11.2010 o 23:03, Kapas napisał:

W ten piątek stuknęło mi 4 i pół roku bycia w stałym związku. Tak sobie myślę, że niektóre
małżeństwa szybciej się rozpadają.. ach miłość jest piękna! :)


Gratuluje chodź jednocześnie zazdroszczę. Ach to życie :) .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A najlepsze jest to, że mam 19 lat i od 4 i pół roku w związku... i żaden z moich znajomych nie dawał temu związkowi więcej niż rok. :) Zero kłótni, idylla szczęścia i zakochania. Szkoda, że jeszcze muszę studia skończyć, bo tak chciałbym już się pobrać :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Ło, ło, wstrzymajcie konie chłopcy... A tak poważnie, to ostatnio jakaś plaga, że ludzie w moim wieku (+- 20 lat) biorą śluby? Czy mam po prostu takie wrażenie, bo zaczynają to robić moi znajomi, a tak to zawsze było? Małżeństwo jest przecież fe (nie w założeniach, w praktyce). Jeśli jakiś bliski mi kumpel powie mi niedługo, że się żeni, to zabiję siebie, a później jego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.11.2010 o 00:40, Los_Emilos napisał:

Wydaje się tobie. Małżeństwo w tym wieku to obowiązek, związany z wpadką. Takie jest
moje zdanie oczywiście.

E tam. Kumpela z gimnazjum w wieku 18 lat się hajtnęła. Czyli jakieś 4 lata temu. Dziecka do dziś nie ma ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.11.2010 o 00:40, Los_Emilos napisał:

Małżeństwo w tym wieku to obowiązek, związany z wpadką. Takie jest
moje zdanie oczywiście.


To chociaż nie rozgłaszaj tego zdania publicznie, bo większej głupoty nie słyszałem.
Oczywiście jest jakiś procent, który musi brać ślub z tego powodu, ale po co tak uogólniać? Osobiście mam kilkoro znajomych, którzy właśnie w tym cudnym wieku są po ślubie z własnej woli, a nie przez chcicę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.11.2010 o 01:00, sirufok1987 napisał:

To chociaż nie rozgłaszaj tego zdania publicznie, bo większej głupoty nie słyszałem.
Oczywiście jest jakiś procent, który musi brać ślub z tego powodu, ale po co tak uogólniać?
Osobiście mam kilkoro znajomych, którzy właśnie w tym cudnym wieku są po ślubie z własnej
woli, a nie przez chcicę.

W tym wieku to człowiek musi zdobyć wiedzę, umiejętności pozwalające utrzymać rodzinę a nie od razu brać się za to, a później kombinować bądź gorzej żałować.

Dnia 22.11.2010 o 01:00, sirufok1987 napisał:

E tam. Kumpela z gimnazjum w wieku 18 lat się hajtnęła. Czyli jakieś 4 lata temu. Dziecka do dziś nie ma ;]

Trochę mnie zaskoczyłeś :) .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Może Cię to zaskoczy, ale większość znajomych oraz znajomi znajomych nie bierze ślubu, uwaga, przez wpadkę. Po prostu są z sobą kawał czasu i lecą do kobierca. Ja tych ludzi kwalifikuję do ofiar wojennych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.11.2010 o 01:05, Los_Emilos napisał:

Trochę mnie zaskoczyłeś :) .

Takich przypadków jest pełno. Często się kończą rozwodami, bo to jeszcze gówniarstwo niezdolne do stworzenia stałego związku, ale ślub w tak młodym wieku nie oznacza odrazu dziecka.
Mówienie, że w tym wieku małżeństwa są zawierane tylko ze względu na dziecko to tak jakby powiedzieć, że w powietrzu jest tylko tlen ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.11.2010 o 23:03, Kapas napisał:

W ten piątek stuknęło mi 4 i pół roku bycia w stałym związku. Tak sobie myślę, że niektóre
małżeństwa szybciej się rozpadają.. ach miłość jest piękna! :)

Po szóstym zacznie się skarżenie na szkodliwą dla zdrowia antykoncepcję, a potem nagle zorientujesz się, że jesteś "szczęśliwym" ojcem. Następne 3 lata spędzisz na smakowaniu potraw gotowanych przez żonę, a potem będziesz zdziwiony swoją nadwagą, pojawią się pierwsze drobne objawy cukrzycy, w międzyczasie staniesz się facetem ze strzępkiem nerwów oraz nadmierną reakcją na hałas powodowany przez coraz większe i droższe w utrzymaniu dzieci.
Statystycznie oczywiście.
Ile postawiłbyś na to, że będziesz wyjątkiem? ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się