gregorik

Dziewczyny czyli relacje damsko - męskie

27071 postów w tym temacie

Wszystko fajnie pięknie, ale ma to zastosowanie tylko przy nowych znajomościach, gdzie ona ma tam go gdzieś "świeżo" w myślach. Bo jeśli on jest jednym z jej znajomych ze szkoły, uczelni, etc to nie ma to zupełnie sensu, wręcz przeciwnie. Ona po prostu będzie utrzymywać kontakt z tymi, którzy starają się o kontakt z nią. Chyba, że sama coś czuje to będzie o ten kontakt zabiegać :P Natomiast przy nowych znajomościach szansa jest większa, powiem że sama kiedyś się na to nacięłam z jednym małym ALE: koleś nie odezwał się już w ogóle :D lol :D
Ja mam tak ze znajomymi (a taka relacja łączy Aphrodite z ta dziewczyną), że jak ktoś chce utrzymać kontakt to z nim/nią rozmawiam etc. Jak nie to sama specjalnie nie zabiegam bo nie mam czasu ;) Więc różnie to może wyjść.

Dnia 16.03.2013 o 14:32, MKRaven napisał:

Widzisz nieważne co będzie myśleć. Sama opisałaś dokładnie to zachowanie, o które tu
chodzi - żeby o tym myślała :) .

Noo ale ja bym nie chciała, żeby ktoś tak o mnie myślał :P

@@@ Aphrodite
Tzn. ze chodziliscie do jednej szkoły i już się trochę znacie? Po prostu rozmawiaj, potem może coś zaproponuj, jakieś spotkanie, to naprawdę proste :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

/..../

Dnia 16.03.2013 o 17:45, Latimeria napisał:

@@@ Aphrodite
Tzn. ze chodziliscie do jednej szkoły i już się trochę znacie? Po prostu rozmawiaj, potem
może coś zaproponuj, jakieś spotkanie, to naprawdę proste :)


Tylo że widzisz jak jej coś zaproponuje to powie że nie ma czasu , a jak powie że jest w domu (bywa czasami w weekendy) to niepowie mi że jest. Pozatym ja nadal jestem nieśmiały , nawet na 18-naste urodziny napisałem jej
że kupiłem prezent ,ale powiedziała ze nieche żadego prezentu to odpuściłem, ale wysłałem go wkońcu na mikołajki( wkońcu był troche drogi i byłem świadomy że przesadzony a to tylko koleżanka) i od tamtej pory bez echa. Przecież nie pójde do niej do domu i prosto w twarz powiem jej że cały czas myśle o niej, niewidze świata poza nią i że ją kocham , bo może mnie wyśmiac a niechce robić z siebie błazna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Skoro wyraznie nie jest Toba zainteresowana to moze warto sobie dac spokoj? Sa inne dziewczyny, zastanow sie czy naprawde racjonalne jest, ze Ci sie podoba (poza wygladem oczywiscie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ah, tak, kultowe już "nie mam czasu". Zwrot o tyle uniwersalny co jednoznaczny. Nie znam oczywiście całej sytuacji, ale to zdanie znaczy jedno - nie mam czasu - nie mam czasu dla ciebie. "Pracuję", "ucze się", "bla bla bla" prowadzi finalnie do "mam chłoptasia" (oczywiście ta ostatnia wersja jest ostateczna i stosuje się ją jeżeli już nie ma żadnych szans). Bo jeżeli komuś zależy, to nie bedzie w ten sposób kłamał. Zresztą jeżeli już ktoś kłamie w takiej sprawie jest osobą o wątpliwej moralności - nie ma tu znaczenia to że nie jest się zainteresowanym bo takie sprawy rozwiązuje się inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.03.2013 o 19:31, Pierogi_z_Cukrem napisał:

Ah, tak, kultowe już "nie mam czasu". Zwrot o tyle uniwersalny co jednoznaczny. Nie znam
oczywiście całej sytuacji, ale to zdanie znaczy jedno - nie mam czasu - nie mam czasu
dla ciebie. "Pracuję", "ucze się", "bla bla bla" prowadzi finalnie do "mam chłoptasia"
(oczywiście ta ostatnia wersja jest ostateczna i stosuje się ją jeżeli już nie ma żadnych
szans). Bo jeżeli komuś zależy, to nie bedzie w ten sposób kłamał. Zresztą jeżeli już
ktoś kłamie w takiej sprawie jest osobą o wątpliwej moralności - nie ma tu znaczenia
to że nie jest się zainteresowanym bo takie sprawy rozwiązuje się inaczej.


Nie dorosłem do korzystania z komputera, przepraszam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio pisałem tutaj o moim kumplu, który jest zaręczony od roku bodaj czy dwóch, który zakochał się w innej kobiecie i ma z tym problem. Wczoraj z nim rozmawiałem i pytałem o sprawę i powiedział, że z jego uczuciami wyśmienicie. Myślałem, że przeszło mu z tą drugą, ale nie. Wręcz przeciwnie, uznał, że drugiego życia nie ma i ma kochankę jednocześnie będąc zaręczonym.

Aż mi ręce opadły z wrażenia, bo nie wiem jak można tak postępować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Powiedz o tym jego dziewczynie albo przekonaj go by wybrał jedną z nich. Jeśli nie - patrz początek posta.

Poza tym, każdy ma swoje życie i jak to ktoś powiedział ''może je sobie spieprzyć tak jak chce''. Ja mówię inaczej - dopóki ktoś się sam nie przejedzie na czymś [ mówiąc delikatnie ] dopóty będzie robił źle. Ale to jego życie, jego moralność. Nie robi nic coby cię krzywdziło lub dotyczyło. Szkoda tylko tej dziewczyny [ w mniejszym stopniu tej kochanki o ile uważa, że też jest jedyną ] - możesz jej powiedzieć. ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.03.2013 o 18:43, AphroditeDnB napisał:

Tylo że widzisz jak jej coś zaproponuje to powie że nie ma czasu , a jak powie że jest
w domu (bywa czasami w weekendy) to niepowie mi że jest.

Widać jesteś na tyle dla niej "nieistotny", że nie chce poświęcać dla Ciebie nawet chwili w wolny weekend (skoro jest tak zajęta w tygodniu). Przykre to, ale odpuść sobie.

Dnia 16.03.2013 o 18:43, AphroditeDnB napisał:

, nawet na 18-naste urodziny napisałem jej
że kupiłem prezent ,ale powiedziała ze nieche żadego prezentu to odpuściłem, ale wysłałem
go wkońcu na mikołajki( wkońcu był troche drogi i byłem świadomy że przesadzony a to
tylko koleżanka)

Eee no zdecydowanie przesadziłeś z tym prezentem. Ja sobie nie wyobrażam takiej sytuacji. Przecież jesteś jej w zasadzie obcy. Rozumiem, że chciałeś być miły, ale może pomyślała, że chcesz ją przekupić? W ogóle bez sensu. Żelazna zasada i zapamiętaj ją raz na zawsze: żadnych prezentów. Tym bardziej, jeśli - jak sam piszesz - nieco kosztowny. Nie wolno. Pamiętaj.

Dnia 16.03.2013 o 18:43, AphroditeDnB napisał:

, bo może mnie wyśmiac a niechce robić z siebie błazna.

Raczej taka by była jej reakcja. Gdyby chciała Cię widywać to czas by znalazła, uwierz mi.

@@Kapas
Znasz obie te dziewczyny? Jeśli tak to umów je ze sobą. Jeśli nie zależy Ci specjalnie na znajomości z tym kumplem to możesz spróbować pogadać z tą dziewczyną, ale nie jest powiedziane, że Ci uwierzy (ludzie są ślepi nieraz). Raczej nie mów, że ją zdradza (choć tak przecież jest), lecz, że jej narzeczony ma problemy z uczuciami do niej i że powinna bardzo poważnie z nim porozmawiać i przycisnąć go do końca (zobaczy po jego reakcji, że kręci). A kumpla zapytaj po co się pakować w ślub z dziewczyną, której nie kocha i niszczyć sobie życie. Rozumiem uczucia uczuciami i jestem w stanie zrozumieć to, że pokochał jednak inną. Nie jestem w stanie zrozumieć jednak jego zachowania. Mam tylko nadzieję, że jeśli zostawi swoją dziewczynę i wybierze "kochankę" to ona się wypnie na niego i zobaczy jak to jest grać na dwa fronty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.03.2013 o 21:10, Kapas napisał:

Aż mi ręce opadły z wrażenia, bo nie wiem jak można tak postępować?

Oj tam, moja siostra ma obecnie 2 chłopaków. Czasem się zastanawiam, czy naprawdę niczego się nie domyślają, czy po po prostu im taki układ pasuje. ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie bardzo was rozumiem. Koleś źle robi grając na dwa fronty, ale chyba takie akcje żeby zaznajamiać ze sobą te dwie dziewczyny, albo mówić jednej z nich o tym jest dziwne w stosunku do swojego kumpla... Też byście robili takie akcje za plecami? Jeśli tak to cieszę się, że was nie znam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.03.2013 o 23:02, kedzior141 napisał:

Nie bardzo was rozumiem. Koleś źle robi grając na dwa fronty, ale chyba takie akcje
żeby zaznajamiać ze sobą te dwie dziewczyny, albo mówić jednej z nich o tym jest dziwne
w stosunku do swojego kumpla...

Kumpel czy nie skur...czybyk z niego na swój sposób jest. Gdyby jedną z nich była np: twoja siostra czy koleżanka też byś siedział cicho? A one się powinny ''poznać'', tym bardziej jeżeli o sobie nie wiedzą [ najlepsze jaja jak kochanka uważa że on jest wolny i jest jedyną w jego życiu ].

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.03.2013 o 23:10, Tyler_D napisał:

Kumpel czy nie skur...czybyk z niego na swój sposób jest. Gdyby jedną z nich była np:
twoja siostra czy koleżanka też byś siedział cicho?


W takiej sytuacji nie, chyba że kumpel byłby mi bliższy niż koleżanka i to z nim bym załatwiał sprawę a nie nic mu nie mówiąc.

>A one się powinny ''poznać'', tym

Dnia 17.03.2013 o 23:10, Tyler_D napisał:

bardziej jeżeli o sobie nie wiedzą [ najlepsze jaja jak kochanka uważa że on jest wolny
i jest jedyną w jego życiu ].


Z perspektywy dziewczyn oczywiście tak, najlepiej jak dowiedzą się jak najszybciej, jednak mimo wszystko nie mówiłbym im tego na miejscu Karpasa, bo to nie w porządku w stosunku do kumpla, jaki by nie był, chyba, że ma go gdzieś i nie chce znać, ale raczej nie sądząc z wypowiedzi. Radzę pogadać z tym typem, i spróbować przemówić mu do rozsądku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.03.2013 o 23:34, kedzior141 napisał:

W takiej sytuacji nie, chyba że kumpel byłby mi bliższy niż koleżanka i to z nim bym
załatwiał sprawę a nie nic mu nie mówiąc.

A dla mnie to nie ma większej różnicy. Albo się gra na dwa lub więcej frontów i liczy z porażką albo gra się normalnie.
>Radzę pogadać z tym typem, i spróbować przemówić mu do rozsądku...
Z tego co pamiętam mówił, że z nim gadał a on nadal swoje. ''Nie w porządku'' ... heh, jakie to dziecinne. Gość sam sobie stwarza problemy, miesza co najmniej jednej dziewczynie w życiu i nie potrafi się przyznać do tego co robi? Oh come on. Albo się jest z jedną w związku albo jest się singlem, który bawi się w one night fun.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.03.2013 o 23:48, Tyler_D napisał:

> W takiej sytuacji nie, chyba że kumpel byłby mi bliższy niż koleżanka i to z nim
bym
> załatwiał sprawę a nie nic mu nie mówiąc.
A dla mnie to nie ma większej różnicy. Albo się gra na dwa lub więcej frontów i liczy
z porażką albo gra się normalnie.


Tylko jak ta porażka wychodzi przez kumpla na którym się polegało, to już jest moim zdaniem ''nie w porządku''. Dla ciebie dziecinne, dla mnie to lojalność dla ludzi z którymi mam związek a nie podkablowanie go dziewczynom z którymi kręci, proszę cię.

Dnia 17.03.2013 o 23:48, Tyler_D napisał:

>Radzę pogadać z tym typem, i spróbować przemówić mu do rozsądku...
Z tego co pamiętam mówił, że z nim gadał a on nadal swoje. ''Nie w porządku'' ... heh,
jakie to dziecinne. Gość sam sobie stwarza problemy, miesza co najmniej jednej dziewczynie
w życiu i nie potrafi się przyznać do tego co robi? Oh come on. Albo się jest z jedną
w związku albo jest się singlem, który bawi się w one night fun.


Sam prędzej czy później poniesie konsekwencje, może chociaż czegoś się nauczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.03.2013 o 23:55, kedzior141 napisał:

Sam prędzej czy później poniesie konsekwencje, może chociaż czegoś się nauczy.

Tu nie liczy się tylko relacja kumpel - kumpel. Jest zaręczony z dziewczyną, wkrótce może być ślub. Mogą tak spędzić ze sobą kilka lat, a jak się okazuje obecna narzeczona jest z kimś, kto na nią wyraźnie nie zasługuje i głównie dla jej dobra powinno się ją doinformować. A koleś, który wyprawia takie cyrki powinien się zastanowić nad sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się