gregorik

Dziewczyny czyli relacje damsko - męskie

27071 postów w tym temacie

Dnia 27.08.2014 o 18:20, Graszcz napisał:

Nic nie usprawiedliwia zdrady. A już obwinianie drugiej strony o zdradę to kretynizm

Tak zgadzam się. Chciałem coś innego zaznaczyć, ale źle to zrobiłem. (Chodziło mi o przypadek kiedy nie wiadomo nic o zdradzie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jeśli ci jest źle teraz , po "zerwaniu" ,to może zacznij w coś więcej grać lub czytać ksiązki/komiksy lub oglądać filmy.
Nie będziesz wtedy o tym myślał ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tylko wiecie co, niby nic nie usprawiedliwia zdrady ale ... [ ale czy aby na pewno? nie chodzi mi o to że popieram zdradzanie lub nie widzę w tym nic złego, bo widzę ale jednak czasami to nie jest takie proste i jasne na jakie wygląda ]. Ja jestem zdania że generalnie zdradzie - czy to fizycznej czy jakieś innej winna jest ta osoba która zdradziła. Często uważa się też - imho dosyć niesłusznie, tzn nie jest to pewnik - że tak samo albo i bardziej winna jest ta trzecia osoba która rozbiła/rozbija daną relację. Tylko to też nie jest taka czarno biała sytuacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Coś w tym jest. Ja jednak nigdy nie mogę zrozumieć zdrady w wolnych (w sensie bez ślubu) związkach. W 90% nikt nikogo na siłę przy drugiej osobie nie trzyma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.08.2014 o 16:16, Perry_Cox napisał:

Coś w tym jest. Ja jednak nigdy nie mogę zrozumieć zdrady w wolnych (w sensie bez ślubu)
związkach.

Ale czym to się w zasadzie różni od zdrady w związku po ślubie? Jak dla mnie niczym.
>W 90% nikt nikogo na siłę przy drugiej osobie nie trzyma.
Trzymanie kogokolwiek w jakimkolwiek związku na siłę nie ma sensu. Nigdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.08.2014 o 16:45, Tyler_D napisał:

Ale czym to się w zasadzie różni od zdrady w związku po ślubie? Jak dla mnie niczym.


Tym, że taki nieformalny związek można rozwiązać w kilka chwil, więc lepsze takie rozwiązanie i korzystanie ze swobody singla niż kłamstwa i potajemne zdrady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.08.2014 o 15:42, Tyler_D napisał:

Tylko wiecie co, niby nic nie usprawiedliwia zdrady ale ... [ ale czy aby na pewno? nie
chodzi mi o to że popieram zdradzanie lub nie widzę w tym nic złego, bo widzę ale jednak
czasami to nie jest takie proste i jasne na jakie wygląda ].

Zgadzam się, że nie zawsze wszystko jest takie proste. Naprawdę zdaję sobie z tego sprawę. Mimo to, nadal uważam że nic nie usprawiedliwia zdrady.

Dnia 28.08.2014 o 15:42, Tyler_D napisał:

Często uważa się też (...) że tak samo albo i bardziej
winna jest ta trzecia osoba która rozbiła/rozbija daną relację. Tylko to też nie jest
taka czarno biała sytuacja.

Nie zgadzam się z tym.
Gdyby osoba zdradzająca była uczciwa, to po prostu nie oparłaby się pokusie. Tymczasem ta ''trzecia'' osoba w zasadzie robi dobry uczynek, ''uwalniając'' osobę zdradzaną od nieuczciwego partnera i przedstawiając jego prawdziwe oblicze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.08.2014 o 16:16, Perry_Cox napisał:

Coś w tym jest. Ja jednak nigdy nie mogę zrozumieć zdrady w wolnych (w sensie bez ślubu)
związkach. W 90% nikt nikogo na siłę przy drugiej osobie nie trzyma.

Po stronie kobiet przyczyna zdrady często jest taka, że chcą sobie za przeproszeniem poruchać atrakcyjnego faceta, jednocześnie nie rezygnując z profitów płynących ze stałego związku ze swoim misiem. Ich misio jest sponsorem, szoferem, utrzymuje kobietę i spełnia jej zachcianki. Zrywając z nim kobieta pozbawi się tych korzyści. Dlatego woli zdradzić niż zerwać.

Oczywiście nie myślcie, że usprawiedliwiam kobiety, bo zdania na temat zdrady nie zmieniłem. Po prostu wyjaśniam przyczyny ich postępowania, co nie znaczy że uważam je za słuszne.

Faceci natomiast często nie chcą ranić dziewczyny, która jest w nich zakochana i zwlekają z rozstaniem albo w ogóle z niego rezygnują. Więc zamiast zrywać, zdradzają. I niesłusznie, bo wbrew pozorom kobiety są twarde i nie do zaje

Spoiler

chania.



Oczywiście mocno generalizuję, a ludzie są różni, ale w naszym społeczeństwie wciąż dominuje model, w którym facet utrzymuje kobietę. Więc takich związków jest naprawdę dużo.

Poczytajcie też sobie o "lover/provider distinction". Czy jakoś tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.08.2014 o 20:06, Graszcz napisał:

Mimo to, nadal uważam że nic nie usprawiedliwia zdrady.

Rozumiem ale załóżmy czysto hipotetyczny układ [ jednak jak najbardziej możliwy ] i od razu mówię, nie jest tak że popieram jedną lub drugą stronę, chodzi mi po prostu o przykładowy motyw. On/a z jakiegoś powodu odmawia partnerowi seksu. Przez długi okres. Próbują się ''dogadać'', jakoś to rozwiązać - nic nie daje efektu. Wręcz wygląda to tak że jedna strona wręcz chce być ''zdradzona'' by nie musieć odwalać tej nieprzyjemnej roboty i mieć spokój. Zdrada nigdy w zasadzie nie jest dobrym rozwiązaniem [ no chyba że ucieka się od patologicznego partnera w ręce kochanka - tego którego się szuka ] ale też nie ma co jej mierzyć jedną miarą na podstawie jednego przykładu tudzież motywu.

Dnia 28.08.2014 o 20:06, Graszcz napisał:

Gdyby osoba zdradzająca była uczciwa, to po prostu nie oparłaby się pokusie.

Albo by odeszła sama. I chyba ''oparłaby się''. :)

rob, zdrada jest zawsze zdradą. Inne są nieco konsekwencje i problemy po niej ale ból i sam ''rdzeń'' tego zdarzenia jest w zasadzie taki sam. Bo czy ktoś mieszka na kocią łapę z partnerem czy są małżeństwem to jest takie same świństwo [ ogólnie rzecz ujmując ]. Oczywiście jak ktoś lubi przygody to najlepsze są układy fwb lub podobne ale wiele osób lubi mieć ciastko i zjeść ciastko ... Czyli w dużej mierze to o czym pisze Graszcz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.08.2014 o 16:07, Tyler_D napisał:

> Mimo to, nadal uważam że nic nie usprawiedliwia zdrady.
Rozumiem ale załóżmy czysto hipotetyczny układ [ jednak jak najbardziej możliwy ] i od
razu mówię, nie jest tak że popieram jedną lub drugą stronę, chodzi mi po prostu o przykładowy
motyw. On/a z jakiegoś powodu odmawia partnerowi seksu. Przez długi okres. Próbują się

odmawianie seksu = automatyczne rozstanie. Sory, ale nie można być z kimś na 50%.
Nie mówie, że kobieta nie ma prawa odmówić. Tylko jeśli trwa to długu i boli ją głowa.
Szczerze to wolałbym usłyszeń Nie niż Boli mnie głowa.

Druga rzecz odmowa seksu często oznacza, że ma kogoś na boku.

Dnia 29.08.2014 o 16:07, Tyler_D napisał:


rob, zdrada jest zawsze zdradą. Inne są nieco konsekwencje i problemy po niej ale ból
i sam ''rdzeń'' tego zdarzenia jest w zasadzie taki sam. Bo czy ktoś mieszka na kocią
łapę z partnerem czy są małżeństwem to jest takie same świństwo [ ogólnie rzecz ujmując
]. Oczywiście jak ktoś lubi przygody to najlepsze są układy fwb lub podobne ale wiele
osób lubi mieć ciastko i zjeść ciastko ... Czyli w dużej mierze to o czym pisze Graszcz.


Dodam, że można kogoś zdradzić już sam flirtowaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.08.2014 o 16:07, Tyler_D napisał:

rob, zdrada jest zawsze zdradą.


Ja nie mówię że nie jest, ale w zależności od sytuacji ma ona więcej lub mniej sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.08.2014 o 19:24, rob006 napisał:

Ja nie mówię że nie jest, ale w zależności od sytuacji ma ona więcej lub mniej sensu.

To tylko moralne rozważanie. Tak samo jak zabójstwo moze byc złe lub dobre. Zabijesz dziecko, a Zabijesz przestępce, który prawie kogoś zabił dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.08.2014 o 19:45, SurgeonOfDeath napisał:

To tylko moralne rozważanie. Tak samo jak zabójstwo moze byc złe lub dobre. Zabijesz
dziecko, a Zabijesz przestępce, który prawie kogoś zabił dziecko.


Kompletnie co innego - zdrada zawsze jest moralnie zła, w końcu to zdrada. Chodzi o to że nieformalny związek łatwiej jest zakończyć i nie padły jeszcze żadne twarde zobowiązania typu "aż do śmierci". Więc bezsensem jest ciągnięcie takiego związku bez przyszłości, a który jest dopiero w fazie rozwojowej - jak ktoś się czuje ograniczony, to w każdej chwili może go zakończyć i przynajmniej być szczerym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 29.08.2014 o 19:59, rob006 napisał:

Kompletnie co innego - zdrada zawsze jest moralnie zła, w końcu to zdrada. Chodzi o to
że nieformalny związek łatwiej jest zakończyć i nie padły jeszcze żadne twarde zobowiązania
typu "aż do śmierci". Więc bezsensem jest ciągnięcie takiego związku bez przyszłości,
a który jest dopiero w fazie rozwojowej - jak ktoś się czuje ograniczony, to w każdej
chwili może go zakończyć i przynajmniej być szczerym.

Niekoniecznie. Wszystko zależy od perspektywy.
https://www.youtube.com/watch?v=qnXCPcq_RTY

Ps. Jeśli zdradziłbyś kogoś złego np Mordercę(dowidziałbyś się, że to twój przyjaciel albo coś), to jest moralnie dobre. Nikt nie mówi źle o osobach, które zdradziły Adolfa H.
Ps2. W związkach patologicznych więc zdrada może być usprawiedliwiona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

.

Dnia 29.08.2014 o 20:51, SurgeonOfDeath napisał:

Niekoniecznie. Wszystko zależy od perspektywy.
https://www.youtube.com/watch?v=qnXCPcq_RTY

całość
https://www.youtube.com/watch?v=kkmanLIAdXI
szczególnie końcówka tragiczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 29.08.2014 o 20:51, SurgeonOfDeath napisał:

Ps2. W związkach patologicznych więc zdrada może być usprawiedliwiona.

Tylko ze związku patologicznego/toksycznego można wyjść nie musząc zdradzać można wszystko zakończyć, czasami wystarcza trochę czasu i przekonujesz sie jak jest, jednak jak nie ma szczerości w związku i nagle ktoś kogoś przyłapie na zdradzie to raczej nie jest nic dobrego i to niezależnie od powodów.

Dzisiaj piszesz że nikt nie ocenia tych co zdradzili Hitlera, ale pamiętaj że stało sie tak dlatego ze Hitler przegrał wojnę, oni zapewne nie wszyscy o tym wiedzieli i ryzykowali, bo jakby wynik wojny był inny to raczej wszystko skończyłoby się inaczej dla nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 29.08.2014 o 23:34, kindziukxxx napisał:

Dzisiaj piszesz że nikt nie ocenia tych co zdradzili Hitlera, ale pamiętaj że stało sie
tak dlatego ze Hitler przegrał wojnę, oni zapewne nie wszyscy o tym wiedzieli i ryzykowali,
bo jakby wynik wojny był inny to raczej wszystko skończyłoby się inaczej dla nich.

To prawda. Dlatego mówię, że to jest kwestia perspektywy.
Dlatego podałem przykład feministek z totalnie skrzywionym kręgosłupem moralnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Taka znajoma która pracowała w tym samym budynku co ja, tylko w innej branży dała mi laptopa do naprawienia, obczajam a tam Skajrimy, Civ 5 i parę innych takich ciekawszych, nie udało się mi tego naprawić bo poszły chyba luty na płycie głównej, ale oddaje i się pytam czy to jej brata laptop, a ona że nie ma rodzeństwa, więc że tak powiem przypuszczam atak DDoS na jej serwery xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się