gregorik

Dziewczyny czyli relacje damsko - męskie

27071 postów w tym temacie

Dnia 01.04.2009 o 11:38, Drapek napisał:

Otóż nie... Według mojej zasady najlepiej jest kochać zachowując przy tym trzeźwość umysłu
(to da się osiągnąć) wtedy nie dość że kochamy to jeszcze to rozumiemy w miarę i nie
dajemy sobą podświadomie manipulować.


Jeśli chcesz pozostać jaki byłeś - bądź singlem. Na tym właśnie polega związek, żeby się do siebie nawzajem dopasowywać. Nie za wszelką cenę, ale tak, żeby we dwoje było ludziom coraz lepiej.
Kiedyś myślałam podobnie jak Ty, ale uwierz, nie ma sensu pozostawać przy kadej swojej cesze czy przyzwyczajeniu w imię niedawania sobą manipulować. To jest raczej kwestia znalezienia kogoś, komu właśnie będzie się *chciało* nad Tobą pracować i kto wychwyci Twoje wady i pomoże Ci je wykorzenić. I kto z kolei pozwoli Ci pracować nad sobą. Genialna sprawa - mówię, bo doświadczam ^^

>Co do nietrzeźwości to ważne by nie popaść w nałóg.

Czym w takim razie według Ciebie jest miłość? [Pytanie nieretoryczne, odpowiedz proszę.]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.04.2009 o 12:18, Calia napisał:

sprawa - mówię, bo doświadczam ^^

Owszem można się zmieniać, ale świadomie. Ważne byśmy nie śnili o miłości tylko realnie z niej korzystali.

Dnia 04.04.2009 o 12:18, Calia napisał:

Czym w takim razie według Ciebie jest miłość? [Pytanie nieretoryczne, odpowiedz proszę.]


Miłość dla mnie to przede wszystkim szczerość, wzajemne poczucie czegoś ważnego, dbanie o swój związek. Według mnie powinno się kochać za to kim jest tak naprawdę a nie za to co ma w portfelu, bądź między nogami (nie mogłem się powstrzymać wybacz :P ). Irytuje mnie próżność nietrwałych związków, w których najpierw jest eksplozja uczuć, motylki w brzuchu a potem rozczarowanie. Miłość jest również takim testem wiary dla każdego więc jeśli będzie to szczere i nie na pokaz to może trwać i trwać :). Jeżeli ktoś kocha kogoś i skacze dookoła niego z radości i robi dosłownie wszystko i nie przejmuje się brakiem inicjatywy z drugiej strony to może się nieźle rozczarować. Dlatego tak ważny jest dla mnie dystans (ale bez przesady), warto czasem się zatrzymać w tym ciągłym pędzie i pomyśleć czy aby na pewno ta druga istota nas kocha. Takie jest moje zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Szczere gratulacje dla Kolegi, na prawdę mało kto jedt na tyle odważny i mądry, żeby powiedzieć coś tak głębokiego i ubrac to tak prostymi słowy, gdzie wiele osób nie wie, czym jest prawdziwa miłość, albo nie potrafi tego wyjaśnić, bo jest to tak oczywiste.
Wielki szacun.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Może nie przeżyłem zbyt wiele... Ale w większości przypadków stałem z boku i "paliłem papierosa" (to znaczy nie byłem aktywnym uczestnikiem pewnych spraw) co zaowocowało zebraniem całkiem pokaźnej ilości wiedzy teoretycznej, dotyczącej pewnych tematów. Czasem nawet warto być pozostawionym samemu sobie i delektować się swobodnym tokiem myślowym, co z kolei przekłada się na łatwiejsze ubieranie myśli w słowa. Nawet książek nie trzeba czytać bądź przeżywać pewnych sytuacji by mieć własne zdanie. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Masz racje. Zresztą każdy ma inny pogląd na miłość z jednej strony to dobrze bo każdy powinien mieć swoje zdanie a nie polegać ciągle na innych osobach lub co gorsza być manipulowanym.Z drugiej strony jak widze jak niektórzy dziecinie lub niedojrzale traktują miłość to aż każdy wie co ściska mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.04.2009 o 11:38, Drapek napisał:

Otóż nie... Według mojej zasady najlepiej jest kochać zachowując przy tym trzeźwość umysłu
(to da się osiągnąć) wtedy nie dość że kochamy to jeszcze to rozumiemy w miarę i nie
dajemy sobą podświadomie manipulować.


Zarówno za sens przenośny jak i dosłowny, masz u mnie wielkiego browara. =)

Staram się żyć w zgodzie z tą zasadą ( w sensie dosłownym oczywiście ) i jest po prostu dobrze. :)
Raz już byłem zaślepiony miłością i skończyło się to ogromnym bólem... A tak - jest chillout \m/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.04.2009 o 22:44, Infes napisał:

każdy wie co ściska mnie.


Taka dziecinna miłość to nie miłość, toż to zauroczenie ino :) też mnie ściska ale niekiedy mało mogę. Takie związki nie istnieją zbyt długo, albo jakimś cudem ktoś idzie po rozum do głowy i nagle jest dobrze z takim związkiem. Co do poglądów na miłość to owszem zgodzę się. Każdy powinien odbierać miłość na swój własny sposób byleby nie kroczem, tylko głową, sercem i duszą :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja raz poznałem dosyć ciekawe zjawisko zwane Aniołem (niby była zwykłą dziewczyną ale nie wierzyłem i nie wierze do dziś w taką bzdurę :) ). Parę dni wystarczyło by jakoś stłamsić ciągłą żądzę miłości i pomyśleć czy nie "oślepłem" przypadkiem. Otóż nie, dziewcze było na tyle dobre że mnie nie wykorzystało. Po takim zabiegu nauczyłem się mieć zawsze oczy szeroko otwarte i zachowany dystans do sprawy, jak to elegancko ująłeś słowem chillout i jest git. :) Tak ogółem jeszcze napiszę iż ważne by się nie śpieszyć z pewnymi sercowymi sprawami. Naprawdę nikt nikogo nie zabije jeśli sprawa odwlecze się o pare dni lub tygodni... Ale uważajcie na sklerozę :P bo jeśli odwleczemy problem za bardzo to możemy o nim zapomnieć a on sam może sam się rozwiązać w negatywny sposób. Dlatego warto czasem dmuchać na zimne :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.04.2009 o 11:34, Drapek napisał:

sprawami. Naprawdę nikt nikogo nie zabije jeśli sprawa odwlecze się o pare dni lub tygodni...


A nie uważasz że lepiej od razu przejść do sprawy? Powiedzmy spotkanie w dwóch w cztery oczy rozmowa i mówić prosto od serca i rozumu, mam na myśli szczerość. Co jak co, ale brak szczerości dla mnie to jest coś najgorszego w związku. Ciekawość to drugi stopień do piekła, pierwszym jest brak szczerości w związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.04.2009 o 11:34, Drapek napisał:

sprawa odwlecze się o pare dni lub tygodni...


Albo i lat... :)

Jeden znajomy poznał z siedem lat temu dziewczynę (7 lat temu byłem młodzianem (dzis też jestem ;D) i mnie nie interesowaly te sprawy), ale się rozstali przez jakaś tam małą sprzeczkę, ale to szczegół. Z pół roku temu się spotkali przypadkiem i ich miłość odżyła, ślub i mają już małego szkraba :)

Kumpel jest szczęśliwy jak nigdy :) Czas w milości nie gra roli. Tylko, że nie mówię ty o młodzieńczej miłości, która jest w wielu przypadkach przelotna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.04.2009 o 11:37, Infes napisał:

do piekła, pierwszym jest brak szczerości w związku.

Co do wyznawania miłości to trzeba mieć swój własny plan, bo jeśli nagle (i szczerze) wyznamy komuś miłość to się ten ktoś może spłoszyć, z kolei zbyt powolne postępowanie może już na zawsze odciąć nas od drugiej połówki. Niekiedy jest tak że potrzebujemy czasu a niekiedy tak że potrzebujemy szybkiej i śmiałem inicjatywy. Przykłady mógłbym mnożyć ale niezabardzo mam na to chęci. To zależy od wielu czynników ale jeśli mamy czas to lepiej się nie śpieszyć i na spokojnie wszystko przemyśleć bo najmniejszy błąd może zaboleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.04.2009 o 12:16, Stalker69 napisał:

Wszystkie imiona dziewczyn mojego kumpla kończą się na ".jpg". Jak mu pomóc?

narzędzia->opcje folderów->widok->ukryj rozszerzenia znanych plików

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.04.2009 o 11:48, Kakarotto napisał:

Z pół roku temu się spotkali przypadkiem i ich miłość odżyła,
ślub i mają już małego szkraba :)

Wow, jeżeli nawet są razem szczęśliwi i wie że to dziecko nie jest jego to jest naprawde git.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.04.2009 o 13:46, Wintesun napisał:

Wow, jeżeli nawet są razem szczęśliwi i wie że to dziecko nie jest jego to jest naprawde
git.


Hę? Nie jest jego? Ty wiesz coś czego my nie wiemy? To jego dziecko, nigdzie nie pisałem, że nie jego. Pisałem, że "mają już małego szkraba" :P Coś ci się źle przeczytało :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.04.2009 o 13:50, Wintesun napisał:

To chyba jakiś wcześniak musiał być skoro urodził się po okresie pół roku :P


Tu akurat nie ma z czego żartować, to był wcześniak. Napisałem, ze pół roku temu tak z głowy... bo nie muszę pamiętać ważnych dla innych dat co do miesiaca i dnia. Może to i było osiem miechów czy siedem temu :)

P.S. jakby co to nie temat o narodzinach dzieci :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Po prostu cieszyć się prawdziwą miłością i upajać się nią można tylko wtedy, jeżeli drugiej osobie ufa się bardziej niż sobie samemu... proste? No nie zawsze, ale możliwe ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się