gregorik

Dziewczyny czyli relacje damsko - męskie

27071 postów w tym temacie

To może powiedzcie jakie macie preferencje co do płci pięknej? :)

Wolicie bardziej odważne, wręczy wyzywające dziewczyny, ostre, twarde, wysportowane?

Ja osobiście lubię jak dziewczyna szanuje siebie i podkreśla swoją kobiecość poprzez chodzenie w sukienkach czy długich spódnicach, butkach na niskim, płaskim obcasie, nosi kolczyki w uszach ale nie za duże, nie przesadza z makijażem i perfumerią, jest spokojna, delikatna ale i potrafi mieć dystans do pewnych rzeczy.

Szkoda że większość dzisiejszych kobiet uważa że musi zrobić karierę i zarabiać majątek, bo inaczej czują się niepotrzebne. Uważam że to faceci do tego doprowadzili - ja pracuję i zarabiam forsę, ty masz zająć się domem. Nienawidzę takiego postępowania. Albo żyje się razem, albo to nie ma sensu. I owszem może jedno pracować a drugie zajmować się częściowo domem, ale nie może być to na zasadzie - ja jestem ważniejszy od ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.09.2009 o 16:03, Galadin napisał:

To może powiedzcie jakie macie preferencje co do płci pięknej? :)

Nie trzeba mi wiele, ważny otwór, bo co by nie było to torba na twarz i pchasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.09.2009 o 16:03, Galadin napisał:

To może powiedzcie jakie macie preferencje co do płci pięknej? :)

Wolicie bardziej odważne, wręczy wyzywające dziewczyny, ostre, twarde, wysportowane?

Ja osobiście lubię jak dziewczyna szanuje siebie i podkreśla swoją kobiecość poprzez
chodzenie w sukienkach czy długich spódnicach, butkach na niskim, płaskim obcasie, nosi
kolczyki w uszach ale nie za duże, nie przesadza z makijażem i perfumerią, jest spokojna,
delikatna ale i potrafi mieć dystans do pewnych rzeczy.

Szkoda że większość dzisiejszych kobiet uważa że musi zrobić karierę i zarabiać majątek,
bo inaczej czują się niepotrzebne. Uważam że to faceci do tego doprowadzili - ja pracuję
i zarabiam forsę, ty masz zająć się domem. Nienawidzę takiego postępowania. Albo żyje
się razem, albo to nie ma sensu. I owszem może jedno pracować a drugie zajmować się częściowo
domem, ale nie może być to na zasadzie - ja jestem ważniejszy od ciebie.


Bardzo mądrze piszesz. Kobieta ma być kobieca, tak nas stworzyła ewolucja. A związek - partnerski, ale z pewnym podziałem ról. Kobieta mimo wszystko została wyposażona w piersi i macicę głównie by rodzić i wychowywać dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wiecie? Preferencje preferencjami, wazne jest to KIM jest druga osoba i nie zapominajcie o tym. Tak was czytam i kurna tak sie troche drapie po glowie. Bo z jednej strony macie racje ale jednak obiektywnie rzecz biorac wogole jej nie macie. Galadin i Mithrandir pisza ze musi byc odzial rol i nie moze byc tak ze jedno musi byc wazniejsze od drugiego. Tyle tylko ze przez wlasnie takie myslenie "kobieta jest od rodzenia i wychowywania dzieci" sami zaprzeczacie sobie. Ok wiadomo facet rodzic dzieci nie moze to jest oczywiste, ale na milosc boska, czy tylko ja uwazam, ze kobieta TEZ jest czlowiekiem i TEZ moze miec marzenia np. wlasnie o karierze? POsluchajcie zdan swoich kobiet o ile je macie na ten wlasnie temat.

Wiecie podzial rol w zwiazku to nie polega na tym: ja przynosze do domu pieniadze ty zajmujesz sie nami. Nie. Podzial rol w zwiazku to wzajemne respektowanie zdania drugiej osoby i wspolny kompromis.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.09.2009 o 17:05, goomis74 napisał:

Wiecie? Preferencje preferencjami, wazne jest to KIM jest druga osoba i nie zapominajcie
o tym. Tak was czytam i kurna tak sie troche drapie po glowie. Bo z jednej strony macie
racje ale jednak obiektywnie rzecz biorac wogole jej nie macie. Galadin i Mithrandir
pisza ze musi byc odzial rol i nie moze byc tak ze jedno musi byc wazniejsze od drugiego.
Tyle tylko ze przez wlasnie takie myslenie "kobieta jest od rodzenia i wychowywania dzieci"
sami zaprzeczacie sobie. Ok wiadomo facet rodzic dzieci nie moze to jest oczywiste, ale
na milosc boska, czy tylko ja uwazam, ze kobieta TEZ jest czlowiekiem i TEZ moze miec
marzenia np. wlasnie o karierze? POsluchajcie zdan swoich kobiet o ile je macie na ten
wlasnie temat.

Wiecie podzial rol w zwiazku to nie polega na tym: ja przynosze do domu pieniadze ty
zajmujesz sie nami. Nie. Podzial rol w zwiazku to wzajemne respektowanie zdania drugiej
osoby i wspolny kompromis.


Źle mnie zrozumiałeś. Kobieta jak chce niech sobie robi karierę, bo wg mnie nie można kochanej osoby do niczego zmuszać. Ale jak już para ma dzieci, to dla mnie jest bardziej sensowne jak kobieta się nimi zajmuje niż facet, tak nas stworzono.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.09.2009 o 17:11, Mithrandir napisał:

Źle mnie zrozumiałeś. Kobieta jak chce niech sobie robi karierę, bo wg mnie nie można
kochanej osoby do niczego zmuszać. Ale jak już para ma dzieci, to dla mnie jest bardziej
sensowne jak kobieta się nimi zajmuje niż facet, tak nas stworzono.


Heh, stary:). Nawet nie wiesz jaka to frajda wyjsc samemu z dzieckiem w wozku na spacer i jeszcze do tego z kumplem przy tym pogadac:). Twoj punkt widzenia jest taki ze ty prawdopodobnie jeszcze dziecka nie masz. Moi znajomi juz maja i juz nieraz mialem taka sytuacje:). Ba widzialem nawet jak ojciec synka przewijal:). Kurna az sam chcialem miec dziecko wtedy:P. Zreszta zobaczysz sam gdy bedziesz mial dziecko twoj punkt widzenia sie zmieni:). Jeszcze bedziesz sie bil o to kto ma wstac do malenstwa ze swoja luba:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.09.2009 o 17:11, Mithrandir napisał:

Ale jak już para ma dzieci, to dla mnie jest bardziej
sensowne jak kobieta się nimi zajmuje niż facet, tak nas stworzono.


"Tak nas stworzono"...? Znaczy, facet powinien ten czas spędzać polując na bawoły, bo tak go stworzono? Ciekawe, ze partnerstwo w związku kończy się dla ciebie w momencie, kiedy pojawia się prawdziwa odpowiedzialność (odpowiedzialność OBOJGA rodziców) - dziecko. Facet ma spłodzić i kupić wózek, a kobieta wychować. Bardzo partnerski model związku.

Merovingian:

Czyli rola ojca w wychowaniu dziecka ma się ograniczyć do niedzielnych wycieczek do zoo i nauki kopania piłki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.09.2009 o 17:16, goomis74 napisał:

Heh, stary:). Nawet nie wiesz jaka to frajda wyjsc samemu z dzieckiem w wozku na spacer
i jeszcze do tego z kumplem przy tym pogadac:). Twoj punkt widzenia jest taki ze ty prawdopodobnie
jeszcze dziecka nie masz. Moi znajomi juz maja i juz nieraz mialem taka sytuacje:). Ba
widzialem nawet jak ojciec synka przewijal:). Kurna az sam chcialem miec dziecko wtedy:P.
Zreszta zobaczysz sam gdy bedziesz mial dziecko twoj punkt widzenia sie zmieni:).


Nie mam dziecka, w moim wieku było by to dość nienormalne. Chodzi mi o to, że oboje powinni wychowywać dziecko, ale jednak jeżeli któreś ma pracować, to lepiej, żeby robił to mężczyzna. Dziecku potrzebny jest ojciec, dlatego też powinien on spędzać z małym sporo czasu. Ogólnie to jestem za tradycyjnym wzorcem rodziny, jeśli jeszcze nie zauważyłeś.

>Jeszcze bedziesz sie bil o to kto ma wstac do malenstwa ze swoja luba:).

A Ty to skąd wiesz,hę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.09.2009 o 17:20, bitch napisał:

"Tak nas stworzono"...? Znaczy, facet powinien ten czas spędzać polując na bawoły, bo
tak go stworzono? Ciekawe, ze partnerstwo w związku kończy się dla ciebie w momencie,
kiedy pojawia się prawdziwa odpowiedzialność (odpowiedzialność OBOJGA rodziców) - dziecko.
Facet ma spłodzić i kupić wózek, a kobieta wychować. Bardzo partnerski model związku.


Cholera, źle się musiałem wyrazić, bo coś nikt nie może ogarnąć o co mi chodzi. Facet powinien zapewnić rodzinie utrzymanie oraz zajmowac się dzieckiem, między innymi.

@Szlafrok: Egzaktli!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>

Dnia 12.09.2009 o 17:28, Mithrandir napisał:

Cholera, źle się musiałem wyrazić, bo coś nikt nie może ogarnąć o co mi chodzi. Facet
powinien zapewnić rodzinie utrzymanie oraz zajmowac się dzieckiem, między innymi.


Niby dlaczego to facet ma zapewnić utrzymanie, jeśli na przykład kobieta zarabia więcej, a on chce zostać z dzieckiem? Oczywiste jest, ze jedno z rodziców siłą rzeczy musi zajmować się dzieckiem w większym stopniu ze względów ekonomicznych, ale nie rozumiem twierdzenia, że musi to być kobieta, bo jest kobietą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.09.2009 o 17:31, bitch napisał:

Niby dlaczego to facet ma zapewnić utrzymanie, jeśli na przykład kobieta zarabia więcej,
a on chce zostać z dzieckiem? Oczywiste jest, ze jedno z rodziców siłą rzeczy musi zajmować
się dzieckiem w większym stopniu ze względów ekonomicznych, ale nie rozumiem twierdzenia,
że musi to być kobieta, bo jest kobietą...


Duma faceta najczęściej nie pozwala, aby kobieta utrzymywała rodzinę (chyba, że jest leniem). Ale świat się zmienia i wszystko ulega dużej zmianie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.09.2009 o 17:31, bitch napisał:

Niby dlaczego to facet ma zapewnić utrzymanie, jeśli na przykład kobieta zarabia więcej,
a on chce zostać z dzieckiem? Oczywiste jest, ze jedno z rodziców siłą rzeczy musi zajmować
się dzieckiem w większym stopniu ze względów ekonomicznych, ale nie rozumiem twierdzenia,
że musi to być kobieta, bo jest kobietą...


Nie musi. Jednakże natura ją lepiej do tego wyposażyła, kobieta ma także inne podejście. A pisząc, że związek powinien być partnerski miałem na myśli to, że jeżeli chcą, to facet może przejąć główną rolę w opiece nad dzieckiem. Tak rozumiem partnerstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

/.../

Jeśli jeszcze będziemy brali pod uwagę kto więcej zarabia, to można ułożyć duuużo scenariuszy pod dyskusje kto może się dzieckiem opiekować;)

Nikt nie powiedział że to kobieta ma siedzieć z dzieckiem w domu, najlepiej gdyby byli to oboje rodzice, ale jak wiemy rzadko kiedy jest to możliwe. A kobiety najczęściej lepiej się nadają do opiekowania dziećmi, no chyba że facet jest jak Arnold w tym filmie o był przedszkolanką ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

SongoX:

> Duma faceta najczęściej nie pozwala, aby kobieta utrzymywała rodzinę (chyba, że jest leniem).

Szkoda, ze duma faceta zazwyczaj nie ma nic przeciwko temu, żeby jego dzieci widywały go parę godzin tygodniowo...

Mithrandir:

> Jednakże natura ją lepiej do tego wyposażyła, kobieta ma także inne podejście.

Nie bardzo rozumiem, o jakim "wyposażeniu" tu mówimy... Podejście w o wiele większym stopniu zależy od osobowości, niż płci.
A kobieta zmuszona do rezygnacji ze swoich ambicji zawodowych na rzecz wychowania dziecka to kobieta sfrustrowana, której żale i pretensje do świata odbijać się będą na dziecku. Wcale nie będzie lepsza w wychowaniu dziecka niż mężczyzna w takiej sytuacji. Żaden rodzic ZMUSZONY (niekoniecznie przez partnera, czasem przez sytuację życiową) do przerwania kariery wbrew swojej woli nie będzie dobrym rodzicem.
Wiem, że nie miałeś tego na myśli, tak się tylko rozwodzę nad tematem =P

Cierpik182:

> Jeśli jeszcze będziemy brali pod uwagę kto więcej zarabia, to można ułożyć duuużo scenariuszy pod dyskusje kto może się dzieckiem opiekować;)

A dlaczego mamy tego nie brać pod uwagę? Gdyby kwestie ekonomicznie nie grały w tym temacie istotnej roli, to oboje rodzice siedzieliby w domu pieszcząc maluchy i nie byłoby problemu...

>A kobiety najczęściej lepiej się nadają do opiekowania dziećmi

A tu już proszę o sensowną argumentację. Z góry ostrzegam (z racji tego, że nie mieliśmy jeszcze chyba przyjemności wymiany poglądów), że studiuję psychologię, więc wiedz, na co się porywasz z dyskusją... Żeby nie było, że nie mówiłam =PPP

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.09.2009 o 17:55, bitch napisał:

Nie bardzo rozumiem, o jakim "wyposażeniu" tu mówimy... Podejście w o wiele większym
stopniu zależy od osobowości, niż płci.
A kobieta zmuszona do rezygnacji ze swoich ambicji zawodowych na rzecz wychowania dziecka
to kobieta sfrustrowana, której żale i pretensje do świata odbijać się będą na dziecku.
Wcale nie będzie lepsza w wychowaniu dziecka niż mężczyzna w takiej sytuacji. Żaden rodzic
ZMUSZONY (niekoniecznie przez partnera, czasem przez sytuację życiową) do przerwania
kariery wbrew swojej woli nie będzie dobrym rodzicem.
Wiem, że nie miałeś tego na myśli, tak się tylko rozwodzę nad tematem =P


O, bardzo dobre stwierdzenie. Nawet nie zdajecie sobie sprawy w takim wypadku jak dzieci cierpia w tym wypadku. Bo, kobieta mysli ze chce dla dziecka jak najlepiej, i uwaza ze skoro dziecko jest jej dzieckiem to pewnie lubi to samo co ona. I jesli sama nie spelnia swoich marzen zawodowych czesto na sile probuje przeforsowac u swego dziecka swoje marzenia i stworzenie "swojej kopii". Czesto dziecko w tym momencie jest NAJbardziej poszkodowane. Taka matka staje sie nadopiekuncza matka. Do mojej matki na korepetycje przychodzil 9latek. I jak przychodzila jego matka na rozmowy to ja mu szczerze wspolczulem. Godzina dziennie komputera, zero wychodzenia na dwor bo musi sie uczyc, telewizja od swieta. A mlody przynosil do domu 5 i 6.

Co z tego ze mlody bedzie umial za te 10 lat wyprowadzic wzor na 3 predkosc kosmiczna podczas gdy podejsc do dziewczyny i zagadac to nie bedzie wiedzial jak?

Poza tym. Jesli ty sam nie jestes szczesliwy robiac to co robisz, to nikt w twoim otoczeniu nie bedzie szczesliwy.

Pisze tego posta raczej jako przestroge dla wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.09.2009 o 17:16, goomis74 napisał:

Heh, stary:). Nawet nie wiesz jaka to frajda wyjsc samemu z dzieckiem w wozku na spacer
i jeszcze do tego z kumplem przy tym pogadac:). Twoj punkt widzenia jest taki ze ty prawdopodobnie
jeszcze dziecka nie masz. Moi znajomi juz maja i juz nieraz mialem taka sytuacje:). Ba
widzialem nawet jak ojciec synka przewijal:). Kurna az sam chcialem miec dziecko wtedy:P.
Zreszta zobaczysz sam gdy bedziesz mial dziecko twoj punkt widzenia sie zmieni:). Jeszcze
bedziesz sie bil o to kto ma wstac do malenstwa ze swoja luba:).


Ja wiem jak to jest, ponieważ jestem najstarszy i mam sporo młodszego rodzeństwa, a dwóch braci najmłodszych pamiętam od pieluszek, i wiem jaka to jest frajda i w ogóle. Ale nie miałem na myśli tego, że kobieta nie może przejąć roli mężczyzny i zarabiać, a on powinien wychowywać dzieci. Problem w tym, że od noworodka dziecko potrzebuje najbardziej matki i przez jakiś czas to matka musi poświęcić siebie dla dziecka, nie wiem ile to może trwać, może rok, może dwa, aż dziecko w pewien sposób zrozumie że ma też drugiego z rodziców przy którym czuje się bezpiecznie. Więc dlatego zazwyczaj tak jest, że kobieta przerywa pracę dla macierzyństwa, a później okazuje się i ustala to z mężem, że trudno jest wrócić do pracy, ciężko pracę dostać, i lepiej żeby ona dalej wychowywała dziecko a mąż niech dalej pracuje. Ja nie wyobrażam sobie za bardzo sytuacji w której dwoje rodziców wybiera pracę a dziecko zostaje z...nianią, dziadkami itd. Przynajmniej do póki nie pójdzie do przedszkola a nawet w trakcie pierwszego roku w przedszkolu jedno z rodziców powinno z pracy zrezygnować, chyba że jest to praca która pozwala jednocześnie zajmować się całkiem dobrze dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

/.../

Psychologiem nie jestem;) doświadczenia w kwestii opieki nad dzieckiem też jeszcze nie mam, więc pewnie mnie zniszczysz argumentami, no ale cóż, raz się żyje ;] (czymś Ci podpadłem że tak oschło reagujesz? :P ;) )

Nigdzie nie napisałem że kwestie ekonomiczne nie grają istotnej roli. Oczywiste jest również że zapewnienie dziecku dobrego bytu mało nie kosztuje. To już zależy od rodziców, które z nich będzie pracowało , a które zostanie z dzieckiem.

A dlaczego napisałem że lepiej by była to kobieta? Nie mam twardej argumentacji, tylko bazuje na tym co widzę i na tym jak sam w wielu sytuacjach reaguję;) Kojarzysz pewnie sytuację jak dwójka rodziców przychodzi gdzieś z nowonarodzonym skarbem. I tu moje pytanie: ile kobiet a ilu mężczyzn rzuci się aby dziecko zobaczyć (to pewnie wszyscy;) ) i wziąć na ręce (tu już raczej tylko kobiety i co odważniejsi faceci ;) )? Ja mam podobnie, lubię popatrzeć jak jakaś mamusia opiekuje się swoim dzieckiem, ale jak mi proponuje to samo to w moim wzroku pojawia się przerażenie (młody jestem, jeszcze bym opuścił - mam nadzieję że rozumiesz;) )

Słaby ze mnie mówca i pewnie poruszysz teraz tyle kwestii że dopiero po tej rozmowie pomyślę o niektórych z nic :P ;] przynajmniej się czegoś nauczę;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się