Zaloguj się, aby obserwować  
czaja24

Alkohole dla poszukujących nowych smaków i aromatów - temat ogólny [M]

217 postów w tym temacie

Dnia 02.07.2008 o 13:14, Wodzasty napisał:

> Tajlandia?

Chiny...

> PS całkiem niezły, mnie zachwyca grejfrutowy

Jakoś z wódek smakowych przekonuje mnie tylko Żubrówka...:) Względnie Krupnik albo Żołądkowa

Najprawdopodobniej był to Niemiroff brzozowy ;)
Z wódek zaprawianych Bombay Sapphire(Gin), i finlandia cranberry, do tego coś czego spotkać w sklepach się nie da bukwicówka, żubrówkę robie sobie sam:D

Dnia 02.07.2008 o 13:14, Wodzasty napisał:


Wspomniałeś zdaje się o browarach Obołoń - przyznam, że zacne warzą piwa, ichni Magnat
bardzo mi smakował... Jeśli bym miał jednak podać mój numer jeden w dziedzinie napoju
bogów to będzie to zawsze Guiness....:)


Do piw dorzucę nasz browar AMBER co i rusz znajduje nowe piwa tej marki w dodatku są dobre lub bardzo dobre ostatnio co piłem ich to Złote Lwy - polecam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.06.2008 o 01:50, Firaxo napisał:

Absolut gruszkowy ~~ najlepsza wódka smakowa :)

Nieznaszsię - najlepsza ewidentnie jest Stolicznaja waniliowa, doskonała solo i w duecie z sokami cytrusowymi. W Polsce (chyba) nie do dostania.

A w tej chwili stoi obok mnie szklanka z dżinem i sokiem z czerwonych grejpfrutów, mniam. Dżin z sokiem jabłkowym (ileż to razy musiałam kilkakrotnie tłumaczyć, że nie, nie żubrówka i nie, nie z tonikiem) już wprowadziłam do menu co poniektórych knajp, najwyższy czas na grejpfrutowy atak :)

20080703001049

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.07.2008 o 00:10, Meghan_mph napisał:

> Absolut gruszkowy ~~ najlepsza wódka smakowa :)
Nieznaszsię - najlepsza ewidentnie jest Stolicznaja waniliowa, doskonała solo i w duecie
z sokami cytrusowymi. W Polsce (chyba) nie do dostania.

A w tej chwili stoi obok mnie szklanka z dżinem i sokiem z czerwonych grejpfrutów, mniam.
Dżin z sokiem jabłkowym (ileż to razy musiałam kilkakrotnie tłumaczyć, że nie, nie żubrówka
i nie, nie z tonikiem) już wprowadziłam do menu co poniektórych knajp, najwyższy czas
na grejpfrutowy atak :)

no wiesz mężczyźni mają trochę inny gust:P wódka dla kobiet ma być słodka pachnąca i łagodna a dla mężczyzn ma być jadowita, dobrze wchodzić i miec charakter:P

A gin z tonikiem jest świetny pod warunkiem że jest to Bombay Sapphire;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Z cyklu w poszukiwaniu nowych smaków ;) od lewej:
1) herbata pu-erh + płatki róży i rodzynki
2) herbata zielona +imbir i rodzynki
3)pusta butelka po Varnie służąca za świecznik
4)suszone śliwki kalifornijskie + powidła
5) zwyczajna wiśnia
6) Banan plus rodzynki
7) herbata czarna z torebki + płatki róży
8) ananas z puszki z syropem+ melon miodowy + daktyle

O ile się nie zepsują to śliwkę i wiśnię da się pić na 100%, powinny wręcz wyjść bardzo dobre, ale reszta eksperymentów to wielka niewiadoma :), ale przynajmniej fajnie w przeciągu 1-2dni pozmieniały kolorki wina z herbaty czarnej i pu - erh

20080707183450

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pamięta ktoś zielony trunek z filmu "Eurotrip" o nazwie Absynt? tak ten, po którym widzi się zielone wróżki :D Otóż z kolegami, będąc ostatnio na Słowacji pozwoliliśmy sobie na zakup paru buteleczek. Czy to aby był dobry pomysł? Hmmm... Lubię czasami się napić wódeczki ale 70% Absynt to jednak jak dla mnie przesada. Więcej już raczej nie pokuszę się o zakup tego trunku xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.10.2008 o 21:43, 88Bonzo napisał:

Pamięta ktoś zielony trunek z filmu "Eurotrip" o nazwie Absynt? tak ten, po którym widzi
się zielone wróżki :D Otóż z kolegami, będąc ostatnio na Słowacji pozwoliliśmy sobie
na zakup paru buteleczek. Czy to aby był dobry pomysł? Hmmm... Lubię czasami się napić
wódeczki ale 70% Absynt to jednak jak dla mnie przesada. Więcej już raczej nie pokuszę
się o zakup tego trunku xD

ale jaki smak!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

U mnie niekwestionowanym liderem jest Żołądkowa Gorzka z miętą. Ta wódka ma w sobie coś;) (miętę chyba:)

Bombay z tonikiem jest w porzo, ale raczej tylko na specjalne okazje (cena troche odstrasza;)

Ciekawym doznaniem smakowym jest Wyborowa Gruszkowa. Ale i tak nie przebije czystej Wyborowej.

aaa i jeszcze muszę tutaj wymienić moją kochankę, dla której czasem zdradzam moją żonę(Żołądkową) - czyli Finlandia Lemon.

I tak na okrągło;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

MARTINI Z WÓDKĄ WSTRZĄŚNIĘTE NIE MIESZANE

Składniki: 20 ml wytrawnego wermutu , 60 ml wódki , 20 ml białego wermutu.

Sposób przygotowania: składniki wlać do shakera
razem z pokruszonym lodem (uwaga! wstrząśnięte, nie mieszane),
następnie przecedzić do szklanki.Na koniec dodać kropelkę soku cytrynowego,
przyozdobić plasterkiem cytryny i podawać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.11.2008 o 22:04, kerkas napisał:

MARTINI Z WÓDKĄ WSTRZĄŚNIĘTE NIE MIESZANE

Składniki: 20 ml wytrawnego wermutu , 60 ml wódki , 20 ml białego wermutu.

Sposób przygotowania: składniki wlać do shakera
razem z pokruszonym lodem (uwaga! wstrząśnięte, nie mieszane),
następnie przecedzić do szklanki.Na koniec dodać kropelkę soku cytrynowego,
przyozdobić plasterkiem cytryny i podawać.

poprawka Martini Extra Dry i Martini Bianco, sam pijam w wersji bez Martini Bianco żeby nie było oglądam właśnie Dr. NO - wtajemniczeni będą wiedzieć o co biega

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Naprawdę wtajemniczeni to wiedzą, że tak na prawdę tego drinka (tego Flemingowskiego) nie da się już odtworzyć, ponieważ James używał nie produkowanego już od kilkudziesięciu lat lokalnego i mało znanego francuskiego Kina Lillet zawierajacego chininę (produkowany do dziś Lillet jest podobny w smaku, lecz słabszy i bez chininy). No i oczywiście proporcje Bonda są zupełnie inne niż te uważane powszechnie:
6xGordon''s Gin:2xwódka:1xKina Lillet (współczynniki to proporcje rzecz jasna, bo podawanie przepisów w mililitrach jest takie... uproszczone :P).
Lilleta można kupić w niektórych sklepach internetowych (tych angielskich rzecz jasna) za ok 17-20 funtów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.11.2008 o 00:30, hans olo napisał:

Naprawdę wtajemniczeni to wiedzą, że tak na prawdę tego drinka (tego Flemingowskiego)
nie da się już odtworzyć, ponieważ James używał nie produkowanego już od kilkudziesięciu
lat lokalnego i mało znanego francuskiego Kina Lillet zawierajacego chininę (produkowany
do dziś Lillet jest podobny w smaku, lecz słabszy i bez chininy). No i oczywiście proporcje
Bonda są zupełnie inne niż te uważane powszechnie:
6xGordon''s Gin:2xwódka:1xKina Lillet (współczynniki to proporcje rzecz jasna, bo podawanie
przepisów w mililitrach jest takie... uproszczone :P).
Lilleta można kupić w niektórych sklepach internetowych (tych angielskich rzecz jasna)
za ok 17-20 funtów.


Dzięki za informacje wynika z tego iż w QoS Bond wypił sześć takich drinków a więc jednak powrót do korzeni.

Jeszcze raz dzięki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.03.2009 o 11:34, Probos napisał:

Miałem to szczęście, kosztować podczas sylwestra oryginalny absynt. :) Ktoś kiedyś próbował
? ;>


Ja bym bał się tego do ust wziąć tyle mitów i bajek słyszałem o tym absyncie że mię aż ciary przechodzą kiedy słyszę tą nazwę. Ale jak miałeś jakieś haluny po tym czy coś w tym stylu ;) i podobno ten alkohol smakuje jak ohydne lekarstwo ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.03.2009 o 18:15, 6Kris napisał:

> Miałem to szczęście, kosztować podczas sylwestra oryginalny absynt. :) Ktoś kiedyś
próbował
> ? ;>

Ja bym bał się tego do ust wziąć tyle mitów i bajek słyszałem o tym absyncie że mię aż
ciary przechodzą kiedy słyszę tą nazwę. Ale jak miałeś jakieś haluny po tym czy coś w
tym stylu ;) i podobno ten alkohol smakuje jak ohydne lekarstwo ?

a to wystarczy tylko mitów i bajek i zagadka rozwiązana. Absynth jako trunek jest po prostu bardzo mocny (70-80%), a że to był ulubiony napój zblazowanej rozwydrzonej bohemy, upajającej się prócz alkoholu opiatami więc w połączeniu z narkotycznym transem bardzo mocny alkohol dawał haluny... Następna sprawa to że większość tej bohemy była pijaczkami i po kilkutygodniowych ciągach absynth wywoływał zwidy szybciej niż inne alkohole bo był od nich mocniejszy... Stąd te wszystkie bajki i mity... Tak dla jasności to jeśli umiesz sam lub masz kogoś w rodzinie kto umie, to ci absynth może zrobić;) ... a kupić trunek podobny nie problem nasza polska piołunówka... PS niektórzy twierdzą że po absyncie jest się bardzo gadatliwym ... to oczywiście też zasługa wyższego stężenia alkoholu..jak ktoś nie wierzy to niech dziabnie sobie spirytusu bania murowana, a i haluny mogą się przytrafić jak ktoś za często ćwiczy...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To nie narkotyki.To właśnie piołun jest halucynogenny dzięki tujonowi. Raczej odradzam pić oryginalny absynt. Mimo, że stworzony z myślą o leczeniu, tak na prawdę jest bardzo toksyczny. Powoduje dość znaczące zmiany w układzie nerwowym. Ale na szczęście na prawdę prawdziwy absynth to produkt niezmiernie trudny do zdobycia i bardzo dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.03.2009 o 20:41, hans olo napisał:

To nie narkotyki.To właśnie piołun jest halucynogenny dzięki tujonowi. Raczej odradzam
pić oryginalny absynt. Mimo, że stworzony z myślą o leczeniu, tak na prawdę jest bardzo
toksyczny. Powoduje dość znaczące zmiany w układzie nerwowym. Ale na szczęście na prawdę
prawdziwy absynth to produkt niezmiernie trudny do zdobycia i bardzo dobrze.


lepiej zmień pieluchy -
"Zaczęto wiec badania by dowieść że Absynt uzależnia, powoduje halucynacje, padaczkę, uknuto wtedy pojęcie „ABSINTHISM”. Jak później dowiedziono syndromy „absinthism`u” występują także w przypadku picia dużych ilości zwykłego alkoholu jak wino czy wódka"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.03.2009 o 21:25, czaja24 napisał:

lepiej zmień pieluchy -
"Zaczęto wiec badania by dowieść że Absynt uzależnia, powoduje halucynacje, padaczkę,
uknuto wtedy pojęcie „ABSINTHISM”. Jak później dowiedziono syndromy „absinthism`u”
występują także w przypadku picia dużych ilości zwykłego alkoholu jak wino czy wódka"

Proste fakty, żadnych haseł:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Tujon
Więc daruj sobie te bezczelne teksty z pieluchami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A badania, o których mówisz są obarczone duzym błędem, ze względu na wykorzystanie tylko renomowanych marek absyntu. Kiedys w absyncie zawartość tujonu była naprawdę duża i to żaden mit. Teraz po prawie stu latach prawie nikt nie ma możliwości spróbowania prawdziwego absyntu, bo receptury są ograniczane przez normy międzynarodowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A ja polecam starkę. Jest to (a raczej była) weselna wódka. Zakopywało się beczkę (albo kilka) przy chrzcinach. Odkopywało się na ślub. Jak łatwo się domyśleć oznacza to, że jak ktoś chce spróbować tej wódki to należy zaopatrzyć się w rocznik pełnoletni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.03.2009 o 21:40, hans olo napisał:

A badania, o których mówisz są obarczone duzym błędem, ze względu na wykorzystanie tylko
renomowanych marek absyntu. Kiedys w absyncie zawartość tujonu była naprawdę duża i to
żaden mit. Teraz po prawie stu latach prawie nikt nie ma możliwości spróbowania prawdziwego
absyntu, bo receptury są ograniczane przez normy międzynarodowe.

haluny wywoływało chemiczne barwienie siarczanem miedzi i chlorkiem amonu, w tanich pseudo absynthach... tak się składa że absynth destylowałem sobie sam i zawartość tujonu w tym trunku jest bliska 100mg/l (prawdopodobnie) i halucynacji nie zaobserwowałem...
No tak jeśli wziąć pod uwagę że zawartość tujonu to 100mg/l i dajmy na to że wywoła taka dawka halucynacje - a nie wywoła :P to wypić litr alkoholu o zawartości przeciętnie 60% do nawet 80% to trzeba naprawdę dobrego zawodnika..

"Naukowcy zbadali więc zawartość ponad 12 starych butelek z Francji, Szwajcarii, Hiszpanii, Włoch, Holandii oraz USA. W płynie stwierdzono podobne stężenia tujonu jak we współcześnie produkowanych absyntach. Są one zbyt niskie, by doprowadzać do wystąpienia objawów psychotycznych. Ponieważ jednak absynt zawiera do 70% alkoholu, absyntyzm był najprawdopodobniej stanem zwykłego upojenia.

Irvin sądzi, że w przeszłości pito tak dużo absyntu, ponieważ był tani. Nie rozumiano też, czym grozi nadużywanie substancji psychoaktywnych, dlatego heroinę podawano m.in. ząbkującym dzieciom. "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować