Zaloguj się, aby obserwować  
Tomi_323

Sieci p2p (peer to peer)

131 postów w tym temacie

Dnia 01.01.2006 o 19:27, Tomi_323 napisał:

Żadne koło :P Koło jest jak coś się powtarza, a tu takiej sytuacji nie ma :P


ludzie będą kupować jak będzie tanio, będzie tano jak ludzie będą kupować... koło :)

Dnia 01.01.2006 o 19:27, Tomi_323 napisał:

Już ktoś to napisał. Mirrory.


za mirrory się płaci, za łącze "peerów" nie :) pan prezes mówi lepsze bo tańsze i mniej z tym roboty :)

Dnia 01.01.2006 o 19:27, Tomi_323 napisał:

A no łatwiej. Już ktoś napisał. Zrobić parenascie nalotów. Sprawę nagłośnić w mediach i po
krzyku. Potem robić tylko regularnie nalociki ;)


no jasne ;] "prawidziwych zasysaczy" to nie rusza :) wciąż widzę mówimy o osiedlowej braci :)

Dnia 01.01.2006 o 19:27, Tomi_323 napisał:

Teraz gdy stałe łącze kosztuje 59 zł na miesiąc to bardziej opłaca się dla złodzieja sciągać
niż kupować u pirata.


ok, stanęło na tym że mówimy jednak ;]


czyli przynajmniej oficjalnie powiedzmy że wątek dotyczy "nielegalnych materiałów krążących w sieciach p2p" a nie z piractwem jako takim ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>Już ktoś to napisał. Mirrory.

Ja to napisałem :P

> A no łatwiej. Już ktoś napisał. Zrobić parenascie nalotów. Sprawę nagłośnić w mediach i po krzyku. Potem robić tylko regularnie nalociki ;)

Może jestem niedoinformowany ale czy to nie jest w jakimś stopniu pogwałcenie prywatności ?


Osobiście znam sytuacje z mojego otoczenia, gdzie rodzice uważają że lepiej kupić od "pirata" albo pobrać niż kupić w sklepie i stracić na swoje dziecko choćby 19,90 na gre z NEX lub PK... Jeśli chodzi o nowości to zwykle samemu się zbiera wiedząc kiedy zostanie wydane...

Ale fakt faktem to się robi coraz bardziej powszechne, jeśli tak dalej będzie to nasz rząd niedługo uchwali ustawe taką że piractwo i pobieranie gier,filmów i muzyki z p2p będzie legalne... A ucierpimy na tym bardzo...

Wiele serwisów dających torrenty albo linki e2dk bronią się że użytkownik pobiera na własną odpowiedzialność albo że to ma być tylko kopia gry/filmu/płyty muzycznej ,którą ma się w domu lub gdziekolwiek indziej... No ale spójrzmy na to tak...

Użytkownik pobiera na własną odpowiedzialność ale serwis w tym pomaga, a z kolei jeśli to ma być kopia to można sobie samemu zrobić taką kopie ,ponieważ jest to możliwe, jednak wypożyczenie jej jest już nielegalne.

Na prawdę trzeba coś zrobic z nielegalnym bo stanie się tak jak mówie ,a im więcej ludzi gry pobiera z sieci tym gry stają się droższe.. niedługo będą na PC kosztować 500 zł a o PS2 nie wspomne. I tak bez końca bo ktoś zobaczy że drogie to pobierze z sieci i tak będzie drożeć i takie błędne koło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.01.2006 o 19:39, Lisuu napisał:

Może jestem niedoinformowany ale czy to nie jest w jakimś stopniu pogwałcenie prywatności ?


jest, dlatego było to skuteczne tylko jeden raz - bo albo ktoś nie wiedział o co chodzi albo ktoś jeszcze nie wiedział o co chodzi ;] trzeba mieć nakaz a nie powiedzieć "mamy podejżenie i chcemy to sprawdzić" :]

polskie prawo działa tak, że nawet jakby przez otwarte drzwi (bez nakazu) zobaczyli stertę płyt i cokolwiek na ekranie to... sytuacja jest taka sama jak z gościem który ma prawo jazdy - pomimo że oślepł i wchodząc na salę rozpraw trafił w drzwi, bez orzeczenia lekarza nie można mu prawa jazdy legalnie odebrać... a orzeczenie jest dobrowolne w zależności od jego chęci (może się poddać oględzinom lub nie) ;]

witamy w Polsce :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.01.2006 o 19:44, KHRoN napisał:

> Może jestem niedoinformowany ale czy to nie jest w jakimś stopniu pogwałcenie prywatności
witamy w Polsce :)


Nasz ukochany (k)raj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.01.2006 o 18:10, KHRoN napisał:

> Przecież molochy typu Gamershell czy Fileplanet mają dzienne po X gigabajtów transferu
dzienne

... a wiesz ile kosztuje tam abonament i ile oni są w stanie wydać na same łącza? :]



Nie wiem czy wiesz, ale Gamershell jest całkiem darmowy :].

Mają kilkanaście ogromnych mirrorów w Europie, USA, Azji i Australii i można na bieżąco zasysać nowości z niezłą prędkością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.01.2006 o 20:12, Backside napisał:

Nie wiem czy wiesz, ale Gamershell jest całkiem darmowy :]


ok, wiem ale to jedna taka strona ;) miałem generalnie na myśli serwisy płatne :) one z reguły nie utrzymują się z zysków za reklamy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 01.01.2006 o 19:34, KHRoN napisał:

za mirrory się płaci, za łącze "peerów" nie :) pan prezes mówi lepsze bo tańsze i mniej z tym
roboty :)


Pan prezes napewno wolałby wyłozyć kasę na Mirrory gdyby tylko p2p zniknęło ;)

Dnia 01.01.2006 o 19:34, KHRoN napisał:

no jasne ;] "prawidziwych zasysaczy" to nie rusza :) wciąż widzę mówimy o osiedlowej braci
:)


Nie rusza ich gdy słyszą, że nalocik zrobili w Gdyni, a oni sami mieszkają w Krakowie :P Gdyby taki nalocik zrobiono u niego w mieście, albo jeszcze lepiej u niego na osiedlu to odrazu wszystko by wykasował :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.01.2006 o 19:44, KHRoN napisał:

polskie prawo działa tak, że nawet jakby przez otwarte drzwi (bez nakazu) zobaczyli stertę
płyt i cokolwiek na ekranie to... sytuacja jest taka sama jak z gościem który ma prawo jazdy
- pomimo że oślepł i wchodząc na salę rozpraw trafił w drzwi, bez orzeczenia lekarza nie można
mu prawa jazdy legalnie odebrać... a orzeczenie jest dobrowolne w zależności od jego chęci
(może się poddać oględzinom lub nie) ;]


Oj wlasnie nie masz racji. Policjanci wcale nie musza za kazdym razem zdobywac nakazu, zeby wejsc do mieszkania lub na teren posesji - wystarczy wlasnie "uzasadnione podejrzenie o popelnieniu przestepstwa" (wyobraz sobie taka sytuacje: czlowiek zabija kogos na ulicy na oczach policjantow, potem ucieka i zamyka sie w mieszkaniu i krzyczy do goniacych go policjantow - nie mozecie wejsc do mieszkania, musicie zdobyc nakaz! - policjanci oczywiscie moga legalnie wedrzec sie do srodka bez nakazu).

Ponadto, nie ma u nas takich absurdow, ze jesli dowod zostal zdobyty z naruszeniem prawa to jest niewazny. Jezeli np. ktos wykradlby plyty z mieszkania piratowi, to wtedy pirat odpowiada za naruszenie praw autorskich, a tamten drugi za wlamanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

ale podejżenie o morderstwo to co innego O_o ok, nie kłucę się bo nie jestem prawnikiem...

ale miej na uwadze iż wtargnięcie na posesję (a po drodze wyważenie jeszcze drzwi) w czasie pościgu za mordercą, a przerwanie niedzielnego obiadu z powodu "podejżenia że syn ma nielegalną grę" nie jest tą samą sytuacją

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.01.2006 o 22:53, KHRoN napisał:

ale podejżenie o morderstwo to co innego O_o ok, nie kłucę się bo nie jestem prawnikiem...

ale miej na uwadze iż wtargnięcie na posesję (a po drodze wyważenie jeszcze drzwi) w czasie
pościgu za mordercą, a przerwanie niedzielnego obiadu z powodu "podejżenia że syn ma nielegalną
grę" nie jest tą samą sytuacją


Na pewno nie jest. Ale po prostu nie mysl, ze policja bez nakazu nie moze nic zrobic (skad w ogole ten pomysl - z filmow amerykanskich?). Takze w przypadku kradziezy policja moze wtargnac na teren (bo np. w tj chwili skradziony samochod jest na miejscu, a jak beda czekac do wydania nakazu to juz bedzie rozebrany na czesci/pociety). A piractwo to tez kradziez - wlasnosci intelektualnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

nie jestem prawnikiem, powtarzam komentarz który usłyszałem "od mądrzejszych" przy okazji dyskusji na ten temat (rok/parę lat temu był to temat na topie ;] nawet pamiętam jak się w CHIPie prawnik wypowiadał ;] )...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.01.2006 o 00:38, KHRoN napisał:

nie jestem prawnikiem, powtarzam komentarz który usłyszałem "od mądrzejszych" przy okazji dyskusji
na ten temat (rok/parę lat temu był to temat na topie ;] nawet pamiętam jak się w CHIPie prawnik
wypowiadał ;] )...


Podrzuc linke, albo nazwisko chetnie poczytam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pamiętam te czas :D Jeszcze w jakimś piśmie był artykuł na całą stronę a na samej górze była odznaka Policji i tekst: Otwierać - Policja!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.01.2006 o 00:42, Hegemon napisał:

Podrzuc linke, albo nazwisko chetnie poczytam.


to właśnie artykuł z seri tych, o którym mówi Tomi_323 :] był to wątek numeru raz z tego co pamiętam - całe archiwum CHIPów (dobrych kilka roczników i z półora metra bieżącego szerokości na półce :] ) mam w domu... w somu i nie jestem w stanie tego w najbliższym czasie sprawdzić O_o

miałem kiedyś płytkę z rocznikami CHIPa, ale po krótkich poszukiwaniach stwierdzam że i ona została w domu (chyba że ją jeszcze gdzieś znajdę) więc ani screenów nie dam... popytaj osób króre zbierają/zbierały CHIPa ;]

sresztą mam wrażenie że wtedy i inne gazety pisały - ogólnie - o tej sprawie ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.01.2006 o 00:45, Tomi_323 napisał:

Pamiętam te czas :D Jeszcze w jakimś piśmie był artykuł na całą stronę a na samej górze była
odznaka Policji i tekst: Otwierać - Policja!


To było CD Action :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.01.2006 o 18:01, Backside napisał:

Nie rozumiem do końca.

Tak naprawdę nie rozumiesz samego początku. Programy P2P nie przesyłają żadnych plików lub ich kawałków między użytkownikami. Było tak kiedys przy pierwszej wersji Kazaa, ale po wyroku sądowym, który uznał to za piractwo sieci P2P wystrzegaja się jakiegokolwiek pośredniczenia w przesyłaniu plików.

Dnia 01.01.2006 o 18:01, Backside napisał:

Przecież molochy typu Gamershell czy Fileplanet mają dzienne po X gigabajtów transferu dzienne

Tylko, że do rozesłania plików, których odbiorcą jest pół sieci internetowej nie potrzeba gigabajtów dziennie, lecz terabajtów transferu na godzinę. Przy każdej wiekszej akcji typu nowa wersja 3dmarka itp. pojawia się problem zapchanych łączy i żadne serwery czy ich łącza nie pomagają.

Dnia 01.01.2006 o 18:01, Backside napisał:

I jeszcze jedna sprawa - o ile rozumiem (albo i nie ;p) przy programie typu eMule pliki przechodzą za pośrednictwem serwera.

Niestety mylisz się. Mim wszystko powinieneś przeczytać jak działają klienci i serwery sieci typu eDonkey, Kazaa czy podobne.

Dnia 01.01.2006 o 18:01, Backside napisał:

A skąd się biorą te serwery?

Praktycznie każdy może sobie załozyć serwer w sieci eDonkey. Wystarczy tylko na komputerze z szybkim łączem zainstalować program serwera eDonkey (o ile mi się zdaje dostępny publicznie) i wrzucić do niego pewną liczbę adresów IP serwerów już istniejących (przynajmniej jednego). Pozostałe adresy serwerów przesyłają się z już osiągalnych serwerów, więc po chwili otrzymuje się bazę wszystkich aktywnych w sieci serwerów.
Dzieje się to na takiej samej zasadzie jak komputery użytkowników uzyskują adresy zarówno nowych serwerów eDonkey jak i innych "normalnych" użytkowników sieci.

Sprawa jest o tyle trudna dla włascicieli praw autorskich i chroniącego ich wymiaru sprawiedliwości, że te serwery nie przesyłają żadnych nielegalnych danych. Serwery te jedynie trzymaja kolejki adresów komputerów klientów, którzy chcą się ze soba skomunikować na podstawie własnych odpowiedzi na zapytania złożone z ciągów znaków typu "3dmark05", "simcity", "C&C crack" itp. Jak tylko konkretny komputer otrzyma adres IP innego komputera, który pozytywnie dopowiedział na zapytanie - serwer eDonkey, Kazaaa czy inny staje się zbędny. Aby więc wyeliminować piractwo przez te sieci należałoby usunąc mozliwość wysyłania zapytań o konkretne dane, co do których istnieje podejrzenie, że podlegają prawom autorskim. I to właśnie ostatnio nakazał amerykański sieć właścicielowi praw autorskich do klienta i serwera sieci Kazaa. To jednak nie ma żadnego znaczenia w sieci eDonkey, których klienci są na licecji GNU, każdy ma dostęp do kodu źródłowego tych programów i może je sobie dowolnie modyfikować. Oznacza to, że nie ma jednego podmiotu, któremu mżna nakazać modyfikacje oprogramowania P2P bo każdy może sobie takie modyfikacje z godnie z prawem dodać, usunąć i znowu dodatkowo legalnie zmodyfikowany program rozpowszechniać.
Jeszcze gorzej sprawa wygląda w sieciach typu Kademlia, w których nie istnieją dedykowane serwery służące do wyszukiwania IP klientów. W sieci takiej każdy komputer klienta jest jednoczesnie serwerem. Nie potrzeba więc żadnych serwerów i nie ma się zupełnie czego złapać.

Dnia 01.01.2006 o 18:01, Backside napisał:

Przecież większość z nich to jakieś bazy plików porno, które zarabiają
reklamując swoje produkty, a nie te "wielkie firmy", które dzielą się plikami.

Żeby było ciekawiej programy serwerów eDonkey, Kazaa są instalowane na zupełnie legalnych komputerach użytkowników i firm prywatnych (w tym zajmujących się róznymi dziwnymi rzeczami jak ogólnie pojete reklamiarstwo, tematyka X, sprzedaż domen i magazyny plików do wynajęcia). A także zdarzają się często serwery P2P na komputerach akademickich, a i były przypadki, że rządowych (nie mówię o Polsce) - oczywiście już niezbyt legalnie. W praktyce więc wymiar sprawiedliwości nie ma się czego chwycić jezeli chodzi o P2P. Jeżeli nic nowego się nie pojawi, to sprawa jest lekko przegrana. Kwestię ochrony praw intelektualnych trzeba ugryźć z innej strony.

W skrócie rozpowszechnianie danych w sieci P2P działa jak rozszerzający się ogień. Na początku mamy palący się tylko jeden punkt. Po chwili rozszerza się on w każdą stronę i pali się połowa podpałki. A zaraz potem pali się wszystko z każdej strony. Szybkość rozpowszechniania pliku w sieci P2P nie jest liniowa, ani nawet geometryczna - jest ona wykładnicza. Dlatego programy tego typu określa się jako "współdzielenie plików", a nie "rozpowszechnianie" bo to ostatnie słowo nie jest adekwatne do sytuacji. Nie ta skala.:)

Na obecną chwilę nie ma dobrego i skutecznego pomysłu jak zabezpieczyć własność intelektualną przed migracją w sieci internetowej.
Być może więc wydawcy i własciciele praw autorskich powinni zadziałać tak samo jak działa ewolucja w biologii i zaadaptować technologię P2P do zgodnego z ich intencjami i prawami rozpowszechniania wydawanych przez siebie materiałów. Problem w tym, że ktoś musiałby pierwszy raz zaryzykować. Być może nie jest to takie trudne bo, i sieci P2P to chaos, i prawa ekonomii również opisują chaos.
Rozpowszechnianie materiałów uznanych za darmowe przez niektórych wydawców przez sieci P2P juz się odbywa za ich sprawą. Pozostaje problem z zaadaptowaniem tego rodzaju sieci do prawa własności lub prawa własności do tego rodzaju sieci.

Dnia 01.01.2006 o 18:01, Backside napisał:

Jeśli mógłbym to proszę o wyjaśnienie :]

Myślę, że troche wyjaśniłem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować