Zaloguj się, aby obserwować  
CH1CKEN

Jakie kawały robilisćie w szkole???

272 postów w tym temacie

Dnia 16.12.2006 o 10:59, ziomek11 napisał:

mieliśmy zastępstwo z fizy z kolesiem z w-f miał 2 klasy 1 na polu jedną w klasie naszej ide
sobie do kibla i obracam sie pacze koleś od w-f i szybko pobiegłem do kibla on z w-f sie nawet
nie kapnoł]



My niemamy fizy,a ten koleś z wF grozi że da poły i nic z tego ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.01.2007 o 13:57, ziomek11 napisał:

eeeee my kiedys kamieniami w woznego życali to byla 2 podstawowka potem dywanik u wychowawcy
i wezwanie rodzica


Uuuuu. cieniótko. Kamienie to nic w porównaniu z wrzucaniem petard do kibelka :):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze w Liceum mielismy mieć kiedyś kartkówkę na fizie.. Jako, że (jak zwykle >.>") nikt nic nie umiał trzeba było wymyslić jakiś sposób by tej kartkówki nie było..
Więc przewodnicząca na przerwie poleciała po pięknego kwiatka. Lekcja się zaczyna (my już w środku sali). Wchodzi babka z fizy - w tym momencie wszyscy wstają i na cały głos (strasznie zawodząc >.>") dają "Sto Lat!".. Gdy już odśpiewliśmy całość (z 1 czy 2 bisami:P) zdezorientowana babka pyta:
-A kto to ma dziś urodziny?
-No, przecież Pani Profesor ma, prawda?
-Jakto?! Nie.. Nie ja mam za pół roku.. Coś się wam pomyliło..
-Ale my słyszeliśmy, że dziś i chcieliśmy taką niespodziankę ulubionej Pani Profesor zrobić..
babka wzięła kwiatka (prawie przy tym się popłakała).. O kartkówce zapomniała
]:->

Podsumowanie:
kwiatek - 2 zł
mina babki gdy nas zobaczyła - bezcenne :)

Inny numer to na WF, też oczywiście 3 klasa Liceum - sami "dorośli" faceci na sali..
Nauczyciel przyniósł sobie krzesełko (bo wygodniejsze od ławek było).. W przerwie między 1 a 2 WF musiał jednak wyskoczyć do dyrektorki.. Krzesło zostawił..
No i oczywiście musieliśmy to wykożystać - organizując sobie pokaz wsadów do kosza. Szybciutko podstawiliśmy krzesło pod kosza, ustawiliśmy się w kolejce i każdy z całego pędu nabiegał na krzesełko, wybijał się do góry i "odwalał Shaqa".. Przeszła 1 kolejka.. W końcu biegnę drugi raz.. Wybiłem się nogą z krzesełka i... Krzesło odjechało, ja wywinąłem pół salta w powietrzu i zacząłem spadać.. W tym samym momencie krzesełko wylądowało w bramce (zaraz pod koszami stoją).. I jeszcze w locie zobaczyłem zdezorientowaną twarz nauczyciela..
Do dziś się tak naprawdę zastanawiam jakim cudem nic nie połamałem spadając na dechy xD
A odpompować swoje też musiałem (jak zwykle.. Tylko ja xD)

Albo, też na WF - zawsze wnerwiały nas nasze "laseczki", które migały się od WF, zawsze siadały za bramką (albo w jej najbliższych okolicach) by się uczyć/gadać.. no i zawsze jak piłka nam poleciała w tamtą stronę to leciały texty w stylu "No co ty ku****, nienormalny", albo "patrz gdzie kopiesz!"..
No i raz kumpel się wkurzył po takiej wiązance i z całej siły przypakował jeszcze raz w balę (chciał w ścianę obok kopnąć. Ale mu nie wyszło..) trafił jedną laskę prosto w łepetynę.. W momencie uderzenia drugi kumpel na całą salę "HEADSHOT!" (głosem jak z UT).. Ta momentalnie straciła przytomność i "poszła spać" na chwilkę..
Więcej już przy bramce nie siadały xD

Raz w gimnazjum babka strasznie nas za coś ochrzaniała(jak zwykle). Ochrzan trwał już 10 minutę, gdy nagle kumpela z drugiej ławki (z wzrokiem tak błędnym jak po prochach) - "pani Dorotko.. Gorąco mi.. "
Wychowawczynię (Dorotę właśnie :P) zmyło.. Zamknęła się i wlepiła oczy w kumpelę.. "CO?"
"No gorąco mi Pani Dorotkooo"..
"Ale teraz ja mówią"
"Ale mi GORĄCO!!" (zaczęła podskakiwać na krześle i uderzać pięściami o stół)..
Babka siadła kompletnie zdezorientowana.. Rzuciała, ze jesteśmy nienormalni i aspołeczni po czym przeszła (jakby nigdy nic) do prowadzenia lekcji :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Oj, pamiętam jeden dość nieudany numer. W sali od biologii w moim gimnazjum stało akwarium. Bardzo często dokarmialiśmy rybki atramentem, glupkami (taki owoc - zdaje się że z rodziny śliwkowatych) kapslami z chipsów i masą innych pierdów. Podczas zastępstwa z panią K. (wredna polonistka - w dodatku kłamliwa a żeby jej jęzor kołkiem stanął !) wpadłem na kolejny genialny pomysł pt. "uwolnić glonojada" - nie było to trudno do realizacji bo siedziałem przy akwarium. Nie zastanawiając się dużo chwiciłem jedną ręką za pokrywę by ją odsunąć i... pokrywa została mi w ręku. Niestety pewne elementy przerdzewiały i pod wpływem lekkiego ruszenia puściły. Spędziłem upojne pół godziny, przytrzymując to cudo obiema rękami, zanim trafiła się okazja żeby pozbyć się pokrywki. Szczęśliwie pani K. nie połapała się w niczym, a w następny dzień rybki miały nowe akwarium. Tak czy inaczej trochę mi ręce zdrętwiały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja zrobiłem kilka miesięcy temu coś głupiego ale było warto ! Na godzinie wychowawczej oczywiscie wsyscy szaleli a ja się bawiłem komórką ;) , nauczycielka odrazu zabrała i do swojej torebki dała , ja oczywiscie ... zabrałem sobie tą komórke z torebki , haha .Skonczyło się na tym ze zadzwoniła do chaty wsystko się ujawniło i następnego dnia u dyrektora wylądowałem . Niebyło zle dostałem jedynie naganne od nauczycielki i mam się pilnować XD .Najlepsze w tym ze w torebce było 1000zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Raz w gimnazjum babka strasznie nas za coś ochrzaniała(jak zwykle). Ochrzan trwał już 10 minutę, gdy nagle kumpela z drugiej ławki (z wzrokiem tak błędnym jak po prochach) - "pani Dorotko.. Gorąco mi.. "
Wychowawczynię (Dorotę właśnie :P) zmyło.. Zamknęła się i wlepiła oczy w kumpelę.. "CO?"
"No gorąco mi Pani Dorotkooo"..
"Ale teraz ja mówią"
"Ale mi GORĄCO!!" (zaczęła podskakiwać na krześle i uderzać pięściami o stół)..
Babka siadła kompletnie zdezorientowana.. Rzuciała, ze jesteśmy nienormalni i aspołeczni po czym przeszła (jakby nigdy nic) do prowadzenia lekcji :P


WTF? xDDD

Może akcje moich klas opisze troche jutro, a teraz opisze co odwalił obecny 2 rok filologii angielskiej.

Ide sobie na board''a spojrzeć gdzie mam następne zajęcia, a tam wywieszka z ich wynikami z koła z gramy(oceny naprawde dobre) i dopisek od pani magister:
"Very good scores. Congratulations!
Have you somehow managed to cheat?"
A niżej jakiś uczeń dopisał:
"Yes, we don''t"

Wylew z kumplami mieliśmy konkretny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.02.2007 o 01:50, xRaphaelx napisał:

"Yes, we don''t"


No ja miałem coś podobnego na dodatkowym angielskim. Pierwsze zajęcia, to było jak byłem w 3 podstawówki, i jak to na I zajęciach - pierdółkowate pytania itp. Jeden typek zgrywał twardziela, że on umie etc. Facet pyta się go:
- Do you speak English?
Typek odpowiada maksymalnie łamanym akcentem:
-Yes, I doesn''t.
:D
A teraz coś z dzisiaj.
N wychowawczej mieliśmy zastępstwo z kobietą od angola i kazała napisać list do kolegi/koleżanki mówiący o różnych pierdołach. Naturalnie, I am in da lepsiejsza grupa (:P), więc z kumplem urządzamy sobie gadu-gadu o konsolkach, słuchając mp3. Patrzę na zegarek, a tam 2 minuty do końca czasu jaki dała. Skrobnąłem co trzeba 121 słów. Najpierw czytał jeden typek, z pięęęęęknym rosyjskim akcentem (kocham to twarde "r" w angielskim xD), co skwitowaliśmy podśmiewaniem się. Kobieta spojrzała na mnie krytycznym wzrokiem, i wypala "to może pan przeczyta". Chwyciłem kartkę, chrząknąłem, po czym poleciałem po wszystkim z akcentem "a la Monty Python". Trzeba było widzieć jej minę :D
Sporo było takich sytuacji (np. symulowanie złamania nogi na infie, na co kobieta prawie się rozpłakała), ale teraz nie chce mi się pisać ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

kiedyś miałem uwagi coś w tym stylu:
"Paweł na pluł koledze do buta..."
"syn przyniósł do szkoły szczura, szkoła to nie zoo..."
"...rzucał się plasteliną na religii"
... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.02.2007 o 14:50, spam to ja napisał:

Ja z kolegami ostatnio śmierdzącymi bombami zasmrodziliśmy całą szkołę(szkoda tylko że nasz
czyn pozostał anonimowy).



Z czego te bomby były z gówna ?? lo biedna szkolo hehehehehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.02.2007 o 07:32, ziomek11 napisał:

Z czego te bomby były z gówna ?? lo biedna szkolo hehehehehehe


To były specjalne bomby kupione w sklepie(w środku jest jakiś śmierdzący zgniłym jajkiem kwas i gdy nadepnie się na bombę zaczyna się ulatniać zasmradzając okolicę).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

w sumie nic takiego wybite okno w szkole a mój kolega jak chodził do 6 to podłożył pani chaka jaką glebę zaliczyła a była gruba i w dodatku to jego ciotka była, mamy w szkole takich 2 co dopiero do 4 chodzą i się codziennie biją najlepsze było jak jeden drugiego pociągnoł go z kolanka w głowę to go trochę oszołomiło tak 10 minut leżał na ziemi w sumie nic specjalnego ale fajnie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mój kolega na religii po modlitwie na początku lekcji wszedł pod moją ławkę, by się ukryć. I się tam ukrywał- ponad pół lekcji:) Przy okazji przy mojej ławce stoi szafka. A więc kumple wyjęli tą dyktę od szafki i jeden z nich tam wszedł. Ubaw klasy po pachy i nagana u katechetki. Było to niedawno- 1 gimnazjum...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.02.2007 o 13:45, mroczny mrok napisał:

Mój kolega na religii po modlitwie na początku lekcji wszedł pod moją ławkę, by się ukryć.
I się tam ukrywał- ponad pół lekcji:)



hehe...u mnie w szkole było podobnie ;]
działo się to w tą środe co była xDD

My jesteśmy podzielenie na dwie grupy na zaawansowaną angielską i początkową i tak samo z niemieckim ;]
Dwóch kumplom nie chciało sie isc na niemca bo mieli klasówkę no to co zwiali i ukryli się w kiblu przy klasie gdzie ja miałem angola xD..gdy wyszła nasza nauczycielka po dziennik bo wzieła nie ten ..to oni wparowali do mnie i co ...gadamy az nagle słyszymy jak nasza nauczycielka drze morde na jakiegoś ucznia xD no to ja im mówie zeby się pod ławką schowali ale w tej przed biurkiem nauczyciela :P..A nie powiem jeden z nich był dosc wysoki ..a drugi szeroki ;]..Ciasno mieli ..A siedzieli tak z 30 min xD

Tak więc nasza nauczycielka wchodzi do klasy , siada i zaczyna gadać ..a my słuchać

Była kompletna cisza ..robiliśmy jakies zadania w ćwiczeniach ..A tu jeden z tych UCIEKINIERÓW takiego głośnego BĄKA puscił ..ze normalnie wszyscy w brech aa nasza nauczycielka nie wie o co chodzi więc morde drze zebysmy się uciszyli ...uciszyli się wszyscy nawet te dwa matoły z pod ławki

po jakis 5 minutach ..ten wysoki z pod ławki łbem przydzwonił w blat ławki
nauczyciielka podskoczyła ...podchodzi do ławki spogląda pod nią ..a ten gruby do niej :
--buuu..
dalej to nie ma co opowiadać ;]...zaprowadziła ich do dyrka ..
słabą karę dostali ..bo tylko po upomnieniu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować