Zaloguj się, aby obserwować  
Hi_my_name_is

Mass Effect PC - temat ogólny

6123 postów w tym temacie

Mam problem.
Zostałem już widmem, i mam swój statek, mogę się wybrać na jedną z kilku misji, ale nie wiem jak to zrobić. Nie wiem jak polecieć na konkretną planetę. Wie ktoś może jak to zrobić?
Być może potrzebna do tego jest mapa galaktyki, no i właśnie jest drugi problem. Nie mogę jej włączyć. Podchodzę do stanowiska, używam mapy, ale pokazuje się tylko cały czarny ekran i pozostaje mi tylko parę razy nacisnąć ''Esc'' żeby wyłączyć "zepsutą" mapę. Da się to jakoś naprawić? Być może problem tkwi w ustawieniach graficznych.
Bardzo proszę o odpowiedź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ahh tak, o ile się nie myle jesteś użytkownikiem, który posiada tzw pirata - nie pomagamy takim, kup grę ze sklepu a z pewnością nie będziesz miał takiego błędu ;].

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.11.2008 o 17:43, Gorn7 napisał:

Ahh tak, o ile się nie myle jesteś użytkownikiem, który posiada tzw pirata - nie pomagamy
takim, kup grę ze sklepu a z pewnością nie będziesz miał takiego błędu ;].


Piratem nie jestem, mam oryginalną wersję (A skąd niby wiesz że taki problem mają piraci? Masz coś z tym wspólnego? :D ), i to nie jest odpowiedź na mój problem.
Czy tam mapa potrzebna jest do wybrania celu misji, czy tylko dla bajeru?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.11.2008 o 20:10, Dotson napisał:

A skąd niby wiesz że taki problem mają piraci?

Do gry nikt nie zmajstrował w pełni działającego cracka, więc efekty zabezpieczeń gry wynikające z jego używania (np. brak działającej mapy galaktyko, brak możliwości zapisu poza cytadelą itd.) są dla nas bezpośrednią przesłanką do usunięcia z forum - czyli bana.
http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=38914&pid=283

Dnia 12.11.2008 o 20:10, Dotson napisał:

Czy tam mapa potrzebna jest do wybrania celu misji, czy tylko dla bajeru?

Bez mapy daleko nie zajdziesz. Jeżeli rzeczywiście masz oryginała to spróbuj ściągnąć z sieci inny save i na nim sprawdzić, czy mapa galaktyki działa. Jeżeli nie, to ewentualnie zrób jeszcze reinstalkę. Pierwszy raz słyszę żeby taki problem występował w oryginalnym Mass Effect. No, ale wnikać nie będę i piratem Cię jak by co nie nazywam.


Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Popytałem na innym forum, tam mi pomogli i problem już rozwiązany :D
Jakiś problem ze sterownikami, nawet nie wiem co :D

"Do gry nikt nie zmajstrował w pełni działającego cracka, więc efekty zabezpieczeń gry wynikające z jego używania (np. brak działającej mapy galaktyko, brak możliwości zapisu poza cytadelą itd.) są dla nas bezpośrednią przesłanką do usunięcia z forum - czyli bana."

Poza tym spokojnie mogłem save'ować poza Cytadelą. ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A mi Mass Efect nie przypadł do gustu, co prawda przeszedłem go w 11godzin, ale to było chyba trochę na siłe i z powodu tego iż nie miałem w co innego grać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.11.2008 o 20:05, S3B0 napisał:

A mi Mass Efect nie przypadł do gustu, co prawda przeszedłem go w 11godzin, ale to było
chyba trochę na siłe i z powodu tego iż nie miałem w co innego grać :)


Podobnie jak mi. Jako wielki fan RPG i gier ze studia Bioware miałem wielkie oczekiwania co do tej gry. Jakaś taka prostota bije z MAss Effecta, sam nie wiem...pierwsza gra od Bioware która mnie znudziła. Ale przejść przejde jak znajde wolny czas;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.11.2008 o 00:19, Długi18 napisał:

Jakaś taka prostota bije z MAss Effecta, sam nie wiem...


Ta prostota bierze się w pewnej mierze z tego, iż gra była pierwotnie projektowana na konsolę. Nawet w wersji PC mała część sterowania daje po sobie oznaki konsolowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 14.11.2008 o 00:31, Zelgadis napisał:

Ta prostota bierze się w pewnej mierze z tego, iż gra była pierwotnie projektowana na
konsolę. Nawet w wersji PC mała część sterowania daje po sobie oznaki konsolowe.


To wiem...ale po KotOR''ach i Jade Empire nie miałem takiego wrażenia. Poprostu Bioware idzie już w prostote z tego względu, żeby coraz więcej osób w to zagrało. Skończyły się u nich "prawdziwe" RPGi. Jedyna nadzieja i tytuł na który bardzo licze to " Dragon Age". Zapowiada się miły powrót do korzeni;p. Do tego czasu Mass Effect powinienem zaliczyć. Bo fabularnie nie jest zły..jednak nie ma tego czegoś już...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ostatnia rzecz, jaka mi się podoba w RPG to właśnie te numerki i modyfikatory "+3/-1 do obrażeń miażdżonych przeciwko humanoidom chaotycznym neutralnym o HD mniejszym niż 8 z rzutem obronnym 12, chyba, że jest czwartek". W ME po prostu im bardziej rozwija się umiejętności, tym celniej/mocniej się strzela i sprawniej używa sprzętu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.11.2008 o 19:05, Qbli napisał:

Ostatnia rzecz, jaka mi się podoba w RPG to właśnie te numerki i modyfikatory "+3/-1
do obrażeń miażdżonych przeciwko humanoidom chaotycznym neutralnym o HD mniejszym niż
8 z rzutem obronnym 12, chyba, że jest czwartek". W ME po prostu im bardziej rozwija
się umiejętności, tym celniej/mocniej się strzela i sprawniej używa sprzętu.


Jest tylko jeden mały problem, po wyrzuceniu tych „strasznych” cyferek z gry cRPG pozostaje tylko prosta strzelanka/siekanka z możliwością prowadzenia dialogów i z mniej lub bardziej rozbudowaną fabułą (Jade Empire, Mass Effect, Oblivion, Fallout 3),. W Mass Effect można by spokojnie pozbyć się nawet tych szczątkowych umiejętności i co jakiś czas wrzucać silniejszą broń lub pancerz, ale czy takie coś w ogóle jeszcze można nazwać grą RPG?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.11.2008 o 18:09, michal_w napisał:

ale czy takie coś w ogóle jeszcze
można nazwać grą RPG?


Postaram się odpowiedzieć na to pytanie :).

Niestety odpowiedź rozbija się jak zwykle o definicje gry RPG, która tak naprawdę nie istnieje. Dla każdego jest to co innego. Dla jednego są te cyferki (które mi się nie bardzo podobają, ale to tylko moje odczucia), na których zostały oparci jedni z pierwszych przedstawicieli tego gatunku. Drugiemu jednak uważa, że to dialogi, fabuła i zżycie się z bohaterem są najważniejsze. No i teraz mamy kłopot. Według cyferek ME to nie rpg, a jedynie shooter z fabułą. Według "klimatu" ME jest rpg, nawet bardziej niż inne gry (nie bić xd). Dlaczego? Powiedźcie mi czy kiedykolwiek słyszeliście o wzroście umiejętności/mocy (jakiekolwiek)/ ogólnie rozumianego ''skilla'' po zabiciu potworka lub odbyciu z kimś rozmowy? I to w takim stopniu, że na początku byle wilk Cię zabijał, a na końcu jednym ruchem ręki zmiatasz z powierzchni połowę miasta? W ME największą różnicę robi właśnie sprzęt, który w normalnym życiu też ma znaczenie, np. dajcie komuś łopatę i każcie mu zaciukać kogoś kto ma i umie się posługiwać m4 xd. Oczywiście w ME są też takie umiejętności, które w magiczny sposób ''wskakują'' na wyższy poziom, a nawet jest ich chyba większość, ale nie ma chyba takich, które nie można byłoby uzasadnić treningiem (wybaczcie, ale nie uwierzę, że ktoś nagle nauczył się nowego zaklęcia i opanował je w ciągu kliku sekund).

To tyle. Z mojej wypowiedzi wynika, że jestem Fanboyem ME, co po części jest prawdą bo mi się gra bardzo podobała, ale starałem się być obiektywny.
Pozdrawiam


Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Role-Playing moim zdaniem polega bardziej na fabule i wczuwaniu się w klimat świata gry, niż na zawracaniu sobie głowy, jaki jeden z 999 bonusów na nowym poziomie wybrać. Ale to tylko moja opinia, którą postanowiłem się podzielić. Z tego samego powodu taki Wiedźmin podoba mi się o wiele bardziej niż NWN2.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Spytam się chociaż wiem że nie powinienem. Na jakich detalach (bez ścin najlepiej) pójdzie mi Mass Effect?
AMD Athlon XP 2800+
ATI Radeon X1300 256 Mb
RAM 1.76 Gb.
Co do tego programu co jest dodany w pierwszym poście, to pomimo tego iż mam Javę, to nie działa, bo pisze że tego programu nie mam :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.11.2008 o 18:59, Qbli napisał:

Role-Playing moim zdaniem polega bardziej na fabule i wczuwaniu się w klimat świata gry,
niż na zawracaniu sobie głowy, jaki jeden z 999 bonusów na nowym poziomie wybrać. Ale
to tylko moja opinia, którą postanowiłem się podzielić. Z tego samego powodu taki Wiedźmin
podoba mi się o wiele bardziej niż NWN2.


Fabułę posiadają praktycznie wszystkie gatunki gier, począwszy od RTS prze gry przygodowe po FPS, może za wyjątkiem niektórych prostych gier logicznych i zręcznościowych, czyli to żaden argument. Wczuwać się w klimat świata gry można równie dobrze w Half-Life jak i Starcraft, Crysis, Command & Conquer Call of Duty, The Longest Journey, Need for Speed i setkach innych gier, to już rzecz gustu. A jedyne co odróżnia gry cRPG od wyżej wymienionych to mechanika RPG czyli właśnie cyferki i sposób ich wykorzystania. I nie przypominam sobie gry z 999 bonusami, mogę poznać jej tytuł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.11.2008 o 19:29, michal_w napisał:

A jedyne co odróżnia gry cRPG od wyżej wymienionych
to mechanika RPG czyli właśnie cyferki i sposób ich wykorzystania. I nie przypominam
sobie gry z 999 bonusami, mogę poznać jej tytuł?


A wpływ na fabułę? Rozmowy z NPC. Różne zakończenia. W grach, które wymieniłeś raczej ich nie uświadczysz (chyba, że to jakieś hybrydy lub wybory typu: zastrzel, nie zastrzel)

A z tymi 999 bonusami to chyba nie chodziło o jakiś konkretny tytuł, tylko o ogólną zasadę działania "prawdziwych" RPG. Chodziło mu o to, że tego jest tam za dużo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> > ale czy takie coś w ogóle jeszcze
> > można nazwać grą RPG?
>
> Postaram się odpowiedzieć na to pytanie :).

To było pytanie retoryczne :-) Mass Effect, póki co posiada możliwość tworzenia postaci, punkty doświadczenia, umiejętności które można rozwijać, opcje dialogowe oparte na umiejętnościach itd. Po wyrzuceniu cyferek gra zamieniła by się w zwykłą strzelankę TPP (coś jak GoW).

> Niestety odpowiedź rozbija się jak zwykle o definicje gry RPG, która tak naprawdę nie
> istnieje. Dla każdego jest to co innego. Dla jednego są te cyferki (które mi się nie
> bardzo podobają, ale to tylko moje odczucia), na których zostały oparci jedni z pierwszych
> przedstawicieli tego gatunku. Drugiemu jednak uważa, że to dialogi, fabuła i zżycie się
> z bohaterem są najważniejsze. No i teraz mamy kłopot. Według cyferek ME to nie rpg, a

Definicja nasuwa się sama: crpg = computer role-playing game, czyli przeniesienie gier rpg na komputery/konsole, przynajmniej ja tak to rozumiem. Dialogi, fabuła i zżycie się z bohaterem nie są zarezerwowane tylko dla gier cRPG.

> jedynie shooter z fabułą. Według "klimatu" ME jest rpg, nawet bardziej niż inne gry (nie
> bić xd). Dlaczego? Powiedźcie mi czy kiedykolwiek słyszeliście o wzroście umiejętności/mocy
> (jakiekolwiek)/ ogólnie rozumianego ''skilla'' po zabiciu potworka lub odbyciu z kimś
> rozmowy? I to w takim stopniu, że na początku byle wilk Cię zabijał, a na końcu jednym
> ruchem ręki zmiatasz z powierzchni połowę miasta? W ME największą różnicę robi właśnie

W Mass Effect to tak właśnie wygląda. Za punkty doświadczenia po rozstrzelanych Getach mogę sobie podnieść np. perswazję lub elektronikę. Shepard bez problemu zmiata pod koniec gry wszystko co stanie mu na drodze tak samo jak na początku, ponad 10 lat grania w FPS robi swoje ;-)

> sprzęt, który w normalnym życiu też ma znaczenie, np. dajcie komuś łopatę i każcie mu
> zaciukać kogoś kto ma i umie się posługiwać m4 xd. Oczywiście w ME są też takie umiejętności,

Wg mnie umiejętności są ważniejsze od sprzętu. Osoba z M4 nie posiadająca wiedzy na temat broni palnej zostanie po prostu zarąbana łopatą. M4 trzeba załadować, odbezpieczyć, wymierzyć i wystrzelić, bez odpowiedniego przeszkolenia to tylko kiepska maczuga.

> które w magiczny sposób ''wskakują'' na wyższy poziom, a nawet jest ich chyba większość,
> ale nie ma chyba takich, które nie można byłoby uzasadnić treningiem (wybaczcie, ale
> nie uwierzę, że ktoś nagle nauczył się nowego zaklęcia i opanował je w ciągu kliku sekund).

Mag uczy się czarów z ksiąg i zwojów a kapłan lub druid modlą się o nie, tak to działa w D&D, nie widzę problemu. I nie trwa to kilka sekund.

> A wpływ na fabułę? Rozmowy z NPC. Różne zakończenia. W grach, które wymieniłeś raczej
> ich nie uświadczysz (chyba, że to jakieś hybrydy lub wybory typu: zastrzel, nie zastrzel)

Większośc znanych mi gier przygodowych np. Fahrenheit, Dreamfall a z innych gatunków Bioshock, S.T.A.L.K.E.R, Front Mission, Resident Evil itp. I na koniec, nie uważam Mass Effect za grę złą, przeszedłem ją każdą klasą i odblokowałem wszystkie możliwe osiągnięcia, ale nie jest dla mnie szczytowym osiągnięciem gatunku ani ideałem, do którego powinni dążyć twórcy gier, są inne, lepsze tytuły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować