Zaloguj się, aby obserwować  
Anonim_652a6840a229b3b9188db1359476f7913e0a4c8f2443eaab9a83336f4dbdb185

Filozofia - przeżytek, norma, czy jedyna przyszłość?

241 postów w tym temacie


Moim zdaniem klasyczna filozofia się przeżyła. Chociaż fajnie jest czasem pomyśleć po co zyjemy, skąd przychodzimy i co jest na granicach wszechświata, to tak naprawdę takie pytania niewiele dają. Bardziej przydatna jest taka filozofia, która może pomóc nam w czymś, chociażby w zrozumieniu i zaakceptowaniu samego siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To może zapytam Cię inaczej. ;)
Twierdzisz, że nadal jest ona potrzeba, trzeba ją poznać co trzeba i OK.
Więc czy są już dzisiaj potrzebni filozofowie ? Czy ktoś kto się tym niteresuje, zagłębia się w jej historię, poznaje największych filozofów po prostu traci czas ? Czy może jest to dla niego zwykłe hobby, z którego pożytku nie ma, ale on to lubi czyli jak np piłka nożna. (Chodzi mi tutaj oczywiście o porównanie, że lubisz coś i dlatego się tym zajmujesz mimo iż nic z tego nie masz.) Aby ktoś nie myślał, że widzę coś filozficznego z piłce, chociaż.. kto wie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.01.2006 o 16:34, Backside napisał:

> Filozofia to nic innego jak stek bzdur prze które człowiek upadł.

To dlaczego tylu ludzi na świecie tak ceni filozofię?
Nawet dziś?

I co to znaczy człowiek upadł?


Bo właśnie upadli, ale nie chcę tego komentować szczegółowo na forum. Bo zajeło by to kilka stron.
AAAAAA przypomniało mi się przecież mam twój numer gg ty z toba miałem pogadać o czymś kiedyś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.01.2006 o 19:31, Vaxinar napisał:

To może zapytam Cię inaczej. ;)
Twierdzisz, że nadal jest ona potrzeba, trzeba ją poznać co trzeba i OK.
Więc czy są już dzisiaj potrzebni filozofowie ? Czy ktoś kto się tym niteresuje, zagłębia się
w jej historię, poznaje największych filozofów po prostu traci czas ? Czy może jest to dla
niego zwykłe hobby, z którego pożytku nie ma, ale on to lubi czyli jak np piłka nożna. (Chodzi
mi tutaj oczywiście o porównanie, że lubisz coś i dlatego się tym zajmujesz mimo iż nic z tego
nie masz.) Aby ktoś nie myślał, że widzę coś filozficznego z piłce, chociaż.. kto wie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.01.2006 o 19:31, Vaxinar napisał:

To może zapytam Cię inaczej. ;) /.../

Wskaźnik myszy optycznej mi skoczył na platiky i już post poszedł, niestety...
Postaram się odpowiedzieć, ale nie oczekuj traktatu na kilkanaście stron, bo tyle trzeba byłoby conajmniej napisać.
Filozofowie są potrzebni. Potrzebni, o ile potrafią sobie zdać sprawę z tego, jak dalece filozofia pozostała w tyle za innymi dziedzinami nauki, co może być, paradoksalnie, właśnie dla nich najtrudniejsze do zaakceptowania. Ktoś powinien chociaż podtrzymać istniejący stan wiedzy, bo inaczej część dorobku ludzkości zostanie zmarnowana. A kto wie, co przyniosą następne odkrycia naukowe? Może one popchną dalej filozofię? Nie wiem, ale przecież tego wykluczyć nie mozna.
Ktoś, kto się tym interesuje raczej nie traci czasu. Z pewnością można potraktować jako hobby, ale to na pewno bardziej rozwijające intelektualnie hobby niż np. numizmatyka, która po trosze się param. Ale, żeby nie było niedomówień: ja parę pozycji filozoficznych uważnie przeczytałem i jak już wcześniej pisałem, byłem zdumiony głębokością przemyśleń i bardziej tym, jak niewiele z tych przemyśleń wynikało.
Co do filozofii w piłce nożnej... jeśli wymaga myślenia, to pewnie podporzadkowanego tym kryteriom, które już straciły na aktualności w nowoczesnej nauce, ale nadal przydają się do trybu rozwiązywania mniej skomplikowanych problemów, czyli po prostu w życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.01.2006 o 21:55, KrzysztofMarek napisał:

> To może zapytam Cię inaczej. ;) /.../
Wskaźnik myszy optycznej mi skoczył na platiky i już post poszedł, niestety...
Postaram się odpowiedzieć, ale nie oczekuj traktatu na kilkanaście stron, bo tyle trzeba byłoby
conajmniej napisać.
Filozofowie są potrzebni. Potrzebni, o ile potrafią sobie zdać sprawę z tego, jak dalece filozofia
pozostała w tyle za innymi dziedzinami nauki, co może być, paradoksalnie, właśnie dla nich
najtrudniejsze do zaakceptowania. Ktoś powinien chociaż podtrzymać istniejący stan wiedzy,
bo inaczej część dorobku ludzkości zostanie zmarnowana. A kto wie, co przyniosą następne odkrycia
naukowe? Może one popchną dalej filozofię? Nie wiem, ale przecież tego wykluczyć nie mozna.
Ktoś, kto się tym interesuje raczej nie traci czasu. Z pewnością można potraktować jako hobby,
ale to na pewno bardziej rozwijające intelektualnie hobby niż np. numizmatyka, która po trosze
się param. Ale, żeby nie było niedomówień: ja parę pozycji filozoficznych uważnie przeczytałem
i jak już wcześniej pisałem, byłem zdumiony głębokością przemyśleń i bardziej tym, jak niewiele
z tych przemyśleń wynikało.
Co do filozofii w piłce nożnej... jeśli wymaga myślenia, to pewnie podporzadkowanego tym kryteriom,
które już straciły na aktualności w nowoczesnej nauce, ale nadal przydają się do trybu rozwiązywania
mniej skomplikowanych problemów, czyli po prostu w życiu.


musze przyznać ci troche racj, ale nie do końca... Otóż filozofia ciągle pcha nauke do przodu, choć filozfia troche inna, bo bez mieszanki filozowa-fizyka nie powstała by żadna nowa teoria, prawo, wzór! Nauka tylko potwierdza albo stwierdza, że wzór(/myśl) jest błędny(/a). Aby wymyślić nowy wzór, czy określenie zjawiska trzeba bło najpierw podumać co to moze byc...

a po za tym, hcaiłbym powrócic do posta któy uaktywnił tą dyskusje, choć tera to zboczyło na inny temat:

Dnia 05.01.2006 o 21:55, KrzysztofMarek napisał:

Filozofia to nic innego jak stek bzdur prze które człowiek upadł.


wciaż nie ma uzasadnienia tego!! teraz wypowiada się głw przeciwko filozofi "KrzysztofMarek" a i on jest przeciwny tylko obowiazkowej nauce filozofi, a i przyznaje troche racj samej filozofi,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.01.2006 o 22:19, SirKamil napisał:

musze przyznać ci troche racj, ale nie do końca... Otóż filozofia ciągle pcha nauke do przodu,
choć filozfia troche inna, bo bez mieszanki filozowa-fizyka nie powstała by żadna nowa teoria,
prawo, wzór! Nauka tylko potwierdza albo stwierdza, że wzór(/myśl) jest błędny(/a). Aby wymyślić
nowy wzór, czy określenie zjawiska trzeba bło najpierw podumać co to moze byc...


Hehe ja również zgadzam się z Krzyśkiem (chyba wolno mi tak napisać ?).
W każdym razie to jest trochę dziwne, albo ja źle to pojmuję. otóż wiele praw fizyki przeczy tym co głosili niegdyś filozofowie a z drugiej jednak strony wielu z nich było filozofem i np fizykiem naraz. No i ostatecznie jedna nauka wywodzi się z drugiej.

Dnia 05.01.2006 o 22:19, SirKamil napisał:

wciaż nie ma uzasadnienia tego!! teraz wypowiada się głw przeciwko filozofi "KrzysztofMarek"
a i on jest przeciwny tylko obowiazkowej nauce filozofi, a i przyznaje troche racj samej filozofi,


Cóż bo chyba był to typowy post w stylu "mam takie zdanie bo mam i chcę się sprzeciwić, ale nie wiem czemu".
Oczywiście istnieje możliwość, że ów użytkownik ma uzasadnienia, ale nie odwiedził jeszcze forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Prawa fizyki wydawały się niewzruszalne, do pewnego momentu. Setki lat obowiązywał dogmat o tym, nie można zmienić jednego pierwiastka w inny. A teraz to codzienność. Jednak ten dogmat w pewnym zakresie jest nadal obowiązujacy: w chemii. W fizyce, już nie. Osiągnięcia nauki są czymś nowym, czymś, co dopiero trzeba wpasować w istniejącą piramidę nauki. Czasem trzeba wyciągnąć coś z podstaw nauki, żeby na miejsce tej podstawy wpasować nowe odkrycie. Albo zmienić stare, żeby pasowało do niego nowe. A przecież nawet w matematyce,da się dojść do podstaw, których udowodnić sie nie da i trzeba przyjąć jako założenie. W geometrii suma kątów w trójkącie wynosi 180 stopni, ale w geometrii Riemmana i Łobaczewskiego wynosi więcej lub mniej. I wszystkie trzy funkcjonują, mają się dobrze, tylko w życiu codziennym posługujemy się geometrią euklidesowa.
Ja nie pamietam na tyle zjawisk fizycznych, chociażby paradoksu kota Schrottingera (na pewno skopałem pisownę) czy "pamięci" i "porozumiewania" się elektronów przechodzących przez szczeliny, żeby podjąć nawet dyskusję na ten temat, ale filozofia nie nadąża za tym wszystkim. Nawet fizycy nadążają tylko za swoim działem fizyki, za resztą juz nie. To co dopiero mówić o filozofach, żeby scalić wiedzę, jak to robiono kiedyś, w jeden spójny system to trzeba kogoś o geniuszu Einsteina, Leonardo da Vinci i dobrej setki innych, razem wziętych, w jednej osobie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Cóż, ale może teraz czas troszkę zmienić nurt, wspominasz, że nawet fizycy nieraz nie nadążają, jedynie za swoimi dziełami, ale może po tylu latach przyszedł czas na zmieny.
Może Filozofowie powinni zajmować się czymś innym ? Niż obliczaniem wzorów i tym podobnych.
A trochę odbiegając od tego tematu to co myślicie o Epikureiźmie i Stoicyźmie ? (nie wiem czym dobrze napisane)
Jakie jest Wasze, o ile w ogóle jest zdanie na temat tych dwuch nurtów ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Powiem tak - jeśli ktoś neguje wkład szeroko pojętej filozofii w dorobek cywilizacji, to niech wyrzuci przez okno wszelkie dobra nowoczesnego świata (komputer, telewizor itd.) i w zadumie rozważa sobie, jaka ta filozofia wredna. Cała współczesna nauka i jej osiągnięcia maja swój początek w filozofii, dokładniej w oświeceniowym przełomie - wprowadzenie doświadczenia jako metody badania świata było czymś zupełnie innym niż dogmatyczne pojmowanie rzeczywistośc,i np. w średniowieczu. Locke i jego następcy właściwie uformowali nasz świat. Bardzo prawdopodobne, że wraz z rozwojem ludzkości nowe nurty myślowe całkowicie zmienią oblicze człowieka, tak jak nie raz już bywało. Dzięki geniuszom jak np. Kartezjusz wiele dziedzin odżyło lub nawet zaczęło istnieć. Odrzucenie filozofii to uznanie rzeczywistości za idealną tudzież przyrównanie się do sympatycznych zwierzątek, którym i tak wszystko jedno.

Co do bezużyteczności filozofii - bardzo zadziwia mnie moda na negowanie wszystkiego, co teoretycznie nic nie daje. Idąc dalej takim tokiem rozumowania możemy bardzo szybko dojść do stanu wegetacji, w którym poza niezbędnymi czynnościami (jedzenie, spanie...) nie ma nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.01.2006 o 16:02, Furrbacca napisał:

Ale ja, zadając moje pytania miałem na myśli raczej naukę myślenia. /.../


Czytałam ostatnio bardzo ciekawą rozmowę z Tadeuszem Gadaczem, filozofem który postuluje właśnie powrót do nauczania filozofii w szkołach i bardzo ciekawie to motywuje. Mały fragment ;
"..polska szkoła przestała uczyć myślenia, a zwłaszcza humanistycznych rozmyślań. Wielka literatura praktycznie znikła. Kino, które ją zastąpiło, ma z mysleniem niewiele wspólnego. Po II wojnie światowej humanistyka znalazła sie w regresie, a po zimnej wojnie faktycznie skapitulowała. Albo raczej została zepchnięta na margines przez bio-, info-, techno-. To tworzy zagubienie, którego źródło dobrze opisał Wilhelm Dilthey mówiąc, ze nauki ścisłe poznają a nauki humanistyczne rozumieją."
Wywiad znajduje się w ostatnim 7 dodatku do Polityki, naprawde polecam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.01.2006 o 18:25, Budo napisał:

Moim zdaniem klasyczna filozofia się przeżyła. Chociaż fajnie jest czasem pomyśleć po co zyjemy,
skąd przychodzimy i co jest na granicach wszechświata, /.../


Ale filozofia to nie tylko rozmyślania nad sensem naszego istnienia, to także definiowanie pojęć, ich wzajemnych zależności, to jedyna możliwa droga aby jakoś odpowiedziec na moralne problemy jakie przed nami stawia rozwój nauk biotechnologicznych bo jeśli nie w oparciu o filozofię, to jak inaczej?
Nie wiem co dokładnie rozumiesz pod pojęciem filozofii klasycznej ale od starożytnych greckich myslicieli pochodzi zasada nieautonomiczności wartości. To coś, czego istnienie podejrzewałam a nie za bardzo umiałam nazwać i gdyby nie lektura tej rozmowy, pewnie nigdy bym tak klarownie nie okresliła a rzecz jest prosta : jedne wartości nie istnieją bez drugich np wolność i odpowiedzialność. To świetny przykład, bo akurat jak raz znakomicie się wpasowuje w obserwacje z naszej codzienności, że o życiu politycznym tego kraju nie wspomnę. Naprawde żałuję, że nie miałam w szkole filozofii i nie trafiłam na nikogo, kto by mi ją w taki sposób przybliżył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 06.01.2006 o 00:44, Fran napisał:

Ale filozofia to nie tylko rozmyślania nad sensem naszego istnienia, to także definiowanie
pojęć, ich wzajemnych zależności, to jedyna możliwa droga aby jakoś odpowiedziec na moralne
problemy jakie przed nami stawia rozwój nauk biotechnologicznych bo jeśli nie w oparciu o filozofię,
to jak inaczej?


Mogę odpowiedzieć jak Snikers: "normalnie". Ale odpowiem inaczej- to środowisko raczej nie przejmuje się moralnymi problemami. Mogą tak se mówić, ale znam je trochę i wierz mi, że nic nie zatrzyma postępu. Na pewno nie morlane wątpliwości. Jak nie jawnie, to po kryjomu, wszystko dla "dobra" nauki.

Dnia 06.01.2006 o 00:44, Fran napisał:

Nie wiem co dokładnie rozumiesz pod pojęciem filozofii klasycznej ale od starożytnych greckich
myslicieli pochodzi zasada nieautonomiczności wartości. To coś, czego istnienie podejrzewałam
a nie za bardzo umiałam nazwać i gdyby nie lektura tej rozmowy, pewnie nigdy bym tak klarownie
nie okresliła a rzecz jest prosta : jedne wartości nie istnieją bez drugich np wolność i odpowiedzialność.


Musiałbym nad tym dłużej pomysleć, żeby się zgodzić, albo nie ^^

Dnia 06.01.2006 o 00:44, Fran napisał:

Naprawde żałuję, że nie miałam w szkole filozofii i nie trafiłam na nikogo, kto by mi ją w taki sposób przybliżył.


Nigdy nie jest za późno na naukę i poznawanie nowych rzeczy. Od czego masz google, albo biblioteki? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.01.2006 o 09:19, Budo napisał:

Mogę odpowiedzieć jak Snikers: "normalnie".


Musiałes miec przebłysk geniuszu gdy to pisałeś; filozofia Snikersa .... to jest to. ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.01.2006 o 00:44, Fran napisał:

>/.../ Naprawde żałuję, że nie miałam w szkole filozofii
i nie trafiłam na nikogo, kto by mi ją w taki sposób przybliżył.

Ja tam nie żałuję braku filozofii w szkole. W szkole będą zawsze nauczali tej filozofii, która najbardziej odpowiada "grupie trzymającej władzę". Bo filozofia przestała być niezależna, powiedziałbym, że, przepraszam za wyrażenie, sprostytuowała się, służąc różnym nurtom społecznym czy politycznym.
Po raz nie wiem który polecam, oprócz różnych "historii filozofii" książkę Dolby"ego "Niepewność wiedzy".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Coś mi się zdaje, że wielu ludzi nie zdaje sobie sprawy z prawdziwej wartości filozofii. Wszystkie nasze normy moralne, pojęcia abstrakcyjne (np. odwaga, powięcenie, tolerancja itp) to przecież wytwór filozofii, której chcąc-nie chcąc uczymy się przecież w życiu. Im więcej ich poznamy tym dla nas lepiej, będziemy bardziej rozwinięci, mądrzy. Jeśli filozofii uczyliby w szkole dla nas wszystkich byłoby lepiej; problem tkwi jednak w tym jak by uczyli. Nie chodzi przecież o to żeby kazać się uczyć o wszystkich starożytnych filozofach, o latach w których żyli i o wszystkich ich poglądach - trzeba się raczej skupić na tym co istotne, co doprowadziło do rozwoju, na wpajaniu w młodych ludzi wartości moralnych, bo jeśli nie nauczą się tego w szkole, a w domu nie przekażą im tego rodzice, to w dorosłym życiu nie będą umieli zachowywać się właściwie w sposób moralny. Nie chodzi mi jednak o to żeby filozofia była kolejnym przedmiotem, który i tak nie spotkałby się z zainteresowaniem młodzieży. Ja miałem coś w stylu podstaw filozofii w drugiej klasie w liceum (byłem na profilu matematyczno-informatycznym) i uważam że rozwinęciem i dopracowaniem tego powinni się zająć "reformatorzy", bo jest to dobry sposób na zapoznanie się z filozofią, wyższymi wartościami i stanowi to dobrą podstawę do własnego rozwoju - jeśli ktoś będzie chciał to sięgnie po interesującą go książkę, czy też sam zacznie myśleć nad poważniejszymi tematami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.01.2006 o 11:42, Raylin napisał:

Coś mi się zdaje, że wielu ludzi nie zdaje sobie sprawy z prawdziwej wartości filozofii. Wszystkie
nasze normy moralne, pojęcia abstrakcyjne (np. odwaga, powięcenie, tolerancja itp) to przecież
wytwór filozofii


Nieprawda, odwaga, czy inne wartości były już dawno temu, zanim w ogóle coś co potem nazwane zostało człowiekiem zaczęło myśleć. Innymi słowy, gdy jakiś australopitek rzucił się na lwa z gałęzią w obronie samicy. Wtedy narodziła się odwaga, filozofowie nie mają tu nic do rzeczy. Tak samo jest z innymi rzeczami, filozofia co najwyżej pomaga nazywać, definiować, ale ne wymyśla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.01.2006 o 12:47, Budo napisał:

Innymi słowy, gdy jakiś australopitek rzucił się na lwa
z gałęzią w obronie samicy. Wtedy narodziła się odwaga, filozofowie nie mają tu nic do rzeczy.


Trochę zbyt dosłownie potraktowałeś słowo "wytwór" - oczywiście, w przypadku tego typu pojęć jak odwaga, najpierw musi zaistnieć sytuacja, dopiero potem można ją nazwać, zdefiniować, ocenić i nad nią rozmyślać (właśnie "filozofować"). Filozofia jednak daje ci takie zachowanie za wzór jak powinieneś postąpić w podobnej sytuacji (nawet jeśli ci się nie przydarzyła).

Dnia 06.01.2006 o 12:47, Budo napisał:

Tak samo jest z innymi rzeczami, filozofia co najwyżej pomaga nazywać, definiować, ale ne wymyśla.


Oczywiście, że tak, ale i tak jest to bardzo ważna rola. Posługując się twoim przykładem: ktoś usłyszy, że chwalą kogoś kto z gałęzią rzucił się na lwa. I teraz ten ktoś, chcąc również być chwalony, weźmie gałąź i też rzuci się na lwa. Z tym, że w tej sytuacji to będzie szaleństwo graniczące z głupotą, a nie odwaga i ucząc się pewnych norm zachowań potrafimy te dwie rzeczy odróżnić i odpowiednio ocenić (odwaga jest dobra, szaleństwo - złe); tego właśnie uczy nas filozofia (rozumiana też jako wiedza płynąca z własnych przemyśleń).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować