Zaloguj się, aby obserwować  
Anonim_652a6840a229b3b9188db1359476f7913e0a4c8f2443eaab9a83336f4dbdb185

Filozofia - przeżytek, norma, czy jedyna przyszłość?

241 postów w tym temacie

Dnia 09.01.2006 o 20:41, Furrbacca napisał:

Ależ czy ja staram się udowodnić prawdziwość? Nie, ja staram się sprawdzić prawidłowość.


Jeśli podważysz prawidłowość pewnej tezy, to jednoczenie chyba podważasz jej prawdziowść?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.01.2006 o 20:53, Rzezim napisał:

Jeśli podważysz prawidłowość pewnej tezy, to jednoczenie chyba podważasz jej prawdziowść?


Niestety (a może na szczęście?) nie. Wrócę do przykładu Sokratesa. Moim zdaniem stwierdzenie "wiem, że nic nie wiem" nie jest prawidłowe, ale nie twierdzę, że jest nieprawdziwe. Możliwe, że Sokrates jednak nic nie wiedział. Nie neguję tego. Co nie zmienia faktu, że ja doszedłem do wniosku, iż jednak to nie jest stwierdzenie prawidłowe. Powiem inaczej - prawdziwość/fałszywość jest pojęciem "absolutnym", można to dowieść. Natomiast prawidłowość/nieprawidłowość jest pojęciem względnym. Można w to wierzyć, można to przedyskutować. Kolejne różnice - prawdziwość można dowieść poprzez powiązania tego stwierdzenia z innymi faktami, a prawidłowość , po jego skutkach/wnioskach wysnutych przez subiektywnych ludzi. Może jest to trochę niejasne, ale ciężko mi lepiej wyjaśnić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No tu Cię rozumiem, bo jak ja objaśniałem tak jak ja to rozumiem również było ciężko.
Ja może nawiążę do innego cytatu Sokartesa "Najmędrzejszy, który wie czego nie wie."
Nad nim troszkę więcej myślałem i przede wszystkim nasówa mi się, że ów cytat jest o wiele bardziej prawdziwy i prostrzy o ile w filozofii w ogóle jest coś proste.
Nie wiem jak Wy, ale ja uważam, że chodzi oto iż nie ma ludzi doskonałych, każdy może się mylić, nie ma takiego co by wszystko wiedział, ale ciężko się do tego przyznać. Lecz "najmędrzejsi" się przyznają do tego czego nie rozumieją.

Dnia 09.01.2006 o 21:18, Furrbacca napisał:

Rzezim

Nooo nie był bym tego taki pewny, może narazie tylko czai się i nas obserwuje. A może któryś z nas nim jest ?
I czy twierdzisz, że po prostu byłoby widać, że to nie amator czy przyznałby się ? :>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja bym to odrobinke rozwinał. Najmędrszy to ten który jest świadomy własnej niedoskonałości i co więcej wie gdzie ta niedoskonałość tkwi, wie co jest z nim nie tak i co powinien poprawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Chcialem zdac wam sprawe z pewnej obserwacji. Otoz jako student MISHu mialem do czynienia ze studentami roznych kierunkow humanistycznych: polonistyki, filozofii, socjologii, muzykologii... studia juz koncze i jestem przekonany, ze "najlepszych" studentow spotkalem na filozofii. Chodzi mi tu o tak proste sprawy jak np. zachowanie podczas cwiczen, gdy postawiony jest do rozwazenia jakis problem. Na innych kierunkach ludzie głównie tępo siedzą albo nerwowo wertuja notatki [o ile w ogole zajmuja sie zajeciami], a duza czesc filozofow jednak od czasu do czasu myśli, stara sie zastanowic i argumentowac. Zawsze znajdzie sie grupa "poetów", ktorzy beda plesc bzdury o wszystkim - dla takich sa osobne zajecia. Jest tez druga skrajnosc - na filozofii mozna chodzic na kursy scisle dotyczace chocby logiki czy teorii modeli; sa to, jak juz mowilem, scisle dziedziny bez zadnego "poetyckiego" balastu.
Moim zdaniem kierunek "Filozofia" przyciaga ciekawych ludzi, interesujacych sie wieloma rzeczami - dzieki czemu mozna z nimi podyskutowac na wiele tematow (w odroznieniu od chocby wiekszosci polonistek - to oczywiscie tylko MOJE doswiadczenie). Moze wiec cos w tej filozofii jest? :-)

Kierunek ten przyciaga rowniez troche oszolomow - ale w tej kategorii, o ile mi wiadomo, psychologia zdecydowanie goruje.

BTW, rok studiowalem tez matematyke. Wiekszosc studentow chciala umiec liczyc calki, ale nie obchodzilo ich, czym jest calka - czyli to, co maja liczyc (inna rzecz, ze trzeba bylo wykuc do egzaminu...). Student filozofii nie pozwolilby sobie na cos takiego - i to jest moim zdaniem symptom ogolniejszej roznicy w podejsciu do swiata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.01.2006 o 14:14, Vaxinar napisał:

A czy ona szkodzi ? :| Nawet jakby nie było religii to i tak nie byłoby filozofii. :/


Nie, nie szkodzi chyba że ktoś ma naprawde strasznego pecha i trafi na zupełnie nieprzygotowanego katechetę, wtedy po prostu marnuje 45 min.
Ale to chyba lekki of top. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

BTW, ktos z Was chyba gdzies tu twierdzil, ze jedynym osiagnieciem filozofii XX wieku bylo wymyslenie relatywizmu.
Otoz relatywizm wymyslili juz starozytni sceptycy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Gdy ktoś jest po studiach filozofii to jaki jest dla niego zawód ? Co taki człowiek może wykonywać, aby pracować w tym w czym jest dobry ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.01.2006 o 17:04, Vaxinar napisał:

Gdy ktoś jest po studiach filozofii to jaki jest dla niego zawód ? Co taki człowiek może wykonywać,
aby pracować w tym w czym jest dobry ?


Hmm, ciekawe pytanie. A odpowiedź jest równie interesująca. Otóż filozofowie właściwie z założenia powinni interesować się wszystkim. I we wszystkim mieć przynajmniej podstawy (nie mówię tu o sytuacji faktycznej :/). Więc właściwie w wszystkich zawodach powinni sobie poradzić (wiem, przesadzam - chirurg filozof?). Ale prawdopodobnie najlepiej będzie im w dzisiejszych czasach pracować w marketingu, prasie, polityce i pisarstwie. Jak wiadomo, u naszych zachodnich sąsiadów wielce ceni się wykształcenie filozoficzne. A to ponieważ wychodzi się tam z założenia, że filozof jest w stanie wszystko przyswoić. Niestety w Polsce jeszcze tak pracodawcy nie myślą. Ale może to się zmieni, jak już skończymy studia ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.01.2006 o 21:48, Furrbacca napisał:

Ale może to się zmieni, jak już skończymy studia ;).


Rozumiem przez to, że studiujesz filozofie ? ;)
A co do tematu to u nas pewnie w ekenomii chyba także, bo np w prasie, którą wymieniłeś raczej nie będzie pracować.
Dziennikarzy teraz nie brakuje i taka gazeta czy radio czy telewizja będzie wolała kogoś po studiach dziennikarskich niż filozoficznych. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.01.2006 o 23:50, Vaxinar napisał:

Rozumiem przez to, że studiujesz filozofie ? ;)


Nie, raczej jeszcze mi trochę latek brakuje...

Dnia 11.01.2006 o 23:50, Vaxinar napisał:

Dziennikarzy teraz nie brakuje i taka gazeta czy radio czy telewizja będzie wolała kogoś po
studiach dziennikarskich niż filozoficznych. :(


Ależ nie... Kto lepiej napisze wywody filozoficzne, jak nie filozof? I tutaj właściwie miałem przede wszystkim prasę właśnie. Właśnie do gazety filozofowie mają największe szanse się dostać. Dla przykładu - skoro jest wielu dziennikarzy, to po co zatrudnia się fotografów? Z tego samego powodu jest duża szansa na pracę filozofów ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.01.2006 o 14:59, Furrbacca napisał:

Ależ nie... Kto lepiej napisze wywody filozoficzne, jak nie filozof? I tutaj właściwie miałem
przede wszystkim prasę właśnie. Właśnie do gazety filozofowie mają największe szanse się dostać.
Dla przykładu - skoro jest wielu dziennikarzy, to po co zatrudnia się fotografów? Z tego samego
powodu jest duża szansa na pracę filozofów ;).


To jest wg. mnie już zupełnie inna srawa. Fotografów i fotoreporterów zatrudnia się aby robili dobre zdjęcia, ale przecież lepszy reportarz napisze dziennikarz niż filozof bo jego praca to pisanie.
I nawet jak nie mam racji to chyba większość ludzi tkwi w takim zdaniu. :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Temat "nieco" podupadł, ale nie szkodzi. Właśnie dostałem obowiązkowy temat dodatkowy na historię, który brzmi mniej więcej ''Kultura Średniowiecza''. Co ma to wspólnego z filozofią, zapytacie... Otóż po głębszym namyśle, czując, że w historii tegoż jestem najlepszy, pomyślałem, czy nie ''wykiwać'' pani profesor i nie skupić się na tym temacie. Ale naszła mnie jedna refleksja. Kiedy filozofia stała się kulturą? Tak łatwo mi było ją tu zaklasyfikować, że aż sam się zdziwiłem. Czy filozofię można jeszcze zaliczać do nauki? Na pewno za czasów starożytnej Grecji filozofia była dziedziną nauki. Ten okres chyba się już skończył. Tylko właśnie... Czym jest więc właściwie filozofia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.05.2006 o 21:41, Furrbacca napisał:

/.../ Czym jest więc właściwie
filozofia?

To sprawa do dyskusji. Dla mnie filozofią jest historią różnego rodzaju podejścia do rozwiązywania problemów naukowych, czymś, co z powodu szybkiego postępu poszczególnych dziedzin nauki stało się rodzajem wprawki w myśleniu. O ile człowiek wprawiony w myśleniu daje sobie lepiej radę w problemach życia codziennego, o tyle naukowcowi może równie dobrze pomóc, jak i zaszkodzić. Że pomóc - to oczywiste, więc nie będę uzasadniał a zaszkodzić, bo może wprowadzić schematyzm myślenia i uporczywe próby rozwiązania nowych problemów starymi metodami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Co do tego wypracowania, to nie sądzisz, że Twój nauczyciel zorientuje się, że troszkę zboczyłeś z tematu i będzie ocenka w dół ? Jeszcze jak jest wredna to powie, że bawisz się w filozofa i chcesz być mądrzejszy od niej.

Co do samej filozofi to za bardzo nie wiem czy jest ona dla mnie, trudno to wyjaśnić słowami, ale postaram się - może mi się uda ?
Sądzę, że moja koncepcja i rozumowanie różni się trochę od tej KrzysztofaMarka. Otóż dla mnie to jest spsób myślenia i zastanawiania się nad dosłownie wszystkim, dlaczego tak a nie inaczej, jakby było jakby bylo inaczej i tak dalej, może to i trochę stary sposób, albo jakieś prymitywne pojmowanie filozofii, ale ja tak mam. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.05.2006 o 23:24, Vaxinar napisał:

Co do tego wypracowania (...)


Raczej nie. To nie ma być wypracowanie, raczej forma ''rozmowy na poziomie''. Poza tym moja historyczka jest ''spoko''. Rocznik poemerytalny, więc da się pouczyć, porozmawiać i pożartować.

Dnia 08.05.2006 o 23:24, Vaxinar napisał:

Co do samej filozofi (...)


Bardziej mi właściwie chodziło o odpowiedź na pytanie, czy filozofia jest nauką, czy sztuką. Gdyż właściwie nie można jej porównywać do szeroko pojętej biologii, czy innych nauk ścisłych. Zarazem mówi się o ''sztuce myślenia''...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.05.2006 o 23:36, Furrbacca napisał:

Bardziej mi właściwie chodziło o odpowiedź na pytanie, czy filozofia jest nauką, czy sztuką.
Gdyż właściwie nie można jej porównywać do szeroko pojętej biologii, czy innych nauk ścisłych.
Zarazem mówi się o ''sztuce myślenia''...


No więc czżbyś nie wywnioskował z mojej wypowiedzieć Mości Furrbacca, że mam Ją za sztukę ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.05.2006 o 23:36, Furrbacca napisał:

Zarazem mówi się o ''sztuce myślenia''...


Filozofia może i jest sztuką [mam wątpliwości]... ale nie wiem czy koniecznie myślenia [jeśli już jest :D] ;P Może raczej "sztuką" prób wyjaśniania, zamazywania, ułatwiania i komplikowania rzeczywistości :) Szukania i błądzenia... wiecznego w dodatku. No i odkrywcza jest - odkrywa w kolejnych pokoleniach filozofów Amerykę od nowa ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.05.2006 o 23:41, Yarr napisał:

> /.../No i odkrywcza jest - odkrywa
w kolejnych pokoleniach filozofów Amerykę od nowa ;P

Około stu, nawet stu pięćdziesięciu lat temu wypracowano, zdawałoby się doskonałe, metody weryfikacji wnioskowania, weryfikacji stawianych tez, sposobu dowodzenia i wszystko wzięło w łeb po nowych odkryciach naukowych. Filozofia już się z tego nie podniosła; dodatkowo postęp w nauce stał się tak szybki, że filozofowie nie nadążają z przyswajaniem nowych informacji o odkryciach, nie mówiąc o tym, że nie starcza im już czasu na myślenie. Jeśli myślą, to, tak jak zauważyłeś, jest to odkrywanie na nowo Ameryki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Możliwe, że masz rację. Jest to nawet bardzo prawdopodobne. Zauważ jednak, że odkrycia występują również w innych dziedzinach. Tak jak wystąpił zastój w filozofii, tak nastąpi w szeroko pojętej nauce. Tylko nie mów, że to jest niemożliwe, bądź nieprawdopodobne. Po pierwszej wojnie światowej ludzie za nieprawdopodobny uważali wybuch drugiej. A wiesz w związku z czym...? Ponieważ uważali, iż zależności ekonomiczne to skutecznie uniemożliwiają... Tak samo Grecy uważali za niemożliwy zastój w filozofii. A historia zatacza kiedyś koło... Zobaczymy, może filozofia wróci do łask jeszcze kiedyś. Gdy znajdzie się ktoś wystarczająco inteligentny, by móc stworzyć coś nowego. Mam nadzieję, że jeszcze za mojego życia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować