Zaloguj się, aby obserwować  
Anonim_652a6840a229b3b9188db1359476f7913e0a4c8f2443eaab9a83336f4dbdb185

Filozofia - przeżytek, norma, czy jedyna przyszłość?

241 postów w tym temacie

Dnia 24.04.2013 o 18:27, akwyx napisał:

Filozofia jest przede wszystkim nauką poznania, a praktyczność jest tutaj na drugim miejscu.


Nie do końca :). To zależy jak kto rozumie filozofię. U marksistów filozofia ma jak najbardziej wymiar praktyczny - służy zmianie sposoby postrzegania relacji między klasami społeczeństwa. Poza tym choćby filozofia pozytywistyczna nakazuje działanie praktyczne w życiu. Nie można więc powiedzieć, że filozofia jest w oderwaniu od praktyczności. Filozofia współczesna właśnie jest jak najbardziej praktyczna - przykładem może być tu na przykład filozofia analityczna będąca w praktyce badaniem znaczenia pojęć ogólnych, czy też filozofia przyrody, która "sięga tam, gdzie wzrok nie sięga" i próbuje wytłumaczyć pewne reguły rządzące światem, których nauki ścisłe nie są w stanie same w sobie ogarnąć.

@Rob006 -> też nie do końca masz rację. Oczywiście, metafizyka obecnie obumiera (ja w każdym razie mam takie wrażenie) - olbrzymi postęp nauk ścisłych uniemożliwia stworzenie spójnego systemu metafizycznego, który nie kłóciłby się z wiedzą naukową. Natomiast epistemologia, dzięki rozwojowi psychologii (ale też badań z zakresu sztucznej inteligencji) odżywa na nowo. Możemy się dowiadywać jak działa mózg, ale dopiero odpowiedź na pytanie dlaczego działa w taki sposób umożliwi nam pełne wykorzystanie tej wiedzy. Ponadto dzisiaj istnieje olbrzymie zapotrzebowanie na systematyczne przewartościowanie etyki. Czasy się zmieniają, nasze podejście do drugiego człowieka się zmienia. Powinniśmy być tego świadomi, a nie da się tej świadomości uzyskać bez filozofii.

Warto też jeszcze dodać, że ta granica między filozofią a naukami ścisłymi jest znacznie bardziej rozmyta, niż się powszechnie uważa. Filozofia tworzy metodę naukową, nadaje założeń potrzebnych w badaniach naukowych, sprawia, że zadajemy sobie pytania w stylu "dlaczego coś raczej jest, niż nie" i na tej podstawie sprawdzamy, dlaczego cząstki i antycząstki się nie zanihilowały po wielkim wybuchu ;).

@Kardithron -> Odpowiedź jest taka sama. Można jeszcze wejść w to trochę głębiej - czym konkretnie się w tym filmie inspiruje. Jeśli opisaną historią, która jest identyczna jak w powieści, to można ewentualnie powiedzieć, że inspiruje się jednocześnie osobą C. A przynajmniej tej osoby spuścizną. Wciąż pozostaje ten sam problem - jeśli nie ma pojęcia o istnieniu osoby C, to jak może się nią inspirować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.04.2013 o 18:42, Zajanski napisał:

@Rob006,
Słyszałeś na przykład o filozofii analitycznej? Ma się współcześnie dobrze i rozwija.
Logika też się nawet nieźle trzyma.

Ale ja nie twierdzę że filozofii nigdzie nie ma - żeby tak było, musielibyśmy przestać myśleć (co niektórzy i tak uskuteczniają z całkiem niezłym rezultatem :D). To jest jak z matematyką - jest zszyta niemal w każdej dziedzinie naszego obecnego życia, z tym że matematyka sama w sobie ma jeszcze jakaś wartość i coś tworzy. A z kolei czysta filozofia to (przynajmniej wg mnie) nauka historii i pierdzielenie. Nie mogę się oprzeć wrażeniu, że wszystko co mądre w samej filozofii zostało już dawno powiedziane i obecnie szuka się podłoża podczepiając się pod inne dziedziny życia czy nauki.

Dnia 24.04.2013 o 18:42, Zajanski napisał:

Nie mam pojęcia skąd się wzięła opinia o filozofii jako czymś "oderwanym od ziemi", ale
jest ona powtarzana wyłącznie przez ludzi, którzy nie mają o niej pojęcia.

No cóż, ja przypominam sobie 3 filozofów (tzn osoby po studiach filozoficznych), z którymi rozmawiałem i wszystkich 3 mogę podsumować jednym zdaniem: potrafią mówić długo, pięknie i ciekawie, ale nijak ma się to do realnego świata. Ty możesz się zastanawiać skąd się wzięła ta opinia, ale ja na podstawie tych 3 osób po prostu wiem skąd się ona wzięła :)

Dnia 24.04.2013 o 18:42, Zajanski napisał:

Obecne w tym temacie "argumenty" przeciwko filozofii przypominają mi argumentację analfabetów
przeciwko książkom. Skoro dla nich są bezużyteczne, to niby są bezużyteczne w ogóle.

Po stylu w jakim wpadłeś do tego tematu mógłbym podejrzewać, że jesteś urażonym studentem filozofii, który uważa się skrzywdzony przez brutalne zderzenie z rzeczywistością, gdzie jego wiedza jest mniej warta niż 2-godzinny kurs obsługi kasy fiskalnej. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.04.2013 o 21:33, rob006 napisał:

A z kolei czysta filozofia
to (przynajmniej wg mnie) nauka historii i pierdzielenie.


Nauka historii filozofii to nie filozofia, a co najwyżej nauka historii filozofii (niektórzy mówią o historiozofii, ale ja w takie rzeczy nie wierzę).
A pierdzielenie to nie filozofia, tylko pierdzielenie.

Dnia 24.04.2013 o 21:33, rob006 napisał:

Nie mogę się oprzeć wrażeniu,
że wszystko co mądre w samej filozofii zostało już dawno powiedziane i obecnie szuka
się podłoża podczepiając się pod inne dziedziny życia czy nauki.


Koniec filozofii wieszczono od początków filozofii.
Wiele rzeczy wciąż można mówić i rozwijać. Z interesujących rzeczy w zeszłym stuleciu mieliśmy chociażby - koncepcję prawdy Tarskiego, koncepcję wolności MacCalluma, koncepcję wolności Berlina.

Dnia 24.04.2013 o 21:33, rob006 napisał:

No cóż, ja przypominam sobie 3 filozofów (tzn osoby po studiach filozoficznych)


A widzisz, tu jest pies pogrzebany.
Jedni mają z drugimi tyle wspólnego, co wybitni malarze ze studentami ASP.
Nie twierdzę, ze na studiach filozoficznych nie znajdzie się wybitny umysł, ale to będzie jeden na setkę. Przyczyna prosta - filozofia to trudna dziedzina. Dlatego trójka to trochę mała próbka.
Z mojego doświadczenia wynika, że istnieją dwa rodzaje osób wykazujące zainteresowanie filozofią.
Po pierwsze ci, którzy szukają "pocieszenia". Ci będa lać wodę o wszystkim tak jak mówisz. O tych mam podobne zdanie jak ty.
Druga grupa to ci, którzy chcą szlifować swój umysł i realizować ideały precyzji i logiki. Ci zasługują na pełen szacunek. Zresztą zazwyczaj wykazują też zainteresowanie innymi dziedzinami.
Tak czy inaczej, na świecie nie było chyba logika, który by się nie otarł o filozofię i jestem przekonany, że przynajmniej z połowa matematyków prędzej czy później o nią zahacza.
Wydaje mi się, że ludziom po prostu myli się pseudofilozoficzny bełkot z filozofią.

Dnia 24.04.2013 o 21:33, rob006 napisał:

Po stylu w jakim wpadłeś do tego tematu mógłbym podejrzewać, że jesteś urażonym studentem
filozofii, który uważa się skrzywdzony przez brutalne zderzenie z rzeczywistością, gdzie
jego wiedza jest mniej warta niż 2-godzinny kurs obsługi kasy fiskalnej. :P


Top lel.
Jako naczelny adwokat i prokurator zarazem Gram.pl zwalczam ignorancję wszędzie, niezależnie, czego by się nie tyczyła.
Zwłaszcza jeżeli pochodzi od naczelnych gramowych dziewięćdziesiesięcioletnich profesorów z dziećmi. :0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Reasumując, jeżeli informatyk tudzież student informatyki walnie w notatniku losowy ciąg znaków, to nie będzie to program.
A jeżeli filozof czy też inny student filozofii wybełkocze ciąg bezsensownych i bezwartościowych słów, to to nie jest filozofia.
A to, że zdarzają się ludzie, którzy nie potrafią pisać programów, choć uważają się za informatyków nie świadczy przeciwko informatyce - tak samo jak to, że trafiają się ludzie, którzy płodzą myśli bezwartościowe, choć uważają się za filozofów nie świadczy przeciwko filozofii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.04.2013 o 21:33, rob006 napisał:

A z kolei czysta filozofia to (przynajmniej wg mnie) nauka historii i pierdzielenie. Nie mogę się oprzeć wrażeniu,
że wszystko co mądre w samej filozofii zostało już dawno powiedziane i obecnie szuka
się podłoża podczepiając się pod inne dziedziny życia czy nauki.


Ale co to jest "czysta filozofia"? Filozofia zawsze się o coś opierała, czy to był świat fizyczny, czy też umysł ludzki. Filozofia zawsze potrzebowała zaczepienia w rzeczywistości, to ją właśnie wyróżnia od fantazji.
Swoją drogą, z tego, co mnie zawsze bawiło - obecna pogarda do filozofii wynika pośrednio właśnie z filozofii pozytywizmu. A co do tych znanych Ci trzech "filozofów" - znam naprawdę dużo osób, które studiowały filozofię (co nie powinno dziwić, ponieważ mi też się to zdarzyło ;)) i znaczna większość z nich trafiła na ten kierunek, bo nie dostała się na inny, zazwyczaj humanistyczny. I praktykują właśnie takie pierdzielenie, ponieważ wydaje im się, że tego od nich się wymaga :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.04.2013 o 21:48, Zajanski napisał:

Nauka historii filozofii to nie filozofia, a co najwyżej nauka historii filozofii (niektórzy
mówią o historiozofii, ale ja w takie rzeczy nie wierzę).

Trudno mieć jakieś pojęcie o filozofii nie znając jej podstaw. A tu, jakby nie patrzeć, trzeba sięgnąć trochę do historii.

Dnia 24.04.2013 o 21:48, Zajanski napisał:

A pierdzielenie to nie filozofia, tylko pierdzielenie.

Bardziej zależałoby mi, aby filozofia nie była pierdzieleniem. :P

Dnia 24.04.2013 o 21:48, Zajanski napisał:

A widzisz, tu jest pies pogrzebany.
Jedni mają z drugimi tyle wspólnego, co wybitni malarze ze studentami ASP. /.../

Ale ja nie twierdzę że każdy filozof to bajarz bujający w obłokach. Ja ci tłumaczę skąd się wzięła opinia, że tak jest.

@Furr

Dnia 24.04.2013 o 21:48, Zajanski napisał:

Ale co to jest "czysta filozofia"?

No cóż, ty mi powiedz. :D Jak mówiłeś, studiowałeś filozofię - czyli co? Zajanski wspomniał o logice - ja na informatyce miałem semestr logiki, gdzie informatyka do filozofii ma się jak pięść do nosa. Co jest na tym kierunku (tj filozofii) takiego, czego nie byłoby na innych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.04.2013 o 22:43, rob006 napisał:

Trudno mieć jakieś pojęcie o filozofii nie znając jej podstaw. A tu, jakby nie patrzeć,
trzeba sięgnąć trochę do historii.


Historia filozofii pełni funkcję pomocniczą dla filozofii, ale sama filozofią nie jest.

Dnia 24.04.2013 o 22:43, rob006 napisał:

Bardziej zależałoby mi, aby filozofia nie była pierdzieleniem. :P


Jak dla mnie, to "pierdzielenia" w ogóle nie powinno nigdzie być.
Nawet pijackie gadki powinny mieć jakiś sens.

Dnia 24.04.2013 o 22:43, rob006 napisał:

Ale ja nie twierdzę że każdy filozof to bajarz bujający w obłokach. Ja ci tłumaczę skąd
się wzięła opinia, że tak jest.


Niemniej, jest to opinia nieusprawiedliwiona w stosunku do filozofii w ogóle.
Po pierwsze dlatego, że studentów filozofii nie można uznać za osoby reprezentujące filozofię.
Po drugie dlatego, że trzy osoby to za mała próba.

Wyręczę też trochę kolegę.

Dnia 24.04.2013 o 22:43, rob006 napisał:

Zajanski wspomniał
o logice - ja na informatyce miałem semestr logiki, gdzie informatyka do filozofii ma
się jak pięść do nosa.


To, że logika jest użyteczna w innych dziedzinach to argument na rzecz jej użyteczności (fajna mi wyszła oczywista oczywistość).
A czy informatyka ma się do filozofii jak pięść do nosa? Nie powiedziałbym.
Sztuczna inteligencja, informacja w ogóle, logiki rozmyte, sporo tu jest do rozważenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.04.2013 o 22:32, Furr napisał:

Swoją drogą, z tego, co mnie zawsze bawiło - obecna pogarda do filozofii wynika pośrednio
właśnie z filozofii pozytywizmu.


Ja bym się jednak nie doszukiwał tutaj takich powiązań i powiedziałbym raczej, że współczesna pogarda dla filozofii wynika z tego samego, co współczesna pogarda dla innych dziedzin kultury wysokiej - czyli z kultu ignorancji, hedonizmu i "demokratyzacji" prawdy.
Liczy się to, żeby było przyjemnie. Wszystko, co nie prowadzi do przyjemności jest bezwartościowe i zasługuje na pogardę - tak mniej wiecej rozumuje przeciętny Jaś.
Nauka jest dla Jasia do zaakceptowania (choć z pewnością jej nie uprawia), bo daje mu komputer i szybką brykę, o czym Jaś wie.
Filozofia szybkiej bryki nie daje, a więc jest zła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.04.2013 o 22:50, Zajanski napisał:

To, że logika jest użyteczna w innych dziedzinach to argument na rzecz jej użyteczności
(fajna mi wyszła oczywista oczywistość).

No tak, ale nie do tego zmierzam. Chodzi mi o wyłuskanie elementu, którego uczą na studiach filozoficznych, a których nie uczą i nie wykorzystują na innych kierunkach. I co ten konkretny element wnosi do obecnego świata.

Dnia 24.04.2013 o 22:50, Zajanski napisał:

A czy informatyka ma się do filozofii jak pięść do nosa? Nie powiedziałbym.
Sztuczna inteligencja, informacja w ogóle, logiki rozmyte, sporo tu jest do rozważenia.

Do rozważenia owszem, ale ile w tym filozofii? :) Wbrew pozorom to zupełnie inne podejście, choć hasła mogą się wydawać znajome.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.04.2013 o 23:16, rob006 napisał:

No tak, ale nie do tego zmierzam. Chodzi mi o wyłuskanie elementu, którego uczą na studiach
filozoficznych, a których nie uczą i nie wykorzystują na innych kierunkach. I co ten
konkretny element wnosi do obecnego świata.


Ja o studiach filozoficznych oraz o części studiów humanistycznych (przy okazji - filozofia to nie nauka humanistyczna [ani nauka w ogóle]) myślę, jak o takim drugim LO, które ma człowieka intelektualnie rozwinąć, a nie dać mu jakieś ściśle określone kwalifikacje, które w oczywisty sposób przełożą się na jego produktywność.
Inna sprawa, że człowiek rozwinięty intelektualnie jest generalnie bardziej produktywny i lepiej sobie poradzi w czymkolwiek, czego się podejmie niż jego głupszy odpowiednik o takich samych kwalifikacjach.
Czy takie drugie LO się powinno finansować, czy nie, to jest temat na inną dyskusję. Niemniej, nie widzę powodu dla podważania sensowności cudzych decyzji. To życie ich z tego rozliczy, a nie nasze opinie. Palikot studiował filozofię i dziś nieźle zarabia pędząc bimber. A inny Januszek, też po filozofii, robi karierę w publicystyce jako najbardziej kontrowersyjna osoba w Polsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.04.2013 o 23:16, rob006 napisał:

No tak, ale nie do tego zmierzam. Chodzi mi o wyłuskanie elementu, którego uczą na studiach
filozoficznych, a których nie uczą i nie wykorzystują na innych kierunkach. I co ten
konkretny element wnosi do obecnego świata.


No dobra, ale czy jest jakiś kierunek, na którym nie powtarzałyby się informacje z innego? Może ewentualnie jeszcze medycyna by pod to podeszła. Ja na filozofii miałem bazy danych, administrację siecią, na fizyce mam teraz C++ i Mathcada. Czy to oznacza, że informatyka jest niepotrzebna? Nie, wręcz przeciwnie :). A jeśli pytasz się o to, czego uczą na studiach filozoficznych, a czego nie ma gdzie indziej, to strzelałbym w krytyczne podejście do świata. Po prostu nawet z historii filozofii nauka kolejnych doktryn i kolejnych argumentów za i przeciw pozwala zauważyć, jak bardzo aroganckie jest myślenie, że nasz współczesny światopogląd jest lepszy i ostateczny :D

Dnia 24.04.2013 o 23:16, rob006 napisał:

Do rozważenia owszem, ale ile w tym filozofii? :) Wbrew pozorom to zupełnie inne podejście,
choć hasła mogą się wydawać znajome.


Właśnie bardzo dużo w tym filozofii. W ogóle programowanie nastawione na rozwiązywanie problemów jest bardzo podobne do filozofii. Też musisz najpierw dokonać analizy problemu, zrozumieć go, a następnie dokonać syntezy w formie sformalizowanego zapisu :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.04.2013 o 23:42, Furr napisał:

No dobra, ale czy jest jakiś kierunek, na którym nie powtarzałyby się informacje z innego?
Może ewentualnie jeszcze medycyna by pod to podeszła. Ja na filozofii miałem bazy danych,
administrację siecią, na fizyce mam teraz C++ i Mathcada.

Zgadza się, ale ja po informatyce jestem specjalistą w jakiejś dziedzinie. Ty po filozofii jesteś specjalistą w czym? Gdzie mógłbyś zostać zatrudniony ze względu na zdobytą podczas studiów wiedzę, na zasadzie "bo trzeba nam filozofa"? Gdzieś, gdzie mógłbyś robić coś odkrywczego i z pożytkiem dla "ogólnego dobra".

Dnia 24.04.2013 o 23:42, Furr napisał:

Właśnie bardzo dużo w tym filozofii. W ogóle programowanie nastawione na rozwiązywanie
problemów jest bardzo podobne do filozofii. Też musisz najpierw dokonać analizy problemu,
zrozumieć go, a następnie dokonać syntezy w formie sformalizowanego zapisu :).

Czyli w skrócie: myśleć. Postawienie znaku równości pomiędzy myśleniem a filozofią zawsze będzie skutkowało wnioskiem, że filozofia jest niezbędna i możemy znaleźć ją wszędzie. :)

@Zajanski
Rozwijać to się nawet na siłce można, czemu na temat aktywności fizycznej nie wypowiadasz się z równą żarliwością? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.04.2013 o 00:20, rob006 napisał:

Rozwijać to się nawet na siłce można, czemu na temat aktywności fizycznej nie wypowiadasz
się z równą żarliwością? :D


Bo sensu rozwoju fizycznego nikt nie podważa.
Jakby jakiś dziad zaczął propagować pogląd, że rozwój fizyczny nic nie daje, to bym go gryzł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.04.2013 o 00:20, rob006 napisał:

Zgadza się, ale ja po informatyce jestem specjalistą w jakiejś dziedzinie. Ty po filozofii
jesteś specjalistą w czym? Gdzie mógłbyś zostać zatrudniony ze względu na zdobytą podczas
studiów wiedzę, na zasadzie "bo trzeba nam filozofa"? Gdzieś, gdzie mógłbyś robić coś
odkrywczego i z pożytkiem dla "ogólnego dobra".


A dlaczego niby mam robić coś z pożytkiem dla "ogólnego dobra"? Ważne, bym miał co do garnka włożyć. Nie studiowałem filozofii dla innych, robiłem to dla siebie. Pracę bez problemu znalazłem, choć rzecz jasna, nie ma nic wspólnego z filozofią. Obecnie zresztą podjąłem kolejne studia, ukierunkowane już bezpośrednio w stronę znalezienia pracy (lepiej płatnej i z większymi perspektywami niż to, co mogę robić teraz). Żądasz ode mnie, bym powiedział Ci w jaki sposób filozofia się przydaje do zarabiania i pracowania. A ja nie uważam, by należało w ogóle w ten sposób cokolwiek rozpatrywać. Jeśli chcesz znaleźć pracę, to robisz to, co trzeba, by sobie to ułatwić. Filozofia owszem, tego nie da. Ale nie idzie się na filozofię, by znaleźć po tym pracę, więc też łączenie tego jest zupełnie bez sensu.

Dnia 25.04.2013 o 00:20, rob006 napisał:

Czyli w skrócie: myśleć. Postawienie znaku równości pomiędzy myśleniem a filozofią zawsze
będzie skutkowało wnioskiem, że filozofia jest niezbędna i możemy znaleźć ją wszędzie.


Każdy człowiek potrafi myśleć. Każdy człowiek myśli. Nie każdy człowiek jednak może zająć się filozofią naturalnie. Część ludzi nie ma predyspozycji do myślenia krytycznego. Studia filozoficzne mogą jednak tego nauczyć. Nie mówię, że tylko filozofia tego uczy. Ale chyba tylko filozofia potrafi to zrobić w sposób ogólny. Dobry programista potrafi myśleć krytycznie i skutecznie w sprawach związanych z programowaniem. Dobry fizyk potrafi myśleć w sprawach związanych z fizyką. Dobry filozof musi mieć umiejętność myślenia (krytycznego) o wszystkim.
Można też powiedzieć, że filozofia uczy rozwiązywania problemów. I jeśli ma się narzędzie do rozwiązania kwestii powstania wszechświata na podstawie odkryć astrofizycznych, to można je bardzo łatwo wykorzystać do, dajmy na to, łatwiejszego rozwiązywania problemów w programowaniu.
Spróbuj może trochę pouczyć się filozofii, może pomoże Ci to w pracy...? ;P

Swoją drogą, z własnego doświadczenia wiem, że niektóre problemy filozoficzne wydają się błahe i nieistotne, dopóki się samemu ich nie spróbuje rozwiązać.
http://www.ted.com/talks/damon_horowitz_philosophy_in_prison.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.04.2013 o 10:43, Furr napisał:

A dlaczego niby mam robić coś z pożytkiem dla "ogólnego dobra"? Ważne, bym miał co do
garnka włożyć.

Żeby mieć co do garnka włożyć nie jest potrzebna filozofia. W ogóle nie są studia potrzebne.
Zmierzam do tego, że skoro nie możesz znaleźć pracy jako stricte filozof, to znaczy że ta dziedzina sama w sobie nie istnieje. Nie ma zapotrzebowania na taki osoby, bo nie mają one nic do zaoferowania. Nie przeczę że filozofia jest wykorzystywana w połączeniu z innymi dziedzinami, ale sama filozofia to jak 2 koła bez roweru - są po prostu bezużyteczne. Dlatego wg mnie filozofia obecnie niewiele reprezentuje, a już nauczanie stricte filozofii jest po prostu bez sensu, co Zajanski nawet potwierdza - dla większości te studia to tylko przedłużenie dzieciństwa, niewiele z niego wynoszą, a czasami ten kierunek robi im krzywdę. Wybitne jednostki, które z takich studiów coś wynoszą, tak czy siak by sobie poradziły, bo żyjemy w czasach wolnego dostępu do informacji, więc uczyć można się samemu.
Tym bardziej, że jeśli przyjmie się promowane przez ciebie założenie, że filozofia to nauka o rozwiązywaniu problemów, to okazuje się że filozofii uczą tak naprawdę wszędzie, bo teraz wszędzie rozwiązuje się problemy i analizuje informacje. Po co więc teoretyczna filozofia, skoro wszędzie mamy jej praktyczne wykorzystanie?

Dnia 25.04.2013 o 10:43, Furr napisał:

Każdy człowiek potrafi myśleć. Każdy człowiek myśli. Nie każdy człowiek jednak może zająć
się filozofią naturalnie. Część ludzi nie ma predyspozycji do myślenia krytycznego.

Nie sądzisz że te predyspozycje ujawnią się tak czy siak, jeśli ta osoba coś robi? Nauka filozofii tych predyspozycji nie stworzy, może tylko ukształtować coś, co i tak by się wykształtowało podczas normalnej pracy w swojej dziedzinie.

Dnia 25.04.2013 o 10:43, Furr napisał:

Spróbuj może trochę pouczyć się filozofii, może pomoże Ci to w pracy...? ;P

Kiedyś myślałem o tym... w sumie jeszcze nic straconego, tylko trochę czasu mi szkoda. :P
W każdym razie myślę że filozofia mogłaby trochę zawadzać w informatyce. Uczy abstrakcyjnego myślenia, ale w zupełnie inny sposób niż jest to w informatyce. Poza tym w informatyce najważniejsze jest wypracowanie najprostszego rozwiązania i zbytnie komplikowanie problemu tylko utrudnia jego wypracowanie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.04.2013 o 12:13, rob006 napisał:

dla większości te studia to
tylko przedłużenie dzieciństwa, niewiele z niego wynoszą, a czasami ten kierunek robi
im krzywdę. Wybitne jednostki, które z takich studiów coś wynoszą, tak czy siak by sobie
poradziły, bo żyjemy w czasach wolnego dostępu do informacji, więc uczyć można się samemu.


Dokładnie to samo można powiedzieć o wszystkich innych kierunkach studiów.
1. że dla większości studiujących to przedłużenie dzieciństwa.
2. że tego co tam uczą mógłbyś się nauczyć z innych źródel.

Dnia 25.04.2013 o 12:13, rob006 napisał:

Nie sądzisz że te predyspozycje ujawnią się tak czy siak, jeśli ta osoba coś robi?


j.w.

Dnia 25.04.2013 o 12:13, rob006 napisał:

Poza tym w informatyce
najważniejsze jest wypracowanie najprostszego rozwiązania i zbytnie komplikowanie problemu
tylko utrudnia jego wypracowanie. :)


Znowu widzę nieuzasadnione przekonania odnośnie filozofii. Przecież filozofia polega na tym, żeby przedstawić możliwie proste pytanie (dotyczace danego problemu) i zaproponować potencjalnie prawdziwą, najbardziej wyczerpująca i prostą odpowiedź, a nie na tym, żeby bełkotać "o niczym". Ochkam pozdrawia. :0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.04.2013 o 12:25, Zajanski napisał:

Dokładnie to samo można powiedzieć o wszystkich innych kierunkach studiów.
1. że dla większości studiujących to przedłużenie dzieciństwa.
2. że tego co tam uczą mógłbyś się nauczyć z innych źródel.

Ale o sporej części z nich można powiedzieć coś jeszcze, czego nie można powiedzieć o filozofii:
3. Można po tym znaleźć pracę w zawodzie.
I generalnie o to mi chodziło.

Dnia 25.04.2013 o 12:25, Zajanski napisał:

Znowu widzę nieuzasadnione przekonania odnośnie filozofii.

Ot, jakieś takie wrażenia mam po kontaktach z filozofami. I nie tylko. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.04.2013 o 12:46, rob006 napisał:

Ale o sporej części z nich można powiedzieć coś jeszcze, czego nie można powiedzieć o
filozofii:
3. Można po tym znaleźć pracę w zawodzie.
I generalnie o to mi chodziło.


Zgoda, tylko zauważ, ze ten zarzut jest o tyle nietrafiony, że studia filozoficzne ani temu nie służą ani nawet temu nie mają służyć (tzn. znalezieniu pracy). Zresztą Furr wcześniej na to zwracał uwagę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.04.2013 o 12:49, Zajanski napisał:

Zgoda, tylko zauważ, ze ten zarzut jest o tyle nietrafiony, że studia filozoficzne ani
temu nie służą ani nawet temu nie mają służyć (tzn. znalezieniu pracy). Zresztą Furr
wcześniej na to zwracał uwagę.


No i wracamy do punktu wyjścia. A więc czemu służy filozofia, skoro sama w sobie nie jest dla nikogo atrakcyjna (chodzi o punkt widzenia np pracodawcy)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować