Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Kupujesz złoto do MMO? Tak jakbyś sponsorował prostytucję

89 postów w tym temacie

A moim zdaniem rozwiązanie jest o wiele prostsze. W punktach:

1.Stworzyć (zmodyfikować) grę tak, by to umiejętności postaci i jej level odgrywały znaczące, pierwsze skrzypce. A levelu nie kupisz sobie na Allegro.

2. Wprowadzić ograniczenia poziomowe dla używania przedmiotów. Np dla miecza X (genialnego), minimalny poziom to, załóżmy, 70 (tak strzeliłem, nie mówię o konkretnej grze). Dzięki temu, zanim będziesz mógł to cacko użyć, będziesz musiał ten level osiągnąć. A zanim go osiągniesz, to już dawno dorobisz się lepszego :)

Co do porównania z prostytucją, to jest ono śmiechu warte. Na tej samej zasadzie można by sprzedawanie legalnego softu porównać do prostytucji. W końcu sprzedajesz za ciężkie pieniądze tylko ciąg zer i jedynek. W grach MMO jest tak samo. Najpierw musisz sie natrudzić, aby w grze zdobyć tą kasę wirtualną (czy przedmioty), a potem dostajesz realną kasę za swój trud. Porównanie tandetne, nastawione jedynie na wywołanie szumu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Sprzedaży golda ogólnie się raczej nie powstrzyma(chociaż blizzard akurat ma do tego środki), ale dałoby się zablokowac tego CHOLERNY spam na kanałach trade, lfg, s, i y :] Dzieci, które kupują sprzęt za prawdziwe pieniądze można poznać na kilometr. Niedawno miałem z jednym sprzeczkę podczas instancji i za każdym razem jak miałem rację to się pytał kto ma epixy :] BTW jaki jest tytuł tego filmu z obrazka, gram w WoW-a i jakoś nie wiem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.02.2008 o 07:44, ktosik napisał:

Jeśli handel kontami i wirtualnymi dobrami jest prostytucją, to dystrybutorzy MMO pobierający
abonament lub czerpiący z niego w jakiś inny sposób zyski finansowe są alfonsami i jako
stręczyciele powinni zakończyć swój proceder w więzieniu a zgromadzony w ten sposób majątek
winien być im odebrany. Typowy przykład moralności Kalego - kiedy firma bierze za wirtualne
złudzenia pieniądze to jest to business, gdy robi to ktoś inny jest to prostytucja.


Ano dokładnie, nic dodać, nic ująć. Tak jak producent nie robi gry za darmo, i, mimo, że daje graczowi jedynie ciąg zer i jedynek, złudzenie, bierze za to ciężką kasę, tak gracz, który sporo pracował na złoto czy przedmioty, tak samo je sprzedaje za kasę. Ale jak napisałeś - moralność Kalego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.02.2008 o 09:04, NLX napisał:

A moim zdaniem rozwiązanie jest o wiele prostsze. W punktach:

1.Stworzyć (zmodyfikować) grę tak, by to umiejętności postaci i jej level odgrywały znaczące,
pierwsze skrzypce. A levelu nie kupisz sobie na Allegro.

Kupisz, usługa levelowania postaci do max poziomu, od ręki mogę ci podać kilkanaście ofert dla wow-a ;)

Dnia 05.02.2008 o 09:04, NLX napisał:

2. Wprowadzić ograniczenia poziomowe dla używania przedmiotów. Np dla miecza X (genialnego),
minimalny poziom to, załóżmy, 70 (tak strzeliłem, nie mówię o konkretnej grze). Dzięki
temu, zanim będziesz mógł to cacko użyć, będziesz musiał ten level osiągnąć. A zanim
go osiągniesz, to już dawno dorobisz się lepszego :)

To ma zastosowanie tylko dla gier mmo, które się "przechodzi" ergo gier mmo do dupy że się tak niedyplomatycznie wyrażę. Gra mmo jest dobra, gdy jest co robić po uzyskaniu max levelu.

Dnia 05.02.2008 o 09:04, NLX napisał:

Co do porównania z prostytucją, to jest ono śmiechu warte. Na tej samej zasadzie można
by sprzedawanie legalnego softu porównać do prostytucji. W końcu sprzedajesz za ciężkie
pieniądze tylko ciąg zer i jedynek. W grach MMO jest tak samo. Najpierw musisz sie natrudzić,
aby w grze zdobyć tą kasę wirtualną (czy przedmioty), a potem dostajesz realną kasę za
swój trud. Porównanie tandetne, nastawione jedynie na wywołanie szumu.

Gość po prostu nie może przeżyć, że sam nie ugryzie kęsa z tego ciastka, gdyby dane mu było brać % od transakcji graczy to słowem by nie wspomniał o prostytucji, bo sam byłby alfonsem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.02.2008 o 09:04, NLX napisał:

Porównanie tandetne, nastawione jedynie na wywołanie szumu.


szumu wokół MMO nigdy nie zabraknie. i dobrze bo trzeba być uważnym grając w takie coś i mieć zbalansowany stosunek do rozrywki jaki oferuje nam MMO. osobiście uważam klasyczne MMO za zgroze dzisiejszej rozrywki komputerowej, tylko że sam nigdy nie grałem w żadne MMO, ale znam z autopsji ( brat cioteczny ma ogromne problemy z oderwaniem sie od gier tego typu, nie istnieje praktycznie dla niego realny świat ) ten problem. zwykłe, powszechne MMO to ZŁO!! wiem że są gry typu Guild Wars które nie każą siedzieć przed monitorem cały czas, takie MMO to ja rozumiem i chętnie bym w nie zagrał.

co do sprzedaży zdobytych z trudem przedmiotów stosunek mam taki: ok, tylko że osoby które chcą wejść w taki sposób w posiadanie tego czy owego przedmiotu z lekka oszukują, oszukują samych siebie.. lepiej posiedzieć i zapracować na dany przedmiot w sposób jaki oferuje nam gra a nie od razu kupować na Allegro czy innej aukcji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe jak Imre Jele określiby sprzedawanie gier w wersji beta jako "pełnych wersji". Wypowiedź kontrowersyjna mająca na celu zwrócenie uwagi. A nóż widelec może ktoś nowy zacznie grać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.02.2008 o 09:04, NLX napisał:

A moim zdaniem rozwiązanie jest o wiele prostsze. W punktach:

1.Stworzyć (zmodyfikować) grę tak, by to umiejętności postaci i jej level odgrywały znaczące,
pierwsze skrzypce. A levelu nie kupisz sobie na Allegro.


jasne ze sobie kupisz, na terenie USA powstaja firmy zajmujace sie lvl postaci za $$$, jestes zapracowany ? wyjazd z rodzina ? nie bedziesz miał jak pograc i koledzy z pracy Cie przescigna ? My Ci pomozemy... i to nie jest zadna sciema, na Discovery Channel byl caly program o tym jakie biznesy sie kreci na MMO :)

Dnia 05.02.2008 o 09:04, NLX napisał:

2. Wprowadzić ograniczenia poziomowe dla używania przedmiotów. Np dla miecza X (genialnego),
minimalny poziom to, załóżmy, 70 (tak strzeliłem, nie mówię o konkretnej grze). Dzięki
temu, zanim będziesz mógł to cacko użyć, będziesz musiał ten level osiągnąć. A zanim
go osiągniesz, to już dawno dorobisz się lepszego :)


mozesz kupic lvl, mozesz kupic przedmiot - co tylko chcesz :) a jesli chodzi o mechanike gry to juz sie nie martw, w kazdej grze bedzie bron czy cos co na danym etapie sprawdzi sie rewelacyjnie ;)

Dnia 05.02.2008 o 09:04, NLX napisał:

Co do porównania z prostytucją, to jest ono śmiechu warte. Na tej samej zasadzie można
by sprzedawanie legalnego softu porównać do prostytucji. W końcu sprzedajesz za ciężkie
pieniądze tylko ciąg zer i jedynek. W grach MMO jest tak samo. Najpierw musisz sie natrudzić,
aby w grze zdobyć tą kasę wirtualną (czy przedmioty), a potem dostajesz realną kasę za
swój trud. Porównanie tandetne, nastawione jedynie na wywołanie szumu.


tutaj sie zgodze, porownanie nietrafione.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mi w zasadzie nie przeszkadza, że ktoś tym złotem handluje. Mi przeszkadza że robią to w grze, krzycząc na całego co 2 sekundy, przez co gubią się ważne wątki z rozmów normalnych graczy. Ja osobiście złota nie kupuję i kupować nie będę. Dla mnie zabija to cały sens zabawy (mówię tu o graniu dla przyjemności). Cały bajer polega na tym, że podoba mi się to że moja postać jest coraz potężniejsza, stać mnie powoli na rzeczy, o których na początku gry nawet nie myślałem, a konto zasilają to coraz większe sumy. To jest właśnie magia tych gier i fajnie by było, gdyby nie psuły tego właśnie takie szpanujące wirtualną kasą osoby. bo nie czarujmy się skoro stać mnie na miesięczny abonament, to stać mnie by było też na zapłacenie za te 1000 sztuk złota. Tylko po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zapomniałem jeszcze dodać. Skoro wydajesz pieniądze na grę, co miesiąc na abonament, i dajesz jeszcze komuś pieniądze, żeby lewelował ci postać? Toż to normalnie sponsorujesz komuś darmowe granie, za które ty płacisz:) Caritas? :) Bez sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.02.2008 o 11:58, Czapelo napisał:

Zapomniałem jeszcze dodać. Skoro wydajesz pieniądze na grę, co miesiąc na abonament,
i dajesz jeszcze komuś pieniądze, żeby lewelował ci postać? Toż to normalnie sponsorujesz
komuś darmowe granie, za które ty płacisz:) Caritas? :) Bez sensu.


bardzo ładnie powiedziane :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja jak najbardziej rozumiem ludzi kupującyh różne rzeczy do MMO. Taki ktoś po prostu nie ma czasu na typowe farmienie i się chce skupić tylko na questach/expieniu, proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

ja raczej nigdy do gry żadnej ni kupowałem czegoś za prawdziwą kasę ale no cóż nigdy mnie marnowanie kasy na coś takiego nie kręciło ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.02.2008 o 12:15, deuser napisał:

> Zapomniałem jeszcze dodać. Skoro wydajesz pieniądze na grę, co miesiąc na abonament,

> i dajesz jeszcze komuś pieniądze, żeby lewelował ci postać? Toż to normalnie sponsorujesz

> komuś darmowe granie, za które ty płacisz:) Caritas? :) Bez sensu.

bardzo ładnie powiedziane :)

Ale jakże nieprawdziwe. Macie mało pojęcia o mmo i o sytuacjach w jakich taka usługa jest kupowana.
Przykład: wylewelowanie kolejnej (dajmy np. trzeciej) postaci w WoW po to, żeby pograć endgame na arenach. Przerabianie trzeci czy piąty raz tego samego contentu nie jest już zabawne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To zjawisko nigdy nie zniknie i trzeba się do niego po prostu przyzwyczaić. Nie powstało też ono w świecie gier i komputerów. Przeniknęło ono do gier z normalnego życia.
Producenci gier mogą próbować eliminować grind, ale to i tak nie pomoże bo nawet najciekawsze elementy rozgrywki mogą niektórym graczom wydać się nudne i monotonne. Nie da się tego po prostu nigdy wykluczyć.
A skoro nie da, to zawsze pojawią się osoby lub nawet całe firmy, które za prawdziwe pieniądze będą oferowały wykonywanie tych nudnych rzeczy lub ich ominięcie (sprzedaż swojego czasu, albo wirtualnych pieniędzy, albo wirtualnych przedmiotów). Oczywiście dla graczy zawsze będzie to jakieś ryzyko, że zostaną oszukani, ale cena takich usług jest zawsze wypadkową ryzyka utraty konta (z różnych powodów) i oczekiwanego skutku.

Tak więc Imre Jele wypowiada się ze swojego punktu siedzenia. Co akurat nie dziwi. Na grach krótkich lub mocno rozrywkowych żadnego grindu, a tym bardziej usług za pieniądze nie ma (lub jest to niemierzalny margines). Skoro więc developer na to narzeka, to powinien podwinąć rękawy i zabrać się za porządne dośmieszanie swojej gry. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hmmm, jest jedna rzecz, którą zauważyłem, a która moim zdaniem bardzo, bardzo podnosi atrakcyjność takiego kupowania. Mianowicie sama prostota MMO. Zauważcie, że większość (ba, jeśli nie wszystkie!) MMO bazują na walce, zdobywaniu exp''a, zabijaniu potworków itp. Teoretycznie np w WoW''ie jest tryb RPG (w zamyśle - odgrywanie ról). Ale wystarczy na niego wejść (jak to też zrobiłem, gdy jeszcze w WoW''a grałem), i od razu usłyszy się gadki w stylu: "Ktory masz poziom?" , "Jaką masz wersję gry?", etc, etc. A skoro MMO polegają na gromadzeniu dóbr, na masowym zabijaniu potworków, na nabijaniu leveli, tak więc pewne "ułatwiacze", nawet kosztujące realną kasę, są czymś kuszącym.

Mnie osobiście marzy się MMO, w którym nie byłoby NPC (albo jedynie podstawowi, nie dający "misji"), w którym całkowicie żyłoby się w świecie gry. Mogłaby to być symulacja życia w świecie fantasy. Symulacja, w której musisz jeść, musisz spać, musisz zarabiać na życie, musisz gdzieś mieszkać. Ktoś powie, że takie on-line''owe Simsy? W pewnym sensie tak. Ale dzięki temu mogłyby się tworzyć realne, rządzące się normalnymi zasadami światy fantasy MMO. Questy byłyby po prostu zleceniami danymi przez innych graczy. Świat bogaty w różne dobra, ale takie, ktore sam musisz zgromadzić, odnaleźć. Nie wiem, czy to by się sprawdziło, ale moim zdaniem, gdyby była odpowiednia grupa zapaleńców, chcących czegoś więcej, niż młócki...

A jak dla mnie powinna wyglądać tradycyjna sesja z taką grą? Przykład:

Wstaję (ja, moja postać) o godzinie 10 rano. Późno już, a widzę, że moja postać jest głodna (pasek głodu, jej protesty, ze jest głodna, whatever). Wychodzę z gospody, którą wynająłem u karczmarza, którym jest mój kumpel ze szkolnej ławki (w realu). Dał mi po znajomości niezłą zniżkę, bo teraz i tak ma małe obłożenie (sesja, mało ludzi gra :D:D:D). Zawróciłem się, poprosiłem o kawał sera, chleba i piwo na dobry początek. Cholera, nie mam sakiewki! No tak... zapomniałem zamknąć na zasuwę drzwi pokoju, i pewnie jakiś złodziejski palant się zakradł i mi ukradł... ech, ludzie... Ok, wychodze o pustym żołądku z gospody. Trzeba by gdzieś znaleźć jakąś robotę, aby mieć co jeść. Podchodzę do tablicy ogłoszeń. Tam, za małą opłatą, wystawiają oferty ludzie, którym czegoś trzeba. O, ktoś potrzebuje miecza do ochrony złoża rudy, którą odkryli z bratem wczorajszego dnia, a nie zdążyli jeszcze go zabezpieczyć i zebrać ludzi do wspolnego kopania. Spoko, dobrze władam mieczem, przyjmuję. Zgłaszam się do gościa. Ale widzę, że gada już z kimś o tej ochronie. Nie no, muszę coś żreć! Wcinam się do rozmowy. Wybucha lekka kłotnia (w ktorej każda z 3 stron to CZŁOWIEK, a nie algorytmy!). Pracodawca proponuje 1000 zł za dzień ochrony, ale tylko tyle ma. Albo możemy się podzielić, albo... gość szepcze do mnie: "A jakby tak go...a potem....i jeden z nas....". Odwracamy się, zaczynam rozmowę z typem. Nowo poznany znajomy podchodzi od tyłu i zdziela go pałką w potylicę. Bierzemy ukryte na górze złoto, i szybciutko wyjeżdżamy z miasta. Kiedy facet zawiadomi władze, możemy mieć ciężkie życie w tym mieście. Komputer zapomina... ludzie nie...

Dlaczego o tym piszę? Po co tak długi przykład? Bo w takiej grze kupienie dodatkowej gotówki za free zupełnie popsułoby samą zabawę. Bo w zabawie to, ile masz exp''a, jaki level, ile złota, jakie przedmioty - grałoby marginalne znaczenie. A dewianci byliby raczej wykluczani ze społeczności. Natomiast w MMO, gdzie walka to 90% gry, i samo bogacenie się jest celem samym w sobie - tam kwitnie kupowanie złota.

Tak to widzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Co jak co, ale ja bym tego do prostytucji nie porównywał ;P. Przecież żywym towarem się tu nie handluje, a jedynie wirtualnymi monetami, więc ten Imre Jele zaprzecza z deka sam sobie.
Zaś sam gram w jedną sieciówkę, tj. Guild Wars, i nie wyobrażam sobie aby nabywać platyny za pomocą allegro czy innych ebayów. Farm, wiadomo, do interesujących zajęć nie należy, ale jeżeli jest się w duszy burżujem, to trzeba poświęcić na to trochę czasu ;P. Zresztą, w grach najbardziej liczy się grywalność, a nie lans. Lekki paradoks nam się wytwarza, bo świat wirtualny coraz bardziej staję się na wzór tego realnego... Ale przecież, czego nie możesz osiągnąć w życiu prawdziwym starasz się to czynić w jego cybernetycznym odpowiedniku, ot choćby głupie zbieranie kasy w celu jak największego wzbogacenia się ;P.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hmm... w Silkroada gram od długiego czasu i lanie mobków to dla mnie jedynie jedna z opcji jakie umożliwia ta gra. Często po prostu siedzę w mieście i szukam atrakcyjnych ofert kupna i sprzedaży. Jak się powiedzie to już mam lepszą zbroję albo więcej kasy. Nie widzę że na czacie, jakieś boty spamują o różnych powerlvlingach itp. bo po prostu blokuje takich ludzi. Owszem jak kto nie wie jak zablokować są problemem bo jest ich kilka w każdym mieście -__- . Ostatnio brak mi kasy... mówię trudno, i zaczynam zbierać złoto wypadające z potworków. No szkoda, wolniej będę zdobywał lvle bo w końcu podbieganie do złota i itemów zajmuje trochę czasu. Ale coś za coś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Osobiście uważam, że gra się w MMO dla przyjemności, a nie dla "szpanu". Skoro kupuję grę, to dzięki niej powinienem zdobyć złoto, a nie kupować je za realne pieniądze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Gram w WoW od dłuższego już czasu. Przyznam, że jak dla mnie nie logicznym jest kupowanie postaci/złota/broni za prawdziwe pieniądze. To psuje całą przyjemność z rozgrywki. Przecież po to kupuję grę żeby w nią grać, a nie żeby ktoś to robił za mnie. Fakt matołów nie brakuje. Widziałem już sporo takich kozaków, całych szczęśliwych ze swojego full-epic-seta, tylko co z tego? Jeżeli nie potrafią grać, bo nie nauczyli się tego zdobywając kolejne lvl-e. W gruncie rzeczy to bardziej ich niż mój problem, gorzej tylko jak przypadkiem trafiają do mojego teamu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować