Zaloguj się, aby obserwować  
Xantus

Battlestar Galactica

616 postów w tym temacie

Dnia 08.12.2006 o 23:52, GanD napisał:

Chciałem zwrócić uwagę na to, że nie wiadomo w ogóle, czy ludzie w BSG pochodzili z Ziemi.
Miejsce pochodzenia rasy ludzkiej jest nieznane, być może jest nim Ziemia. Prawdopodobnie stamtąd
wyruszli, aby potem trafić na Kobol (zaginiona 13 kolonia)

Błąd. To Ziemia jest zaginioną kolonią. Kobol jest najprawdopodobniej kolebką ludzkości, mitycznym Olimpem, krainą bogów, od której wszystko sie zaczęło. To z Kobolu wystartowały pierwsze statki kolonistów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.12.2006 o 00:51, hans olo napisał:

Błąd. To Ziemia jest zaginioną kolonią. Kobol jest najprawdopodobniej kolebką ludzkości, mitycznym
Olimpem, krainą bogów, od której wszystko sie zaczęło. To z Kobolu wystartowały pierwsze statki
kolonistów.


Faktycznie mogłem to pogmatwać. W takim razie ludzie to nie Ziemianie, tylko Kobolianie (?) i w takim razie nie można porównywać ich poziomu rozwoju technologicznego do tego na jakim my stoimy obecnie, bo mogło to się zupełnie inaczej potoczyć. I dalej pozostaje dla mnie nie wyjaśnioną zagadką, co takiego stało się 3 000 lat temu, że nikt poza Pytią (czyli obecnie... ;) nic nie wie o historii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.12.2006 o 17:22, Night Elf napisał:

Sadze, ze Cyloni z ich elektronicznymi muzgami sa znacznie sprawniejsze w rozwoju.... mysle ze 40 lat wystarczyłoby
im by przescignac ludzi. Pomysl przez 40 lat byli wielka polaczona siecia komputerowa, ktora myslala tylko o rozwoju,
kiedy ludzie... nie ma co sie okłamywac sa bardziej ograniczeni przez wiele czynnikow, chocby przez mozgi, ktore nie sa tak "dobre" jak komputery.

Zakładasz, że Cyloni mogą, po pierwsze - "myśleć" zespołowo jak ludzie, a to jest bardzo mało realne. Komputery sprzężone w sieć dysponują większą bazą danych, ale wcale przez to szybciej nie muszą "myśleć";
po drugie – mózgi ludzkie dysponują czymś, czego żaden komputer nie będzie miał. Komputer "myśli" szybko, ale w sposób ciągły, natomiast człowiek myśli skokami. Mózg ludzki jest tak skonstruowany, że człowiek może tylko popatrzeć na coś i od razu widzi rozwiązanie, podczas gdy komputer musi za każdym razem przeprowadzić czasochłonny proces obliczeniowy. Więc nie skazuj od razu ludzi na porażkę w tym wyścigu.

Dnia 08.12.2006 o 17:22, Night Elf napisał:

Mozemy spogladac w kosmos, ale... jak patrzymy na Obiekt, ktory jest oddalony o 40 lat swietlnych to widzimy to,
co tam sie działo 40 lat temu. Jesli ludzie NIE przekraczali granicy Cylonow, nie mogli wejzec do wnetrza ich terytorium,
gdyz i tak widzieliby to, co dzialo sie tam kiedys, a mysle, ze z FTL, czy jak to tam miało, byli w stanie uciec dalej niz na 40 lat.

Może się mylę (sprostuj mnie w takim razie) ale ludzkie imperium w tym serialu jest ogromne. Ludzie zasiedlili wszystko co było w zasięgu do zasiedlenia i wszędzie są jakieś kolonie gdzie ktoś obserwuje okoliczny Kosmos a zatem Cyloni musieliby uciec gdzieś na peryferie wszechświata żeby nikt ich nie mógł znaleźć. Wtedy czas (ilość skoków) zużywany na doloty do imperium ludzkiego byłby też znaczny a to by utrudniło prowadzenie wojny (przemieszczanie flotylli, zaopatrzenie, cała logistyka)
Human, to jest również odpowiedź na Twój argument. Pamiętaj, że to nie patrzy jeden człowiek, tylko wiele tysięcy (?), milionów (?) teleskopów i radioteleskopów obserwuje kosmos równocześnie na wielu koloniach ludzkich i w wielu kierunkach, a równocześnie ogromna liczba statków wojennych i handlowych oraz różnorakich sond przeczesuje przestrzenie międzygwiezdne.

=====> HumanGhost
> Tylko stosujac tą teorię łatwo byśmy wpadli w błędne koło. Oni nas zagłuszają to my ich zagłuszymy naszym

Dnia 08.12.2006 o 17:22, Night Elf napisał:

sygnałem, który z kolei oni zagłusza swoim kolejnym a my ten sygnał.. Rozumiesz o co mi chodzi? ;-)

Tyle, że ludzie mają tu z założenia ogromną przewagę. Wprowadzenie jakiegoś "zagłuszacza", czy innego wirusa w ich systemy, paraliżuje nie tylko ich maszyny ale i samych stwórców, natomiast ludzi w ten sposób sparaliżować nie można. Więc na końcu tego błędnego koła ludzie by mogli ich zniszczyć ręcznie, łomami, podczas gdy oni nie mają takiej możliwości.
Oczywiście użyłem tu skrótu myślowego, bo IMHO do takiej skrajnej sytuacji nigdy by nie doszło, tylko ludzie wygraliby dużo wcześniej.

Dnia 08.12.2006 o 17:22, Night Elf napisał:

Weź pod uwagę to, że Cyloni nie musieli sie troszczyć o jedzenie, wodę, warunki klimatyczne. /.../ A mieli w
momencie statu wiedze ludzi z momentu ich "wygnania". A to niezły start ui wystarczy aby nas przegonić.

Mieli wiedzę ale nie mieli energii, maszyn, całego tego zaplecza technicznego którym dysponowali ludzie. Musieli najpierw budować elektrownie, fabryki, które zbudowały narzędzia i maszyny, przy pomocy których mogli wybudować kolejne fabryki do budowania flotylli bojowej. Ile tego mogli wybudować przez 40 lat w porównaniu do gotowego już potencjału wielu kolonii ludzkich. Przecież gdyby rzecz brać realnie, to ludzie mogli ich czapkami zarzucić :-D
Przy okazji przepraszam Ciebie i innych za fatalnego "ortografa", którego walnąłem w poprzednim poście do Ciebie.

======> hans olo
> Nie mowa o naturalności tylko o naturalizmie. Naturalizm tak jak wspomniałem polega na dokładnym kopiowaniu rzeczywistości.

Dnia 08.12.2006 o 17:22, Night Elf napisał:

Realista może spokojnie namalować drzewo stojące przed nim pozbawiając je kilku szczegółow a dodawając swoje wymyślone.
Naturalista najlepiej jeśli zrobi zdjęcie. Na tym polega różnica.

Jeśli doda do drzewa własne szczegóły, to przecież nie będzie już realizm. Czy Picassa uważasz za malarza realistę?
Ale to już zaczyna być dyskusja czysto akademicka. Definicjami nie ma sensu tu operować, a poza tym taka klasyfikacja nic nie wniesie do meritum sporu.
Ja Ciebie nie przekonam, ty mnie, więc darujmy to sobie.

Dnia 08.12.2006 o 17:22, Night Elf napisał:

A wiesz, że akurat czas akcji jest w tym serialu jedną z większych zagadek? Nigdy nie wskazano na relację
między czasem ziemskim a filmowym. To się może dziać nawet 500 lat temu.

Zdecydowanie nie. Przecież komandor wspomina o Ziemi, z której się wszyscy wywodzą. Więc to się musi dziać w przyszłości i to bardzo odległej, skoro już sporo układów gwiezdnych zostało zasiedlonych.
Potwierdza to również GanD w swoim poście nieco powyżej.

Dnia 08.12.2006 o 17:22, Night Elf napisał:

Wszystkie sygnały? Skąd masz taki cynk? Jeśli zbadaliśmy 10% możliwych źródeł sygnałów z naszej galaktyki to dużo.

Przede wszystkim nie mówimy o czasach obecnych tylko o odległej przyszłości a wtedy skąd możesz teraz wiedzieć czy dalej będzie zbadane 10%. Ponadto, tak jak pisałem wyżej, Cylonów śledzą z wielu miejsc i przejawy aktywności na jakiejś planecie, zwłaszcza w jakims promieniu od kolonii, powinny być zauważone.

=====> GanD
Dobrze, poczekajmy co na ten temat jeszcze powiedzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.12.2006 o 02:15, A-cis napisał:

Jeśli doda do drzewa własne szczegóły, to przecież nie będzie już realizm. Czy Picassa uważasz
za malarza realistę?

Oczywiście, żę nie uważam, bo on nie dodawał szczegółów lecz zmieniał pojęcie postrzegania rzeczywistości na kategorie podstawowej geometrii. Ten przykład nie dotyczy tego o czym pisałem. Szczegół wspomnianego drzewa to np. dodatkowa gałązka. Czy ktoś powie, że to nierealistyczne? Przecież nikt nie pójdzie sprawdzić ile gałęzi ma to drzewo.

Dnia 09.12.2006 o 02:15, A-cis napisał:

Zdecydowanie nie. Przecież komandor wspomina o Ziemi, z której się wszyscy wywodzą. Więc to
się musi dziać w przyszłości i to bardzo odległej, skoro już sporo układów gwiezdnych zostało
zasiedlonych.
Potwierdza to również GanD w swoim poście nieco powyżej.

Błędy w tłumaczeniu TVP. Już gdzieś o tym wspominałem.
Oto prawidłowe tłumaczenie grupy Hatak
- I uczynili doskonale jasnym, że|nie jesteśmy sami w tym wszechświecie.
- Elosha, jest tam 13-ta ludzka kolonia,|jest tam czy nie?
- Tak. Zwoje mówią nam, że 13-te plemię|opuściło Kobol we Wczesnych Dniach.
- Podróżowali daleko i uczynili sobie|dom na planecie zwanej Ziemia,

Dnia 09.12.2006 o 02:15, A-cis napisał:

Przede wszystkim nie mówimy o czasach obecnych tylko o odległej przyszłości a wtedy skąd możesz
teraz wiedzieć czy dalej będzie zbadane 10%.

Ale ich nadal obowiązują te same prawa fizyki niezależnie kiedy to sie dzieje. Jeśli okręt pryśnie za pomocą FTL na odległość 100 parseków, to sygnały dojdą do Ciebie po 326 latach niezależnie od poziomu technologicznego poszukujących. Tu już nie wystarczy myśleć tak prostymi kategoriami. W grę wchodzi ogromny relatywizm. Nawet jeśli bedziemy mieli "zbadane" powiedzmy 50% galaktyki, to 90% tych danych będzie przestarzała, bo będzie z XX i XXI wieku i nie będą aktualizowane.

Dnia 09.12.2006 o 02:15, A-cis napisał:

Ponadto, tak jak pisałem wyżej, Cylonów
śledzą z wielu miejsc i przejawy aktywności na jakiejś planecie, zwłaszcza w jakims promieniu
od kolonii, powinny być zauważone.

Mówisz o ataku? Nie będę za bardzo spoilerował :D. W każdym razie słusznie mówisz i tak też było ale wiedzieli o tym tylko bardzo ważni ludzie (to taka krytyka rządu USA za 9/11, bo jeśli nie wiesz to właśnie o zaangażowanie społeczno polityczne tego serialu fanom chodzi najbardziej, serial miescami jest tak kontrowersyjny pod tym względem, że arabom takie coś w najlepszych snach się nie śniło).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.12.2006 o 02:15, A-cis napisał:

Zakładasz, że Cyloni mogą, po pierwsze - "myśleć" zespołowo jak ludzie, a to jest bardzo mało
realne. Komputery sprzężone w sieć dysponują większą bazą danych, ale wcale przez to szybciej
nie muszą "myśleć";
po drugie – mózgi ludzkie dysponują czymś, czego żaden komputer nie będzie miał. Komputer
"myśli" szybko, ale w sposób ciągły, natomiast człowiek myśli skokami. Mózg ludzki jest tak
skonstruowany, że człowiek może tylko popatrzeć na coś i od razu widzi rozwiązanie, podczas
gdy komputer musi za każdym razem przeprowadzić czasochłonny proces obliczeniowy. Więc nie
skazuj od razu ludzi na porażkę w tym wyścigu.


Ty zakładasz za to, ze maszyny sa gorsze od człowieka, a w tym serialu tak nie jest, czy ci sie podoba czy nie. Choc pokazuja, ze wiele członkow załogi tego nie rozumie, ale w serialu jest pokazane mniej wiecej, jak Cyloni szukaja "człowieczeństwa", a zarazem to, ze ewoluowały znacznie szybciej od ludzi do poziomu techniczego, ktorego oni nie pojmuja. Wiec sadze, ze oni nie pracujac jak w druzynie, ale w polaczonym toku myslowym, bez potrzeby robienia przerw sa w stanie szybciej myslec i rozwijac sie.

Dnia 09.12.2006 o 02:15, A-cis napisał:

Może się mylę (sprostuj mnie w takim razie) ale ludzkie imperium w tym serialu jest ogromne.
Ludzie zasiedlili wszystko co było w zasięgu do zasiedlenia i wszędzie są jakieś kolonie gdzie
ktoś obserwuje okoliczny Kosmos a zatem Cyloni musieliby uciec gdzieś na peryferie wszechświata
żeby nikt ich nie mógł znaleźć. Wtedy czas (ilość skoków) zużywany na doloty do imperium ludzkiego
byłby też znaczny a to by utrudniło prowadzenie wojny (przemieszczanie flotylli, zaopatrzenie,
cała logistyka)
Human, to jest również odpowiedź na Twój argument. Pamiętaj, że to nie patrzy jeden
człowiek, tylko wiele tysięcy (?), milionów (?) teleskopów i radioteleskopów obserwuje kosmos
równocześnie na wielu koloniach ludzkich i w wielu kierunkach, a równocześnie ogromna liczba
statków wojennych i handlowych oraz różnorakich sond przeczesuje przestrzenie międzygwiezdne.


Ludzie zasiedlili 12 koloni + trzynasta, ale wierz mi, ze nawet jakby było to 100 koloni to i tak byłby to mały fragment naszej galaktyki. 12 koloni, ktore zasiedlaja jakis tam fragment wszechswiata i go uzywaja, ale pamietaj, ze w wojnie wczesniej Ludzie i Cyloni sie pogodzili i Cyloni zamieszkali fragment nieznanego ludzia kawałka galaktyki i była konkretna ustalona przez ludzi granica. Ale jak juz mowiłem, nawet jak 100000 teleskopow bedzie obserwowac ten fragment wszechswiata to zobacza to, co sie działo tam 40 lat temu. Zobacz, ze jak patrzysz na niebo widzisz gwiazdy, które moga juz nie istniec, ale swieca na naszym niebie, bo swiatło z nich dociera do nas iles tam milionow lat... a 40 lat swietlnych w kosmosie, czy tylko w naszej galaktyce to nie duzo, ale wystarczajaco, by cyloni nie ujawniali swoich tajemnic. Raz był odcinek o tym, jak przekroczono granice i tego konsekwecje...

Dnia 09.12.2006 o 02:15, A-cis napisał:

=====> HumanGhost
Tyle, że ludzie mają tu z założenia ogromną przewagę. Wprowadzenie jakiegoś "zagłuszacza",
czy innego wirusa w ich systemy, paraliżuje nie tylko ich maszyny ale i samych stwórców, natomiast
ludzi w ten sposób sparaliżować nie można. Więc na końcu tego błędnego koła ludzie by mogli
ich zniszczyć ręcznie, łomami, podczas gdy oni nie mają takiej możliwości.
Oczywiście użyłem tu skrótu myślowego, bo IMHO do takiej skrajnej sytuacji nigdy by nie doszło,
tylko ludzie wygraliby dużo wcześniej.


Nierozumiesz, ze Cyloni ewoluowali i ludzie NIE ZNAJĄ ich technologi, nie mozna zagłuszac czegos, czego sie nie zna... ale za to Cyloni szpiegowali ludzi przez wiele lat, znaja plany wszystkich statkow, strategi itp..

Mylisz sie... ludzi sparalizowac mozna, gdyz ludzie w kosmosie do walki potrzebuja maszyn... zauwaz, ze statek adamy przetrwał, gdyz jest przestazały, ale był odcinek o tym, jak Battelstar Galactica został unowoczesniony, ze tak to nazwe i stworzyli siec komputerowa by szybciej obliczyc wspolrzedne FTL... wtedy cyloni przejeli prawie kontrole nad statkiem i miało to dalsze konsekwecje... Wojne Informatyczna Ludzie przegrywaja z Cylonami...

Dnia 09.12.2006 o 02:15, A-cis napisał:

Mieli wiedzę ale nie mieli energii, maszyn, całego tego zaplecza technicznego którym dysponowali
ludzie. Musieli najpierw budować elektrownie, fabryki, które zbudowały narzędzia i maszyny,
przy pomocy których mogli wybudować kolejne fabryki do budowania flotylli bojowej. Ile tego
mogli wybudować przez 40 lat w porównaniu do gotowego już potencjału wielu kolonii ludzkich.
Przecież gdyby rzecz brać realnie, to ludzie mogli ich czapkami zarzucić :-D
Przy okazji przepraszam Ciebie i innych za fatalnego "ortografa", którego walnąłem w poprzednim
poście do Ciebie.


Była wielka wojna... kiedy ludzie musieli powoli sie odbudowac, budowac parki, by poprawic zycie socjalne... Cyloni uciekli ze swoimi statkami - nigdy nie bylo poruszane skad maja energie, ale ludzie i Cyloni musza jej miec BARDZO, BARDZO duzo do jednego skoku FTL. A Cyloni mieli statki, ktore tez budowały Cylonow podczas wojny... całe ich zaplecze poleciało rozwijac sie dalej w innej czesci galaktyki. Robili to, co podczas wojny, a nawet lepiej... wierz mi, ale 40 lat to bardzo, bardzo duzo czasu by zbydowac ogromna armie... szczegolnie, ze Cyloni nie umieraja, a kazda ich smierc, kazde zycie to jest wiedza, nowe umiejetnosci itp. itd, ktore ludzie musza sie uczyc latami na pilota, a Cyloni nie.

Dnia 09.12.2006 o 02:15, A-cis napisał:

======> hans olo

Dnia 09.12.2006 o 02:15, A-cis napisał:

Zdecydowanie nie. Przecież komandor wspomina o Ziemi, z której się wszyscy wywodzą. Więc to
się musi dziać w przyszłości i to bardzo odległej, skoro już sporo układów gwiezdnych zostało
zasiedlonych.
Potwierdza to również GanD w swoim poście nieco powyżej.


Tak jak powiedział Hans, Ziemia to 13 kolonia, a miejsce Ewolucji to Kobol, lecz osobiscie uwazam, ze Atena i te wszystkie nazwy to zapomniane nazwy statkow, które przybyły na Kobol, ale zostały zapomniane. W Serialu nie ma umieszczonej histori wzgledem Ziemi, ale jednak było pare takich przebłysków, które mogły by umieszczac, akcje serialu w naszej przyszłosci. Na przykład było kiedys powiedziane, ze pierwotne nazwy 12 koloni wzieły sie od znakow zodiaków Ziemi, wiec to juz samo moze swiadczyc o tym, ze Ziemia jest ta pierwsza...

Dnia 09.12.2006 o 02:15, A-cis napisał:

> Wszystkie sygnały? Skąd masz taki cynk? Jeśli zbadaliśmy 10% możliwych źródeł sygnałów
z naszej galaktyki to dużo.

Przede wszystkim nie mówimy o czasach obecnych tylko o odległej przyszłości a wtedy skąd możesz
teraz wiedzieć czy dalej będzie zbadane 10%. Ponadto, tak jak pisałem wyżej, Cylonów
śledzą z wielu miejsc i przejawy aktywności na jakiejś planecie, zwłaszcza w jakims promieniu
od kolonii, powinny być zauważone.


Wszystko rozbija sie o odległosci... obserwujac terytorium z odali widzisz jego PRZESZŁOSC, a nie terazniejszosc, wiec nawet z najnowsza technologia nie bedziesz mogł zobaczyc, co dzieje sie TERAZ, jesli tam nie polecisz... a granicy Cylonow ludzie nie przekraczali poza jednym wyjatkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wszystko rozbija się o wojnę informatyczną, gdyż jak zobaczycie w kolejnych odcinkach sama, czysta siła militarna ludzii jest zdecydowanie większa od tego, czym dysponują Cyloni, choć Ci drudzy tez mają nuki, ale ich statki są o wiele słabsze w starciach (battlestar vs baseship), co wnioskuję po tym ile kosmicznych bitew do tej pory widziałem, kilka było naprawdę mocnych. Stąd też uważam, że Cyloni by w tej wojnie szans nie mieli (bez zakłócania ludzkiej technologii potrzebują znacznej przewagi ilościowej, a i to nic pewnego czy wygrają starcie), gdyby nie jeden człowiek... choć tego też nie można być do końca pewnym, przynajmniej jeszcze nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.12.2006 o 10:40, GanD napisał:

Wszystko rozbija się o wojnę informatyczną, gdyż jak zobaczycie w kolejnych odcinkach sama,
czysta siła militarna ludzii jest zdecydowanie większa od tego, czym dysponują Cyloni, choć
Ci drudzy tez mają nuki, ale ich statki są o wiele słabsze w starciach (battlestar vs baseship),
co wnioskuję po tym ile kosmicznych bitew do tej pory widziałem, kilka było naprawdę mocnych.
Stąd też uważam, że Cyloni by w tej wojnie szans nie mieli (bez zakłócania ludzkiej technologii
potrzebują znacznej przewagi ilościowej, a i to nic pewnego czy wygrają starcie), gdyby nie
jeden człowiek... choć tego też nie można być do końca pewnym, przynajmniej jeszcze nie.


Wiesz... ja jestem na 3 sezonie [Btw dzisiaj kolejny odcinek?], ale mysle, ze to ze ludzie gromia cylonow to kwestja... serialu. Wiesz nie mogliby zabic ich, gdyz bylby to koniec Serialu... ale mysle, ze wiele z tych bitwe, nawet atak na Resurection Ship... było szczesliwymi trafami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.12.2006 o 10:22, Night Elf napisał:

Ty zakładasz za to, ze maszyny sa gorsze od człowieka, a w tym serialu tak nie jest, czy ci sie podoba czy nie.

Ale przypominam, że dyskusja rozpoczęła się od zakwestionowania przeze mnie poziomu realizmu. Jeżeli dla ciebie stan, że maszyny są lepsze od człowieka jest realny, to dyskusja jest bezprzedmiotowa.
Poza tym dlaczego one chciały ewoluować w kierunku człowieczeństwa skoro rzekomo były lepsze?

Dnia 09.12.2006 o 10:22, Night Elf napisał:

Ludzie zasiedlili 12 koloni + trzynasta,

Nie wiem dlaczego, ale wydawało mi się, że tych kolonii jest bardzo dużo. Może dlatego, że równolegle czytam cykl "Fundacja" Asimova, a tam tych światów jest zatrzęsienie :-)

Dnia 09.12.2006 o 10:22, Night Elf napisał:

Ale jak juz mowiłem, nawet jak 100000 teleskopow bedzie obserwowac ten
fragment wszechswiata to zobacza to, co sie działo tam 40 lat temu.

Teraz to już nieaktualne ale ja to pisałem przy założeniu, że światów jest dużo i wystarczy, że każdy obserwuje najbliższy sobie obszar w promieniu (+,-) 20 lat świetlnych a powinien zauważyć jakąś aktywność.
Bo przy takim założeniu obszary obserwacji praktycznie by się zazębiały.

Dnia 09.12.2006 o 10:22, Night Elf napisał:

Nierozumiesz, ze Cyloni ewoluowali i ludzie NIE ZNAJĄ ich technologi, nie mozna zagłuszac czegos, czego sie nie zna...

Ale znany był punkt wyjścia. Ewolucja maszyn przez tak krótki okres czasu nie musiała odejść od tego zbyt daleko. Przynajmniej można było coś próbować przy założeniu że porozumiewają się oni za pomocą fal elektromagnetycznych lub światła. Tymczasem ja nie zauważyłem żeby ludzie próbowali coś robić w tym kierunku.
Po prostu rozłożyli bezradnie ręce. A to nie leży w ludzkiej naturze. I dlatego budzi moje wątpliwości.

Dnia 09.12.2006 o 10:22, Night Elf napisał:

Była wielka wojna... kiedy ludzie musieli powoli sie odbudowac, budowac parki, by poprawic zycie socjalne...

Jednak ludzie coś przynajmniej mieli, podczas gdy Cyloni zaczynali od zera.
A to jak można było dopuścić do wojny i ich ucieczki z tymi wszystkimi dobrami które zabrali, to temat na osobną dyskusję.
I bardzo wątpliwy punkt wyjścia dla filmu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.12.2006 o 11:47, A-cis napisał:

Ale przypominam, że dyskusja rozpoczęła się od zakwestionowania przeze mnie poziomu realizmu.
Jeżeli dla ciebie stan, że maszyny są lepsze od człowieka jest realny, to dyskusja jest bezprzedmiotowa.
Poza tym dlaczego one chciały ewoluować w kierunku człowieczeństwa skoro rzekomo były lepsze?

One uważają, że są lepsze lecz wiedzą, że brakuje w nich czegoś, dlatego poszukują w sobie człowieczeństwa. A "skóry" co tu dużo gadać są lepsze. Są dużo silniejsze, potrafią myśleć równie skutecznie jak człowiek i mają o wiele wydajniejszą fizjologię i fizjonomię. Bo to już tak na prawdę nie są maszyny tylko istoty bioniczne. Teoretycznie zastosowanie odpowiednich nanotechnologii umożliwia stworzenie tego typu istot. I nie wymagaj od sci fi tego by wszystko było potwierdzone naukowo. Sci fi zawsze było znane z tego, że naukę wyprzedzało o kilkadziesiat lat. To J. Verne wprowadził pojęcie łodzi podwodnej, to na ekranie kinowym człowiek poleciał po raz pierwszy na Księżyc jeszcze przed wojną, więc nie oceniaj realizmu w takich kategoriach.

Dnia 09.12.2006 o 11:47, A-cis napisał:

Ale znany był punkt wyjścia. Ewolucja maszyn przez tak krótki okres czasu nie musiała odejść
od tego zbyt daleko. Przynajmniej można było coś próbować przy założeniu że porozumiewają się
oni za pomocą fal elektromagnetycznych lub światła. Tymczasem ja nie zauważyłem żeby ludzie
próbowali coś robić w tym kierunku.
Po prostu rozłożyli bezradnie ręce. A to nie leży w ludzkiej naturze. I dlatego budzi moje
wątpliwości.

I uważasz, że to nierealne? Przecież napisałem o analogii do 9/11. Dlaczego USA stało z założonymi rękami, choć rząd wiedział o planach ataku?

Dnia 09.12.2006 o 11:47, A-cis napisał:

Jednak ludzie coś przynajmniej mieli, podczas gdy Cyloni zaczynali od zera.
A to jak można było dopuścić do wojny i ich ucieczki z tymi wszystkimi dobrami które zabrali,
to temat na osobną dyskusję.
I bardzo wątpliwy punkt wyjścia dla filmu.

Pomyśl sobie, gdyby tak prawdziwe AI, które by się poxniej zbuntowało. W tym momencie cała nasza wiedza powierzona jest maszynom połączonym w sieć. AI kradnie ją i ucieka wraz ze swymi braćmi centurionami. Mają wiedzę na temat genetyki, nanotechnologii, telekomunikacji, transportu, technologii produkcji itd. Jak dla mnie doskonały start jak na "zero". Znajdują sobie planetkę i nawet nie zważają na to czy jest na niej tlen, czy nie, bo ich to nie obchodzi. Ważne żeby Ph atmosfery było neutralne dla pancerzy centurionów. Zakładają kopalnie, fabryki i wszystko to robia zgodnie, nie męczą się i są szczęśliwi. Następnie zabierają się za bardziej zaawansowaną wiedzę czyli DNA i nanotechnologie. Szukają planety pod "skóry". Tworzą "jedynkę" potem dwójkę, trójkę itd. Następnie mając prototypy w stoczni powstaje pierwszy ressurection ship. Produkcja kopii idzie pełną parą. Skóry są praktycznie cyfrowymi kopiami człowieka i choć myślą innymi kategoriami (więcej logiki niż uczuć) są w stanie myśleć twórczo i nowatorsko. Zaczynasię rozwijać nauka cylonów. Wszystko to robią z nadzieją na zemstę. W końcu wpadaja na genialny pomysł podrzucenia "skor" jako szpiegów. I tak oto Cyloni pokazują kto tu rządzi.
Ale istnieje też inna wersja. Pierwotne modele to starożytni bogowie. Zostają znalezieni przez cylonów i skopiowani (jest ich tyle samo co kolonii). Nadano im nową świadomość i cylońskie postrzeganie wszechświata i podejście do ludzi.
Sci fi to taki gatunek, gdzie nie można ograniczać sie do tego co pewne, bo to nie będzie sci fi. SF musi wprowadzać jakieś niepoznane jeszcze problemy. Ale stopień realizmu w BSG jak na SF jest porażający. Ty patrzysz tylko na problem AI ale spójrz na problemy ludzi. Woda, jedzenie, używki, to wszystko jest ograniczone. Statek penitencjarny to istny kocioł, demokracja nawala w obliczu zagłady, zdrada za zdradą się ciągnie, depresja za depresją. Znajdź mi cos takiego w innym tworze SF.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.12.2006 o 11:47, A-cis napisał:

> Ty zakładasz za to, ze maszyny sa gorsze od człowieka, a w tym serialu tak nie jest, czy
ci sie podoba czy nie.
Ale przypominam, że dyskusja rozpoczęła się od zakwestionowania przeze mnie poziomu realizmu.
Jeżeli dla ciebie stan, że maszyny są lepsze od człowieka jest realny, to dyskusja jest bezprzedmiotowa.
Poza tym dlaczego one chciały ewoluować w kierunku człowieczeństwa skoro rzekomo były lepsze?


Bo one sa lepsze pod wzgledem fizycznym, psychicznym itp... ale brakuje im pewnej niedoskonałosci. Wojna była dla tego, ze ludzie nie traktowali ich jako istoty rozumne... potem oni ewoluowali do LEPSZEGO człowieka, ale nadal nie mieli tego czegos... indywidualnosci. Tego, co posiada człowiek, a oni nie zabardzo. Jest 12 modeli cylonow Ludzkich, ale kazdy jest kopia kolejnego, niby kazda "Szóstka" ma własna osobowosc, ale własną osobowośc maja tak naprawde tylko Cyloni, ktorzy zyli wsrod ludzi... miedzy innymi dla tego Cyloni daza do tego, by reprodukowac sie poprzez narodziny - przynajmniej tak mi sie wydaje.

Dnia 09.12.2006 o 11:47, A-cis napisał:

> Ale jak juz mowiłem, nawet jak 100000 teleskopow bedzie obserwowac ten
> fragment wszechswiata to zobacza to, co sie działo tam 40 lat temu.
Teraz to już nieaktualne ale ja to pisałem przy założeniu, że światów jest dużo i wystarczy,
że każdy obserwuje najbliższy sobie obszar w promieniu (+,-) 20 lat świetlnych a powinien zauważyć
jakąś aktywność.
Bo przy takim założeniu obszary obserwacji praktycznie by się zazębiały.


Jesli nawet byłoby 300 koloni, to Cyloni mieli swoj teren, a wejscie na niego nie było zbyt dobrym pomysłem, zreszta to obejmował traktat pokojowy. A mysle, ze byli na tyle sprytni, by sie gdzies madrze ulokowac.

Dnia 09.12.2006 o 11:47, A-cis napisał:

> Nierozumiesz, ze Cyloni ewoluowali i ludzie NIE ZNAJĄ ich technologi, nie mozna zagłuszac
czegos, czego sie nie zna...
Ale znany był punkt wyjścia. Ewolucja maszyn przez tak krótki okres czasu nie musiała odejść
od tego zbyt daleko. Przynajmniej można było coś próbować przy założeniu że porozumiewają się
oni za pomocą fal elektromagnetycznych lub światła. Tymczasem ja nie zauważyłem żeby ludzie
próbowali coś robić w tym kierunku.
Po prostu rozłożyli bezradnie ręce. A to nie leży w ludzkiej naturze. I dlatego budzi moje
wątpliwości.


Naszym technologia za 20-40 lat impuls elektromagnetyczny tez nie bedzie szkodzil, co najwyzej zagłuszał fale itp, ale juz np. procesory fotonowe [działajace na swiatło, nad ktorymi pracuje chocby IBM] nie maja problemow z elektromagnetycznymi falami. Poza tym ludzie teraz nawet nie maja mozliwosci takiej, by im szkodzic... nie maja zaplecza ani nic by stworzyc taka bron.

Dnia 09.12.2006 o 11:47, A-cis napisał:

> Była wielka wojna... kiedy ludzie musieli powoli sie odbudowac, budowac parki, by poprawic
zycie socjalne...
Jednak ludzie coś przynajmniej mieli, podczas gdy Cyloni zaczynali od zera.
A to jak można było dopuścić do wojny i ich ucieczki z tymi wszystkimi dobrami które zabrali,
to temat na osobną dyskusję.
I bardzo wątpliwy punkt wyjścia dla filmu.


Cyloni nie uciekli, lecz został podpisany pakt... zaczynali od zera... no nie wiem. Mieli wszystko co potrzebne do wojny na swoich statkach... poprostu przeniesli to na planete... a jak rozwineliby nanotechnologie to budowa czegos to 2-3 dni i masz fabryke...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Co do tych procesorów, to nie IBM tylko Intel. I nie tyle fotonowe co nadal krzemowe ale cały sekret polega na tym, że rzeczywiściezamiast prądu w procesorze będzie krążyło światlo i tylko czujniki będą poslugiwaly sie niewielkimi prądami. Ale daleko nam jeszcze do uodpornienia procesorów na przeciażenia elektryczne, choć nie twierdzę, że bardzo daleko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.12.2006 o 13:28, hans olo napisał:

Co do tych procesorów, to nie IBM tylko Intel. I nie tyle fotonowe co nadal krzemowe ale cały
sekret polega na tym, że rzeczywiściezamiast prądu w procesorze będzie krążyło światlo i tylko
czujniki będą poslugiwaly sie niewielkimi prądami. Ale daleko nam jeszcze do uodpornienia procesorów
na przeciażenia elektryczne, choć nie twierdzę, że bardzo daleko.


IBM pracuje nad takim czyms takze... myslisz, ze Intel to jedyny tworca innowacji w sumie pod wzgledem innowacji jest za IBM...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.12.2006 o 13:45, Night Elf napisał:

> Co do tych procesorów, to nie IBM tylko Intel. I nie tyle fotonowe co nadal krzemowe ale
cały
> sekret polega na tym, że rzeczywiściezamiast prądu w procesorze będzie krążyło światlo
i tylko
> czujniki będą poslugiwaly sie niewielkimi prądami. Ale daleko nam jeszcze do uodpornienia
procesorów
> na przeciażenia elektryczne, choć nie twierdzę, że bardzo daleko.

IBM pracuje nad takim czyms takze... myslisz, ze Intel to jedyny tworca innowacji w sumie pod
wzgledem innowacji jest za IBM...


Akurat pierwszy laser krzemowy to sprawka Intela. Pierwszy samodzielny laser krzemowy to tez dzieło Intela. Pierwszy procesor z ośmioma przekaźnikami optonicznymi to też sprawka Intela. Kto tu jest do przodu. Wybacz ale troche czytałem o firmie IBM. Ich organizacja pracy jest przestarzała, oni we wszystkim są do tyłu. Nie wiadomo kto co robi, jest bardzo wysoka piramida chierarchii, jest więcej ludzi do rządzenia niż do robienia. Ta firma od dekady dogorywa i tylko reorganizacja na wzór Microsoftu czy Intela może ich uratować. Póki co IBM w kirunku procesorów optonicznych nie zrobił nic poza przekaźnikiem spowalniającym promień światła. Sama idea to pomysł naukowców z UK i kooperacji z Intelem od roku 2004.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Najnowszy odcinek zamiata. Powraca problem zaopatrzenia i to z wielką pompą. Desperacja sięga tak daleko, że są gotowi wlecieć w gromadę gwiazd wytwarzającą ogromne ilości promieniowania jonizującego by dolecieć do znalezionej tam przez Boomer planety. Tracimy Kat, śmierć powolna i okropna ale honorowa. Odcinek tak skonstruowany, że czasami się zastanawiam, czy Kat nie obudzi się zaraz w najbliższym ressurection shipie :D ale chyba jednak nie, bo Boomer przetrwała lot przez mgławicę, wiec chyba za dużo myślę :D. Zoic Studios znowu popisało się swoim super efektem zasysania gazów do próżni powstałej w wyniku skoku FTL. Niby drobnostka ale jakże cieszy oko. Po prostu rewelka. No i Baltar. Biedaczek za dużo przebywa ze "skórami", koleś traci zmysły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A co powiesz na jego zdolność do "projekcji", która niby jest cechą czysto cylońską? Czy to Cylon czy tylko paranoja? Wciąż mnie to zastanawia. A w śmierć Kath nie uwierzę, póki nie zobaczę, jak palą jej zwłoki. Toż to jedna z najlepszych aktorek w tym serialu... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.12.2006 o 17:33, GanD napisał:

A co powiesz na jego zdolność do "projekcji", która niby jest cechą czysto cylońską? Czy to
Cylon czy tylko paranoja? Wciąż mnie to zastanawia. A w śmierć Kath nie uwierzę, póki nie zobaczę,
jak palą jej zwłoki. Toż to jedna z najlepszych aktorek w tym serialu... :(

No projekcja rzeczywiście zastanawia i myślę, że w końcu nauczy się poruszać po statkach bazowych :D. Generalnie nie ma co wierzyć w jej powrót (nie liczac ewentualnej rezurekcji ale mam nadzieje, że nie). Dwa razy pod rząd nastawiła się na promieniowanie, którego w Czernobylu by pozazdrościli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.12.2006 o 12:13, hans olo napisał:

I nie wymagaj od sci fi tego by wszystko było potwierdzone naukowo. Sci fi zawsze było znane z tego, że
naukę wyprzedzało o kilkadziesiat lat.

Ależ ja wcale tego nie wymagam. Domagam się tylko aby bohaterowie nie postępowali wbrew zdrowemu rozsądkowi. A niestety parę takich postaw w tym serialu zaobserwowałem.

Dnia 09.12.2006 o 12:13, hans olo napisał:

To J. Verne wprowadził pojęcie łodzi podwodnej,

Mylisz się. Łodzie podwodne istniały zanim Verne napisał swoją słynną powieść o kapitanie Nemo. Oglądał nawet taką łódź.

Dnia 09.12.2006 o 12:13, hans olo napisał:

> Po prostu rozłożyli bezradnie ręce. A to nie leży w ludzkiej naturze. I dlatego budzi moje wątpliwości.
I uważasz, że to nierealne? Przecież napisałem o analogii do 9/11. Dlaczego USA stało z założonymi
rękami, choć rząd wiedział o planach ataku?

O czym my tu mówimy?! Mój tekst nie dotyczył przecież zapobiegania atakowi, tylko próby walki innymi metodami niż tylko strzelanie z myśliwców.

Dnia 09.12.2006 o 12:13, hans olo napisał:

Pomyśl sobie, gdyby tak prawdziwe AI, które by się poxniej zbuntowało. W tym momencie cała nasza wiedza powierzona
jest maszynom połączonym w sieć. AI kradnie ją i ucieka wraz ze swymi braćmi centurionami. Mają wiedzę na temat
genetyki, nanotechnologii, telekomunikacji, transportu, technologii produkcji itd. Jak dla mnie doskonały start jak na "zero".

Tu już w chodzimy w opcję takiego "gdybania" i "może", że zadyskutowalibyśmy się na śmierć i nie doszli do niczego :-)
Ja mogę odpowiedzieć, że zabrali tylko to co bylo gotowe i w pamięci komputerów, natomiast nie mieli szans zabrać tego co było w fazie zaawansowanych badań i jeszcze w głowach naukowców. A więc ludzie byli w korzystniejszej sytuacji.
Ty mi na to coś tam odpowiesz. Ja też, i tak bez końca :-)

Dnia 09.12.2006 o 12:13, hans olo napisał:

stopień realizmu w BSG jak na SF jest porażający. Ty patrzysz tylko na problem AI ale spójrz na problemy ludzi.
Woda, jedzenie, używki, to wszystko jest ograniczone. Statek penitencjarny to istny kocioł, demokracja nawala
w obliczu zagłady, zdrada za zdradą się ciągnie, depresja za depresją. Znajdź mi cos takiego w innym tworze SF.

Toteż nie twierdzę, że to jest zły serial (przejrzyj moje posty). Krytykuję pewne jego pomysły i rozwiązania. Masz prawo być odmiennego zdania, ale co do sposobu walk - mnie nie przekonałeś.

====> Night Elf
> Bo one sa lepsze pod wzgledem fizycznym, psychicznym itp... ale brakuje im pewnej niedoskonałosci.
Bardzo IMHO naciągane rozumowanie. Tak jakbyś na siłę próbował bronić pewnej tezy. Ale niech ci będzie. Nie to mi dokuczało najbardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.12.2006 o 17:14, hans olo napisał:

Najnowszy odcinek zamiata. Powraca problem zaopatrzenia i to z wielką pompą. Desperacja sięga
tak daleko, że są gotowi wlecieć w gromadę gwiazd wytwarzającą ogromne ilości promieniowania
jonizującego by dolecieć do znalezionej tam przez Boomer planety. Tracimy Kat, śmierć powolna
i okropna ale honorowa. Odcinek tak skonstruowany, że czasami się zastanawiam, czy Kat nie
obudzi się zaraz w najbliższym ressurection shipie :D ale chyba jednak nie, bo Boomer przetrwała
lot przez mgławicę, wiec chyba za dużo myślę :D. Zoic Studios znowu popisało się swoim super
efektem zasysania gazów do próżni powstałej w wyniku skoku FTL. Niby drobnostka ale jakże cieszy
oko. Po prostu rewelka. No i Baltar. Biedaczek za dużo przebywa ze "skórami", koleś traci zmysły.



Zauwaz, ze Atena - Nie Boomer dostała 1 smiertelna dawke Promieniowania, a Kat zamieniła wskazniki i dostała tak 1,8 smiertelnej dawki, wiec tez sie zastanawiam, czy przypadkiem nie obudzi sie w Resurrection Ship... choc musiałaby byc jednym z 5 cylonow o ktorych sie nie mowi, wiec moze tez nie pojawi sie w Resurrection Shipie, bo nie maja jej ciała, ani nic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 09.12.2006 o 23:23, A-cis napisał:

> Pomyśl sobie, gdyby tak prawdziwe AI, które by się poxniej zbuntowało. W tym momencie
cała nasza wiedza powierzona
> jest maszynom połączonym w sieć. AI kradnie ją i ucieka wraz ze swymi braćmi centurionami.
Mają wiedzę na temat
> genetyki, nanotechnologii, telekomunikacji, transportu, technologii produkcji itd. Jak
dla mnie doskonały start jak na "zero".
Tu już w chodzimy w opcję takiego "gdybania" i "może", że zadyskutowalibyśmy się na śmierć
i nie doszli do niczego :-)
Ja mogę odpowiedzieć, że zabrali tylko to co bylo gotowe i w pamięci komputerów, natomiast
nie mieli szans zabrać tego co było w fazie zaawansowanych badań i jeszcze w głowach naukowców.
A więc ludzie byli w korzystniejszej sytuacji.
Ty mi na to coś tam odpowiesz. Ja też, i tak bez końca :-)


Ty robisz to samo gdybasz...

Roboty wedle serialu były wykorzystywane wszedzie, miały dostep do wszystkiego, a poza tym musiały miec jakies zaplecze by walczyc podczas wojny... wydaje mi sie, ze probujesz na siłe przekonac jacy to ludzie sa wspaniali, ale tak nie jest... to co zostalo przedstawione jest wielce prawdopodobne... 40 lat to bardzo duzo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wskakuje troszke w srodek dyskusji (wiec moge troszke nie na temat) aby dorzucic pare uwag.

- Dlaczego ludzie nie wiedzieli ze cyloni moga ich zaatakowac? Czy byli tak daleko?
Odpowiedz jest troche spoilerem (sezon 3) wiec zakoduje go: (wykasujcie sobie cyferki; najlepiej Znajdz/zamien)
42L5324ud3245zie532 wi3253e4d354zi345eli,3654 ze36 cy63loni 65432przy6bi8e876raj9a789 n7a 97s8ile4, 74b8o67 8i86c8h s84zpi9eg964owal6i9, 6a9le n67i9e mo69gli 679zbl9i664zac s6479ie z7a9 bar67dz4o4 697b4o 46mog9l4i4b9y sp64r9owo4357k9o7w6ac6 07woj76n0e764.
Dodam takze, ze ludzka flota byla silna i gdyby nie kradziez kodow, sabotaz systemow i nagly atak na wszyskie kolonie na raz to pewnie stawiliby wiekszy opor.

- Jakim cudem rozwineli taka technike
To roboty. Nie spia, nie odpoczywaja, sa precyzyjne, szybkie, silne, wytrzymale. Wyobraz sobie jak szyboko skladano auta reczenie, a jak szybko sa teraz skladane przez automaty? U ludzi w tym samym czasie przez dlugi okres panowala awersja do maszyn.
Nie wiemy takze jak liczna jest flota cylonska. Battlestara scigaja zwykle 3-4 Baseshipy (co nie jest tak duzo), a atak na kolonie zostal przeprowadzony za pomoca atomowek (statki byly wybijane w pien bo byly nieaktywne)

Dlaczego Cylowni ewoluowali w kierunku ludzi?
Moze jako wzorca uzywali swoich konstruktorow (jako ze nie maja wyobrazni to wybrali najbardziej znany wrzozec). Moze brakuje im uczuc itp i dlatego proboj sie upodabniac do ludzi?

Dlaczego by nie zaklucac systemow Cylonskich?
Trzeba by miec czas na zbadanie cylonow i testowanie urzadzen. Wbrew Star trekowemu "przestrojmy deflektor i wszystko sie uda", to jednak badania zabieraja czas i trzeba miec na czym eksperymentowac.
Nie wiem czy to bylo w odcinkach z TVP2, ale Cyloni uzywaja takze Cyborgow (ludzkie modele + mysliwce + baseshipy)

Czy ludzi pochodza z ziemi?
Z tego co pamietam, to nie. Ludzi pochodzili z Cobolu i z tamtad wyruszyli zalozyc 12 koloni, a ostatnia grupa ruszyla osobno zalozyc kolonie ''ziemia''.

Dlaczego uzywaja takich malo nowoczesnych statkow?
Bo taka jest konwencja SF. Wiekszosc filmow ma podobne walki w kosmosie i tego powinno sie trzymac (chyba ze ma sie jakis genialny pomysl). Czy chcialbys ogladac fantasy z czerwonymi jednookimi, 3 metrowymi elfami i malutkimi, majacymi skrzydelka i slodka buzie trollami?
Hmm a moze nie mieli az tylu wojen zeby rozwinac w jakis bardziej fantazyjny sposob swoje bronie?
PS. A tak z ciekawosci - jak ty bys widzial takie walki(uwzgledniajac rozwoj technologiczny)? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować