Zaloguj się, aby obserwować  
Kukowsky

Nałóg - czy łatwo mu ulec, czy łatwo się z niego wyleczyć?

1062 postów w tym temacie

Dnia 15.09.2007 o 00:35, czad93 napisał:

raczej nie;] to dlatego ze w palac fajki tak naprawde jest to tylko nalog ktory powstaje w
Twojej glowie. Jak bys nie mial fajek, to moze dziwnie bys sie zachowywal, czul etc. ale nie
umarlbys. Narkotyki natomiast uzalezniaja caly organizm i jak sie cpunowi nie da narkotykow,
to sie z tego nie wyleczy, a bardzo duze prawdopodobienstwo jest, ze umrze. A alkohol, no coz,
to tez chyba tylko nalog tworzacy sie w glowie.


no nie zgodzę się tu - nikotyna podobnie jak alkohol pwoduje uzależnienie fizyczne organizmu - czyli organizm potrzebuje tych dawek żeby człowiek się dobrze czuł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.10.2007 o 23:35, lothar-mb napisał:

> raczej nie;] to dlatego ze w palac fajki tak naprawde jest to tylko nalog ktory powstaje
w
> Twojej glowie. Jak bys nie mial fajek, to moze dziwnie bys sie zachowywal, czul etc. ale
nie
> umarlbys. Narkotyki natomiast uzalezniaja caly organizm i jak sie cpunowi nie da narkotykow,

> to sie z tego nie wyleczy, a bardzo duze prawdopodobienstwo jest, ze umrze. A alkohol,
no coz,
> to tez chyba tylko nalog tworzacy sie w glowie.

no nie zgodzę się tu - nikotyna podobnie jak alkohol pwoduje uzależnienie fizyczne organizmu
- czyli organizm potrzebuje tych dawek żeby człowiek się dobrze czuł


racja, niekiedy jak nie zapale, to sie żle czuje, " nosi mnie", denerwuje sie...a jak zapale...uspokajam sie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.10.2007 o 23:39, Długi18 napisał:

racja, niekiedy jak nie zapale, to sie żle czuje, " nosi mnie", denerwuje sie...a jak zapale...uspokajam
sie...


Niektórzy mówią, że to tylko pozorne uczucie... bo w rzeczywistości ten stan uspokojenia trwa tylko chwilę... a i tak czujesz sie zdenerwowany zarówno przed jak i po zapaleniu papierosa. Nie wiem na ile to stwierdzenie jest prawdziwe... Sam palę papierosy, udało mi się przerwac na kilka miesięcy, ale poźniej znowu zacząłem popalac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.10.2007 o 23:35, Długi18 napisał:

Sam chciałbym się oduczyc palić, udało mie się rzycic na miesiąc ( wcześniej paliłem tak pół
paczki na dzień), później znowu zacząłem palić i teraz pale półtorej paczki dziennie :\



Wbrew pozorom samo rzucenie palenia nie jest wcale takie trudne, ale wytrwac w tym postanowieniu to dopiero nie lada wyczyn. Wiem to po sobie za każdym razem mi sie udawało wrocic do nałogu niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wszystko jest dla ludiz. Jednak trzeba umieć z tego kożystać. Za wcześnei nie ma sieco wkręcać w fajki, a alkohl czy dragi radziłbym naprawde odstawic sobie, najlepiej gdzieś tak do 21 roku życia. Co najmnije do 18. Nawet pozornbe zioło może dokonać niebezpiecznych i nieprzyjemnyhc zmian w mózgu nastolatków. Psychika sie dopiero kształtuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.10.2007 o 13:54, Azreix napisał:

Ja to już chyba jestem uzależniony, mianowicie od kawy. Dwie siekiery muszą być, inaczej dochodzę
do siebie wieczorem...

Też to kiedyś miałam. Ale to w okresie największej nauki w I gim. Potem już inaczej sobie z tym radziłam. Ale wtedy to piłam 3-4 dziennie. Niekiedy nawet więcej.
Dopiero potem poczułam, że jestem bardziej zmęczona i źle sie czułam. Odpuściłam kawę kosztem kilku ocen (byłam padnięta i nie było jak się uczyć) ale jest lepiej ze zdrowiem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.10.2007 o 18:39, mała16 napisał:

Też to kiedyś miałam. Ale to w okresie największej nauki w I gim. Potem już inaczej sobie z
tym radziłam. Ale wtedy to piłam 3-4 dziennie. Niekiedy nawet więcej.
Dopiero potem poczułam, że jestem bardziej zmęczona i źle sie czułam. Odpuściłam kawę kosztem
kilku ocen (byłam padnięta i nie było jak się uczyć) ale jest lepiej ze zdrowiem ;)

Polecam zastąpić zieloną herbatą, pobudza bardziej łagodnie i ma dłuższe działanie, zwiększa "możliwości umysłowe", ma korzystne działanie na wiele elementów naszego organizmu, a przy okazji dobrze smakuje :). Polecam liściastą, nie te torebkowe i parzyć odpowiednio długo. Wcześniej także piłem kawę, prawie nałogowo, siekiery w dużych ilościach, teraz bardzo dobrze mi bez herbaty, a zacząłem ją pić tylko ze względu na to, że miałem rpzedmiot "towaroznawstwo używek" i jak miałem się nauczyćoceny, to postanowiłem sam wcześniej popróbować :) i tak pije do teraz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hmmmm....popaść w nałóg jest bardzo łatwo ,ale wyjść z niego jest wręcz czasami nie możliwe :P.Każdy nałóg jest niebezpieczny (uzależnienie od gier komputerowych (zwłaszcza w chinach jest to plaga :/),narkotyków,alkoholu,tytoniu....).Są czasami takie wyjątki ,że wejść komuś w nałóg jest bardzo trudno ,a wyjść z niego też nie jest dla niego problemem (ale takie przypadki naprawdę są rzadkością :P).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.10.2007 o 18:48, Nertis napisał:

Hmmmm....popaść w nałóg jest bardzo łatwo ,ale wyjść z niego jest wręcz czasami nie możliwe
:P.Każdy nałóg jest niebezpieczny (uzależnienie od gier komputerowych (zwłaszcza w chinach
jest to plaga :/),narkotyków,alkoholu,tytoniu....).

Tak a problemem jest również to, że tak naprawdę poważnie traktuje się jedynie nałogi alkoholowy, narkotykowy czasem tytoniowy (poniżej 18 lat). Bo większość uważa, że tylko one szkodzą zdrowiu itd. A mało osób widzi, że jak się np. siedzi na kompie po 12-16 czy nawet więcej godzin na dobę i potem np. próbuje się czegokolwiek do szkoły nauczyć to zazwyczaj nie śpi, nie je, izoluje sie od otoczenia. To też jest bardzo szkodliwe. Nawet bez tej nauki jest to problemem... =/

@@Kordzio1
Dzięki za radę, obecnie rzadko piję kawę, raz na tydzień a nawet rzadziej ;)
A z tą herbatką spróbuję ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 12.10.2007 o 18:39, mała16 napisał:

Też to kiedyś miałam. Ale to w okresie największej nauki w I gim. Potem już inaczej sobie z
tym radziłam. Ale wtedy to piłam 3-4 dziennie. Niekiedy nawet więcej.
Dopiero potem poczułam, że jestem bardziej zmęczona i źle sie czułam. Odpuściłam kawę kosztem
kilku ocen (byłam padnięta i nie było jak się uczyć) ale jest lepiej ze zdrowiem ;)

No ja jestem w II gim. I tak śmigam na kawusi od roku gdzieś. Jak ty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

kawa nie jest substancją uzależniającą. cały mechanizm polega na tym, że używana w zbyt dużych ilościach wtórnie obniża ciśnienie. czyli twoje przeciętne ciśnienie zaczyna sie obniżać i coraz bardziej, i coraz częściej potrzebujesz jakiego stymulatora podnoszącego je. popieram pomysł z zieloną herbatą. smaczna, zdrowa (nawet w dużych ilościach) i ożywia umysł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.10.2007 o 18:05, Chlorofil napisał:

Witam. Chciałem się dowiedzieć czy jeśli się nie zaciągasz papierosem to się nie uzależnisz

Można się uzależnić NIE zaciągając się. Żywym tego przykładem jest np. moja babcia. Od wielu lat pali, chociaż się nie zaciąga (jak sama twierdzi), a mimo to jakoś nie może przestać... :P. A poza tym od wszystkiego można się uzależnić.

Dnia 16.10.2007 o 18:05, Chlorofil napisał:

? I jak się to przekłada na zdrowie ?

Papieros to papieros... Ale słyszałem, że nie zaciągając się zęby masz jeszcze żółtsze, a oddech jeszcze... bardziej śmierdzący. No, a zamiast raka płuc można dostać raka krtani (czy czegoś w tym stylu...) ;/ A tak w ogóle papierosy to syf, z którego niełatwo się wyciągnąć. Wiem to, bo sam palę od czterech lat... (Ostatnio ograniczam ;)) Nie daj się w to wciągnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

a ja lubie sobieczasami zapalić, co nie znaczy że palę nałogowo. Co do tego niezaciągania się ... prędzej czy później zaczniesz się zaciągać a przy dobrych wiatrach wpadniesz w nałóg. Zależy też od podejścia do papierosa. Palisz bo lubisz okazjonalnie zapalić? czy palisz bo wszyscy palą i nie potrafisz odmówić fajki przy kolegach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja nie daje sie wciągnąć w palenie i... ludzie z mojej klasy przez to uważają mnie za dziwaka... Ja nic dziwnego w tym jakoś nie widzę. A wy?
Po 2 widzę że niektórzy tu piszą że lubią sobie czasem zapalić dla przyjemności ,jednak czy czasem podczas robienia czegoś ważnego nie rozprasza waszej uwagi "głod" papierosa?
Może palicie bo inni to robią a tutaj mówicie że robicie to dla przyjemności bo inni tak mówią ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.10.2007 o 18:35, 88Bonzo napisał:

a ja lubie sobieczasami zapalić [...]

Nie ukrywam, że i ja to lubię. Choć to niezdrowe, itp. W końcu żyje się tylko raz, nie? ;P Ale jak już palę, to wolę coś "z klasą", jak np. Davidoff czy Camel. Innych nie trawię... A właściwie to nie palę. :P

Dnia 16.10.2007 o 18:35, 88Bonzo napisał:

co nie znaczy że palę nałogowo.

No, u mnie to niestety już jest nałóg (chyba). Ale np. w weekendy czy święta staram się nie palić i mi się zazwyczaj udaje, więc jakoś bardzo źle ze mną nie jest... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

ciekawym jest ze dzieci zaczynaja palic (gimnazium, luceum) a mlodziez na studiach jakos nie bardzo (no chyba ze na 1 roku) - jak dla mnie to zalosne pokazywanie "jestem dorosly i moge se zapalic"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować