Zaloguj się, aby obserwować  
Kukowsky

Nałóg - czy łatwo mu ulec, czy łatwo się z niego wyleczyć?

1062 postów w tym temacie

Dnia 08.06.2010 o 23:46, Burszurasek napisał:

Ja osobiście lubię sobie raz na jakiś czas zapalić, ale nie jakieś śmierdziochy z kiosku,
tylko idę do tabakierki i kupuję Djarumy, np Black albo Cherry. :) Paczka starcza mi
nawet na miesiąc, bo trzeba pamiętać, że palenie tytoniu to rytuał, a nie zajawka z przerw
w gimnazjum ! :D


Ja czasem paliłam. Przez jakiś czas to pół paczki na dzień. Teraz mnie nie ciągnie.
W sumie to zapaliłabym sobie jeszcze raz goździkowego papierosa ale tylko tak rekreacyjnie :D. Kolega mnie kilka razy takim poczęstował.
A co do pytania postawionego w temacie: łatwo ulec nałogowi. I nie chodzi mi tylko o papierosy czy alkohol. Od wszystkiego można się uzależnić. Czy łatwo jest się wyleczyć? To zależy od tego jak długo się w tym tkwi, a także od tego jak organizm szybko się uzależnia.
Ja mam kilka nałogów, których muszę się pozbyć. Mimo iż jest momentami bardzo ciężko, staram się i widzę efekty. Szkoda tylko, że jeszcze co do jednego nie potrafię się opanować :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Co do papierosów.
Nie jest ciężko rzucić.
Jeśli chcesz rzucić to rzucisz jednego dnia, jeśli ktoś chce rzucić, a nie może, to znaczy że nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.08.2010 o 22:48, Jcl napisał:

Co do papierosów.
Nie jest ciężko rzucić.
Jeśli chcesz rzucić to rzucisz jednego dnia, jeśli ktoś chce rzucić, a nie może, to znaczy
że nie chce.


No to chyba faktycznie nie chcę rzucić, bo palę dalej, eh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.09.2010 o 19:30, Jcl napisał:

Jakbyś chciała rzucić to byś rzuciła.


Wiem, że bym rzuciła, ale lubię palić. W prawdzie wg mnie ciężko się rzuca, bo raz próbowałam to zrobić. Nagle widziałam każdego palacza mijanego na ulicy. Wszędzie fajki. Ale pozostanę na razie przy paleniu. Wiem, że to już nie modne, ale co z tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.09.2010 o 19:30, Jcl napisał:

Jakbyś chciała rzucić to byś rzuciła.

I to w tym najlepsze - bo nie chce się rzucać. Palenie jest fajne. Czasami rano wstaję z myślą "cholera, powinienem rzucić do gó*no", po czym idę na zewnątrz i palę ;d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Co do papierosów.
U mnie jak zazwyczaj - zaczęło się niewinnie. Pierwszego papierosa zapaliłem gdzieś w 6 klasie podstawówki. No wiecie, gdzieś w piwnicy się z kumplem schowaliśmy i na "pojarać". Potem zdarzało mi się z raz do roku, jednak zacząłem więcej wychodzić, wszędzie dookoła ludzie - którzy palą. Na początku dzielnie się broniłem, ale w końcu wyszło tak, że co jakieś wyjście czy impreza to kupowałem fajki. Najczęściej na "spółę". Momentem przełomowym było kupienie własnej paczki, tylko dla siebie. Czas mijał, potem poszedłem do liceum, paliłem właściwie na każdej przerwie. A teraz? Nawet pisząc tego posta palę :P

Słuchajcie to jest naprawdę paskudny nałóg, wiem że często ludzie mówią "ja tylko czasami zapalę, nie uzależnię się". Ale uwierzcie, każdy palacz przecież tak zaczyna. Jeśli tego naprawdę nie potrzebujecie(a nie potrzebujecie) - to nie palcie.

Zapalenie sobie tak naprawdę daje mi frajdę tylko w dwóch wypadkach. Rano po śniadanku lub gdy dłuższy czas nie zapalę i dostanę w końcu w swoje ręce fajka. Wtedy czuję że żyję. Natomiast normalnie, gdy mam papierosy, to każdy kolejny sprawia że czuję się jak ostatni idiota. Coraz częściej mi się zdarza że od nadmiaru palenia mam wrażenie... nie wiem jak to opisać... po prostu coś w środku zaczyna mnie boleć, ciężko mi oddychać i tak dalej.

Jak każdy oczywiście - próbowałem rzucić. Jednak cholercia, mam słabą wolę. Dla mnie 8 godzin bez zapalenia to już męczarnia. Nie wiem jak rzucę, ale to zrobię. Nie wyobrażam sobie żebym całe życie musiał tym gównem się popędzać. To jeszcze pół biedy. Gorzej że potrzeba tego coraz więcej i więcej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.09.2010 o 21:12, Tyler_D napisał:

A jak myślisz ile palili dzisiejsi nałogowcy na samym początku?


Pewnie podobnie jak ja. Ogólnie mam teraz 2 paczki w domu. Nie palę cały czas, a tylko jak kogoś spotkam lub dla przyjemności raz dziennie. W każdym razie nie mam zamiaru wpędzić się w nałóg ;P.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.08.2010 o 22:48, Jcl napisał:

Co do papierosów.
Nie jest ciężko rzucić.
Jeśli chcesz rzucić to rzucisz jednego dnia, jeśli ktoś chce rzucić, a nie może, to znaczy
że nie chce.

Jeżeli palisz paczkę dziennie to nie myśl, że to jest takie hop siup. Jak cię nie wyniszczy zdrowie to cię wyniszczy psychika, zobacz tylko narkomanów ukazanych we wszystkich filmach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.09.2010 o 21:15, Jakli napisał:

Pewnie podobnie jak ja. Ogólnie mam teraz 2 paczki w domu. Nie palę cały czas, a tylko
jak kogoś spotkam lub dla przyjemności raz dziennie. W każdym razie nie mam zamiaru wpędzić
się w nałóg ;P.


jezeli palisz dla przyjemnosci i Cie do tego nie ciagnie specjalnie, natychmiast zaprzestan tego procederu!
tez tak zaczynalem, "dla towarzystwa" az sam kupilem wlasna paczke i pamietam, jak po 7 fajkach na dzien strasznie mnie pozniej glowa bolala, a teraz? prawie rok pozniej? potrafie i 3 spalic w drodze do szkoly (w przeciagu jakis 45 minut) prawie na kazdej przerwie, czyli jakies kolejne 6/7, ze szkoly do przystanku, czyli kolejny jeden, no i jak jestem w domu, ze 2/3 jeszcze zejda. okolo 3/4 paczki dziennie, super no nie? :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.09.2010 o 21:17, faraoneek23 napisał:


Jeżeli palisz paczkę dziennie to nie myśl, że to jest takie hop siup. Jak cię nie wyniszczy
zdrowie to cię wyniszczy psychika, zobacz tylko narkomanów ukazanych we wszystkich filmach

Czyli paląc papierosy jesteś narkomanem? "Jak na filmach".... lol Cenne porady na temat uzależnienia tytoniowego od 14 latka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nałóg zaczyna się nie pozornie. Pamiętam, jak kumpel zaczął palić, na początku bardzo mało, mówił, że "okazjonalnie". Odparłem mu, że tak się zaczyna, co skwitował śmiechem. Nie muszę chyba wspominać, co było dalej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.11.2010 o 16:18, vip_konius napisał:

haha wrescie zakazali fajek w barach :) wow ale sie ciesze, wrescie moge wrocic z baru
bez ciagnacego sie za mna smrodu papierosow


Sorry ale nie jestem na bieżąco ;] Jak to dokładnie wygląda? Zakazali całkowicie czy będą jakieś specialne sale w miarę możliwości? Osobiście nie pale więc mnie to cieszy, ale przecież zdecydowana większość ludzie regularnie uczęszczających do barów to palacze, którzy nie wypiją piwa bez zapalenia do tego fajki, więc ja nie wiem co Ci "biedacy" poczną ;d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować