Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Fallout 3 naraz na wszystkie platformy

264 postów w tym temacie

Dnia 18.02.2008 o 16:03, Xzwart napisał:

Mogles uciekac...


W ten sposób to nawet Quake''a można przejść nie oddając nawet jednego strzału, ale jakoś nie czyni go to teh best RPG evah.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

"A Fallouty były nudne i tyle" ? poprostu nieczułeś tej gry i jej klimatu czasem tak bywa ... gra fajna dająca dużo możliwości i osadzona w fajnym świecie dla mnie miodzio , większość wychodzących teraz produkcji niewciąga tak jak ona ... chodzi mi tu o przyjemność z grania w nią ^_^ ... "zakładm się że jak by ten artykuł pisał miłośnik serii Fallout inne słowa by tu padły niebyłoby to w stulu : "nierozumiem tej gry więc pisze że jest słaba"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.02.2008 o 16:09, Domek napisał:

> Mogles uciekac...

W ten sposób to nawet Quake''a można przejść nie oddając nawet jednego strzału, ale jakoś
nie czyni go to teh best RPG evah.

Gratulacje, porownujesz uciekanie w RPGach do uciekania w FPSie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> z grania w nią ^_^ ... "zakładm się że jak by ten artykuł pisał miłośnik serii Fallout
> inne słowa by tu padły niebyłoby to w stulu : "nierozumiem tej gry więc pisze że jest
> słaba"

Oj w ten sposób to można każdą opinię podważyć. Nie lubię również wątróbki, być może dlatego, że jej nie rozumiem. Kwestia semantyki, ja nikomu nie wmawiam, że Fallout jest taki-a-taki i to jest absolut niepodważalny. Przedstawiłem tylko swoje zdanie, a od tego forum, żeby móc sobie na ten temat dyskutować. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No tak, 3 platformy, więcej kasy. Ehh.. gdzie się podziały gry robione z pasją, a nie tylko marketingowe syfy, mające zarobić jak najwięcej szmalu? No nic, czekamy na F3, czekamy... Może nie będzie tak źle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.02.2008 o 16:11, SoundWave napisał:

Gratulacje, porownujesz uciekanie w RPGach do uciekania w FPSie.


I naprawdę "grę można przejść bez oddania jednego strzału, bo z obowiązkowych walk można uciec" uważasz za sensowny argument? Bo mi troszkę tak jakby ręce opadły, ale to pewnie dlatego że nie rozumiem magii tej gry. Spróbuję raz jeszcze uciekając z wszystkich walk, pewnie ją poczuję. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.02.2008 o 16:09, Domek napisał:

> Mogles uciekac...

W ten sposób to nawet Quake''a można przejść nie oddając nawet jednego strzału, ale jakoś
nie czyni go to teh best RPG evah.

Nie dalo sie Quake przejsc nie oddajac zadnego strzalu, bossow trzeba bylo zabic, czasem smierc mobkow cos wlaczala bez czego nie mozna bylo isc dalej... No i trzeba bylo do przyciskow strzelac zeby otworzyc drzwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś byłem podobnego zdania na temat Falloutów co Ty. Były to czasy kiedy CDA (jak dlamnie) miało coś więcej do zaoferowania niż pełniaki. Pierwsze wrażenia z gry - co to jest? czym oni się tak zachwycają? co to za system walki? Podziękowałem. Podobnie bylo z drugą częścią. Jakoś po 5 do 7 lat wrócilem do tej gry z nudów. Tak mnie pochłoneła, że (obok Starcrafta, Herosów, JA i paru innych perełek) jest to tytuł do którego lubię wracać, a gra nie żadko potrafi mnie czymś miło zaskoczyć. Od tej pory pokochałem ten system walki i nie wyobrażam sobie innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

DOMEK TYM TEKSTEM SIĘ NARAZIŁEŚ

Zagrałeś w Fallouta Tactics i od razu "gupia" gra tylko tniesz a "gadali" że jakiś mega RPG pic na wodę. Właśnie za taką osobę cię uważam a co do wydania F3 na inne platformy to poprostu żal. Programiści będę musieli się ograniczać z fabułą do poziomu PSowców i Xboxowców po prostu płakać się chce kolejna dobra seria prawdopodobnie będzie jedynie wspomnieniem :/ i zakończy swój żywot

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.02.2008 o 16:16, Xzwart napisał:

Nie dalo sie Quake przejsc nie oddajac zadnego strzalu, bossow trzeba bylo zabic, czasem
smierc mobkow cos wlaczala bez czego nie mozna bylo isc dalej... No i trzeba bylo do
przyciskow strzelac zeby otworzyc drzwi.


No OK, to tylko taki przykład był. Prosto więc: uważam ten argument, z uciekaniem z walk, za głupi. Bo niezależnie od tego ile jeszcze razy temu zaprzeczysz, gra *stawiała przed koniecznością walki*. To, że można było z tej walki sobie uciec niczego nie zmienia. Grę można było również wyłączyć, co z lubością wielokrotnie zresztą czyniłem. ;)

(Chociaż żeby nie było, oba Fallouty mam ukończone i bawiłem się przy nich zupełnie nieźle, tylko po prostu nie rozumiem wielkiego kultu)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.02.2008 o 16:15, Domek napisał:

> Gratulacje, porownujesz uciekanie w RPGach do uciekania w FPSie.

I naprawdę "grę można przejść bez oddania jednego strzału, bo z obowiązkowych walk można
uciec" uważasz za sensowny argument? Bo mi troszkę tak jakby ręce opadły, ale to pewnie
dlatego że nie rozumiem magii tej gry. Spróbuję raz jeszcze uciekając z wszystkich walk,
pewnie ją poczuję. ;)

To jest fakt. Fallouty mozna przejsc bez krzywdzenia kogokolwiek. I w przeciwienstwie do twojego Quake, nawet jesli zdecydujesz sie nie walczyc, to wciaz gra pozostawia wiele do zrobienia, w przeciwienstwie do tego, co by sie stalo, gdybys zabral STRZELANIE z first person SHOOTERA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.02.2008 o 16:18, Gizmomochu napisał:

Zagrałeś w Fallouta Tactics i od razu "gupia" gra tylko tniesz a "gadali" że jakiś mega
RPG pic na wodę. Właśnie za taką osobę cię uważam a co do wydania F3 na inne platformy
to poprostu żal. Programiści będę musieli się ograniczać z fabułą do poziomu PSowców
i Xboxowców po prostu płakać się chce kolejna dobra seria prawdopodobnie będzie jedynie
wspomnieniem :/ i zakończy swój żywot


Fallout Tactics to w ogóle odrębny temat, i tak jak Fallout 1 i 2 były po prostu nudne, tak Tactics to już apogeum nudy. ;)

I w temacie Twojej gwałtownej reakcji - ja właśnie o tym piszę - ta gra stała się już jakąś religią, jej fani nie potrafią zrozumieć, że ktoś w to grał i wcale go nie porwało. Może jednak warto się chwilę zastanowić nad tym?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.02.2008 o 16:21, Domek napisał:

A ja właśnie o tym piszę - ta gra stała się już jakąś religią, jej fani nie potrafią
zrozumieć, że ktoś w to grał i wcale go nie porwało. Może jednak warto się chwilę zastanowić
nad tym?...

To fani Falloutow moga z latwoscia zrozumiec. Nie moga zrozumiec kiedy ktos pisze, ze "bzdura" jest to, ze w F''ach walka byla "musem".
To, ze tobie gra bez walki w RPGu sie nie widzi, nie czyni z tego faktu, bo fakt jest taki, ze czy ci sie to podoba czy nie, oba Fallouty mozna przejsc bez krzywdzenia blizniego. I to, czy ty widzisz w tym sens czy nie, juz chyba malo kogo obchodzi, bo od poczatkow swiata fakty bily na glowe opinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.02.2008 o 16:24, SoundWave napisał:

taki, ze czy ci sie to podoba czy nie, oba Fallouty mozna przejsc bez krzywdzenia blizniego.
I to, czy ty widzisz w tym sens czy nie, juz chyba malo kogo obchodzi, bo od poczatkow
swiata fakty bily na glowe opinie.


Och tak tak, pisz jeszcze za mnie co myślę i bez czego sobie nie wyobrażam RPG-a. ;) Ale widocznie to nie ze mną jest coś nie tak, bo to nie ja kazałem jakimś skorpionom czy innemu szajsowi atakować mnie co kilka kroków. No ale tak, twórcy tak zmyślnie to wrzucili, żeby gracz mógł się świetnie bawić uciekając przed tym całym tałatajstwem gdzie pieprz rośnie.

Ale niech będzie - w temacie walk EOT z mojej strony, bo to sensu wiele nie ma. Można było z walk uciekać. Więc walki nie były obowiązkowe. Dobra. Przyjmuję taką wersję wydarzeń, a czy to mądre czy nie to niech ocenią inni. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.02.2008 o 15:58, Domek napisał:

Przechodzenie bez rozlewu JAKIEJKOLWIEK krwi to mit. Nieprawda. I tyle, nie ma co o tym
dyskutować, to że faktycznie część questów można było w ten sposób rozwiązać i że było
to dość innowacyjne w tamtych czasach nie zmienia faktu, że walk obowiązkowych i random
encounterów na mapie było od groma.

No widzisz, brak znajomosci gry sie klania, a umiejetnosc Outdoorsman?
Ale o jakich walkach obowiazkowych mowisz?
Masz tutaj przyklad: http://www.youtube.com/watch?v=VZvMq2F-O14

Ale widac ze ty wolisz raczej liniowe gry: otwierasz jedne drzwi i idziesz do kolejnych i je otwierasz i idziesz do kolejnych ... itd, niz miec do dyspozycji kilka drzwi i wybrac ktore chcesz, pojsc dalej, wrocic, otworzyc inne, albo zapomniec o nich ? Mnie sie zawsze zabawa kojarzyla z mozliwosciami gry, a nie prowadzeniem gracza za raczke od pkt 1 do pkt 2.

(ps. sorry za brak znakow, brak ich an tym sprzecie)

Nie mam nic do tego, ze gry nie lubisz, znam wiele osob ktore o grze nawet nie slyszaly, ale wg. mnie ciezko ocenic gre po odpaleniu gry i jej pobieznym przejsciu, w ten sposob CONAJMNIEJ polowy gry nawet nie odkryjesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Oj Domek się naraził tą wypowiedz ią i walczy jak lew teraz: a ja Cię za to ZNISZCZę! Żart oczywiście :) Fallout mógł się nie podobać, oczywiście. Ale oz tym, że daje im więcej przyjemności im dłużej się gra chodzi raczej o głębię i atmosferę świata, niż o autosugestię :)
W każdym razie ja chyba nie przeżyję tego, że Fallout będzie konsolowy :| Mogli jeszcze na PSP dać, chociaż tyle byłoby z tego pożytku :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.02.2008 o 16:32, SHADOW-XIII napisał:

No widzisz, brak znajomosci gry sie klania, a umiejetnosc Outdoorsman?
Ale o jakich walkach obowiazkowych mowisz?
Masz tutaj przyklad: http://www.youtube.com/watch?v=VZvMq2F-O14


W temacie obowiązkowych walk - patrz wyżej.

Dnia 18.02.2008 o 16:32, SHADOW-XIII napisał:

Ale widac ze ty wolisz raczej liniowe gry: otwierasz jedne drzwi i idziesz do kolejnych
i je otwierasz i idziesz do kolejnych ... itd, niz miec do dyspozycji kilka drzwi i wybrac
ktore chcesz, pojsc dalej, wrocic, otworzyc inne, albo zapomniec o nich ? Mnie sie zawsze
zabawa kojarzyla z mozliwosciami gry, a nie prowadzeniem gracza za raczke od pkt 1 do
pkt 2.



No, mniej więcej tak. Nie rozumiem kultu oddawanego grom, w których liniowy "kontent" pociachano na kawałki i powiedziano "rób to sobie wszystko w takiej kolejności w jakiej chcesz", bo to *nic a nic* w percepcji gry nie zmienia. Nie przechodzę gier więcej niż raz, więc co za różnica, czy twórcy narzucą mi kolejność przechodzenia poszczególnych questów czy sam ją sobie wybiorę? W tym momencie siła gry zasadza się chyba nie na tym co przejdę, tylko na tym, czego świadomie *nie przejdę*. Czyli najfajniejsze w grze jest to, że mogę w nią nie grać. OK.

W nieszczęsnym Quake'u też można sobie przechodzić levele w mniej więcej dowolnej kolejności, ale to naprawdę aż tak dużo nie zmienia.

EDIT: I jeszcze do Twojego przykładu z drzwiami - no dobra, no to w takim wypadku jak takich drzwi nie wybieram i o nich zapominam, to za nimi równie dobrze może nic nie być, nie? A może za nimi wcale nic nie ma i to tylko atrapa? ;) W czym to się tak naprawdę różni od jednej ścieżki? A ja tak, wolę już liniową ścieżkę, bo wtedy przynajmniej to co robię jest ze sobą jakoś sensownie powiązane, a nie sprawia wrażenia wspaniałej nieliniowej powieści, której rozdziały mogę sobie czytać w dowolnej kolejności. Jak w ten sposób opowiedzieć ciekawą historię?

Dnia 18.02.2008 o 16:32, SHADOW-XIII napisał:

Nie mam nic do tego, ze gry nie lubisz, znam wiele osob ktore o grze nawet nie slyszaly,
ale wg. mnie ciezko ocenic gre po odpaleniu gry i jej pobieznym przejsciu, w ten sposob
CONAJMNIEJ polowy gry nawet nie odkryjesz


Ale moja ocena tych gier jest wadliwa przede wszystkim ze względu na jej wymowę, a nie sposób w jaki do niej doszedłem, prawda? Tzn. jakbym pograł 15 minut i powiedział, że to najlepsze RPG w historii, to wszystko byłoby OK? ;) Mówię, przeszedłem oba Fallouty, z umiarkowaną satysfakcją. Ale nawet niezależnie od tego - prawo do opinii mam takie samo jak każdy inny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

mozna bylo unikac encounterow ... od czego byl skill survival ? pozatym jak ktos boostowal sobie dexterity zeby miec max AP w grze to niech nie oczekuje ze przejdzie gre bez walki heheh
Ciekaw jestem ilu z tych ''co to sie nie da'' gralo charem z 10 int i taka sama iloscia charyzmy, a zamiast skilli z bronia wybieralo science ... l2p naabz

a system walki mi odpowiadal , moglem isc spokojnie zrobic sobie herbatke ...

czemu jakos nie wroze tej grze sukcesu ? start na 3 platformach eee ....

sorki za wszelkie bledy dawno nie gralem w F2 ... ostatnio nawet gdzie odpalilem a tu po posku ... odrazu poszlo unistal pfff

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Yooooo! Domek! Mój człowiek!

Powiem jedno masz jaja stary. Żeby nie było jestem fanem fallouta, ale nie fanatykiem (i to główny problem dla niektórych). Ciekaw jestem wizji bethesdy i co z tego wyniknie. Nie podobają mi się dwie rzeczy (fatman, karma - czyli rozwalanie aut) na razie. Jednak sam pomysł na walkę wydaje mi się genialny (sporo ciekawszy od liczenia AP''ków i tur), jednocześnie troszkę bardziej realistyczny. Ale nie o to chodzi

Na początek uwaga. Tutaj muszę naszych fanatycznych kolegów trochę obronić - można było przejść i 1 i 2 bez skrzywdzenia bliźniego, od tego można było mieć wtedy legion ochroniarzy :P. Co w tak brutalnym świecie ma sens i jest ciekawą alternatywą. Trzeba pamiętać że California A.D. 2160 lub A.D. 2240 to najdzikszy z dzikich zachodów i dla pacyfistów miejsca tam niewiele.

Treść właściwa: Sam często się kłócę i jestem obsmarowywany na forach znanych fandomowych serwisów, że bronię beth. Nigdy skutecznie bo jestem na obcym podwórku i oni mają przewagę. Ale ta banda zaślepionych cwaniaków kiedy mówi swoje "konkrety" i zbierze się je do kupy wychodzi... fallout 1. Więc ja się pytam... po kiego grzyba robić nową grę? Następna rzecz - ciągle ale to ciągle słyszę "komercja" "komercja" "komercja" - jakby to oryginalny Fallout był robiony za darmo... Takie rzeczy można dwoić i troić ale po co?

Liczę na to że beth się uda, jak nie uda - to dołączę do fanatycznych kolegów z marszem po smołę i perze. Jak się uda to pewnie będę się cieszył wersją kolekcjonerską... a oni dalej będą się w swojej żółci i fekaliach kisić i bełkotać coś o "zbeszczeszczeniu majestatu". Tak czy owak Jesienią 2008 będziemy widzieć tłumy biczowników za oknem.

Co do ciebie Domek podoba mi się ze rzucasz rękawicę i bronisz się skutecznie. Bo zdrowy rozsądek to podstawa... naszym "Klejnocikom nienawiści" tego najwyraźniej brakuje... a kto wie może taka prowokacja zmusi niektórych do... o Boże! MYŚLENIA!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować