Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Fallout 3 naraz na wszystkie platformy

264 postów w tym temacie

Dnia 18.02.2008 o 17:54, dedoem napisał:

W ogóle pisanie, że gra ma niewiele do zaoferowania poza ciekawym i oryginalnym światem
(który jest zresztą bardzo interaktywny i nie idzie sobie obok gry stanowiąc tylko tło
- on zjada postać, przeżuwa, połyka i sprawia, że kisi się ona w jego soku żołądkowym)
to jest coś bardzo w mojej opinii bardzo głupiego. Ciekawy świat to PODSTAWA.


Podstawa, ale czy wszystko?

Dnia 18.02.2008 o 17:54, dedoem napisał:

Wulgarny język i brutalność? Element świata teraz, kiedyś, zawsze. Brutalność jest w
naturze człowieka. Te elementy obecne w grze dodają jej światu autentyczności. Jeżeli
kogoś razi język, był w grze filtr językowy. Gra była dla dorosłych - w pełnym słowa
znaczeniu.


A bardzo wielu tak go tutaj usilnie broniących zdecydowanie nie była pełnoletnia jak weń grała, stąd również fascynacja.

Dnia 18.02.2008 o 17:54, dedoem napisał:

Nie dostrzeganie przewagi gry w której istnieje dowolność wyboru nad grą liniową to w
mojej opinii też jakieś nieporozumienie. No ale niektórzy ludzie mówią jak to w komunizmie
im się żyło super - musieli dokonywać mniej wyborów. Pewnie zależy od osobowości - niektórzy
lubią brać sprawy w swoje ręce inni lubią jak mówi im się co mają zrobić. Ja bardziej
szanuję tych pierwszych.


Wszystko ładnie pięknie, ale już nie uderzaj w takie wysokie tony - bo jeszcze trochę i wątek trzeba będzie zamknąć zgodnie z prawem Godwina ;) "Wolność wyboru" jest OK, do mnie nie przemawia po prostu wolność wyboru, która polega wyłącznie na tym, że mogę wybierać w jakiej kolejności przechodzę poszczególne "etapy" gry. A tak - niestety - jest teraz głównie rozumiana nieliniowość, jako rozbicie gry na masę porozrzucanych kawałków i "baw się graczu". Za nieliniowością rozumianą jako podejmowanie decyzji i wpływanie na kształt fabuły jestem jak najbardziej za i nie zaprzeczę - tego rodzaju nieliniowości też trochę w Falloutach była i chwała im za to. Ale nie tak znowu dużo.

Dnia 18.02.2008 o 17:54, dedoem napisał:

Jak ktoś z założenia przechodzi grę tylko raz, to o czym tu dyskutować...


Jak to? No to już jakiś absurd, to już muszę się stać fanatykiem przechodzącym grę parę razy, żeby móc się o niej wypowiadać? No ale co to za dyskusja by była, wszyscy by byli fanatykami. Jakbyś nade mną stanął i kazał mi trzy razy przechodzić, to pewnie w końcu bym przywyknął, ale czy o to chodzi?

Dnia 18.02.2008 o 17:54, dedoem napisał:

Nie rozumienie jak ucieczka z walk może być sensowna w grze to dla mnie też ograniczenie.
TAK JAK W ŻYCIU. Na bohatera napadały skorpiony w podróży BO TAKI BYŁ ŚWIAT GRY. To chyba
sensowne? Skorpiony powstały na skutek skażenia i teraz jest ich pełno na pustkowiach...
idąc przez pustkowia natrafiamy na skorpiony... tak? I teraz... jakbyś trafił na te skorpiony
to byś za każdym razem do nich pruł mając ograniczony zasób amunicji albo będąc cherlakiem
który nie może utrzymać broni ani nie wie czym się strzela? Ja starałbym się im uciec
wykorzystując ich powolność.


Ech, dobrze, wspaniale, cudnie. To rozumiem. Ja tylko twierdzę, że pisanie najpierw "grę da się przejść bez oddawania jednego strzału!" (czyli - w oczywistym domyśle - na każdy problem oprócz rozwiązania siłowego jest też alternatywa), a później tłumaczenie, że tą alternatywą jest ucieczka, jest po prostu śmieszne. Tyle.

Dnia 18.02.2008 o 17:54, dedoem napisał:

W ogóle czytając wypowiedzi szanownego Domka mam wrażenia że są w dużej części absolutnie
pozbawione logiki. Uczepił się swojego poglądu i rozpaczliwie go broni wszelkimi metodami
tworząc swoją pokrętną wersję rzeczywistości.


Nie mogłeś się powstrzymać, nie? ;) A już myślałem, że podyskutujemy kulturalnie i na argumenty. Wytykaj brak logiki, proszę, ale konkretnym stwierdzeniom.

Dnia 18.02.2008 o 17:54, dedoem napisał:

Zresztą to co piszę nie ma sensu, bo Domek i tak będzie się trzymał wczepiony w swoją
opinię. Piszę tylko z szacunku dla samej gry.


A naprawdę muszę ją zmieniać? No to moja dość ugruntowana opinia, ukształtowana głównie przez obcowanie z grą, czemu teraz miałbym pod wpływem postów na forum stwierdzić, że tak naprawdę bawiłem się przy Falloutach mega świetnie i ani chwili się nie nudziłem?

Dnia 18.02.2008 o 17:54, dedoem napisał:

To troche jakby Domek podszedł do pianisty i zapytał:
- A po co tu tyle klawiszy na tej klawiaturze?
- Eee... żeby grać muzykę Domku...
Na to Domek wciskając jednym palcem co i raz klawisz C:
- A ten by nie wystaczył?


I naprawdę ta anegdotka ma się jakoś do tematu? o_O

A może to jest tak, jakby dedoem podszedł do pianisty i powiedział: "Ale monotonna ta twoja muzyka! Od początku przez środek biegnie do końca, nie lepiej tak pomieszać strony z nutami i grać to wszystko w losowej kolejności? Możesz za każdym razem mieszać strony, grać inaczej i wyjdzie inny utwór! Ile możliwości, ile rozwiązań, jaka głębia!"... Ale arcydzieła w ten sposób nie stworzysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tjaaa...Bethesda robi Fallouta na trzy platformy,a tak naprawde te gniotoroby powinny se robić gry tylko na jedną-na telefony komórkowe!!! Domek,co Ty qrrr..a nie powiesz?! Musisz być barrrdzo "mondry"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.02.2008 o 18:20, gienek1 napisał:

Tjaaa...Bethesda robi Fallouta na trzy platformy,a tak naprawde te gniotoroby powinny
se robić gry tylko na jedną-na telefony komórkowe!!! Domek,co Ty qrrr..a nie powiesz?!
Musisz być barrrdzo "mondry"...


Fallout? ...

BIG FAN!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Domek- grasz w grę tylko raz. Gdybyś to napisał o q4, crisisie, pro street albo innym kiepie z ostatnich miesięcy to bym się zupełnie nie zdziwił. Fallouta natomiast trzeba przejść po kilka razy żeby zrozumieć wszelkie aluzje, niuanse fabuły itp.

Zresztą czego ja się produkuję skoro wolisz gry liniowe. W sumie to się nie dziwię, że nie grasz więcej niż raz. W końcu ile razy można robić to samo w grze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.02.2008 o 18:04, Daimon_Frey napisał:

Czemu nie oczekuję identycznej gry?
Może dlatego, że z nowości też może wyjść coś ciekawego? Gdyby F3 był bardzo podobny
do części poprzednich i dobry to chętnie bym zagrał, ale jeśli będzie się bardzo różnił
ale również będzie dobry to też chętnie zagram.

Ale taka nowosc, jaka serwuje bethesda zmienia grupe docelowa. Miales Fallouta dla graczy, ktorzy lubili izometryczny widok i turowy system walki, az bethesda poczula, ze grupa ludzi, ktorzy wola skakac podczas strzelania, strafeowac na lewo i prawo, jest wieksza i dlatego trzeba dla nich gre robic. A starzy fani niech sie ida walic

Dnia 18.02.2008 o 18:04, Daimon_Frey napisał:

Co do SC2, już w systemie kampanii Blizzard wprowadza bardzo duże zmiany, nie wspominając
już o pozbywaniu się starych lubianych przez wszystkich jednostek i zastępowania ich
nowymi.

Ale SC2 dalej jest RTS''em, z izometrycznym rzutem i nawet bardzo podobnym interfejsem. Co do zastepowania jednostek... Tak samo bylo w wielu C&C, ale nie jest to na poziomie zmian jak tury > real-time

Dnia 18.02.2008 o 18:04, Daimon_Frey napisał:

Van Burena widziałem, uruchamiałem u siebie to co z niego zostało i szczerze mówiąc chyba
wolałbym po raz kolejny sobie w dwójkę zagrać. Natomiast od F3 oczekuję głównie podobnego
klimatu i grywalności, w jaki sposób to zostanie osiągnięte to już sprawa drugorzędna.

Uruchomiles co najwyzej tech-dem Van Burena, z wczesnej alphy. Bylo stworzone do pokazania, a nie do grania, wiec nie ma sie co dziwic.

Co do tego calego "co z tego, ze inne skoro tez dobre"- nie kupuje tego.
Czy fani Starcrafta siedzieliby cicho, gdyby Blizz nagle oglosil, ze SC 2 bedzie gierka FPP, ale tak samo dobra jak pierwotny SC2?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.02.2008 o 18:26, czarnykurczak napisał:

Zresztą czego ja się produkuję skoro wolisz gry liniowe. W sumie to się nie dziwię, że
nie grasz więcej niż raz. W końcu ile razy można robić to samo w grze?


Oj panie panie, jeszcze mi się przyjdzie tłumaczyć z tego, że przechodzę gry po razie.

Ale nie daj się zwieść - niezależnie od tego za jakiego fanatyka się masz, znajdzie się większy. Ile razy przeszedłeś Fallouta? 10? Facet, jak nie przeszedłeś min. 93 razy to nie mamy z Tobą o czym gadać.

To naprawdę donikąd nie prowadzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.02.2008 o 17:40, Daimon_Frey napisał:

PS. Cała sprawa przypomina mi podobną sytuację jaka miała miejsce przy okazji prac nad HoMM5 ;)


Myślisz, że premierowe wydanie Fallouta 3 to też będzie beta wersja?

De gustibus non disputandum est;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Domek, to prawda, ze walki bylo sporo, ale te walki byly swietnie zrobione i wciagajace. Swiat Fallouta w komputerach byl juz obecny od konca lat 80-tych. Jesli dobrze pamietam, to questy jednak byly ze soba powiazane. A i rozmowa tez mozna bylo co nieco wskorac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

..A bo widzisz Domku,Fallouty to gry robione "z miłości" (nie TYLKO dla kasy) jak tego NIE CZUJESZ,to napisz tylko,że Ci się nie spodobały ,a nie pieprz bzdur (tzn.nie rozbieraj na czynniki pierwsze,bo to dzieło,a nie produkt),w przeciwnym wypadku ma się Ciebie ochotę w d...e kopnąć. Po prostu albo się czuje wyjątkowość,albo nie,a dyskusja o tym nie ma sensu... Ps.A jeśli już musisz patrzeć przez "szkiełko i oko" to przynajmniej zwróć uwagę na doskonały,czarny humor na granicy autopastiszu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.02.2008 o 18:28, SoundWave napisał:

Co do tego calego "co z tego, ze inne skoro tez dobre"- nie kupuje tego.
Czy fani Starcrafta siedzieliby cicho, gdyby Blizz nagle oglosil, ze SC 2 bedzie gierka
FPP, ale tak samo dobra jak pierwotny SC2?


Czy World of Warcraft jest zły dlatego że nie jest RTSem?
Fallout 3 według zapowiedzi ma być RPG, tak samo jak części poprzednie, więc nie wiem w czym tu problem. To że inny widok? Może szkoda, że nie izometria. To że więcej akcji, a mniej standardowych tur? Może i też szkoda. A może lepiej poczekać i zobaczyć co z tego wyniknie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No i po co Bethesda robi tego Fallouta 3, tylko się fanom serii naraża :) Lepiej niech się zabierze za The Elder Scrolls V !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.02.2008 o 18:29, Rzezim napisał:

Myślisz, że premierowe wydanie Fallouta 3 to też będzie beta wersja?


Akurat nie o to mi chodziło, ale kto wie. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 18.02.2008 o 18:41, Daimon_Frey napisał:

Czy World of Warcraft jest zły dlatego że nie jest RTSem?


Na rany Chrystusa...
Czy WoW ma nazwe "World of Warcraft" czy "Warcraft 4"?
Tak samo poszukaj sobie czy Starcraft: Ghost mial sie nazywac Starcraft 2
Albo czemu F:Tactics i F:BoS nie nazywaja sie FO3 i 4.
Nauczcie sie odrozniac spin-offy od sequeli

Dnia 18.02.2008 o 18:41, Daimon_Frey napisał:

Fallout 3 według zapowiedzi ma być RPG, tak samo jak części poprzednie, więc nie wiem
w czym tu problem. To że inny widok? Może szkoda, że nie izometria. To że więcej akcji,
a mniej standardowych tur? Może i też szkoda. A może lepiej poczekać i zobaczyć co z
tego wyniknie?

Tak? Ja widzialem tez inne zapowiedzi. Np. takie, ktore FO3 opisywaly jako "next-genowy shooter".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>Podstawa, ale czy wszystko?

W falloucie jest do tego bardzo dobrze przemyślany system przemierzania i uczestniczenia w tym świecie. W sumie daje to już wszystko co w mojej opinii jest świetnej grze potrzebne. Dodaj do tego kultowy już interface - nie tylko wśród fanów fallouta i klimatyczną muzykę, absolutnie idealne intro, melanż klimatu postapokaliptycznego z ameryką wczesnego 20 wieku i masz grę kultową.

> A bardzo wielu tak go tutaj usilnie broniących zdecydowanie nie była pełnoletnia jak weń grała, stąd również >fascynacja.

Ja też nie byłem. Co to zmienia? Nie czuję się spaczony. Gry takie jak postal, mortal kombat czy pewnie jeszcze sto innych może mają fanów ze względu na brutalność. Fallout ma tyle do zaoferowania, że ta brutalność i wulgarność (z tym też nie przesadzajmy - nic aż tak drastycznie wulgarnego tam nie było) to co najwyżej scenografia, a już na 100% nie główny aktor. Znajdź mi prawdziwego fana fallouta który wymieni ci brutalność jako jeden z 10 pierwszych atutów fallouta. Wyobrażam sobie, że ktoś może wymienić wulgaryzmy jako atut to tylko w sensie "ludzie normalnie przeklinają, normalna sprawa więc czemu nie mają przeklinać w grze. Idiotyczny argument.

>A tak - niestety - jest teraz głównie rozumiana nieliniowość, jako rozbicie gry na masę porozrzucanych >kawałków i "baw się graczu".

Pfff... czy wszystko musi być ze sobą w grze powiązane? Masz koncepcję gry jako noweli. A fallout to POWIEŚĆ. Wiele wątków. Nie wiążą się ze sobą. W PRAWDZIWYM świecie problemy ludzi są bardzo różne, a Ci ludzie najczęściej nie znają się ze sobą i nic ich nie wiąże. Twoja koncepcja jest obecna natomiast w wielu telenowelach, gdzie wszystko ma ze sobą jakieś powiązanie. Natomiast wszystkie questy w falloucie są powiązane jedną kwestią - ŚWIATEM w którym się odbywają. No i jeszcze tym, że gracz może te problemy rozwiązać, chociaż też nie zawsze. To wystarczy.

>to już muszę się stać fanatykiem przechodzącym grę parę razy?

Nie musisz... ale dyskusja nad nieliniowością fabuły z Tobą jest bardzo ograniczona. Dla Ciebie jedyną zaletą tej nieliniowości, chociaż i tak ogromną, może być to, że możesz przejść grę tak jak chciałbyś, żeby Twoja postać ją przeszła. Chociaż ty chyba zapominasz często, że to gra cRPG. Ja lubię poznać grę, zwłaszcza tak złożoną i świetną jak fallout, na wylot. Bo WARTO.

>Ja tylko twierdzę, że pisanie najpierw "grę da się przejść bez oddawania jednego strzału!" (czyli - w oczywistym >domyśle - na każdy problem oprócz rozwiązania siłowego jest też alternatywa), a później tłumaczenie, że tą >alternatywą jest ucieczka, jest po prostu śmieszne.

Ta część dyskusji jest bez sensu. Ty czepiając się słówek możesz mieć w pewnym stopniu rację na zasadzie takiej, jak dziecko które uprze się, że woda w jakiejś zatoce nie jest niebieska tylko turkusowa, albo że ktoś ma nie 20 lat tylko 20 lat 4 miesiące, 3 dni, 4 godziny, 24 minuty i 3 sekundy. Przechodzenie gry bez wystrzału to skrajna wersja. Skrajności powinno się odrzucać. Niemniej istnieje. W domyśle powinieneś mieć, że OGROMNA WIĘKSZOŚĆ problemów w grze ma co najmniej dwa rozwiązania.

>I naprawdę ta anegdotka ma się jakoś do tematu? o_O

Ja dostrzegam analogię. Natomiast w tej Twojej dostrzegam też że Ty nie dostrzegasz jej w tej mojej, no ale nie każdy musi wiedzieć cokolwiek o muzyce. Twoja nie ma sensu. Utwór muzyczny jest stworzony od początku do końca więc nie ma sensu zmieniać kolejności. Gra fallouta jest analogiczna do IMPROWIZACJI. Twoja analogia ma sens przy grach liniowych w których pomieszano by kolejność misji. Np w farcry.

Fallout nie ma losowej kolejności. Ma poprostu niepowiązane wątki. Niepowiązane wątki nie muszą i zazwyczaj nawet nie mogą mieć założonej z góry kolejności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Domek, no ale niektóre gry jest trudno oceniać po jednokrotnym przejściu :) W szczególny gry "nieliniowe", ponieważ w takich w zależności od twojego wyboru masz praktycznie inną grę.

Niech za przykład posłuży Mass Effect. Co prawda w grę nie grałem, ale czytając liczne opinie nieraz się natknąłem na takie, które opowiadały o tym, jak zmiana postaci z aktywnej na bardziej pasywną nagle zmieniało w oczach tych osób całe oblicze gry :)
Tak samo jest z Falloutem. Wcale nie trzeba tej gry przechodzić walcząc, po prostu trzeba odpowiedni zestaw umiejętności wybrać i wtedy grę przechodzi się praktycznie wyłącznie za pomocą dialogu. A ucieczka, jako forma wyjścia z konfliktu jest jak najbardziej rozwiązaniem, dlaczego śmiechu warte?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja przeszedłem pierwszego Fallouta jakieś 5-6 razy, dwójkę już około 15 - z czego połowa to były wyłącznie eksperymenty z różnymi konfiguracjami postaci. I to wystarcza mi, żeby stwierdzić, iż jest to jedna z najlepszych gier, w jakie miałem kiedykolwiek okazję grać. Raczej nie wraca się tyle razy do czegoś, co nie wciąga, czy jest po prostu kiepskie. Ale to jedynie kwestia gustu - nie neguję zdania Domka, chociaż zupełnie się z nim nie zgadzam, uważając Fallouty za gry rewelacyjne.
Jeśli chodzi o Bethsoft, to boję się tylko jednego - tego, że zmieniony drastycznie gameplay może zarżnąć klimat. Świat Fallouta jest niezwykle charakterystyczny, brutalny i okrutny, jednak przy tym wszystkim przypomina bardziej rzeczywistość Dzikiego Zachodu, gdzie poza wielkimi wydarzeniami, normalne życie normalnych ludzi toczy się powolnym, leniwym rytmem. Było tam poza tym wiele elementów, które nie wpływały znacząco lub wcale na samą rozgrywkę, czy główny wątek, stanowiąc po prostu element kolorytu lokalnego. To niezwykle uwiarygadniało ten świat. Boję sie po prostu, że Beth będzie dążyć do jak największej intensyfikacji zdarzeń i świata przedstawionego - i tutaj właśnie możemy mieć mały paradoks. Bo z mojego punktu widzenia, do Fallouta pasuje to, co ludzie uważają za wielką wadę np. Obka - rozległy i miejscami zwyczajnie nudny świat. Sama forma, nie ma dla mnie tak naprawdę znaczenia - może być i FPP, byleby tylko odpowiednio mięsny, falloutowy klimat i świat. Druga obawa to NPC - chociaż w dodatku do Obka Beth pokazała, że mogą być nieco ciekawsi, to jednak Fallout megacharyzmatycznymi NPCami stoi. Jeśli nie będą oni przekonujący i "żywi", to nie pomoże umieszczenie ich w nawet najbardziej klimatycznym środowisku.
A póki co... siedzimy, czekamy... może będzie dobrze... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Myszasty,dzięki Ci za to rzeczowe i obiektywne;) podsumowanie i uspokojenie nastrojów,bo już myślałem,że tam u Was,to same Dup..tfu!...Domki pracują! Pozdrawiam w imieniu ludzi,którzy NAPRAWDE kochają gry komputerowe!!..:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować