Zaloguj się, aby obserwować  
Andrejew

Bojkot pt. Olimpiada Pekin 2008? [M]

180 postów w tym temacie

Dnia 07.04.2008 o 17:17, strajker napisał:

Mam jedno pytanie, w jaki sposób protestowali Tybetańczycy, gdy Niemcy i Sowieci napadli
na Polskę w 1939 roku?

Może zbojkotowali ich towary?:) A pewnie w związku z wkroczeniem do Nadrenii, zbojkotowali olimpiadę w Berlinie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.04.2008 o 18:58, gaax napisał:

> Mam jedno pytanie, w jaki sposób protestowali Tybetańczycy, gdy Niemcy i Sowieci napadli
> na Polskę w 1939 roku?
Może zbojkotowali ich towary?:) A pewnie w związku z wkroczeniem do Nadrenii, zbojkotowali
olimpiadę w Berlinie ;)


Hehehe 10/10:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zabawny jest ten świat. Jeszcze kilka tygodni temu o bojkocie było cicho. Komunistyczne władze Chin mogą sobie gnębić własnych obywateli, dokonywać publicznych egzekucji na tych samych stadionach, na których potem będą się odbywały imprezy olimpijskie, tworzyć zamknięte strefy ekonomiczne, które de facto są obozami pracy, a świat... miał to gdzieś. W końcu, czym się przejmować? Może to taki koloryt lokalny? Zresztą, póki zalewa nas chińska tandeta po niskich cenach, czym się przejmować? Nagle eksplodowała sprawa Tybetu. Oj, to się zaczął rejwar!

A teraz - poteoretyzujmy. Znicz olimpijski nie będzie niesiony przez świat. Świat ten sam zbojkotuje olimpiadę. Przywódcy europejscy nie pojadą na ceremonię otwarcia (co im otwarcie zaleca UE). Sportowcy się wypną na olimpijską rywalizację. I... co? Od tego Tybet nagle stanie się niepodległy i wolny? W Chinach zapanuje złota demokracja, a mieszkańcy państwa środka będą szczęśliwi i zadowoleni??? Gadanie...

Po pierwsze - jeśli świat chce cokolwiek zmienić w Chinach, najpierw sam musi skończyć z obrzydliwą hipokryzją, która to jest wyznacznikiem kontaktów z Chinami. Yahoo współpracuje z władzami Chin w cenzurowaniu sieci i, jak łatwo to zauważyć, oprócz kilku dni obrazy i ważkich słów, serwis działa w najlepsze i jakoś internauci go nie bojkotują. Choć ci sami strasznie głośno się oburzają na Yahoo. No tak, zapomniałem, najepiej to wrzeszczeć, żeby inni coś zrobili, bo mnie z takim bojkotem to chyba niewygodnie trochę będzie. Pół swiata płacze nad losem Tybetańczyków, ale losem Chińczyków się jakoś nie przejmuje. To normalne, dzięki nim mam w domu tani TV. Broń boże niech się nic nie zmienia, bo następny model podrożeje o 100% i już go sobie nie kupię.

Zamiast się wziąść na uświadamianie mieszkańców Chin, którzy mają dostęp w większości tylko do państwowej telewizji, mocno ocenzurowanej, robiącej im z mózgu wodę, to świat się dziwi, że Chińczycy nie chcą rewolucji i zmian. A co świat zrobił ze zbrodnią na placu Niebiańskiego Spokoju? Hm... Ktoś jeszcze z internautów w ogóle pamięta, że takie wydarzenie miało miejsce??? Że tam też lała się krew. I to nie dziesiątek, a setek studentów, którzy na fali zmian w Europie Środkowo-Wschodniej, chcieli zrzucić jarzmo komunistycznych władz. Kogo to obeszło? Kogo obeszło, że tysiące z tych ludzi pozamykano w obozach "reedukacyjnych"? Nikogo.

Toteż, nie łudźmy się. Afera z bojkotem olimpiady Pekin 2008 to tylko chwilowy zryw, by nakarmić i pozwolić się nażreć do syta światowemu sumieniu, że jednak coś tam świat robi w sprawie Chin i Tybetu. Chwilę potem i tak wszyscy wrócą do spędzania wakacji w egzotycznych Chinach, do handlu z Chinami, bo tam są pieniądze i zapomni sie o Tybecie. Tak, jak zapomniano o wydarzeniach na placu Tiananmen. Bo pamięć świata jest krótka. I zależy jej tylko na wygodzie. By poranna kawa dobrze smakowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.04.2008 o 13:34, Andrejew napisał:

To też, nie łudźmy się. Afera z bojkotem olimpiady Pekin 2008 to tylko chwilowy zryw,
by nakarmić i pozwolić się nażreć do syta światowemu sumieniu, że jednak coś tam świat
robi w sprawie Chin i Tybetu. Chwilę potem i tak wszyscy wrócą do spędzania wakacji w
egzotycznych Chinach, do handlu z Chinami, bo tam są pieniądze i zapomni sie o Tybecie.
Tak, jak zapomniano o wydarzeniach na placu Tiananmen. Bo pamięć świata jest krótka.
I zależy jej tylko na wygodzie. By poranna kawa dobrze smakowała.

QFT.
Do tego dodałbym jeszcze, że całą afera związana z Tybetem i czas jej pojawienia się w mediach i społeczeństwie szukającym ''moralnego samozadowolenia'' nie jest przypadkowy. To trochę tak jak z Amnesty International - jeśli trzeba wywrzeć presję na jakieś państwo, a nie ma szans by nasłać na nich ''groźne listy'' z ONZ to zawsze można wystosować oskarżenia o prześladowanie przestępców i deptanie trawników w kolejnym raporcie AI. Pytanie - kto i jaki interes chce zrobić z Chinami wyciągając (a przypomina to wyciąganie mocno już zleżanego i nie raz wykorzystywanego trupa z szafy) teraz na światło dzienne sprawę Tybetu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj usłyszałem bodajże wczorajsze wystąpienie prezydenta Kaczyńskiego na obchodach 65. rocznicy powstania w getcie warszawskim. W wystąpieniu L. Kaczyński powiedział, że dzisiaj społeczność międzynarodowa nie pozwoli na drugie takie wydarzenie jak holocaust, czy pacyfikacja zrywów wyzwoleńczych (czy jakoś tak). Z tej wypowiedzi wynika (przynajmniej w moim rozumowaniu), że albo nasz prezydent nie wie jaka jest obecnie sytuacja w Tybecie, albo tą wypowiedzią ją bagatelizuje. Przecież tam też giną ludzie, za wolność. Pan prezydent chyba nie zdaje sobie sprawy z powagi sytuacji w Tybecie, a teraz na Olimpiadę się krzyczy, a nie robi coś by zapobiec ludobójstwu. Polska nawet nie jest w stanie oficjalnie potępić, bo to "nieopłacalne gospodarczo". Więc pan Kaczyński sam sobie przeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>Więc pan Kaczyński sam sobie przeczy.

Kaczynski w ogole malo wie, zreszta obaj K ;]
Tak wiec akurat mnie to nie dziwi... mowisz o Tybecie, a gdzie Darfur czy jeszcze inne miejsca..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.04.2008 o 13:09, Budo napisał:

mowisz o Tybecie, a gdzie Darfur czy jeszcze inne
miejsca..?


Mówię o Tybecie, bo to temat o bojkocie olimpiady, a tylko Tybet ma z nią bezpośredni związek ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Coś jeszcze o bojkocie. Wróciłem dosłownie na dniach z Anglii. Na uniwerku w Leeds byłem świadkiem dwóch demonstracji - jedną zorganizowali studenci z Chin w obronie Olimpiady, suwerenności swojego państwa i "ogólnoświatowej nagonki" na władze Chin, które walczą z... terrorystami w Tybecie. Tak. Terrorystami w Tybecie. Tak telewizja chińska, oficjalna i państwowa, przedstawia cały czas sprawę Tybetu i zamieszek. Było wiele szumu, hałasu, wzorowa organizacja. Druga pikieta to była pikieta obrońców praw człowieka i zwolenników bojkotu. Był ten sam krzyk, trochę szumu. Po trzydziestu minutach obywie grupy poszły w miasto zalać się w trupa, co też sie stało, spędzając wieczór w jednym z pubów, osobiście świadkiem byłem zalewania robaka moralności. Tyle w sprawie.

A teraz najlepsze. Jako że Moja Miłość pracuje na uczelni, zapytała dwa dni później odpowiednich studentów o przyczyny akcji. I tak - organizator akcji Chińczyków przyznał, że nie bardzo mu się chciało, ale jakoś tak rozmawiał się z kumplami z Chin mailowo i postanowił takową akcję stworzyć. On tam nic przeciwko bojkotowi nie ma, bo i tak zostaje na Wyspach, ale skoro ojczyzna wzywa... Z kolei organizator akcji popierającej bojkot bezceremonialnie przyznał, że sprawę zna, ale tak dokładnie, gdzie jest ten Tybet to on nie wie. Zresztą, wypadało taką akcję zorganizować, bo uniwerek w Manchesterze takową już miał, i inne uniwerki też, toteż władze uczelni zaproponowały, żeby nie pozostawać w ariergardzie.

Bez komenatrza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.04.2008 o 08:45, Andrejew napisał:

Bez komenatrza.


lol... skoro tak sie sprawy maja... ciekawe ilu z tych co machaja flagami podczas biegu z pochodnia wie co za flage maja w rekach, a ilu to zaplaceni statysci ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.04.2008 o 08:45, Andrejew napisał:

Bez komenatrza.


hehe, jakaś nowa moda na organizowanie opozycyjnych manifestacji się rodzi.
Co do terrorystów to ostatnio stało to sie bardzo modnym słowem na nazywanie powstańców chocby w takim Iraku i Afganistanie. Co do Tybetu to troche dziwi fakt, że Chiny pokusiły się o taki "skrawek". Nieiwem co oni w tym widzieli. Jedyne co mi sie nasuwa to chęć znalezienia planow Vimany i super broni, czego szukali tam wcześniej Niemcy i bodajze Amerykanie. Innego "sensownego" powodu nie widzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Darfur to jeden wielki śmiech,rozumiem ze jeszcze dowódce oskarżyć można ale na boga jezli kazdy talib wyglada tak samo,ma kałacha w domu a cześć z nich przed chwilą zaatakowała konwój i szeregowcy dostają rozkaz ostzrału nie mają podstaw odmówić.Podobno powinii ale na jakiej podstawie? Nie mogli wiedzieć ,że w tej wiosce nie ma talibów itd wiedzieli ze gdzies czai się wróg a chwila zwątpienia w takiej sytuacji moze oznaczać smierc.

A tak wogole wszyscy jadą po chinach a np. nasze najazdy na irak i afganistan,polityka terroru USA to samo dobro i sprawiedliwość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.04.2008 o 08:45, Andrejew napisał:

Bez komenatrza.


Mi się jeden komentarz nasuwa mimo wszystko.

"Tak! Pokrzyczmy sobie! Może nas usłyszą... Wolny Tybet! Stop chińskiej dyktaturze!... eee o której impreza?"

Że-na-da

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mam podobne odczucia jak większość forumowiczów. Z drugiej jednak strony wiem, że pikiety na innych uniwerkach w UK były bardziej zaangażowane, uczestnicy zdecydowanie bardziej uświadomieni, nawet tak bardzo, iż ochrona co miała robić, bo epitetów, inwektyw i prawie rękoczynów nie brakowało. Bądź tu mądry i generalizuj...

Ostatnio zwolennicy "twardego" kursu wobec Chin, jak sie wydaje, odnieśli pewien sukces, władze Państwa Środka zapragnęły nagle pilnych negocjacji z Dalajlamą. Oczywiście, co podobno jest w zwyczaju negocjacji azjatyckich, stwierdziły na wstępie, że z Dalajlamą rozmawiać będą, ale już z pieniaczami i terrorystami z Tybetu nie. To rzekomo taki koloryt lokalny.

Na pewno nie da się ukryć, że całe zdarzenie mocno zintegrowało środowiska chińskie zamieszkujące poza granicami swego państwa. Widać to szczególnie wśród młodzieży, która czuje autentyczną dumę narodową. Nam może się to wydawać dziwne.

Z innej znowu strony, coraz głośniej mówi się, że obiekty olimpijskie były i ciągle są budowane, jakby to nazwać, siłą prawie niewolniczą. To akurat wydaje się już przesadą, zresztą w tym miejscu wraca problem hipokryzji, bo kiedy ta prawie iewolnicza siła robocza za jakieś horrendalnie śmieszne stawki zapewnia światu tanie towary, to krytycy jakoś milczą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Podobno Olimpiada miała na celu właśnie przekonanie Chin żeby sie zmieniły, i otwarcie ich na świat. I pewnie ten cel bedzie osiagniety, choćby tym, że paradoksalnie gdyby nie było olimpiady nie byłoby okazji do organizowanioa tych protestów, i nich by o nich nie słyszał, a tak mają okazje do nagłośnienia swojej sprawy.
Rozumiem istnienie problemu łamania praw człowieka Nie rozumiem tylko jak bojkot olimpiady miałby zdziałac cos konstruktywnego w tej sprawie... to nie zmieni władz chiskich
a sportowcy więcej by zademonstrowali gdyby tam po prostu wygrali i wtedy sie wypowiedzieli np co sadzą o tych sprawach, kiedy świat bedzie patrzał jako zwyciężców.


Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak to wg. mnie wygląda ? Takie coś pt. zbiorowa hipokryzja. Jak wybrali Chiny ( byłem temu od początku przeciw żeby było jasne ) to wszyscy jee będzie normalnie (nieliczne głosy oburzenia ) . Dziś wszyscy się "budzą" i ChRL łamie prawa człowieka (odkrywcze...). Znajdują się ludzie którzy nie mają nic z Chin (akurat...), moim takim złośliwym życzeniem jest by padły/popsuły się im te podzespoły/rzeczy z Chin. Teraz trwa wybielanie MKOL (pomylili się ... ) . A ze strony państw to jest potępiamy oficjalnie ,nieoficjalnie nam to wisi.
Ale najciekawsza jest lewica(nie to że coś do niej mam, wręcz przeciwnie ) tutaj protestuje stanowczo jakby miało tu w Polsce być państwo wyznaniowe a tam jakoś nie przeszkadza im to . Ciekawe co by zrobili jakby Chiny wstrzymały całkowicie eksport do Europy(co by było strzałem w łeb sobie, ale hipotetycznie)

Co do Tybetu jestem cichym zwolennikiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.04.2008 o 18:04, Black Monday napisał:

/.../ Ciekawe co by zrobili jakby Chiny wstrzymały całkowicie eksport do Europy(co
by było strzałem w łeb sobie, ale hipotetycznie)

Pewnie musieliby pójść do Canossy...

Dnia 30.04.2008 o 18:04, Black Monday napisał:


Co do Tybetu jestem cichym zwolennikiem.

Ja też. I byłbym baaaardzo zadowolony, gdyby wszyscy protestujacy tak głośno, zaczęli masowo bokotować towary z Chin kontynentalnych. Daliby wyraz temu, ze rzeczywiście zależy im na bojkocie, a tak to tylko rozrabiają. Niepoważne to i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Temat, widzę, nieco przygasł, zatem - małe wspomnienie. Dokładnie 19 lat temu dokanała się masakra na placu Tiananmen. Oficjalnie władze chińskie przyznają sie do 200 ofiar, aczkolwiek wrzucają te śmierci w status: bandyckich wybryków młodych ludzi, którzy nieszczęśliwie zginęli, gdy zaatakowani policjani i żołnierze musieli bronić własnego życia. Oglądalem właśnie Teeleexpress i o tamtych wydarzeniach... zero. Tak właśnie w Polsce walczy się o prawa Tybetu. Walczy się z władzą komunistyczną. Absolutną rację mają ci Forumowicze, którzy wskazują na brak konsekwencji w nawoływaniach do bojkotu olimpiady.

Reasumując - przypominam wydarzenia sprzed 19 lat. Tak dla pamięci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.04.2008 o 12:59, Gufs napisał:

Polska nawet nie jest w stanie oficjalnie potępić,
bo to "nieopłacalne gospodarczo". Więc pan Kaczyński sam sobie przeczy.

Tylko po co Polska ma potępiać tę olimpiadę i dołączać do grona hipokrytów? My na tym stracimy, a Chiny w ogóle tego nie odczują. Mnie nie obchodzi sprawa Chin i Tybetu, jestem przeciwny bojkotowi, bo i tak nic z tego nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.06.2008 o 17:53, Radykał napisał:

Tylko po co Polska ma potępiać tę olimpiadę i dołączać do grona hipokrytów? My na tym
stracimy, a Chiny w ogóle tego nie odczują. Mnie nie obchodzi sprawa Chin i Tybetu, jestem
przeciwny bojkotowi, bo i tak nic z tego nie będzie.


Szczerze mówiąc już trochę czasu minęło od tego posta na którego odpowiedziałeś i zdążyłem zmienić nieco swój pogląd na tę sprawę. Potępienie nic nie da, bo to tylko pusty gest, a gesty nie zmienią nic poza rozeźleniem strony odbierającej te gesty. Nie wiem co tak naprawdę istotnego można by zrobić w sprawie bojkotu, potępienia czy czegokolwiek zmieniającego sytuację tam, gdzie jest to potrzebne. Prawa człowieka są i dalej będą łamane nie tylko w Chinach. Choć w Chinach jest to nagminne i radykalne (wybacz słowo - jest bez aluzji ;) ) Jedynym rozsądnym wyjściem byłaby fundacja i działalność w samych Chinach na rzecz szerzenia idei.

Co mnie ostatnio zadziwiło... Chińczycy nie tylko podpisali konwencję Praw Człowieka ale też ją tworzyli. Wiem, że ta rezolucja nie ma mocy prawnej, jednak to zastanawiające...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

I proszę. Za kilka dni olipmiada, zatem zaczęła się medialna ofensywa o organizacji igrzysk. O poświęceniu Chińczyków, o monumentalizmie, o rozwiązywaniu probelmów architektonicznych itp., itd. Z drugiej strony, jeśłi ktoś myślał, że olimpiada nieco poluzuje cenzorski terror w Chinach, teraz już wie na 100%, że cudu nie będzie. Władze chińskie właśnie wybiły z głowy zachodnim dziennikarzom możliwość swobodnego biegania po placu Tianannmen. Będzie to możliwe tylko i wyłącznie w asyście opiekunka, który ma czuwać nad "bezpieczeństwem" dziennikarzy. Co ciekawe, w reprezentacji USA pojawiły się poważne rozbieżności stanowisk. Nie, nie w sprawie bojkotu, ale... noszenia masek chroniącym przed zanieczyszczeniami i smogiem. Spora grupa olimpjczyków amerykańskich azjatyckiego pochodzenia odmówiła noszenia takowych masek, ponieważ obraża to gospodarzy igrzysk. Cytatu dokładnie nie pamiętam, ale jeden z trenerów powiedział, że noszenie takiej maski, to jak powiedzenie Chińczykom: cześć chłopaki, fajni jesteście, ale u was śmierdzi!". UE zdecydowanie doradza sportowcom jakąś formę protestu, MKOL zdecydowanie tego prawa odmawia, a Amerykanie, Francuzi, Rosjanie i Anglicy mają gdzieś pomysły z bojkotem, odezwami i całym Tybetem. W Pekinie zagoszczą rządowe głowy tych państw, wszakże interesy to interesy. Kasa Misiu, kasa... I tyle to można mieć do powiedzenia w sprawie kontrowersyjnych igrzysk w Pekinie. Szumu było jak zwykle wiele, skończy się jak zawsze - niczym. Pewnie jakaś forma bojkotu się trafi, ale sankcje MKOL-u dla zawodników prostestujących są drakońskie i nie sądzę, żeby ktokolwiek się na to zdecydował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować