Zaloguj się, aby obserwować  
Pluton

Wpływ braku polonizacji gier, na znajomość angielskiego

83 postów w tym temacie

Dnia 11.03.2008 o 20:10, Magno napisał:

Jak wielu innych mam podobne zdanie, że gry angielskie uczą :) Ja w podstawówce, gimnazjum
nie miałem angielskiego, dopiero w liceum mam angielski i to w zaawansowany, a dzięki
temu że grałem kilka lat w Lineage 2, spowodowało że nie dostaje innych ocen niż 4 i
5, ( oczywiście tez się uczę :) ), i jestem jednym z najlepszych w klasie, owszem sprawia
mi problem ze słuchu (bo cały czas czytałem ), i czasem z czasami (bo brazylijczycy geekami
w angielskim tez nie są :P), ale radzę sobie, zawsze też można w bezokolicznikach "Kali
jeść mięso" też zrozumieją. Ostatnio grałem w Medievala II po angielsku, i kilka takich
strategii i strzelanek (przywiezionych z emigracji z wysp :P), i dało się grać, jednak
nie podjąłbym się grania w jakiegoś rpg tych na d&d, bądz Morrowinda, ale teraz np; oglądam
Naruto po angielsku, czasem musze wrzucić pauze żeby to przeanalizować, ale większość
łapie w lot.

Za hordę! xD


Za hordę! xD
Toż to kolejny przypadek z angielskim dopiero w liceum. Chyba prawie definitywnie moja teza stała się Prawem Plutona xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.03.2008 o 17:36, Pluton napisał:

> *bierze kawałek płótna, przyczepia do dwóch kijków, bazgroli na tym: "Polonizacje
w formie
> patcha!" i leci skandować*
>
> ...WEEER-SJA PE-EL! W PATCHU JEST OKEJ! WEER-SJA PE-EL! W PATCHU JEST OKEJ!
>
> (wybaczcie krzyk, nie umiem cicho skandować ;) )

Widzę, że werbuję nowe hordy do swojej sprawy ;-D

Corvin -->Masz oczywiście na myśli zamierzchłe czasy pierwszego PoP, a nie czwartego?...
Ale dzięki za zgodę z moją postawioną na początku tezą. I widzisz bartog? Nie jestem
wyjątkiem.


Och, tak, miałem na myśli pierwszego PoP, inaczej czasy nie byłyby zbyt zamierzchłe :)
A lokalizacja w postaci drobnego patcha podmieniającego tylko moduły językowe (no dobra, jeśli trzeba nagrać dialogi w wersji audio, to nie takiego drobnego) byłaby najlepszym rozwiązaniem dla nas, graczy. Pytanie czy twórcy/dystrybutorzy gier zechcieliby tę metodę zastosować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.03.2008 o 22:34, Corvin 0451 napisał:

Och, tak, miałem na myśli pierwszego PoP, inaczej czasy nie byłyby zbyt zamierzchłe :)
A lokalizacja w postaci drobnego patcha podmieniającego tylko moduły językowe (no dobra,
jeśli trzeba nagrać dialogi w wersji audio, to nie takiego drobnego) byłaby najlepszym
rozwiązaniem dla nas, graczy. Pytanie czy twórcy/dystrybutorzy gier zechcieliby tę metodę
zastosować.


Twórcy z Blizzarda tak. ;)
Ale oni i tak się Polską nie wiele przejmują :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.03.2008 o 13:52, DJ Szlafrok napisał:

W porządku, ale mówisz o dzieciach

O dzieciach a nie o grach dla dzieci :)

Dnia 11.03.2008 o 13:52, DJ Szlafrok napisał:

Nawet jeśli młodszy sięgnie po coś poważniejszego, to będzie to raczej FPS niż skomplikowany erpeg.

Czy ja wiem ? Ja tam grałem w Fallouta czy BG jako dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Niewątpliwie granie w obcym języku moze sprzyjać znajomości tegoż. Z prostej przyczyny - jak człowiek jest choć trochę rozgarnięty a nie zna jakiegoś słowa z gry to sięgnie do słownika. Choć nie uczyłem się języka na grach komputerowych to muszę przyznać, że sporo słow i zwrotów znam z gry karcianej Magic the Gathering. Tam jest wszystko po angielsku i po prostu trzeba było potłumaczyć troche słowek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak to się mówi, najlepsza nauka poprzez zabawę. Ja jak chodziłem do podstawówki to grałem w Fallauta 1 i 2 i co chwilę musiałem sięgać do słownika. Dużo słówek się wtedy nauczyłem a to co zawszę będę pamiętał to słówko burst co przez długi czas nie wiedziałem co znaczy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że granie w angielskie gry ma swoje + i -. Plusem jest oczywiście nauczenie się wielu, często mało znanych, ale przydatnych zwrotów. Z drugiej strony, jeśli tłumaczenia sa niekompetentne, a gracze online używają slangu, pojawia się problem :)
A gry po polsku? Brak wątpliwości co do fabuły, ale tez problemy przy tłumaczeniach (niektórzy na siłę tłumaczą np. nazwy własne).

Zauważcie jedno: Ile straci wiedźmin na tłumaczeniu na angielski! Choćby takie "spieprzaj dziadu" czy "gdzie jest prawo i sprawiedliwośc!" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To ja sie wypowiem jako swego rodzaju spec (uczenie pracą mą jest, wykorzystuje gry różne na lekcjach plus licencjat i magisterka na ten temat) ;) - TAK, gry są świetnym sposobem nauki. Głównie dlatego, że język jest tam skontekstualizowany oraz niezbędne jest zrozumienie komunikatu w celu dalszej gry. Oczywiscie, jak juz to zauwazono - im bardziej gry opierają się na tekście tym lepiej, najlepsze są gry fabularne i przygodowe. W innych (np. fpsach) nauka dziala często na zasadzie ''echa'' - tzn. poznane wczesniej slowo jest uzywane w kontekscie (np. get down! albo Smith''s hit!) i wtedy nam sie utrwala.
Zasada jest taka (mniej wiecej) - początkujący powinni wybierać opcje z polskimi napisami, ambitniejsi i bardziej zaawansowani - z angielskimi (Tzn. dźwięk i napis jest po angielsku). Zabawa jest swietnym motywatorem :)
Inną kategorią są gry online - nie mam na mysli koszmarów typu -wiekszosc strzelanek- gdzie gracze operują skrótowcami interetowymi i wulgaryzmami głónie :). Polecam gry online typu MMO, zwłaszcza servy Roleplaying (ale to osobisty sentyment).W MMO trzeba sie dogadac, często tez poprzez mikrofon. A jak sie jest w dobrej gildii (z milymi wspolgraczami) to mozna poprosic o poprawianie błędów - zobaczycie jak wtedy poprawi sie wasz poziom językowy :)
Podsumowując- następnym razem jak wam rodzice/zony/inni bedą suszyc glowe ze znowu gracie mozecie smialo mówić: ucze sie jezyka! - pod warunkiem ze gracie w wersje oryginalną :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Popieram :) tak samo dobrze jest się uczyć z filmów (jednak tych ambitniejszych, bez slangu)..

Zejdę trochę z tematu i do nauki angielskiego polecam rozmowy z ludźmi z całego świata. Myspace i takie tam :) Prywatnie przymierzam się do FCE i zasób słów mam bardzo zadowalający. Jedyne, co muszę poćwiczyć to phrasale, lecz wikększości z nich niestety z gier się nie nauczę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.03.2008 o 11:14, Skie napisał:

To ja sie wypowiem jako swego rodzaju spec (uczenie pracą mą jest, wykorzystuje gry różne
na lekcjach plus licencjat i magisterka na ten temat) ;) - TAK, gry są świetnym sposobem
nauki.


Dzięki Skie! Jeżeli poparł mnie już nawet prawdziwy ekspert w tej dziedzinie, to nie sądzę, aby znalazło się zbyt dużo osób, umiejących jeszcze w logiczny sposób zaoponować! ;-)
Niemniej do dyskusji zachęcam! :-D

Sinisiew --> Ja mam ułatwioną sprawę --> moja mama żyła przez kilka lat w Ameryce (tata krócej, bo pół roku) i zna ten język wybitnie. Zastępuje mi dobrego Native Speaker''a! :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.03.2008 o 17:31, Pluton napisał:

Sinisiew --> Ja mam ułatwioną sprawę --> moja mama żyła przez kilka lat w Ameryce
(tata krócej, bo pół roku) i zna ten język wybitnie. Zastępuje mi dobrego Native Speaker''a!
:-D


Cheater! :D

Tak sobie teraz pomyślałam... W większości erpegów oprócz mowy są jeszcze napisy. A że większości z graczy z czytaniem idzie chyba lepiej niż ze słuchaniem... Dlaczego nie? (Oczywiście tak długo, jak wersja polska nie będzie oryginalną; Sinisiew - w tych dwóch momentach (Wiedźmin) aż screeny musiałam zrobić ;) )
...no, chyba, że nie można włączyć pauzy, a bohaterowie mówią zbyt szybko ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.03.2008 o 20:24, Pluton napisał:

> Jak wielu innych mam podobne zdanie, że gry angielskie uczą :) Ja w podstawówce,
gimnazjum
> nie miałem angielskiego, dopiero w liceum mam angielski i to w zaawansowany, a dzięki

> temu że grałem kilka lat w Lineage 2, spowodowało że nie dostaje innych ocen niż
4 i
> 5, ( oczywiście tez się uczę :) ), i jestem jednym z najlepszych w klasie, owszem
sprawia
> mi problem ze słuchu (bo cały czas czytałem ), i czasem z czasami (bo brazylijczycy
geekami
> w angielskim tez nie są :P), ale radzę sobie, zawsze też można w bezokolicznikach
"Kali
> jeść mięso" też zrozumieją. Ostatnio grałem w Medievala II po angielsku, i kilka
takich
> strategii i strzelanek (przywiezionych z emigracji z wysp :P), i dało się grać,
jednak
> nie podjąłbym się grania w jakiegoś rpg tych na d&d, bądz Morrowinda, ale teraz
np; oglądam
> Naruto po angielsku, czasem musze wrzucić pauze żeby to przeanalizować, ale większość

> łapie w lot.
>
> Za hordę! xD

Za hordę! xD
Toż to kolejny przypadek z angielskim dopiero w liceum. Chyba prawie definitywnie moja
teza stała się Prawem Plutona xD



Ja jestem w 1 klasie Liceum. angielski mam od podtawowki. niedawno zauwazylem, ze po prostu zapomianm slowka. Dlatego przezucilem sie tylko na gry po angielsku. Ogladam tez Naruto :D:D:D Uwazam ze to zdecydowanie pomaga, skonczylem bez problemow Nevka 2 angielska wersje i z niczym innym nie mam problemow, a polonozacje to taka lipa... "ktos tam utoczyl pierwsza krew"- az zal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Według mnie w grach powinien być do wyboru język angielski albo polski i byłby kompromis ;) Angielskiego można się uczyć na wiele sposobów np. oglądać filmy i seriale tylko w tym języku, z książek (wiadomo), można nawet uczyć się słownika angielsko - polskiego na pamięć (tak znam taki przypadek), ale największe rezultaty daje bycie w społeczeństwie mówiącym jedynie po angielsku i integrowanie się z nim. Sposobów jest wiele i granie po angielsku jest na pewno jednym z nich. Sam gram na Wii (oczywiście po angielsku) i jeśli jakiegoś słowa nie rozumiem, zaglądam do słownika :P, albo znaczenie wynika z kontekstu; tak że na pewno coś w tym jest. Jednak zazwyczaj ludzie są leniwi i zaglądanie do czegokolwiek w trakcie grania jest istną męczarnią, a czytanie po "nie naszemu" mija się z celem. Nie należy też zapominać, że jesteśmy w Polsce i trochę naszego języka tu i ówdzie by się przydało (no, ale takie czasy). Podsumowując granie po angielsku na pewno polepsza naszą znajomość angielskiego, ale większość ludzi w Polsce i tak woli grać po Polsku (tak sądzę), dlatego tak jak pisałem na początku w każdej grze do wyboru język polski i angielski i każdy byłby zadowolony :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.03.2008 o 11:51, PatrolPatryk napisał:

Sposobów jest wiele i granie
po angielsku jest na pewno jednym z nich. Sam gram na Wii (oczywiście po angielsku) i
jeśli jakiegoś słowa nie rozumiem, zaglądam do słownika :P, albo znaczenie wynika z kontekstu;
tak że na pewno coś w tym jest.


Nie mam Wii, więc może się nie znam ale... Cóż zaglądać do słownika w trakcie energicznego machania rękami, to musi ciekawie wyglądać ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.03.2008 o 14:03, Pluton napisał:

Nie mam Wii, więc może się nie znam ale... Cóż zaglądać do słownika w trakcie energicznego
machania rękami, to musi ciekawie wyglądać ;-)

Z tym słownikiem to przesada :P zazwyczaj wszystko rozumiem. No ale opcja pauzy na Wii istnieje i korzystam z niej dosyć często.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.03.2008 o 15:09, PatrolPatryk napisał:

> Nie mam Wii, więc może się nie znam ale... Cóż zaglądać do słownika w trakcie energicznego

> machania rękami, to musi ciekawie wyglądać ;-)
Z tym słownikiem to przesada :P

Szkoda. Już widziałem latające wszędzie kartki. ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem granie w gry z angielskim językiem lepiej uczy angielskiego niż np: kasety, czy płyty ze słówkami angielskimi. Teraz więcej gier jest spolszczonych, niż kiedyś, ale nie uważam tego za złe, bo fajnie np: usłyszeć polskiego komentatora w FIFIE czy PESie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Uważam, że jeśli człowiek gra w gry wyłącznie po angielsku, a języka nie zna, to może jakieś słówka wyłapie, lub się zainteresuje niektórymi zwrotami. Ale najlepsze według mnie są polonizacje kinowe, bo gracz ma od razu tłumaczenie. Ale języka się całkowicie nie nauczysz, najwyżej poznasz parę zwrotów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja w szkole mam prawie same piątki z anglika, a wiecie dlaczego? bo ucze się z gier np. GTA mam jakąś misję to z czasem rozumiem o co chodzi i umiem słówko (: Albo jest jakaś tródna misja i nie wiem o co chodzi bo jest po angielsku więc... sięgam do słownika i szukam, potem umiem nowe słówko (: Ale to nie znaczy że nie lubie polonizowanych gier!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.03.2008 o 10:16, dominikańczyk napisał:

tródna misja i nie wiem o co chodzi bo jest po angielsku więc... sięgam do słownika i
szukam, potem umiem nowe słówko (: Ale to nie znaczy że nie lubie polonizowanych gier!


Ciekawe co masz z polskiego - w kazdym razie czesciej siegaj po słownik jez. polskiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować