Zaloguj się, aby obserwować  
Paladynka

Gry komputerowe – Co wam dają, czy mają na was pozytywny wpływ? Ogólna dyskusja

238 postów w tym temacie

Rodzice mi mówią, że mam się ciągle uczyć, A moje zdanie jest takie-w życiu bardziej mi się przyda zdolność podejmowania decyzji i ponoszenia konswkwencji z Morrowinda czy Obliviona, niż umiejętność otrzymania soli(teoretyczna).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

U mnie niestety widać same negatywy :/ Jestem bardziej nerwowy, ogólnie szybko się na coś denerwuję, a moi rodzice mówią mi, że jak przez pół roku nie miałem komputera, byłem całkiem inny :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ojjj... duużo dają.
Dzięki grom komputerowym znam o wiele lepiej Angielski gdyż jako małe 4-letnie dziecie grywałem w takie gry.
Rozwijam się w myślach strategicznych.
Dają sporo rozrywki.
I wiele razy zdarzyło się że nauczyciel zadał jakieś pytanie (nie związane z lekcją, po prostu taka ciekawostka) i znałem odpowiedź gdyż usłyszałem taką wzmiankę w jednej z gier komputerowych.
Wyrobił mi się refleks od gier zręcznościowych. I można by było jeszcze sporo wymieniać.

Negatywy też są :/
Czasem jestem nerwowy i absolutnie nie mam formy.

EDIT: chciałbym jeszcze dodać to jak bardzo denerwują mnie dorośli mówiąc "Dziecko myśli że życie to gra komputerowa! Pewnego dnia nasz synek pójdzie na ulicę i kogoś zabije, bo myśli że ten ktoś zaraz wstanie!"
Takie gadanie doprowadza mnie do szału! Przecież ja (jak i inni ludzie na ziemi) umieją odróżnić życie od gry!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Po paru latach obserwacji również jestem w stanie przyznać że język angielski opanowałem już w młodym wieku na dość dobrym poziomie za pomocą konaktu z nim w grach. Dziś wsszystko jest spolszczone więc nie ma już takich warunkow jak kiedyś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mam prawie 20 lat, w gry gram od lat 13. Jakiś tam już staż jest, ale wciąż za mały by mówić ''kiedyś to było''. To znaczy, niby mogę, bo wychowałem się jeszcze na Duke''u 3D, RTCW czy LANowych grach osiedlowych CS 1.5. Ale w kazdym razie.

Gdy byłem w podstawówce, gry miały na mnie zły wpływ. Byłem nerwowy, gry mnie silnie uzależniały. W gimnazjum było to jeszcze silniejsze. Chyba spotęgował to fakt, iż nie byłem zbytnio lubiany w tej patologii(miałem beznadziejną klasę). Zresztą zachowywałem się tak, że nie dało się mnie lubić. Toteż ''topiłem smutki'' w grach i byłem potwornie hardkorowym graczem. W wakacje przed 3 gimą grałem 40 godzin tygodniowo(!), jedyne co się liczyło to skill, statystyki, konsole to zuo i won mie z tym, a gdy mi nie szło to odbijało się to na reszcie członków.

W liceum wszystko się zmieniło. Gram już malutko, bardziej rekreacyjnie i nie denerwuje się w grach(chociaż w multi dalej się wkurzam :P). I widze, że mimo iż straciłem w sumie kupę czasu(prawie całe gimnazjum)to jednak gry nauczyły mnie cierpliwości, refleksu, a przede wszystkim panowania nad grupą. To ja stałem się takim gościem, który rzuca hasło i kiedy wszyscy są przeciwni, ten mówi ''w takim razie idę sam'', a wtedy reszta podąża za nim - bo widzą, że wie czego chce i (chyba)wie co robi. I tak, to zawdzięczam grom, bo w tych zawsze wymagane było szybkie podejmowanie decyzji i bycie konkretnym w tym, co się robi.

Mam te prawie dwadzieścia lat i gry mnie dalej bawią, choć nie spędzam przy nich tyle czasu co w gimnazjum, podstawówce, nawet na początku liceum. Nie, to nie chodzi ''jestem taki stary na gry''.
Mam takie momenty, że przez 2 miesiące nie ruszam niczego, ale potem wystarczy jedna wciągająca gra(Diablo 3)że jestem w stanie zarwać nockę.

Z negatywnych rzeczy - wada wzroku, niegdyś problemy z kontaktami z ludźmi(większość znajomych miałem w necie), ale z drugiej strony poszerzone horyzonty, świetnie opanowany jężyk angielski i pojawienie się wielu nowych zainteresowań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Meh, odpowiedź nie na tego posta :/

@Kirabaxior - zgadzam się z całym Twoim postem, ale serio, gry nauczyły Cię panowania nad grupą? Chyba zgrają wirtualnych reprezentantów innych ludzi. Człowiek może mieć najwyższy level w WoWie, być pierwszym w rankingu przez długie lata, ale to nie wykształci w nim asertywności. Ba, często jest wręcz odwrotnie - najwięksi cwaniacy w wirtualnym świecie są cieniasami "w realu". Nie twierdzę, że to się ma do Ciebie, bo Cię zwyczajnie nie znam, ale nie wierzę, że panowania nad grupą nauczyłeś się z gier ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.09.2013 o 14:08, Kirabaxior napisał:

Mam takie momenty, że przez 2 miesiące nie ruszam niczego, ale potem wystarczy jedna
wciągająca gra(Diablo 3)że jestem w stanie zarwać nockę.

Nie znudziła ci się ta kaszanka ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Na mnie gry mają pozytywny wpływ. Uwielbiam gry online. Strasznie mnie uspokajają. Ostatnio znalazłem stronę [m] Może ktoś ze mną pogra. Login mewa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

najlepsze w grach jest to, że można się na nich wyładować :) i niech się bujają ludzie, ktrórzy uważają, że gry wzmagają agresję. Jak dla mnie to są właśnie ujściem dla nich!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Gry typu Pro Evo nauczyły mnie podstaw piłki nożnej. Znam dużo zwodów z tej gry które używam w rzeczywistości na lekcjach W-F.

PS: Dzięki tej grze zrobiłem rajd na bół boiska i strzeliłem bramkę. A kiedyś nie umiałem piłki kopnąć. Coś w tym jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie bardzo duży wpływ po prostu miała taka gra szachowa jak właśnie FRITZ 12 : ) bardzo dużo tam umiejętności rozwinąłem bo po prostu akurat nauczyłem się dzięki tej grze matować właśnie wieżą na gołego króla ; ) tam również dowiedziałem się jak wygląda roszada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mnie dużo nauczyła seria Assasin starożytne budowle. Historia która się toczyła kiedyś. Ja wyglądało życie kiedy nie bylo mediów takich jak teraz. Grach MMORPG nauczyłem się języka angielskiego na dość przyzwoity poziom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Najwięcej to mnie szczerze nauczyła gra na pececie jak GTA vice city ; )) po prostu najczęściej tam sobie te teksty wszystko na bieżąco tłumaczyłem i jeśli nawet czegoś nie rozumiałem to od razu używałem słownika i już było bardzo dobrze w ten sposób umiem angielski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja też chyba się najwięcej się nauczył z gier języka angielskiego bo zwykle, żeby mi było trudniej to po prostu akurat wszystkie gry w co grałem po prostu no wiecie w angielskim i to mi po prostu pomogło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Gry to dla mnie po prostu rozrywka - swoją drogą jedna z wielu. Chociaż zajmuje ona wyjątkowe miejsce, bo np. grając w LOL poznałem wielu ciekawych ludzi, z którymi utrzymuję kontakt do dzisiaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować