Zaloguj się, aby obserwować  
Paladynka

Gry komputerowe – Co wam dają, czy mają na was pozytywny wpływ? Ogólna dyskusja

238 postów w tym temacie

Czy gry dają pozytywny wpływ? Chyba tak...Bez kompa przynajmniej w weekend czuję się zanudzony nak nie wiem co, az nic sie nie chce. A zabierając starzy myślą, że w tym czasie będzę sie uczył xD

A teraz ojczym sie wypruł, że nie powiedaiałem mu o moim 5h wagarów w miesiącu i w związku z tym zabierza mi komórkę i komputer. A dopiero kupiłem se Medievala 2, pod koniec czerwca chiałem zagrać już w Empire...
Nie, nie jestem zły. Jestem wku**** ;P. Ale to tak na marginesie. Musiałem sie komuś wyżalić ;D

Ps Ciakwe ile wytrzymam xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 05.05.2009 o 19:08, Woo-Cash napisał:

A teraz ojczym sie wypruł, że nie powiedaiałem mu o moim 5h wagarów w miesiącu i w związku
z tym zabierza mi komórkę i komputer. A dopiero kupiłem se Medievala 2, pod koniec czerwca
chiałem zagrać już w Empire...


To jeszcze nic, ja sobie kupilem Assassin''s Creed i Guild Wars''y a kompa nie mam 2 lata... jestem wkurwiony i się nie chce uczyć, nie mam mtywacji;p KJiedy jestem wkurwiony to musze komuś przywalić, jak nie mam kompa, a tak to siadam na gg czy wlączam gre i już mam luzik. Tylko nie nadlugo bo ojciec przyjdzie po pieciu minutach i powie że za dlugo gram;p
Tak to jest niestety... "życie jest piękne" - ciekawie w którym miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.05.2009 o 19:08, Woo-Cash napisał:

Czy gry dają pozytywny wpływ? Chyba tak...Bez kompa przynajmniej w weekend czuję się
zanudzony jak nie wiem co, aż nic się nie chce. A zabierając starzy myślą, że w tym czasie
będę się uczył xD.

Nie widzę powodów do radości z uzależnienia. Kolegów nie masz, że "w weekend czujesz się zanudzony"?

Dnia 05.05.2009 o 19:08, Woo-Cash napisał:

A teraz ojczym się wypruł, że nie powiedziałem mu o moim 5h wagarów w miesiącu i w związku
z tym zamierza mi komórkę i komputer. A dopiero kupiłem sobie Medievala 2, pod koniec czerwca
chciałem zagrać już w Empire...

Sam widzisz, że nie warto wagarować ;]. Spróbuj porozmawiać z tatą, przekonać go jakoś. Jednak łatwo zniszczyć zaufanie u kogoś jednym głupim wybrykiem.

Dnia 05.05.2009 o 19:08, Woo-Cash napisał:

Nie, nie jestem zły. Jestem bardzo zły ;P. Ale to tak na marginesie. Musiałem się komuś
wyżalić ;D.

:(

Dnia 05.05.2009 o 19:08, Woo-Cash napisał:

Ps ciekawe ile wytrzymam xD.


Wytrzymam? Poucz się, pobiegaj. Poczujesz się lepiej - gwarantuję! ;-)

Nawiasem, zadbaj o ortografię. Czytelne posty są odbierane o wiele lepiej przez innych użytkowników. ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Haha z teraz to mnie rozśmieszyłeś. 3x w tygodniu chodzę na siłkę, pozostały czas to nauka. Jak widać mam zajęty czas. Nie, nie jestem, uzależniony. A przynajmniej nie na ten moment ;P

Ortografię? Kiedyś byłem najlepszy w klasie... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.05.2009 o 19:59, Woo-Cash napisał:

Haha z teraz to mnie rozśmieszyłeś.

Fajnie ;].

Dnia 09.05.2009 o 19:59, Woo-Cash napisał:

3x w tygodniu chodzę na siłkę,

A no chyba że tak ;].

Dnia 09.05.2009 o 19:59, Woo-Cash napisał:

pozostały czas to nauka.

"A zabierając starzy myślą, że w tym czasie będę się uczył xD. "

Dnia 09.05.2009 o 19:59, Woo-Cash napisał:

Jak widać mam zajęty czas. Nie, nie jestem, uzależniony. A przynajmniej nie na
ten moment ;P

No w sumie uzależniony nie jesteś. Ale poprzedni post tak zabrzmiał ;P. "Ps ciekawe ile wytrzymam xD."

Dnia 09.05.2009 o 19:59, Woo-Cash napisał:

Ortografię? Kiedyś byłem najlepszy w klasie... ;)

Kiedyś hodowałem słonie :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.05.2009 o 09:36, KooK napisał:

No w sumie uzależniony nie jesteś. Ale poprzedni post tak zabrzmiał ;P. "Ps ciekawe ile
wytrzymam xD."


Bo wiesz... to nie jest tak, że non stop myśle o komuterze. Poprostu po jakimś czasie ( czytaj: tydzień ;) zaczyna mi go brakować. Dawka śmiertelna wynosi 2 tygodnie. Czyli minimalne uzaleznienie ;P

Dnia 10.05.2009 o 09:36, KooK napisał:

> Ortografię? Kiedyś byłem najlepszy w klasie... ;)
Kiedyś hodowałem słonie :).


No ale ja naprawdę byłem xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 10.05.2009 o 10:56, Woo-Cash napisał:


Bo wiesz... to nie jest tak, że non stop myśle o komuterze. Poprostu po jakimś czasie
( czytaj: tydzień ;) zaczyna mi go brakować. Dawka śmiertelna wynosi 2 tygodnie. Czyli
minimalne uzaleznienie ;P

Chyba każdemu brakuje komputera po 2 - 3 tygodniach. A jak się akurat ma super grę, to tydzień wystarcza :P.

Dnia 10.05.2009 o 10:56, Woo-Cash napisał:

No ale ja naprawdę byłem xD

Spoko ;-).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hehe fajny temat. Czy dają mi coś? Owszem dobrą zabawę, rozwinięcie zmysłu strategicznego no i angielski tak ja to w większości przypadków. Kiedyś była to nawet ucieczka od rzeczywistości, czasem człowiek musi się wyżyć a lepiej na NPC niż na ludziach ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jeśli ktoś grał kiedyś w Jade Empire być może pamięta moment, w którym w fortecy zabójców lotosu roztropny Zu mówi mniej więcej coś takiego: ''''Gdy wróg coraz bardziej przypomina ciebie nie oznacza to że to on się zmienił'''' I tera o co chodzi. Zauważyłem ostatnio że moje stosunki z kolegami w szkole uległy znacznej poprawie. Jednak zauważyłem też że to nie oni poprawili swoje zachowanie...tylko że to ja się trochę zmieniłem..niestety trochę na gorsze:-/ a jak wiadomo ludzie, którzy zachowują się podobnie mogą łatwo się ze sobą dogadać. Cały czas jestem w szkole jednym z najgrzeczniejszych uczniów (jeśli chodzi o mój przedział wiekowy) ale czuję jakąś różnicę. Co wcale mi się nie podoba. I mówię wam...nie odkrył bym tego gdyby nie granie w Jade Empire!!! Naprawdę. Polecam tą grę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że gry mają na mnie wpływ raczej negatywny, bo jeśli muszę coś robić, a mam w tym czasie możliwość pogrania - zawsze wybieram to drugie i w efekcie nie wyrabiam się ze swoimi obowiązkami albo robię wszystko byle jak, byle szybko. ;p
Ale tłumaczę to sobie tak, że granie to hobby jak każde inne, więc mogę mu poświęcić trochę więcej czasu. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Na mnie gry maja dobry wplyw, nauczylem sie angielskiego z gier, szczegolnie z World of Warcraft i nie mam zadnych problemow z dogadaniem sie w Irlandii w ktorej teraz zyje, a w szkole nigdy angielskiego nie mialem, tylko niemiecki z ktorego umiem ledwo podstawy. Zalezy tez w jakie gry sie grywa, ja majac 10 lat gralem w civilizacje juz na atari ST ( pamietne 4 dyskietki), a mniej ambitne gry typu fps zaczalem grac bardzo pozno, jakies kolejne 10 lat pozniej ;) Generalnie gry moga sporo uczyc, chocby szybkiego myslenia, kojarzenia faktow, itp. Jak dla mnie hobby jak kazde inne, niestety czesto nie rozumiane przez starsze pokolenie, szczegolnie przez tych co nie maja o elektronicznej rozrywce zielonego pojecia i mysla ze my gramy w gry typu tetris i packman, albo same takie gdzie tryska duzo krwi...czesto slysze w pracy : ''grasz w gry, ile Ty masz lat?'', a niby dlaczego granie po ciezkim dniu w robocie mialo by byc czyms dziecinnym? Dlaczego w takim razie nie mowi sie : Ogladasz TV, ale jestes dziecinny! Tez rozrywka i to czasami o wiele glupsza niz nie jedna gra. Do wszystkiego trzeba miec umiar, jednak ciezko go nabrac w mlodym wieku, tez jak mieszkalem z rodzicami mialem szlabany na kompa i wtedy nie moglem sie doczekac by pograc, ale teraz kiedy moge grac kiedy chce, ile chce, w co chce to stracilo to juz swoj taki urok czegos zakazanego ;) ale mimo to nadal cieszy. Nie uwazam jednak zebym byl uzalezniony, moim zdaniem osoba uzalezniona stawia granie ponad wszystko, czyli ponad prace, szkole, rodzine, przyjaciol, dziewczyne, etc. Ja tam nie zawalam tego...no przynajmniej nie przez gry ;) Takze do tych co tu narzekaja na kary, nie przejmujcie sie, kiedys nastana czasy ze bedziecie mieli nie ograniczony dostep i zrozumiecie ze nie to jest najwazniejsze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Co mi gry dają?

Wg. Prof. S. Jonalistów nie dają nic. Zabierają dzieciństwo, otwierają nas na szatana i inne złe duchy i robią z nas terrorystów.

Jednak dla mnie gry zrobiły bardzo wiele. Najważniejszy aspekt to to, że przy grach nauczyłem się bardzo dobrze rozumieć ze słuchu angielski, a także mówić - wyłapywać nowe słówka na cut-scenkach. I teraz mam o wiele większy zasób słów, niż np. po zagraniu w Max Payne 2.
Po drugie - Właśnie te francowate gry zainteresowały mnie innymi rzeczami - niezwiązanymi z komputerem, ale z tematyką gier. Nauczyły mnie też wielu ciekawostek ze świata, i obyły w ogólnego skilla. Nie wiedziałbym 90% moim teraźniejszych info, gdyby nie gry.
No i ostatnie - dają mi frajdę - przyjemność grania - spełniają się w tym, w czym mają się spełniać.

I tyle - Arive Derci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

mi gry dają poczucie wolności i pozwalają mi się wcielać w ciekawe postaci, którymi nie mógł bym być. Gry rozwijają logiczne myślenie i nie są bezsensownymi programi w których chodzi tlyko o zabijanie. Dzięki zawsze mogę poszerzyć mój angielski oraz nauczyć ponosić odpowiedzialność za podejmowane przez zemnie decyzje. Uczą samodzielności oraz wytrwałości oraz że tego że nie można się poddawać i trza brnąć dalej.
Wkurza mnie jak się stawia zarzuty gorm że są bezmyślne i są powodem przemocy. Wszytko zależy od tego co człowiek wybiera. Ważne jest tylko żeby odróżnić fikcję od rzeczywistości. Sam jestem graczem od wielu lat i jeszcze ani razu nie żałowałem dnia spędzonego przed grą. Owszem przyznaje że czasem granie zajmuje mi za dużo czasu ale staram się ograniczać i nie gram już tak długo jak kiedyś. Jest to moje jedyna uzależnienie, ale przyznacie że jest dużo mnije szkodliwe dla zdrowa niż palenie czy picie alkoholu.
Forsa na gry biorę z tego że pracuje także gry nie są takie straszne jak sie je czasem przestawia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja ostatnio czytałem że amerykańscy naukowcy potwierdzili ze FPS-y zwiękrzają refleks i że po graniu nasze oczy będą zdrowsze (za sprawą szybko zmnieniającego się natężenia - światła czy jakoś tak). Więc będę miał lepszy wzrok i refleks!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.05.2009 o 21:17, kulpamen napisał:

Ja ostatnio czytałem że amerykańscy naukowcy potwierdzili ze FPS-y zwiękrzają refleks
i że po graniu nasze oczy będą zdrowsze (za sprawą szybko zmnieniającego się natężenia
- światła czy jakoś tak). Więc będę miał lepszy wzrok i refleks!


ale żeby wyleczyły z wady wzroku to raczej nie ;p

wracając do tematu. Na mnie gry mają pewien pozytywny wpływ. Głównie dobrą stroną jest to, że mogę poćwiczyć swój angielski na grach mmo, na rts''ach mogę poćwiczyć mój zmysł strategiczny (chociaż i tak to mi się nie przyda xd) a przede wszystkim gry mnie relaksują bo nie ma to jak zwołać się z kolegami i rozgromić innych w multi CoD''a 4, lub zrobić questa w GW (też z teamem) ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Umnie pozytywny wplyw jest taki, ze przez polskie gry na PC lub 360 (zyje w Niemczech) moglem sie lepiej na uczycz wogole troszke pisacz po Polsku, co niestety my w dalszym ciagu nie calkiem wychodzi.

I naturalnie tez moj angielski sie polepszyl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Na grach poduczyłem się angielskiego, historii (seria Total War), podskoczył mi refleks (FPSy). W ogóle lepiej jest wg mnie pograć sobie na kompie, niż tarzać się w piachu grając w siatkę (ale w nogę lubię zagrać), czy tam chodzić po ulicy i "rządzić". Po prostu gry mają na mnie lepszy wpływ niż koledzy, którym w głowach tylko odpieprzanie i wyśmiewanie... Więcej mam rozrywki grając w Medieval II i wcielając się w Corteza, niż z kolegami którzy chcą leżeć w rowie i podniecać się, iż potrafią ścigać się skuterami.

Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.05.2009 o 07:37, Ancient_Lord napisał:


I tyle - Arive Derci.


Arriverderci jeśli już, kumpel. Ewentualnie ArriverderLa - forma grzecznościowa ;) Takie małe naprostowanie.

Myślę, że spokojnie można gry zaliczyć do dóbr kultury. Czy niszczy się wzrok od grania? I tak, i nie. Ważne jest, by robić przerwy w graniu (np. pójść zrobić sobie herbatę, popatrzeć chwilę za okno, przejść się po domu bez celu, patrząc na różne obiekty - po takim krótkim ćwiczeniu jesteśmy gotowi na dalszą zabawę). Taka rozrywka może być szkodliwa dla zdrowia, ale tylko w ekstremalnych wypadkach - jeśli przez komputer nie wychodzimy z kumplami na dwór, nie umawiamy się z dziewuchami, nie gramy w piłkę czy nie jeździmy na rowerze - wtedy jest źle.

Traktując gry jak wszystko - czyli z umiarem - otrzymujemy sporo perspektyw do rozwoju siebie. Z matury z angielskiego ustnej ostatnio miałem 20/20, bez chwalenia się, bez nauki - podwaliny pod moją dobrą znajomość tego języka położyły gry. Kiedyś gier się albo nie tłumaczyło, albo tłumaczyło się niewiele - jako dzieciak musiałem sobie radzić i siedzieć ze słownikiem w łapie :) Świetne są tłumaczenia kinowe, gdzie można się osłuchać, jednocześnie wiedząc, o co chodzi. Później zaś grać w wersje angielskie, z angielskimi napisami - szlifowanie języka świetne.

Gry rozbudzają zainteresowania, dokładnie tak jak to ktoś już ujął. Niektóre, te ambitniejsze, poruszają odbiorcę, wzmagają u niego głód ambitnej opowieści - w konsekwencji czego sięga po książki. Niektóre gry są niemniej rozwijające niż książki właśnie. Mówię tutaj w szczególności o ambitnych RPG. Nawet te pozornie najmniej ambitne niosą coś ze sobą. Przykładów jest sporo (może mi nie uwierzycie, ale gra w Pro Evolution Soccer robi mi tak niesamowitą chęć gry w piłkę, że rezerwuję wolne chwile na granie w piłkę z kumplami).

Uważam, że granie w gry rozwija. Zapewnia świetną rozrywkę (ale bez przesady, niech to nie będzie jedyna rozrywka, jakiej doświadczamy!), zajmuje czas - a to też ważne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Gry komputerowe często mają pozytywny wpływ na ludzi... ze względu właśnie an to jak tu niektórzy mówią: naukę języka angielskiego itp. Gry na mnie mają wpływ dobry ponieważ także dzięki niektórym grom poduczyłem się obcych języków, ale też gry komputerowe pozwalają zabić doskonale czas pomagają ci się rozluźnić. Grałem dużo w Gothica i muszę powiedzieć że ta gra potrafi nauczyć wielu rzeczy, np. logicznego myślenia, ponieważ jest tam wiele zadań które takowego wymagają. Gothic pozwolił mi również nauczyć się cierpliwości. Ci co grali, powinni mnie rozumieć. Inne gry... np. wojenne podszkoliły mnie niejednokrotnie z historii... Dzięki grom takim jak np. Tank Killer dowiedziałem się jakie były bronie, czołgi podczas II wojny światowej. Uważam że gry mają jak najbardziej dobry na nas wpływ, ale oczywiście tylko wtedy gdy nie ulegamy emocjom i gdy za bardzo się w nią nie wczuwamy. Pamiętam i znamy różne sytuacje w których jakiś chłopak pod wpływem gry komputerowej zrobił coś złego. Ale to moim zdaniem nie jest wina gier, a ludzi którzy nie potrafią dobrze ich wykorzystać

Dziękuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować