Zaloguj się, aby obserwować  
Paladynka

Gry komputerowe – Co wam dają, czy mają na was pozytywny wpływ? Ogólna dyskusja

238 postów w tym temacie

Dnia 16.09.2008 o 22:16, lord0 napisał:

czesciowo, bo mi wyszlo ze francja podbila cala eurobe, azje mniejsza, rosje i polnocna
afryke :D
strategie bardziej rozwijaja logiczne myslenie, przynajmniej mi sie tak wydaje


Ale przed rozpoczęciem rozgrywki masz oryginalne położenie państw :P
No i legendarne bitwy itd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.09.2008 o 22:16, lord0 napisał:

> Strategie typu Medieval -> znajomość historii :P
czesciowo, bo mi wyszlo ze francja podbila cala eurobe, azje mniejsza, rosje i polnocna
afryke :D
strategie bardziej rozwijaja logiczne myslenie, przynajmniej mi sie tak wydaje


Zgodnie z moją ostatnią rozgrywką w Cywilizację republika rosyjska wyeksterminowała wszelkie inne narody i przejęła kontrolę nad światem ok. roku dwutysięcznego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.09.2008 o 09:03, LTM napisał:

> czesciowo, bo mi wyszlo ze francja podbila cala eurobe, azje mniejsza, rosje i polnocna

> afryke :D
> strategie bardziej rozwijaja logiczne myslenie, przynajmniej mi sie tak wydaje

Ale przed rozpoczęciem rozgrywki masz oryginalne położenie państw :P
No i legendarne bitwy itd...

w seri total war fajne jest to ze samemu moze ksztaltowac losy swiata na przestrzeni wiekow :)

a gry fps rozwijaja szybkosc reakcji, latwiej uniknac lecacej pilki na lekcji w-f :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Gry strategiczne rozwijają logiczne myślenie ,sztelrzelaniny poprawiają refleks i czas reakcji .W grach rpg trzeba czasami pokobinować jak pokonać wroga lub jak wykonać jakieś zadanie .No i to oczywiście rozrywka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jeny. Jak patrze na posty typu na co pozytywnie wpływa dany typ gry to padam.
Rozwija, to rozwija tamto... Blablabla...

Gry dla mnie to czas by się rozluźnić i zająć czymś dla mnie przyjemnym. Tak jak jedni w wolnych chwilach czytają książki, czy oglądają TV, ja sobie gram :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.09.2008 o 19:24, SHADOW-86-PL napisał:

JEST moze tutaj gdzies forum poswiecone HALF LIFE 2???


Witam. Po pierwsze - nie pisz postów jeden pod drugim, bo to spam. Możesz je edytować, gdy o czymś zapomnisz lub się pomylisz - ta funkcja jest aktywna przez 5 minut.
Co zaś do pytania, to istnieje na forum temat: Kącik fanów Half-Life 2 http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=358&u=2579
A na przyszłość zanim założysz nowy wątek, polecam forumową wyszukiwarkę - instrukcja obsługi wyszukiwarki, by TYHE: http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=9716&pid=27 Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Na pewno coś dają - po pierwsze satysfakcję z ukończenia gry;) Szczególnie te trudne tytuły;) Oczywiście także relaksują, ale np. dzięki forum gram.pl albo wśród znajomych ma się kolejny temat do rozmowy - wszakże to też jest hobby;)
FPS-y zwiększają szybkość naszej reakcji i niektóre uczą nas jakże przydatnych rzeczy - np. ile się zmieści w magazynku AK47, co to jest RPG7 itd.;)
Gry strategiczne w stylu Europa Universalis dają nam pojęcie o historii (chociaż z tym trzeba postępować ostrożnie, w grach też zdarzają się pomyłki).
Gry RPG dają satysfakcję, czasami zmuszają nas do wyborów moralnych - to niestety nadal za rzadko, ale jeśli spojrzeć na to w jaki sposób gramy, jak prowadzimy postać, też możemy się czegoś o sobie dowiedzieć;)
No i oczywiście język angielski - fakt że gry na PC są teraz z reguły spolszczone (napisom mówimy tak, a dubbingi przemilczmy;p)to te konsolowe nadal dość rzadko. Możemy się nauczyć podstawowych zwrotów jak i tych bardziej wyspecjalizowanych. Ile ja się nauczyłam angielskiego gdy na początku grałam na PC w Morrowinda po angielsku bo do karty graficznej był dołączony;)
Oczywiście gry rozwijają wyobraźnię i logiczne myślenie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Taak... czytając Wasze opinie, można by pomyśleć, że gry to samo dobro. Niestety nie jest tak do końca. Gry, podobnie jak praktycznie wszystko w przyrodzie, szkodzą w nadmiarze. A mają taką perfidną właściwość, że niemiłosiernie wciągają, tak, że nie chce się od nich odchodzić. A wtedy już prosta droga do tego, żeby ucinać sobie partyjki w ulubione gry w czasie, który powinniśmy przeznaczyć na coś bardziej produktywnego i sensownego, czyli pracę lub naukę. Mi gry dały wiele przyjemności, ale również sporo przykrości - na przykład kiedy raz dostałem dwóję z klasówki z geografii, bo dzień wcześniej zamiast się uczyć, to wolałem zagrać sobie w Empire Earth :( Albo w sytuacji, kiedy mimo iż się uczyłem, to byłem tak zdekoncentrowany przez jakąś grę, że nijak nic nie chciało wejść do łba :/
Podsumowując - w małych dawkach gry są świetne, ale co za dużo to niezdrowo. Tylko sami się przyznajcie: kto z Was gra po max pół godzinki dziennie? ^_^

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Początek pominę bo się zgadzam, ale...

Dnia 24.09.2008 o 12:37, radosiewka napisał:

FPS-y zwiększają szybkość naszej reakcji i /.../


Hm... Ja nie wiem. To dobre, żeby mówić ludziom, którzy myślą, że to zło by się odczepili. Ale może napisze jak ja to widzę:
FPS i refleks to nic nie daje skoro ciało nie jest wstanie nadążyć nad okiem/umysłem. ;p
Strategie i historia? Może początkowe rozłożenie państw. no chyba, że w kampanii singlowej, jakieś czołowe walki, ale i tak to ty wpływasz na to jaka będzie strategia, więc nie poznamy geniuszu prawdziwych przywódców.
RPG i morał? No to ja jestem najbardziej okrutną osobą jaka istnieje bo brakuje mi możliwości zabijania dosłownie każdego npca, zaczynając od starca poprzez dzieci kończąc na kociakach. xD
Po za tym to jest gra; jeżeli chcesz mieć jakiś dobry sprzęt i lvl pod koniec gry to robisz to co wydaje się najbardziej dochodowe - zdzierasz kasę, z biednych ludzi, zmieniasz strony konfliktów cały czas, jesteś po prostu najemnikiem, który bierze wszystko dla siebie. :)) Jeżeli w jakiś sposób to odzwierciedla mnie to powinni mnie zamknąć w jakimś zakładzie :D
PS: A gta i gwiazdki? I zresztą każda inna gra, która symuluje ścigającą cię policję? :))
Z angielskim też się nie zgodzę (chyba, że masz napisy pl). No bo co Ci da to, że słyszysz coś czego i tak nie rozumiesz? :)) Jakby tak było to już bym nauczył się japońskiego z anime. :D :D

A co do rozwijania wyobraźni... Ok... Ale logicznego myślenia? Mam znajomego co gra w różne typy gier i to w każdej wolnej chwili, a nie mógł rozwiązać zagadki w Uncharetrze, w której trzeba było zwrócić cztery posągi w odpowiedni kierunek świata. Do pomocy była książka jakby w inventory, w której pisało która postać w jakim kierunku ma być skierowana, a na ziemi gigantyczny kompas. :D Kilka dni mu to zajeło i nic, jak od niego pożyczyłem wreście bo się poddał to mówił, że i tak tego nie rozwiąże, że mogę się poddać... Ehe... Problem był trochę z rozczytaniem jaki posąg ma się gdzie skierować, ale to już wina grafiki i ozdobnego pisma.

Po za tym teraz coraz więcej gier wychodzi, żeby casuale mogły się bawić, gta4 i wspomaganie celowania... Przecież jak założyłem grę bez tego to ktoś nowy się dołączył i go biłem do 0... A osoby które już grały trochę to się nie przyłanczały... Stworzyłem z auto celowaniem od razu pełen pokój...

Po prostu nie przyjmę do wiadomości, że gry mają mieć jakiś pozytywny wpływ... No chyba, że gramy w 1,2,3 - ucz się liczb xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.09.2008 o 02:51, Quatre napisał:

Podsumowując - w małych dawkach gry są świetne, ale co za dużo to niezdrowo. Tylko sami
się przyznajcie: kto z Was gra po max pół godzinki dziennie? ^_^


Ja. Ostatnio w tygodniu w ogóle nie gram, choć przyznaję, że jak już się do czegoś przysiądę, to potrafię spędzić przy grze dobre kilka godzin ;)

Ja jednak poza zabieraniem czasu nie widzę w grach nic szczególnie złego. Ba - uważam, że wiele im zawdzięczam. Gdyby nie one, mój angielski stałby na dużo niższym poziomie, nie znałbym wielu słów, dzisiaj nie interesowałbym się historią itd. Oczywiście nie można zapominać też o funkcji rozrywkowej ;)

IMO odpowiednio dawkowane granie może wyjść nam tylko na dobre.


BTW Na ostatniej religii kłóciłem się z księdzem, który twierdził, że "gry to ZUO"... Najlepsze jest to, że jak sam przyznaje, nie grał w żadną grę... ;/ Swoje opinie opiera na tym co wyczytał w "fachowych" pismach i różnych pismach. I tu pojawia się moja prośba - czy macie może jakieś teksty świadczące o dobrych aspektach grania? Wiem, że kilka pojawiło się na gramie, ale jakoś nie mogę do nich dojść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Teraz gdy jestem w Liceum i nie mam czasu grać z wielkim śmiechem wspominam , jak 2 godziny grania ( w Gimnazjum) wieczorem było dla mnie niewystarczajaco . Teraz nawet na granie na PSP nie mam czasu lub chęci . Komp jest słaby i nie można sobie nawet pograć w jakiś relaksujacy tytuł . Ratuje mnie tlyko kupno xboxa lub ps3 i tv do pokju , ale to znów są koszty ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.09.2008 o 12:33, Madoxx napisał:

Z angielskim też się nie zgodzę (chyba, że masz napisy pl). No bo co Ci da to, że słyszysz
coś czego i tak nie rozumiesz? :)) Jakby tak było to już bym nauczył się japońskiego
z anime. :D :D

Z angielskim miałem kontakt przez kreskówki z Cartoon Network, które nagrywano mi na kasety (wtedy były w wersji angielskiej), do tego od dostania komputera grałem w angielsko-języczne gry (nie było polskich/były w minimalnych ilościach). Gdy pierwszy raz byłem na lekcji angielskiego byłem najlepszym uczniem i przeszedłem od podstawówki do gimnazjum w zasadzie się nie ucząc (w liceum jedynie czasy i tryb bierny itp. doszlifowywałem), gdy połowa klasy ledwo dukała. Jestem jakiś wonder boy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.09.2008 o 20:23, DragonLord napisał:

/.../

Dobra dobra, ale mówimy tu - jeżeli dobrze się domyślam, że byłeś bardzo młody i zapewne uczyłeś się jeszcze polskiego oglądając te bajki. Po za tym jest jeszcze jedna kwestia. Kiedy widzisz jak ludzie się adresują w wielu różnych kreskówkach, o różnej tematyce (a i weź to pod uwagę, że kiedyś kreskówki były bardziej... hm... "inteligentne", a nie to co teraz się przedstawia)...
A gry? Kiedyś to dialogi to były ograniczane do minimum w większości grach, a teraz to tylko pokazują Ci obrazkami gdzie masz iść i co zrobić. Po za tym jest kluczowa właśnie sprawa. Wiek. Jeżeli moje przypuszczenia się zgadzają to pewnie nie byłbyś wstanie grać. A teraz jak powiedzmy nabierzesz dość manualnych umiejętności by z satysfakcją i bez kodów przejść grę, albo przynajmniej rozumieć co się robi to język raczej masz już zakodowany i w tym momencie nauka innego języka staje się trudniejsza.

Dnia 27.09.2008 o 20:23, DragonLord napisał:

Jestem jakiś wonder boy?

Nie nie jesteś. ;p Sam też opanowałem angieslki w ten sposób, ale gry to nie to samo. W grach działasz, a w większości z nich fabuła jest dodatkiem, który się omija, a sam dostęp do gier jest późniejszy niż do oglądania kreskówek, które nie wymagają od Ciebie żadnych zdolności, po prostu siadasz i oglądasz. ;)

Może po prostu źle to ująłem. Choć nie. Dobrze to ująłem. Nasze przypadki są na tyle "wyjątkowe", że (prznynajmniej ja) miałem styczność z CN jak uczyłem się jeszcze mówić po polsku, miałem otwarty umysł na to co się dzieje. A np. teraz od ok 3 lat oglądam anime. Różnie czasami są tylko napisy to korzystam czasmi znajdzie się możliwość włączenia lektora to z lenistwa włączam. Jakieś słowa już utknęły, ale jeszcze daleko mi do opanowania tego jenzyka na poziomie średnio zaawansowanym oO. Może też przez napisy, ale wątpie. Po prostu już po tym okresie gdzie dziecko uczy się jeszcze języka, umysł nie jest tak otwarty na inne języki.

Powiedzmy, że jestem wstanie się zgodzić, z tym, że można nauczyć się jezyka, nawet poprzez gry, ale wymaga to młodszego i bardziej otwartego umysłu, ale jak ktoś powiedzmy do 18 roku życia w szkole nie nauczył się języka to i gry nic mu nie dadzą. :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> Dobra dobra, ale mówimy tu - jeżeli dobrze się domyślam, że byłeś bardzo młody i zapewne
> uczyłeś się jeszcze polskiego oglądając te bajki. Po za tym jest jeszcze jedna kwestia.
> Kiedy widzisz jak ludzie się adresują w wielu różnych kreskówkach, o różnej tematyce
> (a i weź to pod uwagę, że kiedyś kreskówki były bardziej... hm... "inteligentne", a nie
> to co teraz się przedstawia)...
Co do wieku tutaj racja, to były okolice przedszkola/pierwszych klas podstawowych. Z tego, co pamiętam, w tamtych czasach moimi ulubionymi był TopCat (chyba, już nie pamiętam nazwy :S) i Flint/Jetsonowie. Więc czy to były bajki inteligentne to można się posprzeczać... chociaż raczej klasyka :P.
> A gry? Kiedyś to dialogi to były ograniczane do minimum w większości grach, a teraz to
> tylko pokazują Ci obrazkami gdzie masz iść i co zrobić. Po za tym jest kluczowa właśnie
> sprawa. Wiek. Jeżeli moje przypuszczenia się zgadzają to pewnie nie byłbyś wstanie grać.
I tu się możesz zdziwić... po pierwsze - jest zupełnie na odwrót, to teraz gry nie mają fabuły, "inteligentne" gry powstały właśnie dawniej. Pamiętam, że moją ulubioną był Fallout, który mimo niezbytniej znajomości języka (bądź co bądź były to okolice gimnazjum, a angielski miałem od 6tej klasy podstawowej) próbowałem grać, po prostu niektóre słowa łapałem, niektóre wypytywałem się nauczyciela (nie przeszedłem jej wtedy), potem rok później M&M6, znów rok-dwa i Arcanum w wersji angielskiej (mimo możliwości wersji polskiej wolałem próbować katować anglika). Ponadto nigdy nie używałem kodów, a umiejętności manualne zmniejszają się raczej z wiekiem, do dziś nie wiem, jakim cudem przeszedłem Lion Kinga o.O.
> Może po prostu źle to ująłem. Choć nie. Dobrze to ująłem. Nasze przypadki są na tyle
> "wyjątkowe", że (prznynajmniej ja) miałem styczność z CN jak uczyłem się jeszcze mówić
> po polsku, miałem otwarty umysł na to co się dzieje. A np. teraz od ok 3 lat oglądam
> anime. Różnie czasami są tylko napisy to korzystam czasmi znajdzie się możliwość włączenia
> lektora to z lenistwa włączam. Jakieś słowa już utknęły, ale jeszcze daleko mi do opanowania
> tego jenzyka na poziomie średnio zaawansowanym oO. Może też przez napisy, ale wątpie.
> Po prostu już po tym okresie gdzie dziecko uczy się jeszcze języka, umysł nie jest tak
> otwarty na inne języki.
Właśnie o to chodzi, że gry pomocne są głównie na początku, ale potem dalej mogą pomóc w mniejszym stopniu, tyle, że większość z tych, co w liceum nie potrafili dalej się nauczyć języka do angielskiej gry nawet nie podejdzie/poszuka spolszczenia. Zresztą coraz więcej małolatów też jest leniwych i szuka wersji PL, bo "nie chce się męczyć" :(.

A to, że utknęły pewne słowa - o to właśnie chodzi! To nie jest tak, że od razu będziesz znał zasady gramatyczne czy mieć ogromny zasób słownictwa, chodzi o "wczucie" się w język, po prostu czytając angielskie teksty, gdy później sam coś piszesz po angielsku "czujesz", że coś nie pasuje, gdzieś się walnąłeś. Jak poszedłbyś na kurs japońskiego to na pewno szło by Ci lepiej niż komukolwiek, który nigdy teraz języka nie słuchał/oglądał.
> Powiedzmy, że jestem wstanie się zgodzić, z tym, że można nauczyć się jezyka, nawet poprzez
> gry, ale wymaga to młodszego i bardziej otwartego umysłu, ale jak ktoś powiedzmy do 18
> roku życia w szkole nie nauczył się języka to i gry nic mu nie dadzą. :))
Młodszy umysł faktycznie bardzo pomaga, ale to nie znaczy, że jest ostatecznym limitem. Właśnie dlatego Unia teraz nas namawia do puszczania filmów z napisami, a nie lektorem, by ludzie poprzez samo wsłuchiwanie się bierne łapali słowa. No i nigdy nie powiedziałem, że można nauczyć się języka, po prostu to niemożliwe, do tego potrzebne są książki i nauczyciel, ale granie w angielskie gry z pewnością w znacznym stopniu pomaga w przyswojeniu języka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zgrzeszyłeś teraz. ;p W ogóle co jest z tym forum, już kilka razy miałem tak, że odpisuje i zamiast zrobić odpis to tworzy nowy post (dlatego teraz pisze, ale zanim zadwierdze kopiuje zamykam okno i jeszcze raz klikam odpisz i wklejam :D ;p), ale zabierzmy się za tekst...

Dnia 28.09.2008 o 17:10, DragonLord napisał:

Co do wieku tutaj racja, to były okolice przedszkola/pierwszych klas podstawowych. /.../

A widzisz. ;p Ja byłem rzekomo 4-5 latkiem jak mi poraz pierwszy puszczono CN. ;) To akurat mniej więcej w tym samym czasie (rocznikowo - jestem dwa lata młodszy ;))) Co do "inteligencji bajek" - no wiesz. Nie można w żaden sposób porównać dawnych klasycznych, jak to nazwałeś tytułów (mnie strasznie królik bucks urzekał - ponoć moi rodzice nawet oglądali to ze mną xD) do tego co leci teraz... Fakt niektóre mają ciekawe pomysły, jak choćby ben 10, ale powiedzmy sobie szczerze... W większości jest to takie średnie, albo słabe. Nic nie przekazuje tylko sprowadza się do poziomu amerykańskiego kina akcji. Atomówki też niszczą... Boże ja jeszcze pamiętam jak po raz pierwszy usłyszałem Atomówki, zamiast Powerpuff girls - u kolegi... To wtedy nawet nie wiedziałem, że tak to się zwie xD, postacie kojażyłem po angielski (i prawda jest, że nadal mi tak to zostało, te polskie jakoś mi nie wchodzą).

Tak czy tak... No może przesadziłem z inteligęcją, ale na pewno były o wiele fajniejsze.

Dnia 28.09.2008 o 17:10, DragonLord napisał:

I tu się możesz zdziwić... po pierwsze - jest zupełnie na odwrót, to teraz gry nie mają
fabuły, "inteligentne" gry powstały właśnie dawniej. Pamiętam, że moją ulubioną był Fallout /.../

Nie zrozumiałeś mnie zbytnio. Przygodówki, rpg swoją drogą, ale np... Może źle to napisałem. Po prostu teraz jak masz gdzieś iść to masz jakąś mapę albo coś i mimo, że Ci mówią gdzie masz iść to i tak nie idziesz. No i, że tak to powiem, młodzież jest inna. Zamiast myśleć etc, to przechodzą na kodach, albo z poradnikami - czego ze swojej strony sobie nie wyobrażam, przynajmniej nie za pierwszym razem, czy dopuki nie osiągnę jakiegoś 100%, jeśli jest taki wyznacznik. :)) No i oczywiście mówię tu o rpgach, bo oprócz przygodówek i action/adventure to tylko w nie zagrywam. Szczelanie jakoś mnie nie ciągnie, choć nie powiem, że nie lubie sobie czasem po prostu postrzelać do ruchomych celów. :))

Dnia 28.09.2008 o 17:10, DragonLord napisał:

Właśnie o to chodzi, że gry pomocne są głównie na początku, ale potem dalej mogą pomóc /.../

No ja wiem. Język to głównie słownictwo. Są instytucje, które uważają, że zamiast uczyć dzieci alfabetu powinno się uczyć słów, a one same dojdą z jakąś mała pomocą jak sie wymawia pojedyńcze literki :)) i to nawet dobre jest bo tak jak gdzieś tu napiałeś, że wiesz, że coś nie tak brzmi... Choć w angielskim jest wiele niemych liter to jednak jesteś wstanie coś napisać, tak by cie zrozumiano. :))
A jak już mowa o słownictwie... To jak już ktoś (znając powiedzmy na średnim poziomie angielski) słucha uważnie filmów etc to też wychwyci (nawet jak jest lektor - bo działają często z przyspieszeniem, albo opóźnieniem) niektórych rzeczy. Np. Mnie kiedyś uratowały stringi i biustonosz :)) Otóż mieliśmy na sprawdzianie wymienić 5 czy 6 elementów odzieży... Dwie grupy, jedni dla panów drudzy dla pań. :)) Jako, że mnie nawet na lekcji nie było to nie wiedziałem co napisać. Napisał tam spudnica, ale jak jest żakiet np. to ni w ząb ni w pietruszkę. :D Więc jako ostatnie dwa napisałem te wyżej wymienione (bo miałem dla pań). Pani spytała skąd operuje takim słownictwem bo okazuje się, że nie było tego w książce oO, powiedziałem, że ostatnio w filmie słyszałem xD i 5 do dzienniczka. :D Ale to już jak jest jakiś lektor albo napisy... Zresztą tak też znam kilka słów japońskich już. :D :D Ale ich język jest o tyle trudny, że tam zdania mają zupełnie inny szyk, a słowa są w bezokolicznikach i odpowiednią formę i znaczenie nadają im słówka pomocnicze (określające czas i deklinacje) oraz kontekst (przez co w japońskim wiele gagów słownych jest :))). Nawet nie wiem o czym teraz powinienem pisać oO. Dobra lecem dalej.

Dnia 28.09.2008 o 17:10, DragonLord napisał:

Jak poszedłbyś na kurs japońskiego to na pewno
szło by Ci lepiej niż komukolwiek, który nigdy teraz języka nie słuchał/oglądał.

Już wybiegam w przyszłość swoimi wypowiedziami :D :D :D Ciekawe jak będzie Ci się to czytać. :D :D
Tak jak napisałem wyżej. Kupiłem se książeczkę, taki samouczek z płytą i są tam zasady gramatyczne. Najtrudniej to właśnie zapamiętać, że szyk jest inny (i wcale nie znaczy to, że jest od tyłu. Właśnie nie :/ Po prostu jest inny), no i te słowa określające czas i przypadek. :/ Trza by to wykuć, ale jakoś brak mi motywacji na chwilę obecną :/

Dnia 28.09.2008 o 17:10, DragonLord napisał:

Młodszy umysł faktycznie bardzo pomaga, ale to nie znaczy, że jest ostatecznym limitem.
Właśnie dlatego Unia teraz nas namawia do puszczania filmów z napisami, a nie lektorem,
by ludzie poprzez samo wsłuchiwanie się bierne łapali słowa. No i nigdy nie powiedziałem,
że można nauczyć się języka, po prostu to niemożliwe, do tego potrzebne są książki
i nauczyciel, ale granie w angielskie gry z pewnością w znacznym stopniu pomaga
w przyswojeniu języka.

No ok ok... To ja w takim bądź razie źle zrozumiałem. :D Ale ja wiem. Jak trafiłem do gim to od razu na ten bardziej zaawansowany (kiedy w szkole podstawowej miałem tylko niemiecki, żadnych kursów etc. Tylko jak kiedyś znalazłem po przeprowadce takie dla dzieci uczenie się alfabetu z postaciami z "szalonych melodi" ;) a słownictwo jakieś takie podstawowe z cartona.) Tam tylko uczyłem się gramatyki. teraz w technikum to też miałem nauczycielke pierwszy rok też zero słownictwa tylko bierne powtarzanie gim co do czasów i w ogóle gramatyki... W drugiej mieliśmy taką co już słownictwo wprowadzała, ale była tylko na stażu, czy coś :( a teraz mamy ziomka co 2 tygodnie bada nasz poziom i nie możę dobrosić się podręcznika żeby obadać co robiliśmy wreszcze się doprosił,ale ja zaraz potym odpadłem (choroba)... Ciekaw aż jestem jak z nim będzie.

Pozdrawiam :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Gry komputerowe to dla mnie jedne z najlepszych sposobów na spędzanie wolnego czasu, a ostatnio mam go zbyt wiele... :p
Szczególnie lubie RPG, średniowieczne czasy miecza i magii. Wszystkim spędzającym czas przed kompem polecam sagę Gothic-a, Morrowind-a, Obliviona, chociaż wątpię by był tu ktoś, kto nie spróbował by się już w tych grach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować