Zaloguj się, aby obserwować  
Outlander-pro

Najbardziej wzruszający moment w grach :P

188 postów w tym temacie

Hej,
może to trochę idiotyczny pomysł (w końcu "prawdziwy" hardkorowy gracz nie płacze ani się nie wzrusza, nie?), ale chciałbym podyskutować o wzruszających chwilach w grach.
Opowiadajcie co Was poruszyło, wzruszyło, zasmuciło, kiedy poczuliście, że to więcej niż gra i zależy Wam na świecie gry. Czy mieliście sytuacje że autentycznie było Wam czegoś w grze żal ?
Czy może gracie, nie przejmujecie się tym wszystkim co dzieje się na ekranie monitora, bo to przecież tylko gra ;)
Skoro i filmy i książki mogą poruszać, to gry zapewne także :]

Mnie, przyznam się szczerze, poruszyła pewna scena w grze Assassin''s Creed, kiedy Altair, główny bohater gry, prosi o przebaczenie Malika, swego towarzysza z zakonu asasynów. Piękne słowa wtedy padają, oj naprawdę ;)

Zapraszam do dyskusji :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.04.2008 o 22:11, Outlander-pro napisał:

Hej,
może to trochę idiotyczny pomysł (w końcu "prawdziwy" hardkorowy gracz nie płacze ani
się nie wzrusza, nie?), ale chciałbym podyskutować o wzruszających chwilach w grach.

Opowiadajcie co Was poruszyło, wzruszyło, zasmuciło, kiedy poczuliście, że to więcej
niż gra i zależy Wam na świecie gry. Czy mieliście sytuacje że autentycznie było Wam
czegoś w grze żal ?
Czy może gracie, nie przejmujecie się tym wszystkim co dzieje się na ekranie monitora,
bo to przecież tylko gra ;)
Skoro i filmy i książki mogą poruszać, to gry zapewne także :]

Mnie, przyznam się szczerze, poruszyła pewna scena w grze Assassin''s Creed, kiedy Altair,
główny bohater gry, prosi o przebaczenie Malika, swego towarzysza z zakonu asasynów.
Piękne słowa wtedy padają, oj naprawdę ;)

Zapraszam do dyskusji :]


Nawet fajny pomysł ale ja mam problem bo chyba nigdy się nie popłakałem ze wzuszenia chyba że jak grałem kiedyś w pasjansa i nie czaiłem o co chodzi. Żeby nie było mały byłem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie najbardziej wzruszająca scena to chyba z gry Final Fantasy X zaraz na początku gry, gdy Sin (główny wróg) zniszczył całą wyspę kilika i Yuna (przywoływaczka) odprawia rytuał odesłania zmarłych. Aż się łezka w oku kręci :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pierwsza część Gothic - nasz ukochany bezimienny bohater po uratowaniu kolonii górniczej przed demonem zostaje przysypany głazami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

hmm... na pierwszy ogień idzie Another World (kto nie zna, niech się wstydzi!), później Silent Hill 2 (sceny z Marią, zakończenie z listem), reszty coś nie pamiętam... o_O

a tak, zapomniałem - WSZYSTKIE FINAL FANTASY! (kumpel ma części od 1 do 8, resztę widziałem po trochu na YT)


propo: na początku temat przeczytałem "najbardziej wkurzający..." xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.04.2008 o 22:15, Starter napisał:

CoD4 - ostatnia scenka last misji... łezka mi się w oku zakręciła


Mnie nie za bardzo ale to była taka chwila że ktoś mógł nie wytrzymać i się popłakać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zdecydowanie Beyond Good and Evil. Jest tam co najmniej parę cudownych scen.
1. Sam początek, intro można powiedzieć. Główna bohaterka Jade, ćwiczy Yogę razem z jednym ze swoich podopiecznych nad brzegiem morza, wspaniały widok na zatokę w okolicy krążą ptaki, a w tle słychać piękną kojącą muzykę. Ta scena "kupiła" mnie na dzień dobry gdy zacząłem grać w demo. Człowiek się po prostu rozpływa widząc coś takiego.
2. Kilka minut później można było pochasać sobie po wyspie na której znajdował się dom Jade, wujka Pey''ja i dzieciaków. Niesamowity klimat, całe to miejsce aż tchnęło ciepłem, spokojem i taką słodką beztroską, można sobie było chodzić po całej lokacji rozkoszując się muzyką, patrzyć na przepiękną zatokę, albo po prostu usiąść sobie i patrzyć na świetliki.
Jest cała masa innych scen której zwalają z nóg w tej grze, autentycznie warto w nią zagrać ^^ Szkoda że ludzie jej nie docenili.
Final Fantasy VIII
Scena w której kilku członków drużyny infiltruje bazę wojskową by powstrzymać wystrzelenie pocisków manewrujących. Po napsuciu ile się da próbują zwiać, ale bramy się przed nimi zamykają i wyskakuje na nich sporego kalibru czołg. Pokonują go, ale czasu zostało malutko, kombinują, kombinują... ale w końcu poddają się beznadziei. To już koniec. Widzimy scenę w której baza wylatuje w powietrze w ogromnej eksplozji. Autentycznie chodziłem przez resztę dnia jak struty. Diabelnie tych ludzi polubiłem i sama myśl że zginęli wywoływała u mnie zębozgrzyt w wersji HARDCORE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.04.2008 o 22:15, Starter napisał:

CoD4 - ostatnia scenka last misji... łezka mi się w oku zakręciła


Oj tak, strasznie się zżyłem z bohaterami, a potem bach, bach ... próba odratowania cpt Price''a ..., niezła scena ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zakończenie Fallouta I. To było coś...
Co jeszcze? Nie wiem... pierwszy raz "lądowanie na plaży omaha" w wiadomej grze. To było coś nowego, nie spotykanego. Aha, no i zakończenie także Gothica I, bo to była moja "pierwsza poważna gra", więc się wczułem. Nie to, żebym uznawał to za coś wielkiego, ale fakt to fakt.

No i jak mogłem zapomnieć! Pierwsza śmierć Marii w Silent Hillu 2, autentycznie, parę dni chodziłem, może nie załamany, ale na pewno zasępiony. Po zakończeniu było jeszcze gorzej.

Jak sobie coś jeszcze przypomnę, napiszę.

Po za tym można by było przemianować nazwę tematu na "przejmujący" ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.04.2008 o 22:11, Outlander-pro napisał:

Opowiadajcie co Was poruszyło, wzruszyło, zasmuciło, kiedy poczuliście, że to więcej
niż gra
i zależy Wam na świecie gry.


Tutaj przyszło mi na chwilę do głowy słowo "nałóg", bo gra zawsze jest grą i jeśli ktoś silnie czuje, że to coś więcej, to według mnie jest coś nie tak :)

Dnia 25.04.2008 o 22:11, Outlander-pro napisał:

Czy mieliście sytuacje że autentycznie było Wam
czegoś w grze żal ?


Mi czasem trochę żal jest, jak jakaś dobra gra szybko się kończy.. :|

Dnia 25.04.2008 o 22:11, Outlander-pro napisał:

Czy może gracie, nie przejmujecie się tym wszystkim co dzieje się na ekranie monitora,
bo to przecież tylko gra ;)
Skoro i filmy i książki mogą poruszać, to gry zapewne także :]


Ja ogólnie się nie przejmuję;)

Dnia 25.04.2008 o 22:11, Outlander-pro napisał:

Mnie, przyznam się szczerze, poruszyła pewna scena w grze Assassin''s Creed, kiedy Altair,
główny bohater gry, prosi o przebaczenie Malika, swego towarzysza z zakonu asasynów.
Piękne słowa wtedy padają, oj naprawdę ;)


Co prawda w niektórych grach (a nawet w dość wielu) zawarte są pewne wartości, tzw. "święte słowa". Wrażliwy gracz pewnie mógłby się wtedy wzruszyć x)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.04.2008 o 22:26, Neysha napisał:

Tutaj przyszło mi na chwilę do głowy słowo "nałóg", bo gra zawsze jest grą i jeśli ktoś
silnie czuje, że to coś więcej, to według mnie jest coś nie tak :)


Tak samo filmy, książki itd. Nie widzę powodu, dlaczego gry miały by nie oddziaływać na te bardziej..eee... "dostojne" emocje. No chyba że ktoś uważa, że gry to zabawka dla dzieci. Dla mnie mogą być sztuką.

Przypomniało mi się jeszcze Beyond Good and Evil(piękna kraina, którą naprawdę się pokochało, po za tym konkretnie scena gdy zostaje zniszczony nasz dom), Fahrenheit(jedno z zakończeń, gdy wszystkie trudy bohatera poszły na marne... i w ogóle cała gra, niesamowicie działa na emocje). I Syberia. Ta piękna powieść o marzeniach... wiele razy się przy niej wzruszałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pierwsza trójka:

1. Syberia II - kiedy ratujemy Hansa kosztem "życia" Oskara... Oraz samo zakończenie.
2. Zakończenie HL 2: EP 2... Kto grał ten wie o co chodzi, bardzo wzruszająca i szokująca scena...
3. Końcówka KotOR I, kiedy to sprowadzaliśmy (ewentualnie) Bastilę na Jasną Stronę Mocy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Scena, która najbardziej wzruszyła/poruszyła w grach to finałowa walka z The Boss w Metal Gear Solid 3, oraz outro, w którym Snake stoi nad grobem swojej mentorki i po policzku spływa mu mgła. W tym momencie łzy napłynęły mi do oczu i doszedłem do wniosku, że trzeba cieszyć sie każdą chwilą, oraz nie zegnać się z kimś w gniewie, bo może się przytrafić coś złego i to my uronimy taką łzę nad czyimś grobem.
Również wzruszające momenty w serii MGS to, gdy umiera Sniper Wolf w pierwszej części, oraz śmierć E.E. w Sons of Liberty.
Na drugim miejscu w kategorii "wylewacz łez" zdecydowanie obstawiam serię Final Fantasy. W każdej częsci znajdzie się taki moment, który na pewno ściśnie nam serce. W amerykańskich, czy europejskich grach nie ma takiego grania na uczuciach. Takie coś potrafią tylko Japończyki i chwała im za to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.04.2008 o 22:34, Moras1990 napisał:

czy europejskich grach nie ma takiego grania na uczuciach. Takie coś potrafią tylko Japończyki
i chwała im za to.


Nie znam się za bardzo na japońskich grach(no, grałem w Shadow of the colosus i rzeczywiście coś w tym jest ;], i silent hill oczywiście) więc specjalistą w dziedzinie nie jestem, ale uważam że amerykańscy i europejscy twórcy też potrafią robić coś takiego (Sokal, Cage, Cain), ale nie często to robią, bo jak napisał autor tematu, to takie... mało męskie. Ale ja to w grach uwielbiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.04.2008 o 22:30, Sad Statue napisał:

> Tutaj przyszło mi na chwilę do głowy słowo "nałóg", bo gra zawsze jest grą i jeśli
ktoś
> silnie czuje, że to coś więcej, to według mnie jest coś nie tak :)

Tak samo filmy, książki itd. Nie widzę powodu, dlaczego gry miały by nie oddziaływać
na te bardziej..eee... "dostojne" emocje. No chyba że ktoś uważa, że gry to zabawka dla
dzieci. Dla mnie mogą być sztuką.


Gry jak najbardziej są sztuką. Ja uważam, że gry nie są zabawką dla dzieci (no chyba, że te specjalnie przeznaczone dla najmłodszych ;)). Zamiast "dostojne" chyba bardziej pasowałoby "silniejsze" albo "mocniejsze" emocje (ale nie będę się czepiała). Pewnie, że gry mogą je [emocje] wywoływać, z tym się zgadzam. Choć ja osobiście nie przeżywam tego tak, żebym chodziła przez kilka godzin/dni struta, niezadowolona itp. W różnych produkcjach występują momenty, dla których właśnie chce się grać (dla mnie takim momentem była np. fabuła w Gothicu, która mnie bardzo wciągnęła).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować