Zaloguj się, aby obserwować  
Outlander-pro

Najbardziej wzruszający moment w grach :P

188 postów w tym temacie

Jakoś w żadnej grze nie widziałem jeszcze sceny, w której byłoby pokazane zrunowane ludzkie miasto i podpis "to tutaj padł ostatni przedstawiciel homo sapiens sapiens. Ludzkości nie ma.", ewentualnie pokazywana na żywo całkowita zagłada gatunku ludzkiego, zatem na nic wzruszającego się nie natknąłem. xD

Ale najbliżej czegoś "wzruszającego" jest scena... scena... (coś, co stałocieplni uznają za intensywne myślenie xD)... Najbliżej do czegoś wzruszającego jest dla mnie scena... Kiedy trzeba zostawić przywódczynię ruchu oporu w rozsypującym się budynku, w Red Faction, po pokonaniu doktora Capek? xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Przypomniało mi się. Świetne było też zakończenie Ace Combat Zero. Walka na śmierć i życie eks-najlepszych przyjaciół, w tle latają pociski nuklearne... I Dlaczego Ace Combat 6 nie wychodzi na PS2 ?? Buuuuu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.05.2008 o 21:28, Bratek196 napisał:

> Może zakończenie CoD 4 jest lekko efektowne ale nazywanie go "najbardziej wzruszającym

> momentem w grach" to już semantyczne nadużycie.

Bo ja wiem, ukończeniu czułem pustkę i tylko tyle, ślinka mi ciekła jakie będzie zakończenie
BiA, lecz to co pokazali hmm to nie to...


A przeszedles poziom na samym koncu gry, po napisach? Niee?(Czy tak? :P) Powiem tylko, ze tego etapu wlasciwie na bardzo trudnym poziomie trudnosci przejsc sie nie da(da sie, co ladnie jest pokazane na youtube.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dobra, przypomniało mi się chyba najbardziej wzruszające zakończenie w pewnej grze... Aż łzy mi w oczach się teraz pojawiły... Ta gra była od ludzi, dla ludzi, opisywała trudne zmagania z życiem, braterską miłość, i wspólne zamiłowania dwóch braci do hydrauliki... że co? Hydrauliki? Tak! Tak! Tak! Bracia Mario! Zakończenie Mario był najbardziej wzruszające, pokonujemy złego Króla Koppę, ratujemy Princess (Księżniczkę) i żyją długo i szczęśliwie, razem z rurami i Luigim ^^ Wesoło, ale co, jako dziecko podobało mi się ratowanie księżniczek, więc i w Mario mi się podobało zakończenie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wololololo!! Masa ludziów rozczulających się nad końcówką CoD4 pokazuje, że albo wśród męskich graczy, mimo ogólnopolskiej akcji "Migajmy Się Od Woja" panuje jakiś głód męskiej przyjaźni na wojaczce, albo po prostu poziom wyczucia growych wzruszeń sięgnął poziomu amerykańskiej kultury... kiczu.

...a podejrzewam że multum tu piszących, mędrkujących na temat growych momentów szczególnie rąbiących psyche, nawet na oczka nie widziało (chwała Wam, którzy pisaliście już wcześniej o tych grach!!) staruśkiego Another Worlda, Final Fantasy VII, pierwszego Unreala...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.05.2008 o 20:59, Kraju92 napisał:

Na pewno zginął, w końcu dostał kulkę bodajże w okolicach serca, zatem nie mógł przeżyć,
dlatego w następnych częściach które będę się działy po czwórce nie ujrzymy już Price''a.


To jest CoD, tu wszystko jest możliwe. Zginął w pierwszej części, wskrzesili go, po czym walczył i na II wojnie i w teraźniejszości, co samo w sobie jest raczej niezbyt mozliwe. Uważam, że w kolejnych częściach także go ujrzymy.

Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mnie najbardziej wzruszył koniec Diablo II. Wiem, że tam nic nie ma, ale chciało mi się płakać, jak zobaczyłem, że już nie ma nic do przejścia :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.05.2008 o 14:20, maciekstaar napisał:

To jest CoD, tu wszystko jest możliwe. Zginął w pierwszej części, wskrzesili go, po czym
walczył i na II wojnie i w teraźniejszości, co samo w sobie jest raczej niezbyt mozliwe.
Uważam, że w kolejnych częściach także go ujrzymy.

Pozdrawiam


Tylko że CoD 1 i 2 opowiadają o drugiej wojnie światowej, zatem w "dwójce" mógł jeszcze żyć, bo obie historie się pokrywają, ale w "czwórce" powinien już nie wystąpić, a jednak był, zatem jak już napisałeś "wszystko jest możliwe"/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zakończenie Gothica (Bezi wszyzskich uratował a mało co sam nie zginął), zakończenie Gothica 2 (ale to dlatego, że nie było już co przechodzić i że musiałem opuszczać tak cudowne tętniące życiem miasto (jak na rok w którym ta gra wyszła), oraz zakończenie Gothica 3 (znów Bezimienny pomagał komu się dało, jego przyjaciele zostali władcami miast itp a on wyruszył na podbój zachodu [chyba]). Ogólnie Gothic nie jest wzruszającą serią, głównie za sprawą ciętego języka i zabijania co chwile, ale zakończenia jak najbardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.05.2008 o 15:46, Rumcajs52 napisał:

No to niby jak mógł byś w dwójce, skoro umarł w jedynce...


Ale dwójka i jedynka opowiadają o drugiej wojnie światowej, więc jeżeli umarł w jedynce pod koniec wojny (nie grałem w jedynkę więc nie wiem), a w dwójce pojawił się w połowie wojny, więc mógł żyć. xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>
Umarł podczas misji gdy jesteśmy na Tirpitzu, musiał był sprawdzić dokładnie sprawdzić jaka tam w grze była data, ale dam sobie uciąć rękę, że to było przed 1944.
A w CoD2, jesteśmy z naszym kolegą w normandii ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.05.2008 o 16:00, Rumcajs52 napisał:

Umarł podczas misji gdy jesteśmy na Tirpitzu, musiał był sprawdzić dokładnie sprawdzić
jaka tam w grze była data, ale dam sobie uciąć rękę, że to było przed 1944.
A w CoD2, jesteśmy z naszym kolegą w normandii ;)


To może on jednak nie umarł w CoD, może to było tak samo dramatycznie pokazane jak w "czwórce" że dostaje kulkę, niby umiera, ale tak na pewno to nie wiadomo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja jako nie-hardkorowy gracz mogę się wypowiedzieć. Pamięć mam niestety dosyć dziurawą, więc powiem tylko o moich ostatnich "wzruszeniach", a miały one miejsce podczas grania w Mass Effect.

Nie chcę walić spojlerami, więc napiszę tylko, że sceny bitwy, scena walki protagonisty z antagonistą oraz scena utraty przyjaciela są GENIALNE i wywołują niezapomniane przeżycia. Czasami odczuwałem po nich pustkę, jak po obejrzeniu dobrego filmu czy przeczytaniu świetnej książki.

To tyle moich wynurzeń na dziś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.05.2008 o 16:04, patrYX93 napisał:

Koniec Mafii przede wszystkim.

W sumie nie tylko koniec.


A właśnie zapomniałem o świetnym zakończeniu "Mafii", który jest bardzo wzruszający.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.05.2008 o 16:08, Kraju92 napisał:


Seria na klatę, a później (załóżmy że przeżył) nieprzytomny na statku który wybucha(ładunki które podłożyliśmy są jakieś 10-20m od niego) i tonie... ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować