Zaloguj się, aby obserwować  
Outlander-pro

Najbardziej wzruszający moment w grach :P

188 postów w tym temacie

Dnia 25.04.2008 o 22:31, Lamb3rt napisał:

3. Końcówka KotOR I, kiedy to sprowadzaliśmy (ewentualnie) Bastilę na Jasną Stronę Mocy...

Zgadzam się!

Dnia 25.04.2008 o 22:31, Lamb3rt napisał:

CoD4 - ostatnia scenka last misji... łezka mi się w oku zakręciła


Tak, to jest po prostu mistrzostwo! I jeszcze dodać można tę scenę, gdy wyczołgujemy się z helikoptera po wybuchu bomby.

Dodam jeszcze zakończenie z KotOR II, gdy Ebon Hawk odlatuje ku niepewnej przyszłości.

Hm... Neverwinter Nights II, gdy Ammon Jerro zabija Shandrę.

Neverwinter Nights, gdy Aribeth "przechodzi na złą stronę".

Znalazłoby się jeszcze kilka ale teraz nie mogę sobie przypomnieć.


Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.04.2008 o 22:39, Neysha napisał:

była np. fabuła w Gothicu, która mnie bardzo wciągnęła).


Rozumiem. W takim razie polecam koleżance np. Syberię i Fahrenheita ;]. Przykład gier, które silnie oddziaływają na emocje... ale właściwie, mało takich jak one jest, co mnie nie z miernie smuci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tak jeszcze wspomnę o AC: skończyłem tą grę dzisiaj i właśnie pod jej koniec jest ta scena która mnie poruszyła, przybliżę ją, bo nadal mam ją w głowie :)
A więc, przez Altaira i jego arogancję i brak poszanowania dla kodeksu asasynów, Malik traci rękę (amputacja) oraz ginie jego brat (scena z początku gry). W trakcie gry nasz bohater zmienia się i na koniec prosi Malika o przebaczenie, a ten mówi:
"-Nie przyjmuję twoich przeprosin
-Rozumiem
-Nie rozumiesz. Nie masz mnie za co przepraszać. Nie jesteś tą osobą którą znałem i teraz nie masz powodów by mnie przepraszać"
;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czemu ale mnie wzrusząły dwie scenki, ta na start i zakończenie z Robin Hood Legenda Sherwood.
Powiem wam że bardzo fajne, szczególnie motyw wypuszczonej strzały w powietrze. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.04.2008 o 22:37, Sad Statue napisał:

ale nie często to robią, bo jak napisał autor tematu, to takie... mało męskie.
Ale ja to w grach uwielbiam.

Nie jest aż tak źle, ostatecznie taki Beyond Good and Evil jest tworem Francuzów więc... Ogólnie to najgorzej jest u Amerykańców którzy kulturę mają... znikomą. Do kobiet mają często podobne podejście jak ich purytańscy przodkowie, nie wspomnę o braku mitologii czy kultury, wszystko co mają albo "zdarli" z imigrantów, albo z Indian, dodając od siebie nie tak znowu wiele. Europa to inna sprawa, mamy ogromną, bogatą kulturę, co najmniej kilka bogatych mitologii, masę kobiet-bohaterek. Ogólnie to dobry punkt wyjścia dla tworzenia świetnych gier.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Taak... ktoś już tu wspominał o Final Fantasy... to naprawdę piękne gry.
Tylko niektóre momenty z FF X: Pamiętne jeziorko w Macalania woods, Zakończenie z "odejściem" Tidusa, "Odejście" Aurona po finałowej walce, no i jak najbardziej scena z Tidusem i Auronem wchłanianymi przez Sin.
Z Neverwinter Nights 2: Scena z Ammonem i Shandrą w Siedzibie Ammona i kilka innych, jak część zakończenia oraz scenka na murach Warowni.
Neverwinter Nights: jak już ktoś napisał, przejście Aribeth na stronę zła, Zakończenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zdecydowanie najbardziej wzruszyła mnie śmierć Tommy''ego w Mafii. :(
Na drugim miejscu plasuje się Martin i jego ofiara w świątynii ( Oblivion ).
Trzeciego miejsca nie ma, ponieważ inne tytuły, poza tymi dwoma, jakoś nie są zbytnio wzruszające. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jedyna gra, która przychodzi mi do głowy to Gothic 3. Lekko się wzruszyłem jak przeszedłem grę po stronie Xardasa i opuściłem Myrtanę. Włączył się filmik i Bezimienny po kolei opowiadał, co stało się po jego odejściu z ekipą (Diego, Lee, Lares, Milten etc). Nie mogłem uwierzyć, że to już koniec przygód Bezimiennego, na dodatek po przejściu trzech części gry i rozszerzenia (Noc Kruka) trochę się przywiązałem do tych postaci... Przez całą trójkę mordowałem orków (cała gra opiera się na wojnie orków i ludzi), a na koniec Bezi stwierdził, że w końcu orkowie i ludzie nauczą się żyć w pokoju i "jedno jest pewne: wszystko będzie dobrze". Priceless.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Fable - początek, gdy wymordowali rodziców i gdy Jack of Bladess, zabija matkę głównego bohatera, ale jakoś nie płakałem xD

(żeby nie zabijać siostry i swojej matki to nie grałem złym typem O_o )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.04.2008 o 22:57, Hubi Koshi napisał:

nie tak znowu wiele. Europa to inna sprawa, mamy ogromną, bogatą kulturę, co najmniej
kilka bogatych mitologii, masę kobiet-bohaterek. Ogólnie to dobry punkt wyjścia dla tworzenia
świetnych gier.


Tak jak teraz patrzę, to przypominam sobie jeszcze wiele innych gier w których do pewnego stopnia się wzruszyłem("Złe zakończenie Arcanum", Zakończenie MP 2), ale to trochę, jakby to rzec... w mniejszym stopniu.

Trochę smuci, jednak, wspominając znów o kobietach, ich stosunek niektórych(Amerykanów?) twórców. Życzyłbym sobie poważne, naprawdę poważne podejście do tego. Bo kobieta jest zazwyczaj "upraszczana" do formy "celu kłesta" - czy to poderwanie, czy uratowanie :P. No i przerost pewnej części ciała, ale to już wiadomo xP. I taka Ci potem, jak ją uratujesz/poderwiesz tylko "Ileż to ja żem trzymała cnotę dla Ciebie, tyle lat, oh tyle lat!"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wzruszające jest zakończenie Wiedźmina gdy ktoś przechodzi po stronie Zakonu.
I jeszcze scena z Finala VII jak Kid patrzy na spadający do krateru helikopter z przyjaciółmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tak, tu się zgodzę. Dlaczego akurat on musiał tak skończyć, jak innym nic się nie stało ! ( prawie nic, bo smoki zaatakowały stary obóz )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Najbardziej wzruszył mnie moment w grze Mafia The City of Lost Heaven kiedy Tommy ucieszony swoim nowym życiem , przekonany że wygrał z Salierim i jego rodziną ginie od strzału z broni jego ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bez dwóch zdań:

Dreamfall: The Longest Journey - zakończenie tej gry, to... coś niesamowitego, ja... płakałem jak oglądałem to. Ale na serio, nawet zakończenie Mafii mną tak nie wstrząsnęło jak koniec Dreamfalla... Tego się nie zapomni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować