Zaloguj się, aby obserwować  
adi54

Black Sabbath - temat ogólny

23 postów w tym temacie

Faktycznie - klasyka :) Mimo, że jakoś BS nie uwielbiam, to Paranoid faktycznie jest świetny. Lubię także "The Wizard" z harmonijką ustną i N.I.B.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jak wy ale mi nie podoba się wokal Ozzego, a Paraniod jest piękny w swojej prostocie ale nie w wykonaniu oryginalnym tylko coverowany przez Megadeth:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

BS to jeden z moich ulubionych zespołów, absolutna klasyka. Moim zdaniem, pierwsze płyty zdecydowanie rządzą, jeśli miałbym wskazać trzy ulubione piosenki, to wybrałbym Iron Man, Snowblind i War Pigs. Po prostu świetne utwory, one natchnęły mnie do nauki gry na gitarze.
Co do Ozzy''iego - na początku też nie lubiłem jego wokalu, ale po kilku podejściach zacząłem go doceniać. Szczególnie lubię jego solowe płyty, Bark at the Moon i No More Tears są jego świetnymi dziełami, nie wspominając już o płytach nagranych z Randy''m Rhoadsem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja również uwielbiam Black Sabbath z Dio. Jego Heaven and Hell był doskonałym wejściem zespołu w lata 80te. Doskonałe i brzmienia zespołu i genialny głos byłego wokalisty Rainbow (zespół Ritchiego Blackmore''a) to było coś. Na płycie nie ma chyba słabych chwil, po prostu arcydzieło.
Następnie Mob Rules. To chybamoja ulubiona płyta BS (oczywiście, obok Sabbath Bloody Sabbath - choć ostatnio "Reguły tłumu" wydają mi się wydawnicwem bardziej kompletnym). Genialne riffy i kompozycje, których chce się słuchać bez przerwy.
Live Evil to już album live, gdzie Dio śpiewa stare piosenki Ozzy''ego. Brzmią one tu zupełnie inaczej, niektóre nagrane szybciej (N.I.B na przykład), a niektóre bardziej żywiołowo. Śliczne.

Dio odszedł z BS między innymi przez "Live Evil", pokłócili się o to jak ma wyglądać okładka. W ostatecznej wersji było mnóstwo zdjęć Tony''ego i zaledwie kilka, na których widać było Ronniego i Vinny''ego. W sumie dobrze, że odeszli - R.J.Dio założył potem swój własny solowy zespół - którego jestem ogromnym fanem.
Nie mówię już o Dehumanizer, nagranym w 1992 roku, bo na pewno każdy go zna - a przynajmniej wie, że to najmocniejszy album BS. A pomyśleć, że początkowo chcieli zrobić coś na kształt H&H...

Z innych albumów, bez Ozzy''ego i Dio, bardzo lubię słuchać Born Again z Gillanem - sama jego obecność przy Tonym Iommim i Geezerem Butlerem powinna mówić sama za siebie, płytka pełna dobrego brzmienia. Headless Cross i Tyr z Martinem były świetne, bardzo wpadają w ucho. Dość powiedzieć, że były bardzo niedocenione, a przecież to kawał dobrej muzy.

Niedługo ma wyjść kolejny album z Ronniem Dio na wokalu - tym razem pod szyldem Heaven & Hell (Nazwa Black Sabbath należy od 1998 roku oficjalnie do Osbourne''ów - zastanawiam się, czy z Ozzy''m też coś szykują) - osobiście nie mogę się doczekać. Dio rządzi! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mój tata tego słucha, ale raczej bardziej lubiPink floyd''ów. Choć ich też często słucha. Ja jednak bardziej lubię właśnie ten zespół. Cały Ozzy jest fajny, ale najlepszaą piosenkę jaką słyszałem to Earth Song Michaela Jacksona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Oldskulowy metal - Paranoid, Iron Man i War Pigs to już klasyka. Zresztą Ozzy odgryzający głowy nietoperzom to już legenda :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No wreszcie temat dla mnie :) Przyznam, że przez większość część żywota żywiłem przekonanie, że Black Sabbath to jakaś absolutna czarna, satanistyczna muzyka, a usłużni koledzy dodatkowo przekonywali mnie w tym poglądzie opowiadając o Ozzym i jego nietoperzach :) Dopiero ostatnio się przekonałem i to tak na maxa. Zaczęło się od Ronniego Jamesa Dio i jego udziale w zespole Rainbow. Ponieważ nagrali tylko 3 płyty w takim składzie, zacząłem szukać innego zespołu z Dio na wokalu. I tak doszedłem do składanki "Dio Years". I to już mnie oszołomiło. Masa przegenialnych piosenek jak "Heaven & Hell", "TV Crimes", "After All", "Neon Nights" czy "Lady Evil". Zwłaszcza zmiażdżyła mnie gitara Tony''ego Iommiego, którego wcześniej za bardzo nie znałem. Poczytałem sobie więcej o Black Sabbath na Wikipedii i postanowiłem zapoznać się z piosenkami za czasów Ozzy''ego Osbourne''a. No i faktycznie, "Paranoid", "Iron Man" (znane mi od wczoraj) i inne piosenki wymiatają. Co prawda wokalu Osbourne''a nie trawię, ale potrafiłem się przemóc. I teraz żałuję, że jak rok czy 2 lata temu Black Sabbath z Dio na wokalu byli w Polsce, a dodatkowo w Esce Rock rozdawali bilety, to nie znałem tego zespołu i nawet się tym nie zainteresowałem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pozwolę sobie odświeżyć temat, w związku z nadchodzącą wielkimi krokami premiery nowej płyty Black Sabbath (tak, tak, formalnie to Heaven & Hell, ale dla mnie to i tak wciąż jest Black Sabbath), "The Devil You Know". Osobiście, nie mogę się doczekać, a do tego to - http://www.noisecreep.com/2009/03/24/heaven-and-hell-bible-black-song-premiere/ nowy singiel, "Bible Black" brzmi świetnie, mistrzowski riff Iommiego, śpiew Dio, mocny i zdecydowany jak za czasów Dehumanizera, Appice wali w bębny jak opętany, no i doskonały bass w wykonaniu Geezera. Jakby tego było mało, niedługo ukazać ma się teledysk do tego utworu, a album wyjdzie pod koniec kwietnia. Dla mnie must-have. Czekam z niecierpliwością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

"Bible Black" faktycznie jest świetne. Jak dziś przyuważyłem, że jest na Youtube.com, to ze 30 razy przesłuchałem. A wcześniej słyszałem tylko raz na knac.com. A żeby było lepiej, przecież za każdym razem single z albumów BS z Dio nie były tymi najlepszymi piosenkami. O ile się nie mylę singlem był "Neon Knights", a przecież na tej płycie dużo lepsze są Die Young czy Heaven&Hell. "Mob Rules" promowano "Turn up the Night" a o jakości "Sign of the Southern Cross" czy "Falling off the Edge of The World" chyba nie trzeba wspominać. Na "Dehumanizerze" singlem był "Tv Crimes"- co prawda najszybszy kawałek z płyty, ale to "I" niszczy system. Więc liczę, że "The Devil You Know" będzie jeszcze lepsze. Najbardziej cieszy mnie to, że nie było żadnych udziwnień, że zespół dał nam to, czego oczekują słuchacze. I mimo że "Bible Black" skręca trochę w stronę ostatnich płyt solowych Ronniego, to przecież wszystko, gdzie będzie TA gitara Iommiego będzie brzmiało jak Black Sabbath. A w tej piosence jest naprawdę ciężka. Moje pierwsze skojarzenie gitarowe to było "Sabbath Bloody Sabbath". A w "Bible Black" gitara brzmi naprawdę ciężko i soczyście. Głos Dio lepszy niż na 3 premierowych kawałkach z "Dio Years". Słychać oczywiście, że śpiewa to 66-letni facet, ale daj Bóg większości 30-latków taki głos. Cóż, ja kasę na TDYK mieć na pewno będę (w końcu 3 tygodnie wcześniej mam 18-ste urodziny), a jeśli będzie to możliwe, postaram się zakupić także i singiel, chociaż z dostępnością u nas w Polsce może być trudno. Tak czy siak, czekamy z niecierpliwością. Zastanawiam się, jak uczcić pierwsze przesłuchanie. Zgrać na mp3 i pójść nie wiem do parku i tam się delektować czy pierdzielnąć na głośniki, żeby rozwaliło mieszkanie?? Ciężki wybór :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Aż wstyd się przyznać, ale jestem po trosze Black Sabbathowym ignorantem.
Znam i owszem kilka największych i mniejszych killerów, ale żeby jakoś głębiej poznać band i jego twórczość - niet.
Dość powiedzieć, że nie znam ani jednego kawałka BS z Dio na wokalu.
Nie chcę tu też walić nachalnych stereotypów "wielki wpływ na metal", ale po prostu trudno się z tym nie zgodzić.
Klimat, często dosłowność, riffy Iommiego, bas Butlera, charakterystyczny wokal wujcia Ozza...yummy.
Honor i szacunek należny oddawać!

P.S -> Uwielbiam ciachać Paranoida na gitarce.
Co jak co, ale ten kawałek w swojej prostocie (ułożony jako "zapychacz") jest po prostu piękny. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.03.2009 o 22:12, Erton napisał:

"Bible Black" faktycznie jest świetne. Jak dziś przyuważyłem, że jest na Youtube.com,
to ze 30 razy przesłuchałem. A wcześniej słyszałem tylko raz na knac.com.

Hehe, też tak miałem. :)

Dnia 25.03.2009 o 22:12, Erton napisał:

Na "Dehumanizerze" singlem był "Tv Crimes"- co prawda najszybszy kawałek z
płyty, ale to "I" niszczy system.

"I" rzeczywiście jest świetne, obok "After All (The Dead)" to najmocniejsze punkty Dehumanizera, ale dla mnie to "Computer God" jest prawdziwym killerem. Kiedy pierwszy raz usłyszałem ten utwór, śledząc tekst i wsłuchując się w dźwięki czułem ciarki na plecach. Niesamowity, ostry i ciężki, a jednocześnie bardzo klimatyczny kawałek, mogę go słuchać bez końca. Czuję tu lekki klimat Matrixa (który przecież powstał 6 lat później :P), "Program the brain - not the heartbeat", "Man''s a mistake so we''ll fix it, yeah", świetne.

Dnia 25.03.2009 o 22:12, Erton napisał:

Więc liczę, że "The Devil You Know" będzie jeszcze
lepsze. Najbardziej cieszy mnie to, że nie było żadnych udziwnień, że zespół dał nam
to, czego oczekują słuchacze.

Czytałem, że "Bible Black" był pierwszym utworem jaki panowie napisali do tego albumu, jest on swego rodzaju bazą do tego jak wyglądać (właściwie, brzmieć) będzie reszta płyty. Jest na co czekać, klimacik na pewno będzie niezły. ;p
Nie wiem dlaczego, ale wokal od razu skojarzył mi się z "Big Sister" Dio z Angry Machines... Tak jakoś te wokalizy w intrze i tuż po solówce przypomniały mi o tym utworze, chyba będę musiał zetrzeć kurz z nietkniętej już od jakiegoś czasu Angry Machines. :P

Dnia 25.03.2009 o 22:12, Erton napisał:

Zastanawiam się, jak uczcić pierwsze przesłuchanie. Zgrać na mp3 i pójść nie wiem do parku
i tam się delektować czy pierdzielnąć na głośniki, żeby rozwaliło mieszkanie?? Ciężki wybór :)

Ja bym wybrał to drugie. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.03.2009 o 20:53, Noxbi napisał:

(tak, tak, formalnie to Heaven & Hell, ale dla mnie to i tak wciąż
jest Black Sabbath)


Tfu, tfu, nir grzesz :P Jak Black Sabbath to tylko z Ozzy''m na wokalu. Nie rozumiem tego fenomenu BS z Dio. Chociaż kiedy zapoznawałem sie z twórczością Black Sabbath słuchałem najpierw płyt z niskim panem, jednak to jest takie... płytki. Owszem są utwory, które naprawdę miażdzą, ale jednak BS o Ozzym to jest ten klimat. A "Black Sabbath"(i piosenka i płyta) po prostu mnie niszczą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Black Sabbathu nie słucham, ale znam "podstawowe" ich piosenki i podobają mi się :D.

Iron man, N.I.B, Paranoid, Black Sabbath RLZ :P. Ale na dłuższą metę z BS nie wytrzymam ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.05.2008 o 09:34, adi54 napisał:

No niee... Myślałem że jest to porządne forum, a tu wątku o jednym z moich ulubionych
zespołów brak!! No co jest??? Żeby o Black Sabbath z Ozzy''m na czele tematu nie było??!!
Wstyd Gramowicze wstyd...

Nie wstyd, tylko ja Ozzyego nie lubię, przez konflikty Z Burcem , dobra, klasyką są, ale jak dla mnie to nie jest to, ale mimo wszystko są jednym z najlepszych na świecie zespołów metalowych,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.03.2009 o 22:07, Sob-styl napisał:

Tfu, tfu, nir grzesz :P

Oo?

Dnia 27.03.2009 o 22:07, Sob-styl napisał:

Jak Black Sabbath to tylko z Ozzy''m na wokalu.

Black Sabbath to Black Sabbath, to przede wszystkim gitara Iommiego. Tak, zdaję sobie sprawę, że to Ozzy był pierwszym wokalistą zespołu, też go lubię :P, że "Black Sabbath to zespół dla niego" (jak to mówił Ian Gillan), i że to on razem z Tonym, Geezerem i Billem stworzyli Black Sabbath. Dio to zupełnie inny artysta niż Ozzy, ale on również miał ogromny udział w tworzeniu też legendy, tak więc czemu jako prawdziwy fan Black Sabbath za jakiego się uważam (:P) nie mogę jednego z najważniejszych jego składów nazywać "Black Sabbath", skoro to tak naprawdę JEST Black Sabbath?
A tak btw, zdaje się, że na płytę od "prawdziwego" Black Sabbath się nie doczekamy. Ozzy nagrywa teraz kolejną serię "The Osbournes" (ziew)... Tak więc mamy Black Sabbath z Dio, zwany też Heaven & Hell.

@kindziukxxx

Dnia 27.03.2009 o 22:07, Sob-styl napisał:

Nie wstyd, tylko ja Ozzyego nie lubię, przez konflikty Z Burcem

Ozzy ma konflikty nie tylko z Brucem. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.03.2009 o 00:11, Noxbi napisał:

Black Sabbath to Black Sabbath, to przede wszystkim gitara Iommiego.


Oczywiście, przecież zespół głównie znany jest z tego. Ale BS to także Ozzy - wokal gorszy i od Dio i od Martina, ale na swój sposób trudno go nie lubić(mi jakoś Dio się szybko przejadł). Z tym gościem BS nagrało swoje klasyki, z tego znany jest na świecie Black Sabbath. Owszem - nie chcę Ci wpoić, żebyś nagle się nawrócił i zaczął słuchać BS z Ozzym, ale jednak pisanie że Black Sabbath to nadal Black Sabbath bo śpiewa tam Dio, to trochę przesada. Śmiem twierdzić, że ten niski pan nie pasuje do Black Sabbath. Porównaj sobie płyty za twórczości Ozzy''ego a Dio. Dwa różne światy.

Poza tym - przecież niedawno sam Ozzy zastrzegł nazwę "Black Sabbath", że takowa może występować tylko z nim na wokalu. Więc teraz Iommi, Buttler, Dio i Appice grają jako"Heaven and Hell". I dobrze :)

A płytę - kupić kupię, dla mnie must have, jednak nie wiążę z nią wielkich nadziei.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.03.2009 o 10:17, Sob-styl napisał:


> Black Sabbath to Black Sabbath, to przede wszystkim gitara Iommiego.

Oczywiście, przecież zespół głównie znany jest z tego. Ale BS to także Ozzy - wokal gorszy
i od Dio i od Martina, ale na swój sposób trudno go nie lubić(mi jakoś Dio się szybko
przejadł). Z tym gościem BS nagrało swoje klasyki, z tego znany jest na świecie Black
Sabbath. Owszem - nie chcę Ci wpoić, żebyś nagle się nawrócił i zaczął słuchać BS z Ozzym,
ale jednak pisanie że Black Sabbath to nadal Black Sabbath bo śpiewa tam Dio, to trochę
przesada. Śmiem twierdzić, że ten niski pan nie pasuje do Black Sabbath. Porównaj sobie
płyty za twórczości Ozzy''ego a Dio. Dwa różne światy.

Poza tym - przecież niedawno sam Ozzy zastrzegł nazwę "Black Sabbath", że takowa może
występować tylko z nim na wokalu. Więc teraz Iommi, Buttler, Dio i Appice grają jako"Heaven
and Hell". I dobrze :)

A płytę - kupić kupię, dla mnie must have, jednak nie wiążę z nią wielkich nadziei.


Dubel, do wywalenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować