Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Nvidia narzeka na pecetowych piratów

153 postów w tym temacie

Dnia 08.05.2008 o 16:15, Flaku napisał:

JA POTRAFIE DOCENIĆ CIĘŻKĄ PRACĘ GRAFIKÓW I PROGRAMISTÓW NIE
JAK CI OSRANI PIRACI !

Doceń czasem też kulturę osobistą.
A o rynek gier na PC się nie martw. Nagonka medialna i zwalanie swojej nieudolności na piratów to już norma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z Czapelo. Tak, jak już pisałem wcześniej, dzisiejsze "zabezpieczenia" gier tylko utrudniają życie uczciwym graczom, a piraci jak piracili tak dalej piracą i jakoś szczególnie im nie przeszkadzają najnowsze super-hiper zabezpieczenia, nawet systemy rejestracji elektronicznej są omijane (przykładowo Steam).
Mnie też strasznie denerwuje, kiedy kupuję oryginalną grę i mam problem z jej odpaleniem. Poronionym pomysłem jest też stosowanie czegoś takiego jak w Wiedźminie- chodzi mi o to, że przy każdym wczytywaniu obszaru gra sprawdza czy płyta jest w napędzie (wkurzające jest słychać co chwilę świstu cd-romu).

Również popieram to , że należy szukać źródła problemu, a nie walczyć z objawami. Trzeba zamykać tych, którzy tworzą pirackie kopie, a nie tych którzy je nabywają (oczywiście ci drudzy też nie są bez winy). Większość ściągających/kupujących piraty wie, że jest to nielegalne <przynajmniej tak mi się wydaje>, ale są też ludzie, którzy tego nie ogarniają niestety. Co do likwidacji stadionu- jak na razie z tego, co wiem to zlikwidowali tylko koronę, a po drugie nawet nie zauważymy spadku piractwa związanego z zamknięciem stadionu, bo i tak większość teraz raczej ściąga niż kupuje nielegalne kopie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nvidia dobrze myśli. Przy PC łatwiej zrobić "pirata" i grać przez neta, niż przy XBox''ie 360. Tam jest to chyba niemożliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nvidia ma poniekąd rację. Poniekąd - przegięte zabezpieczenia raczej odrzucają, a nie przyciągają graczy...
Tym niemniej z ich opinią nt. piractwa się w 100% zgadzam. Sam nie mam ŻADNYCH piratów, bo dobrze wiem, ile kosztuje stworzenie najprostszej choćby gry...
@ ismail15
Na Xbox-ie też da się piracić, nie bój nic. Z tym, że tam jest to trudniejsze, wymaga przeróbki konsoli, co wymaga umiejętności, a sam Xbox bywa awaryjny. Przeróbka = brak gwarancji. Brak gwarancji = możliwość utraty konsoli z powodu jakiegoś uszkodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.05.2008 o 17:08, ismail15 napisał:

Nvidia dobrze myśli. Przy PC łatwiej zrobić "pirata" i grać przez neta, niż przy XBox''ie
360. Tam jest to chyba niemożliwe.

W przypadku zabezpieczeń nie istnieje słowo "niemożliwe". Wszystko kwestią czasu, zorganizowania odpowiednich ludzi i uruchomienia biznesu. PeCety są na rynku jako poważna platforma do gier od kilkunastu dobrych lat, a ich programowaniem zajmują się z wielkim powodzeniem nawet nastolatki-samouki. Nie powinna więc dziwić łatwość z jaką kolejne bariery zabezpieczeń padają. Z konsolami będzie podobnie, póki co chroni je "immunitet" przeterminowania (po kilku latach wychodzi całkiem nowy model) i chyba większy stopień skomplikowania jeśli chodzi programowanie. Łamano jednak PS (i to sprzętowo), PS2 i inne, i obecne next-geny też będą łamać. A zysk dla szarego człowieka w postaci "oszczędności" na nielegalnych grach jest na pewno kuszącym elementem w całej tej zabawie, bez znaczenia czy traci się gwarancję czy nie.

Dla złodziei wszystko jest kwestią czasu i opłacalności. Rzucanie kłód pod nogi uczciwym PeCetowym graczom na pewno wydawcom chluby nie przyniesie. Prędzej czy później podobne problemy pojawią się też na konsolach. Muszą więc nauczyć się inaczej walczyć z piractwem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.05.2008 o 17:08, ismail15 napisał:

Nvidia dobrze myśli. Przy PC łatwiej zrobić "pirata" i grać przez neta, niż przy XBox''ie
360. Tam jest to chyba niemożliwe.

Google mi mówią, że tego niemożliwego można dokonać za 49.99zł w sposób bezinwazyjny. Każde zabezpieczenie da się albo obejść, albo złamać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W pewnym sensie ma racje ale czy to piractwo nie napędza rynku gier? Wiele osób na początku ściąga/pożycza piraty aby sprawdzić czy gra jest warta lub czy pójdzie na danym sprzęcie a następnie kupuje oryginalny tytuł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.05.2008 o 18:36, kordzio1 napisał:

> Nvidia dobrze myśli. Przy PC łatwiej zrobić "pirata" i grać przez neta, niż przy
XBox''ie
> 360. Tam jest to chyba niemożliwe.
Google mi mówią, że tego niemożliwego można dokonać za 49.99zł w sposób bezinwazyjny.
Każde zabezpieczenie da się albo obejść, albo złamać.

Google mówią, że bezproblemowo osoba dysponująca kompem da sobie radę przerobić bezinwazyjnie we własnym zakresie. To tylko wymiana softwaru w czytniku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak nie ma dema ani znajomi nie maja oryginała to czasami sie siega po piraty zeby gre poprostu przetestowac, no i tez dochodzi kwestia ludzi ubozszych (polskie pensje...) ktorzy ledwo wyrabiaja do deadlinu nie wspominajac juz o kupowaniu chociaz 1-3 gier na miesiac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>... nie wspominajac juz o kupowaniu chociaz 1-3 gier na miesiac...
Żebym ja miał czas na 3 gry na miesiąc ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.05.2008 o 20:18, Los Emilos napisał:

W pewnym sensie ma racje ale czy to piractwo nie napędza rynku gier? Wiele osób na początku
ściąga/pożycza piraty aby sprawdzić czy gra jest warta lub czy pójdzie na danym sprzęcie
a następnie kupuje oryginalny tytuł.


A jeśli stwierdzi, że jest nie warta, to co? Zostawia sobie na kompie. I pewnie myśli tak 70% piratów "Jak mi się spodoba to kupie" a potem "Nie warto wydawać na to kasy, zostawie jednak tego pirata". Od czego są dema gier, trailery, recencje i opinie graczy? Ja jak nie wiem czy kupić grę to właśnie tym się sugeruję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.05.2008 o 20:39, Bagieta napisał:

Jak nie ma dema ani znajomi nie maja oryginała to czasami sie siega po piraty zeby gre
poprostu przetestowac, no i tez dochodzi kwestia ludzi ubozszych (polskie pensje...)
ktorzy ledwo wyrabiaja do deadlinu nie wspominajac juz o kupowaniu chociaz 1-3 gier na
miesiac...

Jak ktoś nie wyrabia do deadline''u to skąd ma kasę na komputer, przecież im nowsze gry, tym większe wymagania, co wiąże się z upgrade''ami sprzętu. Po drugie gry nie są dobrem pierwszej potrzeby, jest to rozrywka i jak kogoś nie stać to nie musi grać. Mnie jak nie stać na Porsche to nie idę go ukraść z salonu. Poza tym to takie głupie tłumaczenie, że kogoś nie stać na gry- skoro masz pieniądze na upgrade kompa, to kupuj oryginały, a jak naprawdę jesteś ubogi to i tak nie będziesz miał na czym pograć :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Czemu każde studio się tak trudzi? W 2005 roku kiedy był Splinter Cell Chaos Theory z zabezpieczeniem Starforce trzeba było czekać rok na witaminke. Twórcy powinni trochę pomyśleć bo mimo wszystko na PC nie będziemy mieli gier jeśli nikt nie powie jasno! W walce z piratami trzeba grać ostro! Nawet jeśli wymaga to trochę poświęcenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.05.2008 o 10:37, karolek44 napisał:

A czy wogule ktoś z was ma oryginalnego Windowsa .

Ja mam. I w ogóle nie wyjeżdżaj z takimi pytaniami. Gry są drogie? Jak się umie gospodarować funduszami i ma ochotę na zaoszczędzenie kilku(-nastu, często nawet -dziesięciu) złotych, to wystarczy poszukać np. na Allegro. Często można tam dostać nowe gry w bardzo niskiej cenie. Poza tym, po co komu kilkanaście gier na miesiąc? Nie starczy człowiekowi czasu (nie mówię o no-life''ach).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.05.2008 o 23:08, black warrior napisał:

> Jak nie ma dema ani znajomi nie maja oryginała to czasami sie siega po piraty zeby
gre
> poprostu przetestowac, no i tez dochodzi kwestia ludzi ubozszych (polskie pensje...)

> ktorzy ledwo wyrabiaja do deadlinu nie wspominajac juz o kupowaniu chociaz 1-3 gier
na
> miesiac...
Jak ktoś nie wyrabia do deadline''u to skąd ma kasę na komputer, przecież im nowsze gry,
tym większe wymagania, co wiąże się z upgrade''ami sprzętu. Po drugie gry nie są dobrem
pierwszej potrzeby, jest to rozrywka i jak kogoś nie stać to nie musi grać. Mnie jak
nie stać na Porsche to nie idę go ukraść z salonu. Poza tym to takie głupie tłumaczenie,
że kogoś nie stać na gry- skoro masz pieniądze na upgrade kompa, to kupuj oryginały,
a jak naprawdę jesteś ubogi to i tak nie będziesz miał na czym pograć :P

Jeśli ja wciągu pół roku wydaje 600 zł na gry na PS2, to gdybym tego nie zrobił to miałbym na nową grafę ew. procek, kumasz?
Ten przykład ze złodziejstwem też jest wałkowany tylko nijak ma się do rzeczywistości. Czy jak ty wyślesz list do ukochanej, a ktoś go po drodze przechwyci i skopiuje to ty coś na tym tracisz? Oczywiście jeśłi byś na listach miłosnych zarabiał to oznacza, że nie zarobisz. Ale to nie jest to samo.
Jest tylko jeden sposób na walkę z przestępstwem kopiowania danych odjętych ochroną prawną. Nieuchronność kary (jak w przypadku każdego innego przestępstwa). Żadne zabezpieczenia tu nie pomogą, tylko karanie winnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.05.2008 o 12:28, Namaru napisał:

Jest tylko jeden sposób na walkę z przestępstwem kopiowania danych odjętych ochroną prawną.
Nieuchronność kary (jak w przypadku każdego innego przestępstwa). Żadne zabezpieczenia
tu nie pomogą, tylko karanie winnych.

Albo sprawienie, aby dany osobnik chciał kupić dany produkt - chyba najlepsza opcja, jeśli ktoś nie spiraci, ale też ni ekupi oryginała, to w sumie nie mamy z tego żadnej korzyści. Mam przypadki znajomych - zaprzysiężonych piratów, którzy "swego kompa oryginałami nie hańbią" (dla nadgorliwców których na forum nie brakuje - ironia), a np. Wieska, lub Tormenta chcą mieć oryginała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.05.2008 o 12:28, Namaru napisał:

Jeśli ja wciągu pół roku wydaje 600 zł na gry na PS2, to gdybym tego nie zrobił to miałbym
na nową grafę ew. procek, kumasz?
Ten przykład ze złodziejstwem też jest wałkowany tylko nijak ma się do rzeczywistości.
Czy jak ty wyślesz list do ukochanej, a ktoś go po drodze przechwyci i skopiuje to ty
coś na tym tracisz? Oczywiście jeśłi byś na listach miłosnych zarabiał to oznacza, że
nie zarobisz. Ale to nie jest to samo.
Jest tylko jeden sposób na walkę z przestępstwem kopiowania danych odjętych ochroną prawną.
Nieuchronność kary (jak w przypadku każdego innego przestępstwa). Żadne zabezpieczenia
tu nie pomogą, tylko karanie winnych.

Ale przecież nikt Ci nie każe grać, nie jest to niezbędne do życia więc jak Cię nie stać na gry to nie graj, kumasz? (Nie chcę tu nikogo obrażać, ale tłumaczenie, że gry są za drogie itp. jest już nudne i niesmaczne ;))
Poza tym, tak myślałem, że jak nazwę to "złodziejstwem" to zaraz ktoś będzie tłumaczył, że producenci na tym nie tracą, bo taka osoba i tak by nie kupiła danej gry. To ja może pożyczę sobie od kogoś samochód na tydzień albo dwa, potem oddam i powiem, że chciałem sobie pojeździć, a nie mogłem sobie go kupić, bo był za drogi. Właściciel też nic na tym nie straci, bo w efekcie będzie miał swój samochód. :P
Osobiście np. lubię żaglówki, ale niestety nie stać mnie, żeby sobie kupić swoją to nie znaczy, że pójdę i zawinę czyjąś, żeby sobie popływać, a później będę się tłumaczył, że lubię żeglować, ale takie drogie te jachty, że mnie nie stać.
PS: A może zrobić inaczej- niech wszyscy kupują oryginalne gry, a sprzęt typu karty graficzne będziemy "pożyczać" ze sklepów. Potem , jak wyjdą nowe wersje oddamy je, w efekcie sklep odzyska to co wzięliśmy i wszystko fajnie ;). W końcu sprzęt jest jeszcze droższy niż gry, a przecież musimy grać :PP

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.05.2008 o 14:35, black warrior napisał:

Poza tym, tak myślałem, że jak nazwę to "złodziejstwem" to zaraz ktoś będzie tłumaczył,
że producenci na tym nie tracą, bo taka osoba i tak by nie kupiła danej gry. To ja może
pożyczę sobie od kogoś samochód na tydzień albo dwa, potem oddam i powiem, że chciałem
sobie pojeździć, a nie mogłem sobie go kupić, bo był za drogi. Właściciel też nic na
tym nie straci, bo w efekcie będzie miał swój samochód. :P

Nie będzie miał przez czas twojego używania. Porównanie danych które kupując i tak nie są twoją własnością do towaru realnego jakim jest samochód (z którym możesz robić co ci się żywnie spodoba, nawet skopiować) jest jak porównanie procesora do walenia.

Dnia 10.05.2008 o 14:35, black warrior napisał:

Osobiście np. lubię żaglówki, ale niestety nie stać mnie, żeby sobie kupić swoją to nie
znaczy, że pójdę i zawinę czyjąś, żeby sobie popływać, a później będę się tłumaczył,
że lubię żeglować, ale takie drogie te jachty, że mnie nie stać.

Znów to samo. Sfotografuj sobie tą żaglówkę, obmierz i zrób taką samą.

Dnia 10.05.2008 o 14:35, black warrior napisał:

PS: A może zrobić inaczej- niech wszyscy kupują oryginalne gry, a sprzęt typu karty graficzne
będziemy "pożyczać" ze sklepów. Potem , jak wyjdą nowe wersje oddamy je, w efekcie sklep
odzyska to co wzięliśmy i wszystko fajnie ;). W końcu sprzęt jest jeszcze droższy niż
gry, a przecież musimy grać :PP

Ręce mi opadają, ale chyba jak ktoś sobie wbije do głowy takie idiotyczne porównania to żadną siłą nie wyciągniesz :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować