Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Nvidia narzeka na pecetowych piratów

153 postów w tym temacie

No z takim podejściem, to praw autorskich nie da się do niczego porównać, chyba, że do.... innych praw autorskich. Tak w ogóle jakby mieli pozamykać wszystkich, którzy kopiują czyjąś pracę, to trzeba by zamknąć większość studentów za kopiowanie książek lub ich fragmentów ;)

Tja, a jak ktoś sobie wbije do głowy, że kopiowanie gier to nic złego, bo producenci nie tracą przecież, to już nie tylko ręce opadają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.05.2008 o 15:53, black warrior napisał:

Tja, a jak ktoś sobie wbije do głowy, że kopiowanie gier to nic złego, bo producenci
nie tracą przecież, to już nie tylko ręce opadają.

Tu raczej chodzi o obliczanie ewentualnych strat i wzięte z sufitu sumy. Już nie raz firmy zajmujące się ochroną praw wyliczały, że piractwo w danym kraju przyniosło straty większe niż PKB tegoż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.05.2008 o 16:03, SwenG napisał:

Tu raczej chodzi o obliczanie ewentualnych strat i wzięte z sufitu sumy. Już nie raz
firmy zajmujące się ochroną praw wyliczały, że piractwo w danym kraju przyniosło straty
większe niż PKB tegoż.

Ja nie twierdzę oczywiście, że każde skopiowanie to automatyczna strata dla wydawców, ale na pewno jest spora grupa osób, które gdyby nie miały możliwości zdobycia nielegalnych kopii, to kupiłyby oryginały. Tylko wtedy zamiast ściagać 5-10 gier miesięcznie kupiliby np. dwie, ale to już zawsze coś. Fakt, firmy walczące z piractwem podają zazwyczaj sumy, których nie wyobraża sobie nawet dyrektor finansowy w NASA :P

Ogólnie też nie chcę się kłócić w temacie piractwa, bo temat jest wałkowany regularnie od kilku lat i właściwie nic się szczególnie nie zmieniło. Przyznaję też, że porównanie z samochodem albo łódką nie jest najlepsze i nie jest to dokładnie to samo, ale ciężko jest zobrazować to inaczej. Chodzi też o to, że wiele osób traktuje elektroniczną rozrywkę jako niezbędną. Ja jeżdżę na żagle, wynajmuję łódkę i płacę za to, ale gdyby mnie nie było stać to nie pójdę i nie zabiorę jej komuś na tydzień. Po prostu- nie masz kasy? To nie musisz grać. Nie umrzesz od tego. (no chyba, że ktoś jest uzależniony, to nigdy nie wiadomo ;))

Co by jednak nie powiedzieć korzystanie z efektów czyjejś pracy bez jego zgody jest przestępstwem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A ja narzekam na firmy wydające gry - wg nich każda gra to cud, rewolucja, oszałamiająca grafika, świetna grywalność, czyli tzw "musisz to mieć" - kupuje grę i mam co najmniej 90% szans ze kupiłem badziew. EWidentnie wtedy czuje się przez taka firme okradziony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jesteś aż tak mało dojrzały, że ktoś za Ciebie musi jeszcze decydować choćby w sprawach gier, która to jest dla Ciebie najlepsza? Wierzysz we wszystko co mówią reklamy i koledzy? Nigdy nie zadajesz sobie pytania przed zakupem czy dana gra należy akurat do gatunku, który lubię? Nigdy nie testujesz dem, jeśli są dostępne? (a do większości produkcji jednak są dostępne)

To, że czujesz się okradziony przez kogokolwiek to jakieś dziwne... no sam nie wiem co. Chore odczucie :). Nikt Ci tych pieniędzy nie wydarł przemocą, nikt nie zabrał. Sam wydałeś pieniądze grzecznie w kasie. A że wcześniej nie zadałeś sobie pytania czy naprawdę ten zakup jest Ci potrzebny to cóż... Podejrzewam, że pieniądze wciąż dają Ci rodzice, dlatego tak mało je cenisz. Kiedy zaczniesz sam na siebie zarabiać gwarantuję, że zaczniesz bardziej ważyć wartość pieniądza.

Póki co sam jesteś sobie winien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Każdy producent (niezależnie co produkuje) reklamuje swój towar jako najlepszy. Trzeba po prostu uważać, co się kupuje i nie dać się łapać na triki marketingowe. Najlepiej poczytać recenzje, opinie ludzi na forach itp., żeby się później nie okazało, że "proszek, który kupiliśmy nie daje efektu bieli bielszej od bieli" :P <ale przenośnia wyszła ;)>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.05.2008 o 13:49, kordzio1 napisał:

Albo sprawienie, aby dany osobnik chciał kupić dany produkt - chyba najlepsza opcja,
jeśli ktoś nie spiraci, ale też ni ekupi oryginała, to w sumie nie mamy z tego żadnej
korzyści. Mam przypadki znajomych - zaprzysiężonych piratów, którzy "swego kompa oryginałami
nie hańbią" (dla nadgorliwców których na forum nie brakuje - ironia), a np. Wieska, lub
Tormenta chcą mieć oryginała.

Tylko że aby sprawić zby ktoś chciał kupić trzeba by dołączyć coś w cenie samej gry ;) Problem w tym, że nawet jeśli grę rozreklamujemy, dodamy ekstra dodatki, to i tak piraci jej nie kupią bo po co mają ją kupować jak mają ją za darmo, a dodatków i tak nie chcą.
A to, że zdarzy się takim osobą kupić klasykę? Fajnie, problem w tym, że rynek napędzają nowe tytuły, a nie tytuły sprzed 10 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.05.2008 o 14:35, black warrior napisał:

Ale przecież nikt Ci nie każe grać, nie jest to niezbędne do życia więc jak Cię nie stać
na gry to nie graj, kumasz?

To była moja odpowiedź na to : "Poza tym to takie głupie tłumaczenie, że kogoś nie stać na gry- skoro masz pieniądze na upgrade kompa, to kupuj oryginały, a jak naprawdę jesteś ubogi to i tak nie będziesz miał na czym pograć :P" Można mieć pieniądze na upgrade kompa właśnie nie kupując orginałów. Natomiast mając orginały nie mieć kompa na którym możesz grać. ;) I tak w kółko Macieju ;)
Nie dziw się więc, że niektórzy tak, robią, a ze jest to przestępstwo to inna kwestia.

Dnia 10.05.2008 o 14:35, black warrior napisał:

(Nie chcę tu nikogo obrażać, ale tłumaczenie, że gry są za
drogie itp. jest już nudne i niesmaczne ;))

Są za drogie to fakt. Gdyby ceny gier konsolowych były podobne do tych w USA to by było dobrze.

Dnia 10.05.2008 o 14:35, black warrior napisał:

Poza tym, tak myślałem, że jak nazwę to "złodziejstwem" to zaraz ktoś będzie tłumaczył,
że producenci na tym nie tracą, bo taka osoba i tak by nie kupiła danej gry. To ja może
pożyczę sobie od kogoś samochód na tydzień albo dwa, potem oddam i powiem, że chciałem
sobie pojeździć, a nie mogłem sobie go kupić, bo był za drogi. Właściciel też nic na
tym nie straci, bo w efekcie będzie miał swój samochód. :P
Osobiście np. lubię żaglówki, ale niestety nie stać mnie, żeby sobie kupić swoją to nie
znaczy, że pójdę i zawinę czyjąś, żeby sobie popływać, a później będę się tłumaczył,
że lubię żeglować, ale takie drogie te jachty, że mnie nie stać.

Piractwo komputerowe to nie kradzież. To nielegalne kopiowanie lub używanie oprogramowania. Twoje przykłady nie znajdują tu zastosowania bo to zupełnie inne przestępstwo!
Tu masz taką sytuację: Przez 5 lat opracowujesz recepture na super lemoniade robioną z prostych skłądników. Potem ktoś wykrada Ci recepturę i udostępnia ją wszystkim. I teraz niektórzy sami sobie ją robią (piraci ściągający z internetu), niektórzy ją sprzedają (piraci ze stadionu), a inni kupują u ciebie (legalnie użytkownicy). Widzisz niby nic nie tracisz, bo składników nie ukradli, ale jednak nie zarabiasz mimo, że tyle trudu włożyłeś w opracowanie recetury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

hmm
rozgorzala dyskusja na temat piractwa... troche odbiegne.. martwi mnie taki zwrot ''Taylor uważa, że jednymi ze skutecznych form walki z tym procederem są np. rozszerzanie systemu cyfrowej autoryzacji i oferowanie po premierze bardziej rozbudowanej dodatkowej zawartości, dostępnej tylko i wyłącznie dla zarejestrowanych właścicieli legalnych kopii.''
no wlasnie ''wyłącznie dla zarejestrowanych'' kupuje orginaly ale od jakiegos czasu przestaje je rejestrowac, bo uwazam ze firmy pragna coraz wiecej danych wyciagnac od uzytkownikow, nie chce mi sie , szkoda mi na to czasu...
dlaczego pomimo tego ze kupuje orgiana gre bede zmuszony do rejestracji, bo jezeli tego nie zrobie moj produkt niebedzie w pelni komplety?
wiem ze na kazde wymyslone zabezpieczenie piraci zaraz maja odpowiedz... ale niewydaje mi sie zeby rejestracja byla odpowiedzia...
i ciekawe co bedzie z grami ''z drugiej reki'' kiedy ktos sie wczesniej zarejestrowal...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.05.2008 o 20:08, Namaru napisał:

To była moja odpowiedź na to : "Poza tym to takie głupie tłumaczenie, że kogoś nie stać
na gry- skoro masz pieniądze na upgrade kompa, to kupuj oryginały, a jak naprawdę jesteś
ubogi to i tak nie będziesz miał na czym pograć :P" Można mieć pieniądze na upgrade kompa
właśnie nie kupując orginałów. Natomiast mając orginały nie mieć kompa na którym możesz
grać. ;) I tak w kółko Macieju ;)
Nie dziw się więc, że niektórzy tak, robią, a ze jest to przestępstwo to inna kwestia.

Skoro ktoś nie ma kasy na to, żeby kupić sprzęt i do tego gry to niech nie kupuje. Jak ludzie nie mają kasy na utrzymanie drogiego samochodu, to kupują takie auto, na którego utrzymanie ich stać (można kupić np. gry z tanich serii, nie trzeba od razu w premierowe grać) albo jeżdżą mniej (zamiast 10 gier miesięcznie mogą być 2) albo nie kupują wcale (tu chyba wyjaśnień nie trzeba). Znowu mi wyszedł przykład z samochodem, ale akurat tym się też interesuję i tak wyszło :P

Dnia 10.05.2008 o 20:08, Namaru napisał:


> (Nie chcę tu nikogo obrażać, ale tłumaczenie, że gry są za
> drogie itp. jest już nudne i niesmaczne ;))
Są za drogie to fakt. Gdyby ceny gier konsolowych były podobne do tych w USA to by było
dobrze.

Dyskusja chyba bardziej dotyczy rynku PC, a przynajmniej wypowiedź Taylora ;P Ale fakt, gry na konsole są strasznie drogie. Sam osobiście chętnie kupiłbym PS3 albo Xboxa360, ale przez to, że kupuję oryginalne gierki tego nie zrobiłem, bo ich ceny mnie odstraszają (200zł i w górę). Oczywiście mówię o edycjach premierowych, chociaż niezależnie, czy po premierze, czy na wyprzedaży, gry na konsole są droższe.:/

Dnia 10.05.2008 o 20:08, Namaru napisał:


Piractwo komputerowe to nie kradzież. To nielegalne kopiowanie lub używanie oprogramowania.
Twoje przykłady nie znajdują tu zastosowania bo to zupełnie inne przestępstwo!
Tu masz taką sytuację: Przez 5 lat opracowujesz recepture na super lemoniade robioną
z prostych skłądników. Potem ktoś wykrada Ci recepturę i udostępnia ją wszystkim. I teraz
niektórzy sami sobie ją robią (piraci ściągający z internetu), niektórzy ją sprzedają
(piraci ze stadionu), a inni kupują u ciebie (legalnie użytkownicy). Widzisz niby nic
nie tracisz, bo składników nie ukradli, ale jednak nie zarabiasz mimo, że tyle trudu
włożyłeś w opracowanie recetury.

Bardzo dobre porównanie, jakoś nie mogłem wpaść na sensowny przykład, zaćmienie miałem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.05.2008 o 21:56, homi napisał:

Mogli by w końcu wziasc pod uwagę że 150 + zloty za gra w niektórych krajach to za wiele


Chyba mówisz o konsolach?:P Bo jak o grach na PC, to nie pozostaje nic jak się śmiać:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.05.2008 o 09:37, temist napisał:

Co wg mnie nie zmienia sytuacji ze jak ktos mnie oszuka i ja wydam na to pieniadze to
jest to kradziez

To mówisz, że dalej będziesz błądził i za lekkomyślnie wydane pieniądze będziesz winił wszystkich tylko nie siebie? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

oszukaństwo pozostanie oszukaństwem - jakbym poszedł do pracy i powiedział szefowi "szefie przetłumacze ci ten zawiły tekst po angielsku, tylko daj mi pieniadze z góry" i przetłumaczyłbym za pomocą programu komputerewogo (ktory wiadomo jak tlumaczy) to bym go oszukał i praktycznie okradł, mimo ze prace wykonalem.

To jest bardzo popularne nazywanie oszukaństwa marketingiem - dlatego prawo we wszystkich cywilizowanych krajach prawo stara sie chronic konsumentów przed takimi działaniami firm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.05.2008 o 10:07, temist napisał:

oszukaństwo pozostanie oszukaństwem - jakbym poszedł do pracy i powiedział szefowi "szefie
przetłumacze ci ten zawiły tekst po angielsku, tylko daj mi pieniadze z góry" i przetłumaczyłbym
za pomocą programu komputerewogo (ktory wiadomo jak tlumaczy) to bym go oszukał i praktycznie
okradł, mimo ze prace wykonalem.

Nie płacisz przecież za grę z góry, no chyba, że wolisz ryzyko i zamawiasz preordery. Poza tym będąc owym szefem na pewno bym nie zapłacił z góry za towar, którego na oczy jeszcze nie widziałem.

Dnia 11.05.2008 o 10:07, temist napisał:

To jest bardzo popularne nazywanie oszukaństwa marketingiem - dlatego prawo we wszystkich
cywilizowanych krajach prawo stara sie chronic konsumentów przed takimi działaniami firm.

Przed czym chronić? Przed marketingiem? :) Bo nie rozumiem za bardzo.

Dalej twierdzę, że jeśli kupujesz gry opierając się na reklamach to Twoje rozczarowanie jest wyłącznie Twoją winą. Na pewno nie marketingowców, bo oni tylko próbują reklamami i wszelkimi metodami promocji wcisnąć Ci swój produkt :). Pieniądze są w Twoich rękach i wyłącznie od Ciebie zależy czy je wydasz na grę, czy nie. Ale nie można kradzieży usprawiedliwiać tym, że a nuż mi się gra nie spodoba to sobie ściągnę i sprawdzę. Są dema, fora, recenzje w necie i prasie, gameplaye na youtube... Mało? Moim zdaniem zupełnie wystarczająco.

p.s. - Używaj opcji ''odpowiedz'', bo ciężko się zorientować czy odpisujesz na konkretnego posta i łatwo ominąć wypowiedź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.05.2008 o 16:16, black warrior napisał:

Przyznaję też, że porównanie z samochodem albo łódką nie jest najlepsze i nie jest to
dokładnie to samo, ale ciężko jest zobrazować to inaczej.

Nieprawda, wcale nie ciężko. Można to bezproblemowo porównać do jazdy bez biletu. Choć nie jest to jeszcze do końca dobre porównanie, ale chyba najbliższe możliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.05.2008 o 22:00, black warrior napisał:

Skoro ktoś nie ma kasy na to, żeby kupić sprzęt i do tego gry to niech nie kupuje. Jak
ludzie nie mają kasy na utrzymanie drogiego samochodu, to kupują takie auto, na którego
utrzymanie ich stać (można kupić np. gry z tanich serii, nie trzeba od razu w premierowe
grać) albo jeżdżą mniej (zamiast 10 gier miesięcznie mogą być 2) albo nie kupują wcale
(tu chyba wyjaśnień nie trzeba). Znowu mi wyszedł przykład z samochodem, ale akurat tym
się też interesuję i tak wyszło :P

Ja rozumiem, co masz na myśli. Ja tylko pisze że takie postępowanie mnie nie dziwi (bo jest racjonalne), a że jest nielegalne to druga kwestia. Przy tym nikogo nie usprawiedliwiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Oj, dzieci, dzieci, dlaczego tak bronicie piractwa? KRADZIEŻ to nie tylko wyniesienie gry z empiku, nie płacąc za nią. To również ściąganie gier z torrentów czy "kupowanie" na jarmarku płytki w kopercie. A to właśnie przez wasze (za przeproszeniem) gó****** podejście (po co płacić jak mogę mieć za darmo, wredne chytrusy z tych producentów) rynek gier na PC jest coraz mniejszy. I niedługo może się okazać, że nie będzie co ściągać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.05.2008 o 10:53, Melchah napisał:

Przed czym chronić? Przed marketingiem? :) Bo nie rozumiem za bardzo.

Dalej twierdzę, że jeśli kupujesz gry opierając się na reklamach to Twoje rozczarowanie
jest wyłącznie Twoją winą. Na pewno nie marketingowców, bo oni tylko próbują reklamami
i wszelkimi metodami promocji wcisnąć Ci swój produkt :).


TO dam taki przykład kupuje program, który ma działac w Viście, zapewnia o tym producent w swoich reklamach (sprawdzam w gazecie recenzent tez pisze ze w Viscie działa), na pudelku i stronie internetowej wielki napis VISTA - OK. Fajnie, kupilem, instaluje i co sie okazuje ? ze w Viscie działa a i owszem ale tylko w 32-bitowej, a ja mam 64-bitowa. Zostałem okradziony, czy nie?
Drugi przyklad. Kupilem WOW-TBC, Cdprojekt reklamował ze razem z gra dostajemy 14-dniowy trial, co okazało sie nie do konca prawda. Tez wg ciebie to jest normalny marketing?

Kiedys firmy wydajace muzyke i filmy protestowały przeciwko wprowadzeniu nagrywarek video, potem nagrywarek cd, potem dvd, teraz probuja ograniczyc nagrywanie hdtv - kiedys dla nich byles zlodziejem jak sobie nagrales piosenke z radia i sluchales w domu bo przez to nie kupiles plyty w sklepie. Czujesz sie zlodziejm jak sobie nagrasz piosenke czy film z tv? Podejrzewam ze nie, ale dla nich jestes - bo przez to nie kupiles ich produktu, tylko go sobie nagrales i teraz sluchasz ogladasz im nie placac za to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować