Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

(N)ds: Wirus wiary

234 postów w tym temacie

Dnia 11.05.2008 o 22:54, Pawciu45 napisał:

Rodzice powinni wychowywać dziecko w wierze katolickiej, bo to jest jedno z ich zadań.
A wskaż minusy naszej wiary, które mogły by człowieka nakłonić do odejścia z niej? ,,Traktuj
bliźniego jak siebie samego", ,,nie zabijaj", nie kradnij" . Czy człowiek nauczy się
tu czegoś złego? Więc rodzice wychowujący dziecko w wierze chrześcijańskiej nauczą go
samych dobrych rzeczy.

Tych wartości uczy każda religia (nie licząc niektórych skrajności :P) i w sumie nie tylko religia... Wartości w stylu "nie zabijaj", "nie kradnij" itd. są powszechnie wartościami powszechnie przyjętymi w dzisiejszym świecie. Wartości, które mogą skłonić do odejścia? Nauki Kościoła z którymi dana osoba się nie zgadza... i to chyba wystarczy. Do tego dochodzi po prostu odmienny światopogląd od tego narzucanego przez Kościół. Dziecko nie musi od dzieciństwa być wychowane w wierze by wychować się w dobrych wartościach.

> RadeXMaster
Jej, ludzie nie bądźcie tacy z cukru. :P Wirus wam nie pasuje, teraz sklep... już żadnymi porównaniami się nie można posługiwać, bo zawsze sie kogoś urazi. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 11.05.2008 o 23:03, Kukowsky napisał:

Jej, ludzie nie bądźcie tacy z cukru. :P Wirus wam nie pasuje, teraz sklep... już żadnymi
porównaniami się nie można posługiwać, bo zawsze sie kogoś urazi. :D

fakt moze jestem troche przewrazliwiony juz pol dnia spedzilem nad postami. juz nie pamietam ale chyba sw pawel pisal ze kosciol to wielka nierzadnica czy jakos tak wiec spoko juz wrzucam na luz ale tego virusa i tego tekstu jakos przebolec nie moge.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hmm, interesujące ile jest dyskusji na ten temat, ale w jednej kwestii Kościół zawarł już dość wiele tłumaczeń. Chętnie podejmę dłuższą dyskusję, lecz na razie posłużę się dość wyczerpującą odpowiedzią, na którą natknąłem się już przed dosyć długim czasem.

http://zapytaj.wiara.pl/?grupa=8&art=1186429202&dzi=0

http://zapytaj.w iara.pl/?grupa=8&art=1069757279&dzi=0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie dolewam oliwy do ognia (to z jednej strony, a z drugiej brak czasu na kontrolowanie potoku odpowiedzi/postów), więc poniekąd cytując słowa Radykała powiem, że jestem pozytywnie zaskoczony tekstem, który Paweł napisał. Oby więcej tego typu tekstów, a gram.pl stanie się portalem, w którym piszą ludzie nie tylko o grach, ale także innych, jakże ważnych tematach, co z pewnością przełoży się na jeszcze większą oglądalność :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

-> RAdykał
"Albo jesteś niedouczony albo kłamiesz. Według wyznawców judaizmu zbawiony może być każdy, kto przestrzega siedmiu praw potomków Noego. Jeśli chodzi o chrześcijaństwo to zależy od wyznania. Na przykład luteranie mają zasadę Sola Fide, w myśl której wystarczy wiara, a uczynki nic nie znaczą.

Oto wyżej wymienione siedem praw potomków Noego. Według żydów te przykazania dotyczą wszystkich ludzi:
"1. Zakaz jedzenia części żyjącego zwierzęcia
2. Zakaz złorzeczenia Bogu
3. Zakaz kradzieży (rabowania)
4. Zakaz bałwochwalstwa
5. Zakaz niemoralnych stosunków seksualnych
6. Zakaz mordowania
7. Nakaz ustanowienia sądów do egzekwowania sześciu poprzednich praw"
Dzięki za osądzenie mnie zgodnie z miłością bliźniego. 300 lat temu pewnie spaliłbyś mnie na stosie za odmienne poglądy... Podtrzymuje moje zdanie o tym, że trzy wielkie religie monoteistyczne są nietolerancyjne. Świadczy o tym ich historia: znany z kart Starego Testamentu podbój terenów dzisiejszego Izraela i eksterminacja jego pierwotnych mieszkańców, popularna wśród muzułmanów (niestety także teraz) idea dżihadu, dzieje wojen religijnych chrześcijan. Protestanci także nie są barankami, to nie inkwizycja spaliła ludzi w Salem. Zresztą polecam Ci mały eksperyment: pomieszkaj sobie w Arabii Saudyjskiej jako innowierca (chrześcijanin, bo jako Żyd to byłoby prawdziwe hardcore;). Interesujące byłoby także staranie się (jako np. katolik) o rękę córki żydowskiego ortodoksa (bez zmiany religii na tę właściwą raczej nie wróżę Ci szans).
Przytoczyłeś siedem praw potomków Noego. Moim zdaniem to czyste zasady judaizmu. Obok ogólnoludzkich zasad typu "nie zabijaj", "nie kradnij" (właściwie obecne w każdym systemie moralnym) mamy typowe przykazania Mojżesza. Jak rozumiesz zakaz bałwochwalstwa? Przecież wyznając innego niż Jahwe bożka - automatycznie staję się bałwochwalcą? Od razu myślę o złotym cielcu i rozkazie Mojżesza, aby wymordować tych, którzy oddawali mu pokłon. Tolerancja jak diabli. Łatwo też obalić zakaz niemoralnych stosunków seksualnych. Dla starotestamentowych Żydów były nimi stosunki z kobietą w pozycji "na jeźdźca". Tak kochały się wyznawczynie i kapłanki bogini Isztar, popularnej wśród semickich plemion żyjących na tych terenach i będących antagonistami Żydów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.05.2008 o 23:50, Pan Zbrodni napisał:

-> RAdykał
"Albo jesteś niedouczony albo kłamiesz. Według wyznawców judaizmu zbawiony może być każdy,
kto przestrzega siedmiu praw potomków Noego. Jeśli chodzi o chrześcijaństwo to zależy
od wyznania. Na przykład luteranie mają zasadę Sola Fide, w myśl której wystarczy wiara,
a uczynki nic nie znaczą.

Oto wyżej wymienione siedem praw potomków Noego. Według żydów te przykazania dotyczą
wszystkich ludzi:
"1. Zakaz jedzenia części żyjącego zwierzęcia
2. Zakaz złorzeczenia Bogu
3. Zakaz kradzieży (rabowania)
4. Zakaz bałwochwalstwa
5. Zakaz niemoralnych stosunków seksualnych
6. Zakaz mordowania
7. Nakaz ustanowienia sądów do egzekwowania sześciu poprzednich praw"
Dzięki za osądzenie mnie zgodnie z miłością bliźniego. 300 lat temu pewnie spaliłbyś
mnie na stosie za odmienne poglądy... Podtrzymuje moje zdanie o tym, że trzy wielkie
religie monoteistyczne są nietolerancyjne. Świadczy o tym ich historia: znany z kart
Starego Testamentu podbój terenów dzisiejszego Izraela i eksterminacja jego pierwotnych
mieszkańców, popularna wśród muzułmanów (niestety także teraz) idea dżihadu, dzieje wojen
religijnych chrześcijan. Protestanci także nie są barankami, to nie inkwizycja spaliła
ludzi w Salem. Zresztą polecam Ci mały eksperyment: pomieszkaj sobie w Arabii Saudyjskiej
jako innowierca (chrześcijanin, bo jako Żyd to byłoby prawdziwe hardcore;). Interesujące
byłoby także staranie się (jako np. katolik) o rękę córki żydowskiego ortodoksa (bez
zmiany religii na tę właściwą raczej nie wróżę Ci szans).
Przytoczyłeś siedem praw potomków Noego. Moim zdaniem to czyste zasady judaizmu. Obok
ogólnoludzkich zasad typu "nie zabijaj", "nie kradnij" (właściwie obecne w każdym systemie
moralnym) mamy typowe przykazania Mojżesza. Jak rozumiesz zakaz bałwochwalstwa? Przecież
wyznając innego niż Jahwe bożka - automatycznie staję się bałwochwalcą? Od razu myślę
o złotym cielcu i rozkazie Mojżesza, aby wymordować tych, którzy oddawali mu pokłon.
Tolerancja jak diabli. Łatwo też obalić zakaz niemoralnych stosunków seksualnych. Dla
starotestamentowych Żydów były nimi stosunki z kobietą w pozycji "na jeźdźca". Tak kochały
się wyznawczynie i kapłanki bogini Isztar, popularnej wśród semickich plemion żyjących
na tych terenach i będących antagonistami Żydów.

sluchaj kazdy popelnia bledy i kosciol za nie wiele razy przpraszal. nie znam wiary ktora by przepraszala oprocz wlasnie kk. dlatego to jest wlasnie moj wybor. kk jest chyba najbradziej tolerancyjny chociaz inne religie tez nietolerancyjne nie sa jesli masz do czynienia z ludzmi na poziomie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

->RadeXMaster
Tutaj muszę się z tobą zgodzić. Współcześnie to chrześcijaństwo stało się najbardziej "cywilizowane". Nieźle jest też z judaizmem, ale islam to już inna kategoria - niestety pozostało wiele z mroków przeszłości. Pomijając wezwania do "wojny z niewiernymi" radykałów kwestią wymagającą rozwiązania są np. status kobiet, stosunek do innowierców czy też zbrodnie popełniane w "obronie honoru rodziny". Zresztą czy chrześcijanie zareagowaliby tak gwałtownie i brutalnie jak muzułmanie po publikacji nieszczęsnych karykatur Mahometa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Z tym bierzmowaniem to widac ze sie koles zna xD :p wiem bo rok temu mialem. Aha no i jeszcze bywa ze sami sobie autografy wstawiaja :P ale to zadsze.

A co do chrzescijanstwa - z poczatku bylo fajne :p pozniej niestety doszly do niej takie rzeczy ktore maja zapewnic ciaglosc chrzescijanstwa - takie jak chrzest malutkiego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.05.2008 o 00:37, Pan Zbrodni napisał:

->RadeXMaster
Tutaj muszę się z tobą zgodzić. Współcześnie to chrześcijaństwo stało się najbardziej
"cywilizowane". Nieźle jest też z judaizmem, ale islam to już inna kategoria - niestety
pozostało wiele z mroków przeszłości. Pomijając wezwania do "wojny z niewiernymi" radykałów
kwestią wymagającą rozwiązania są np. status kobiet, stosunek do innowierców czy też
zbrodnie popełniane w "obronie honoru rodziny". Zresztą czy chrześcijanie zareagowaliby
tak gwałtownie i brutalnie jak muzułmanie po publikacji nieszczęsnych karykatur Mahometa?


Podejście Islamu do wymienionych przez Ciebie kwestii to akurat zasługa zacofania rozwojowego większości krajów Islamskich i różnic między biednymi a bogatymi w tych krajach. To zacofanie to wynik wielu czynników takich jak wojny ale i polityka kolonialna.
Co do całości artkułu, to zgadzam się z nim. Natomiast wliczanie religii do średniej nie ma sensu podobnie jak zastępowanie jej w razie czego etyką, ponieważ etyka w rozumieniu szkolnym (przynajmniej w moim liceum) równa się filozofia. Co moim zdaniem nie powinno być obowiązkowe. Religia zaś jest sprawą bardzo intymną i pakowanie jej do szkoły jest po prostu... niestosowne. Niektórzy mogą powiedzieć że religia jest potrzebna bo uczy co jest dobre a co złe. Ktoś tu nawet wspomniał o tym... Tylko że człowiek sam potrafi odróżnić dobro od zła... i ma psychiczne blokady (chyba że coś je złamie albo ich niema-socjopaci) przed zabijaniem itd. Od razu mówię że jestem katolikiem ale niektóre elementy wiary bardzo mi się nie podobają...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.05.2008 o 00:37, Pan Zbrodni napisał:

pozostało wiele z mroków przeszłości. Pomijając wezwania do "wojny z niewiernymi"

Chodzi ci zapewne o "świętą wojnę" czyli jihad. Jest ona możliwa tylko w jednym jedynym przypadku: kiedy kraj muzułmański zostanie bezpośrednio zaatakowany. Koran (tak samo jak i biblia) wyraźnie zabrania przemocy wobec bliźniego , zaś Alkaida i tym podobne organizacje tylko wykorzystują religię (po jej uprzednim wypaczeniu tak żeby pasowała do ich potrzeb) do zrealizowania własnych celów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Niektórzy mogą powiedzieć że religia jest potrzebna bo uczy

Dnia 12.05.2008 o 02:15, don banan napisał:

co jest dobre a co złe. Ktoś tu nawet wspomniał o tym... Tylko że człowiek sam potrafi
odróżnić dobro od zła... i ma psychiczne blokady (chyba że coś je złamie albo ich niema-socjopaci)
przed zabijaniem itd.

no wlasnie musze zburzyc Twoj swiatopogad. znam osobe ktora tylko swej wierze i religii wzbrania sie przed pewnym vzynem. podejrzewam ze jnest wiele innych przypadkow bardzo podobnych do tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>Sami księża twierdzą że uprawiają marketing (trochę dziwny bo zamiast zdobywać nowych wyznawców starają >się utrzymać starych, ale jednak).

W kwesti marketingu sensu stricto. Nurt polegający na pozyskiwaniu nowych jest już od jakiego czasu bardzo nieaktualny. Koszt pozyskania nowego klienta jest zwykle pięcio-krotnie wyższy niż utrzymania starego. Dlatego też działanie polegające na utrzymaniu starych z marketingowego punktu widzenia nie jest ani trochę dziwne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Felieton bardzo dobry, moim skromnym zdaniem. Dobrze, że czasy inkwizycji mamy już za sobą ;)

Trochę oliwy do ognia: Im bliżej jakiejkolwiek religii tym dalej od boga/bogini.


Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Religia to sposób obcowania z Absolutem czymś Niepojętym, a nie tylko system etyczny czy tradycja postępowania. Dlatego niewolno zapominać o mistycznej sferze wiary, sferze która wychodzi po za nasz świat. A jeśli tak to ludzka logika czy jakieś nasze wartości wcale nie muszą okazać się najważniejsze. Wolność, tolerancja czy przyjemność seksualna w obliczu wieczności i wszechmocy Istoty Najwyższej są sprawami drugiej wagi. To znaczy jeśli się naprawdę wierzy, uznając święte prawdy jako fakt. W takim wypadku hipokryzją na skale kosmiczną jest wychowywanie dziecka w względnym, nie wiem jak to nazwać ekumenizmie, agnostycyzmie, tolerancji? Skoro ktoś wie jak otrzymać życie wieczne i jak zadowolić Istotę Najwyższą to przecież naturalne jest że będzie chciał przekazać tą wiedzę swoim potomkom. Jeśli by tego nie robił to znaczy że tak naprawdę to nie wierzy, że do świątyni to chodzi dla picu a tak naprawdę to jest mu wszystko jedno. Czyli kłamię, oszukuje nie tylko otoczenie , siebie ale i to Coś co jest ponad nami.

Co do Biblii i przykazań. Wszystko co jest na ziemi podlega ewolucji. No to skoro uznamy że Bóg stworzył ciągle zmieniający się świat, to czemu uznajemy że jego komunikacja z ludźmi jest wiecznie taka sama. Sprawa polega tylko na uznaniu kiedy Bóg naprawdę wprowadza zmiany poprzez działania Opatrzności czy Ducha Świętego a kiedy jakiś schizofrenik czy inny socjopata ogłasza jakieś bzdury.
Przyjmując punkt widzenia wierzącego katolika. Zakaz wykonywania obrazów Boga pomógł Żydom przetrwać w wierności Bogu przez tysiące lat. Nie mieli posągów które można by zdobyć, ożenić czy zabić, jak to się działo wśród kultów pogańskich. Natomiast wykonywanie obrazów i dzieł sztuki sakralnej przyczyniło się do rozprzestrzenienia chrześcijaństwa wśród ludów pogańskich ale już na wyższym poziomie filozoficznym czy kulturalnym, a kilkaset lat później wspomogło działania kontrreformacji.

Kończąc z punktem widzenia katolika, Cthulhu fhtang brothers. Pamiętajcie jednak o mistycznej stronie religii, bo inaczej to wszystko traci sens.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Co do artykułu to powiem tyle, że pełno w nim błędów. Katechizm Kościoła Katolickiego jest dla wszystkich krajów identyczny, przykazania i ich podział jest wszędzie taki sam.
Co do cytatu "Nie będziesz czynił żadnej rzeźby ani żadnego obrazu tego, co jest na niebie wysoko, ani tego, co jest na ziemi nisko, ani tego, co jest w wodach pod ziemią!" to ciekaw jestem, czy autor artykułu nie ma w domu JAKIEGOKOLWIEK obrazka przedstawiającego cokolwiek (pejzaż itp.) - bo ten fragment mówi, że nie wolno czynić obrazu NICZEGO. Potem jest dodane "i nie będziesz im służył" - każdy wie, co w logice oznacza spójnik "i". Obrazom w Kościele nikt nie służy. Absolutnie nie istnieje zakaz wykonywania obrazów czy rzeźb, w ST sam Bóg polecił wykonanie rzeźb do arki przymierza. Nie wolno służyć obrazom i rzeźbom, tak jak robili to np. egipcjanie czy inne pogańskie religie, w których posąg był uważany nieraz za żywego boga. Dlatego słusznie ten fragment zalicza się do pierwszego przykazania "nie będziesz miał bogów cudzych przede mną".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.05.2008 o 21:28, RadeXMaster napisał:

ponadto kosciol nie broni innych religii i glosi ze w kazdej religii mozna sie zbawic
(to jest ten rewoucyjny ekumenizm kk )


Niczego takiego Kościół nie głosi. Byłoby to sprzeczne z nauczaniem Jezusa i PŚ.
"Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony. Kto wierzy w Niego, nie podlega potępieniu; a kto nie wierzy, już został potępiony, bo nie uwierzył w imię Jednorodzonego Syna Bożego." (J 3, 16-18)

"Ponownie musimy przypomnieć i potępić błąd bardzo ważny, w jakim na nieszczęście znajdują się niektórzy katolicy, którzy myślą, że osoby żyjące w błędach i poza wiarą prawdziwą mogą dojść do życia wiecznego. Mniemanie – to najzupełniej przeciwne nauce katolickiej. Wiemy, i wy również wiecie, że ci co się znajdują w niepokonalnej niewiadomości pod względem najświętszej wiary naszej, i którzy, starannie przestrzegając prawa natury i jej przykazań, wypisanych przez Boga na sercu wszystkich, jako też usposobieni będąc do uległości względem Boga, wiodą życie uczciwe i prawe, mogą przy pomocy światła i łaski bożej otrzymać życie wieczne. Bóg bowiem, którzy doskonale widzi, przenika i zna umysł, duszę, myśli i skłonności wszystkich, w najwyższej dobroci swej i łaskawości nie mógłby ścierpieć, aby ten, co nie jest winien dobrowolnego grzechu, ulegał wiecznym męczarniom i karze.Ale też równie dobrze jest znany ten dogmat katolicki, że nikt zbawiony być nie może poza Kościołem i że ci, co są oporni względem powagi i orzeczeń Kościoła... nie mogą otrzymać zbawienia wiecznego. Jasne są bowiem słowa Chrystusa Pana: „a ieśliby kościoła nie usłuchał, niech ci nędzie iako poganin i celnik... Kto was słucha mnie słucha, a kto wami gardzi mną gardzi, a kto mną gardzi, gardzi tym, który mnie posłał... Kto nie uwierzy potępion będzie... Kto nie wierzy już potępion iest... Kto nie iest ze mną przeciw mnie iest, a kto nie zbiera ze mną, rozprasza.” To też apostoł Paweł powiada, że tacy ludzie są potępieni przez własne sumienie, a św. Piotr nazywa ich kłamliwymi nauczycielami, którzy wprowadzają odszczepieństwa zatracenia, i zapierają się tego Pana, który ich kupił, przywodząc na się prędkie zginienie (II Petri 2-1).
W każdym jednak razie, niechaj się strzegą synowie Kościoła katolickiego, aby nie byli nieprzyjaciołmi tych, którzy nie są złączeniu z nami węzłami tej samej wiary i tejże samej miłości."
Pius IX. Encyklika Quanto conficiamur moerore.

"Między poleceniami zaś Chrystusa wcale nie ostatnie miejsce zajmuje nakaz, abyśmy przez chrzest włączyli się w Ciało Mistyczne Chrystusa, jakim jest Kościół, i abyśmy byli złączeni z Chrystusem i Jego Zastępcą, przez którego On sam w sposób widzialny rządzi swym Kościołem na ziemi. Dlatego nie zbawi się nikt, kto wiedząc że Kościół został mocą Boską ustanowiony przez Chrystusa, nie chce jednak poddać się Kościołowi lub odmawia posłuszeństwa Rzymskiemu Biskupowi, zastępcy Chrystusa na ziemi."
List Świętego Oficjum do Abpa Bostonu Cushinga

"Sobór święty zwraca się w pierwszym rzędzie do wiernych katolików. Uczy zaś, opierając się na Piśmie świętym i Tradycji, że ten pielgrzymujący Kościół konieczny jest do zbawienia. Chrystus bowiem jest jedynym Pośrednikiem i drogą zbawienia, On, co staje się dla nas obecny w Ciele swoim, którym jest Kościół, On to właśnie podkreślając wyraźnie konieczność wiary i chrztu (por. Mk 16,10, J 3,5) potwierdził równocześnie konieczność Kościoła, do którego ludzie dostają się przez chrzest jak przez bramę. Nie mogliby tedy być zbawieni ludzie, którzy wiedząc, że Kościół założony został przez Boga za pośrednictwem Chrystusa jako konieczny, mimo to nie chcieliby bądź przystąpić do niego, bądź też w nim wytrwać." (Sobór Watykański II, Konstytucja dogmatyczna o Kościele LUMEN GENTIUM, nr 14)

Jan Paweł II nie tylko nie zmienił ale i nie miał prawa zmienić nauczania Kościoła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

to wszystko prwada ale niedokladna. nie podwazam encyklik piusa itp ale Jan Paweł II na rok 2000 (ktory jak przypomne był rokiem ekumenizmu) wydał jakas encyklike. Ona sama głosi że człowiek np wyznajacy islam i zyjacy z nim ma prawo do zbawienia. (skonsultowalem przed chwila to z ksiedzem wiec podejrzewam ze sie nie myle) No i wlasnie papiez JP2 wiele zmienil i przyczynil sie do wielu zmian w kosciele. wciaz mowil o dialogu miedzy religiami. pamietam nawet taki obrazek jak razem z rabinem i (kims z islamu nie wiem jak sie ci kaplani z islamu nazywaja) razem spacerowali wokol kaplicy chyba narodzenia panskiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.05.2008 o 11:52, RadeXMaster napisał:

to wszystko prwada ale niedokladna. nie podwazam encyklik piusa itp ale Jan Paweł II
na rok 2000 (ktory jak przypomne był rokiem ekumenizmu) wydał jakas encyklike


Rok 2000 nie był żadnym rokiem ekumenizmu, a Jan Paweł II nie wydał w tym roku żadnej encykliki. Przed 2000 rokiem napisał encyklikę Fides et ratio (o wierze i rozumie) a po w 2003 Ecclesia de Eucharistia (o Eucharystii). Jedyna encyklika o ekumeniźmie to Ut Unum sint z 1995

Dnia 12.05.2008 o 11:52, RadeXMaster napisał:

wydał jakas encyklike. Ona sama głosi że człowiek np wyznajacy islam i zyjacy z nim ma prawo do zbawienia. > (skonsultowalem przed chwila to z ksiedzem wiec podejrzewam ze sie nie myle)


Niczego takiego nie napisał. Jeśli ten ksiądz tak powiedział, to powinien się wstydzić, bo lekceważy on ofiarę Chrystusa na krzyżu oraz nauczanie które przekazane zostało w Piśmie Świętym. Żaden człowiek nie ma prawa tego nauczania zmienić - nawet papież (i Jan Paweł II tego nie uczynił).

"Papież nie jest władcą absolutnym, którego myśli i słowa stanowią prawo. Wręcz przeciwnie - posługa następcy Piotra to przede wszystkim stanie na straży posłuszeństwa Chrystusowi i Jego Słowu" (Benedykt XVI)
A słowo Jezusa jest w tej sprawie jasne.

Dnia 12.05.2008 o 11:52, RadeXMaster napisał:

wiele zmienil i przyczynil sie do wielu zmian w kosciele. wciaz mowil o dialogu miedzy
religiami.


Co innego dialog, a co innego tezy, że wszyscy się zbawią niezależnie od tego czy wierzą w Chrystusa czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.05.2008 o 23:05, RadeXMaster napisał:

fakt moze jestem troche przewrazliwiony juz pol dnia spedzilem nad postami. juz nie pamietam
ale chyba sw pawel pisal ze kosciol to wielka nierzadnica czy jakos tak wiec spoko juz
wrzucam na luz ale tego virusa i tego tekstu jakos przebolec nie moge.

Ty nie możesz przeboleć porównania wiary do wirusa, ja wmawiania, że człowiek rodzi się grzesznikiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować